Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Do końca jak na dzień dzisiejszy, ja nigdy nie zamawiałam leków na receptę przez apteki internetowe, dopiero od stycznia zaczeły być takie jazdy z zastrzykamiMama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Martynka30 wrote:Dziewczyny nie traćcie nadziei, ja wiem, że tak łatwo się mówi, czy pisze, ale ja wiele razy byłam na waszym miejscu. Po3 poronieniu, stwierdziłam, że już mnie dobrego nic nie spotka, bo przecież miało być do 3 razy sztuka.
Stratę dzieci przeżyłam bardzo po 2 stracie miałam najprawdopodobniej depresję, dostałam leki od lekarza rodzinnego uspokaające bo do psychologa nie chciałam iść.
Po 3 poronieniu pojawiły się problemy z zajście w ciążę, co wizyta to puste jajniki. Klełam, płakałam, wiele razy pytałam sie Boga czy jeszcze mało przeszłam. Lekarz podjął decyzję, aby rozpocząć stymulacje, zgodziłam się, pojechałam na monitoring są pęcherzyki 2 ale za małe, aby mogły pęknąć, pojechałam za 2 dni, nie urosły, następny cykl też miał być stymulowany.
Załamałam się, pytam się ile jeszcze ja to będę znosić, ile mam jeszcze cierpieć.
Cieszyłam się z każdej nowej ciąży tuaj, bo to dawało mi nadzieję, że ja kiedyś też mam szansę, ale w głębi serca odczuwałam ogromny ból.
Powiedziałam sobie mam dosyć, chce trochę spokoju. Za ponad tydzień okazało się, że z mojego cyklu który był nie udany, Bóg postanowił stworzyć najpiękniejszy Cud.
Martynko staram się myśleć pozytywnie, ale czasami naprawdę już mi ręce opadają...Widzę, że strasznie dużo przeszłaś i i tak jesteś niesamowicie dzielną kobietą, że się nie poddałaś i z uporem jeździłaś na te wszystkie wizyty, monitoringi... U mnie lekarze nie widzą żadnych problemów i to wbrew pozorom jest jeszcze gorsze, bo niby nic mi nie jest poza wyższą prolaktyną, którą zbijam, a w ciążę nie mogę zajść...Proszę nie zrozum tego źle, ale mimo swoich tragedii, przerwy między kolejnymi ciążami miałaś dość krótkie. Po ostatniej z tego co widzę w ciągu 5 miesięcy ponownie Ci się udało zajść. Ja na pierwszą czekałam ponad rok, boję się, że teraz będzie jeszcze dłużej. Za 2 miesiące stuknie mi już rok od poronienia. Zdaję sobie sprawę, że są dziewczyny, które czekają na ciążę latami i mam dla nich ogromny szacunek. Ja czuję, że jeżeli w tym roku mi się nie uda to autentycznie będę miała porządną depresję i będę musiał zawiesić starania, żeby się jakoś z tego wygrzebać. Mam beznadziejnie słaby charakter i straszny ze mnie wrażliwiec-niecierpliwiec. Bozia mnie chyba bierze na przetrzymanie... -
Skrzat ja nikogo nie oceniam, bo nie mam do tego prawa. Każda z nas wiele przeszła, można powiedzieć, że zbyt wiele. I co dla innych może wydawać się do przeskoczenia dla drugich jest ogromną przeszkodą z którą nie mogą sobie poradzić.
Ja po 2 poronieniu jeździłam do Bociana tam lekarze też nie widzieli problemu, mówili zdarza się, w moim mieście tak samo było, żadnych badań... i wkurzało mnie to najbardziej, że lekarze mówili, że jak ciąża ma się utrzymać to się utrzyma.
Zmieniłam lekarza, który zlecił serię badań, szukałam przyczyny nie ma wszystko było dobrze, ale straciłam kolejną ciążę. Pojechałam do genetyka- badania na mutację i tromofilię, wyszła mutacja co nie przyswajam kwasu foliowego, czy to było przyczyna moich strat? może, ale nie musiało.
Ja też jestem bardzo wrażliwa, bolało mnie jak mi bliscy mówili, że to nie były dzieci, tratowali jak nigdy by się nic nie stało, a ja zamykałam się bardzo w sobie, na męża krzyczałam bo musiałam wyrzucić to z siebie.
Nawet na księdzu się zawiodłam, z Bogiem przestałam rozmawiać, bo gorąco się modliłam a mimo mojej modlitwy zabrał mi 3 dziecko.
W akcie desperacji szukałam w internecie pomocy, rozmowy.
Czepiałam się przeróżnych suplementów : inofem, zioła, witaminy, borowina.
swojego też szprycowałam wiaminami suplementami.Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Martynka30 wrote:Skrzat ja nikogo nie oceniam, bo nie mam do tego prawa. Każda z nas wiele przeszła, można powiedzieć, że zbyt wiele. I co dla innych może wydawać się do przeskoczenia dla drugich jest ogromną przeszkodą z którą nie mogą sobie poradzić.
Ja po 2 poronieniu jeździłam do Bociana tam lekarze też nie widzieli problemu, mówili zdarza się, w moim mieście tak samo było, żadnych badań... i wkurzało mnie to najbardziej, że lekarze mówili, że jak ciąża ma się utrzymać to się utrzyma.
Zmieniłam lekarza, który zlecił serię badań, szukałam przyczyny nie ma wszystko było dobrze, ale straciłam kolejną ciążę. Pojechałam do genetyka- badania na mutację i tromofilię, wyszła mutacja co nie przyswajam kwasu foliowego, czy to było przyczyna moich strat? może, ale nie musiało.
Ja też jestem bardzo wrażliwa, bolało mnie jak mi bliscy mówili, że to nie były dzieci, tratowali jak nigdy by się nic nie stało, a ja zamykałam się bardzo w sobie, na męża krzyczałam bo musiałam wyrzucić to z siebie.
Nawet na księdzu się zawiodłam, z Bogiem przestałam rozmawiać, bo gorąco się modliłam a mimo mojej modlitwy zabrał mi 3 dziecko.
W akcie desperacji szukałam w internecie pomocy, rozmowy.
Czepiałam się przeróżnych suplementów : inofem, zioła, witaminy, borowina.
swojego też szprycowałam wiaminami suplementami.
Rozumiem Cię doskonale. Ja też sama "wynajduje" sobie choroby jak to mówi moja rodzina. Ale ja po prostu szukam przyczyny dlaczego się nie udaje. Większość badań zrobiłam na własną rękę, bo lekarze, tak jak mówisz, spławiali mnie za każdym razem. Nawet na prywatnych wizytach. 10 minut poględzili, że tak się zdarza i już. Na moje pytanie, że nie mam śluzu płodnego po poronieniu i to pewnie utrudnia sprawę, odpowiedział lekarz, że "Pani Asiu, bez śluzu kobiety też zachodzą w ciążę". No i super, ja wiem, że można zajść w ciążę nawet po litrze wódki, ale skoro mi to nie wychodzi, to chyba jednak coś jest nie tak, no nie?! Jezu...czasem brakuje mi już nerwów. Ale wiem, że jak ja oleję sprawę i odpuszczę to już totalnie nic z tego nie wyjdzie. No bo kogo interesuje moje zdrowie oprócz mnie? Powiedzmy sobie prawdę wprost: NIKOGO.
pati85 dlatego ja właśnie zdecydowałam się odpuścić mierzenie temperatury. Tak jak mówisz ten czas przed okresem to jest dla mnie jakiś dramat. Sama ze sobą nie wytrzymuje, więc wyobrażam sobie jak ciężko ma ze mną mój mąż...aż mu współczuję -
Hej Dziewczynki
Witam w 21tc - Połowa za mną
Przepraszam, że się mało udzielam, ale jakoś tak głupio mi cieszyć się z Franiowych kopniaczków kiedy tutaj komuś coś akurat nie poszło
Ale dzisiaj Wam napiszę, że jesteśmy po badaniu połówkowym Wszystko jest super i Franiu waży już 330g i ma około 23cm (ma długie nogalce). No i mężuś stwierdził, że franiu musi dołączyć do starszej dwójki na mojej ukochanej bransoletce Lilou Tak więc maluszek zajął honorowe miejsce na samym środku
http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/922/Tr3D8L.jpg
Martynko ja zamawiałam często na doz.pl (nawet szczepionki dla dzieci tam braliśmy), odbiór jest w wybranych aptekach więc bezpiecznie Tu masz link:
https://www.doz.pl/apteka/s0_0-Szukaj?search=clexane
Jacquliene cieszę się, ze u Ciebie jest lepiej
Kaaarrr gratuluję serdecznie i bardzo się cieszę
Ściskam Was wszystkie i trzymam za Was kciukiMartynka30, Jacqueline lubią tę wiadomość
-
A ja wszystko ładnie widzę
Fajna ta bransoletka
I bardzo się cieszę, że u Frania wszystko dobrze
Duży chłopak już12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
No właśnie, gdzie ta beta...
Zaraz wydepczę dziure
Ale jak były tłuściutkie krechy to musi być ładnaMartynka30 lubi tę wiadomość
12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
nick nieaktualnykkkaaarrr wrote:Ah, bardzo ważna sprawa, pamiętam, że ładnych kilka stron wcześniej któraś z was poleciła mi Conceive Plus. Proszę się przyznać, która to była?? Chcę osobiście podziękować, bo jak nic właśnie to musiało nam pomóc
Cieszę się,ze podzialal )) jeśli to moja zasługaMartynka30 lubi tę wiadomość
-
kkkaaarrr gratuluje!! ;*
co do inofemu to ja piłam inofolic, ale ze względu na PCO ma dobre zastosowanie. Hmm a czy w ciaże zaszłam dzieki temu to nie jestem w stanie odpowiedziec, ale mysle ze cos pomogł wypiłam dwa opakowania po dwie saszetki dziennie, ale pozniej wszystko rzuciłam.. z żalu, że sie ciaza nie utrzymała...