Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziulka21 wrote:
sy_la a ginekolog coś widział na USG ?
Trzymam kciuki, że w końcu kroopa mała będzie
Dziulka21 ja byłam na USG w 7dpo więc miał prawo nic nie widzieć jestem w stanie mu to wybaczyć hihi ... najważniejsze to było to, że widział znacznie zmniejszoną torbiel pociążową (wchłania się ładnie) - po poronieniu miałam tobiel 6cm, a na USG teraz co byłam wyszła 2,7 cm także nie będzie żadnego zabiegu laparoskopowego ani nic... tylko ciąża teraz może byćMarysia ur. 21.04.2017
Aniołek 7t5d [*]
-
skrzat1988 wrote:Teraz okres powinnam dostać w piątek, pojutrze. A w niedzielę miałam kilka kropel czerwono-brązowej krwi, poniedziałek i wtorek brązowe plamienia i dziś ta różowa krew...na pewno dostanę @ - już mam dosyć, poddaję się...
siedziałam na tym kiblu i ryczałam...
i teraz znów się popłakałam...
co ze mną jest nie tak?
Skrzaciku1988 - proszę nie płacz ani się nie załamuj... poczekaj cierpliwie aż faktycznie się pojawi @ i dopiero wtedy możesz sobie troszeczkę popłakać, a tak wierz, że jeszcze nic straconego... tulę mocno!Marysia ur. 21.04.2017
Aniołek 7t5d [*]
-
Kkaaarrr to już nie te czasy żeby ktoś kulturalnie miejsce ustapil kobiecie a co dopiero w ciąży... Teraz każdy udaje że nie widzi. A najgorsze pod tym względem są kobiety, a wydawałoby się że one rozumiejącóreczka 23.08.2015 [*] 6 tc
Gabrysia ur.27.06.2016
Hipotrofia, bezwodzie -
Dziękuję dziewczyny za wszystkie Wasze słowa, rady i doświadczenia.
palma ja mam jeszcze bardzo mało absorbującą pracę i w zasadzie przez 8h mogę myśleć o swoich planach, googlować ciążowe rzeczy i nakręcać się. Wiem, że to mi nie służy, ale nie potrafię tego opanować...tak bardzo właśnie chcę być w ciąży.
kkkaaarrr Zobaczyłam właśnie, że straciłaś córeczkę już w bardzo zaawansowanej ciąży. Bardzo mi przykro. Pewnie to był jedno z najgorszych doświadczeń jakie musiałaś przejść. Podziwiam Cię i też bardzo chciałabym tak jak Ty oceniać sytuację na chłodno, bez emocji i myśleć co będzie to będzie. Już czasami myślę, że nawet mi się to udaje, ale potem przychodzi okres i szlag trafia moje gorące postanowienia znieczulicy na kolejną porażkę. Wiesz, ja już w szpitalu lekarce płakałam, że o to dziecko staraliśmy się ponad rok i pytałam czy teraz po tym łyżeczkowaniu będzie trudniej zajść? Czy ona mi może obiecać, że nie będę przeżywać tego "staraniowego" koszmaru jeszcze raz tak długo? I ona mi powiedziała, że nie będzie trudniej. I co? I g...prawda. Jest tak samo trudno, jak nie trudniej. Widzę, że jest taka tendencja, że jak ktoś zachodzi łatwo to po stratach nawet też mu się z reguły szybko udaje. Ja mam akurat taki organizm, że bardzo rzadko "zaskakuje" w tryb ciążowy. I strasznie mi z tego powodu przykro...Nie umiem się z tym pogodzić.
annak ja na razie nie chcę iść do psychologa, ale widzę, że powoli dochodzę do ściany. Jak mam "TE"dni to widzę, że mój mąż chodzi załamany i nie wiem jak mi pomóc, powiedział, że nie wiem jak długo jeszcze wytrzyma taką sytuację...
Nie chcę brakiem dziecka rozwalić sobie małżeństwa, więc jeżeli jeszcze mi się pogorszy będę musiała popracować nad sobą. Na poważnie.
Do tego jeszcze dochodzi totalnie beznadziejna praca, w której tkwię od ponad 3 lat i która mnie dodatkowo dołuje i zaniża poczucie wartości już i tak nadszarpnięte przez tę cholernę niepłodność...
Przepraszam ,że tak smęcę i takie wypracowanie Wam tu napisałam...ale musiałam to z siebie wyrzucić...
Dobrego wieczoru dziewczyny. Bądźcie dzielnymi, silnymi kobietami, a nie tak jak ja - miękkimi fajami -
kkkaaarrr wrote:
Dziulka, widzę że brałyśmy ślub w podobnym terminie My w połowie października 2013 pamiętam, że byli tacy co się dziwili, że w październiku, jesień, brzydka pogoda. A jak było u was, w sumie listopad "to jeszcze gorzej" (oczywiście statystycznie rzecz ujmując jeśli mówimy o pogodzie).
Dziulka21, kkkaaarrr - i ja brałam ślub w październiku 2013 roku dokładnie dnia 12
Też miałam ładną pogodę, było ciepło, słoneczko tylko trochę wietrznie... ahhh to był piękny czas....ale było super, bo nie było takiego upału jak latem!Marysia ur. 21.04.2017
Aniołek 7t5d [*]
-
skrzat1988 wrote:.
Właśnie moje plamienie rozkręciło się na dobre, witaj @ i to 2 dni za wcześnie.
Wiecie co... nie wierzę, że kiedyś mi się uda. Po prostu ta wiara już mi wyparowała. Najchętniej podwiązałabym sobie jajniki, żeby mieć święty spokój...
aaaa teraz dopiero doczytałam
No cóż, trzeba to przetrwać i nastawić się pozytywnie na następny cykl... tylko wtedy nie odpuszczać ani chwili... cały cykl serduszkować co dwa dni i musi się udać... niestety nie mogę podejrzeć Twojego wykresu...Marysia ur. 21.04.2017
Aniołek 7t5d [*]
-
sy__la wrote:Palma ja po poronieniu teraz miałam owulke w 19/20 dc, więc jeszcze masz szanse ona może się nieco przesunąć, ze względu, że na początku Twój organizm walczył z ustępującymi objawami ciąży i dochodził do równowagi... więc to się pewnie przesuwa w czasieaniołek 9tc (2015rok)
aniołek 6tc (2018rok)
-
sy__la wrote:Dziulka21, kkkaaarrr - i ja brałam ślub w październiku 2013 roku dokładnie dnia 12
Też miałam ładną pogodę, było ciepło, słoneczko tylko trochę wietrznie... ahhh to był piękny czas....ale było super, bo nie było takiego upału jak latem!Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lutego 2016, 16:51
-
skrzat1988 wrote:(...)
kkkaaarrr Zobaczyłam właśnie, że straciłaś córeczkę już w bardzo zaawansowanej ciąży. Bardzo mi przykro. Pewnie to był jedno z najgorszych doświadczeń jakie musiałaś przejść. Podziwiam Cię i też bardzo chciałabym tak jak Ty oceniać sytuację na chłodno, bez emocji i myśleć co będzie to będzie. (...) -
kkkaaarrr musisz być bardzo silną osobą psychicznie... Strata dziecka nie ważne w jakim tygodniu ciąży boli bardzo, wiem o tym, ale w 6 mcu już była taka więź emocjonalna pomiędzy Tobą i dzidziusiem, czułaś ruchy, itp... a Ty mimo wszystko podniosłaś się bardzo szybko i próbujecie dalej.. Twój Aniołek na pewno będzie czuwał nad swoim rodzeństwemMarysia ur. 21.04.2017
Aniołek 7t5d [*]
-
Inessko bardzo mi przykro z powodu Piotrusia [*]
Dzisiaj byłam u mojej lekarki i pomału będą mi zmniejszać leki, po ostatnich badaniach wyszło ze mam.piękny progesteron i z luteiny dopochwowa kazała brać mi jedną pod język przez dwa tygodnie a potem pół przez kolejne dwa tygodnie i później koniec, czyli jeszcze miesiąc męczarni z luteina i koniec. Ciesze się ze juz tylko mi miesiąc został ale to będzie bardzo ciężki miesiąc, żebym tylko nie wymiotowała po nich
Malutka leżała na brzuszku i było widać jej piękny kręgosłup tak wyraźnie
Tsh spadło mi do 0,68 i lekarka kazała brać mi pół tabletki Euthyrox25. Pytanie po co, myślałam że już nie będę brała tych tabletek... mam nadzieję że wiedzą co robią...
Wizyta u ginekologa za tydzień 16 lutego, jestem ciekawa co on powie. -
Maja - witaj Niestety dołącza się tu w takich a nie innych okolicznościach, ale panuje tutaj wspaniała atmosfera
Rozmowy o wszystkim i o niczym, o czym potrzebujesz - o tym pisz Mi bardzo pomogły dziewczyny tutajWiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2016, 07:02
MajaRyt lubi tę wiadomość
12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Maja,
Witaj...
Bardzo mi przykro, że jesteś po takich przejściach.
Tutaj na pewno znajdziesz zrozumienie i wsparcie. To jest super pozytywny wątek, mimo trudności, z którymi się tu zmagamy w swojej walce na co dzień.
Pisz śmiało o wszystkim.MajaRyt lubi tę wiadomość
-
Moje drogie.. Miałam po prostu wkleić zdjęcie i nic nie napisać, ale w emocjach zapomniałam zdjęcia zrobić!
W takim razie, napiszę jak było. Budzę się rano, z zaklejonymi oczami jak zwykle sięgam po termometr. Tam przyzwoite 36,7 (to u mnie z tych wyższych). Człapię do łazienki, plamień tfutfu brak.Łamię się przez dłuższą chwilę czy wyciągnąć test czy poczekać do wieczora. Złamałam się, wyciągnęłam, nasikałam jak trzeba i mym oczom ukazały się dwie tłuste krechy. Nie jakieś cienie, tylko tłuściutkie krechy jestem przeszczęśliwa!!
OOczywiście pojechałam od razu na betę, wyniki po południu, staram się hamować emocje do czasu zobaczenia wyniku, ale przy tłustych krechach test się chyba raczej nie mógł pomylić
Powiedziałam mojemu M od razu, cieszy się jak dziecko i nie chciał nawet słuchać, że dopiero jadę na betę i dopiero po niej będziemy wiedzieć coś na pewnoJacqueline, maggda, blondyna5555, palma, Bomblica, MajaRyt, bobo_frut, inessa, kehlana_miyu, gama, osa lubią tę wiadomość
-
Ah, bardzo ważna sprawa, pamiętam, że ładnych kilka stron wcześniej któraś z was poleciła mi Conceive Plus. Proszę się przyznać, która to była?? Chcę osobiście podziękować, bo jak nic właśnie to musiało nam pomóc
palma lubi tę wiadomość
-
O rany kkkaaarrr ...
Już tak po cichutku chciałabym pogratulować
Ależ emocje z rana
Ciesze sie jakbym to ja robiła test12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Kkkaarrr nie chcę się wyrywać ale ja używałam tego żelu i mogłam o nim pisać
Jak ja się cieszę, super wiadomości z rana
Gratulacje z całego serduszkaMama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz