Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam sie w 23 tc
Ostatnio na forum dobre wiesci przeplataja sie ze zlymi. Dziewczyny, ktore maja dzisiaj wizyty, mocno trzymam za Was kciuki.Te, ktore przezywaja teraz najgorsze chwile w swoim zyciu mocno sciskam. Oby ten czas szybko minal.Koteczka82, promyczek 39, Genshirin, Szczęśliwa Mamusia lubią tę wiadomość
Każda twoja myśl jest czymś realnym - jest siłą.
Danielek 03.05.2015r.
Sebastianek 27.08.2017r. -
Justya85 wrote:Yoselin daj znać
ja dzisiaj dzwonie się umówić na jutro. U mnie objawy ciążowe znikają, pewnie spada wszystko. Ale nic innego się nie dzieje, oprócz tego że od rana mnie strasznie plecy bolą na dole...czyżby to była jakaś oznaka że się zaczyna?
Również trzymam kciuki za wszystkie dzisiejsze wizyty, niech dzidzie rosną zdrowo:)
Dziewczyny KCIUKI za wszystkie wizyty.Michałek 04.04.2009 - Nasz skarb.
Aniołek 08.11.2016//Aniołek 08.02.2017 //2.05.2020 Aniołek
ONA: 39 lat
Hiperprolaktynemia - Bromergon
IO - Siofor 500mg
ANA 3+ - Encorton 10mg
3 cykle z Clo ❌
Zioła ojca Sroki ❌
Wiesiołek
1 cykl Aromek 1x1 ❌
2 cykl Aromek 2x1 ❓
ON: 38 lat
Okaz zdrowia
Nasienie - Normozoospermia✅
Suple: magnez z B6, kwas foliowy, vit D3 i E, astaksantyna, cynk.
Droga do sukcesu jest zawsze w budowie... -
Dziewczyny trzymam mocne kciuki za dzisiejsze wizyty
Justya85 a mnie bola plecy ale kark, w krzyżu nic, w ogole nic mnie nie boli, to jest normalne?Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
nick nieaktualnyM
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 czerwca 2018, 11:07
Aga22, promyczek 39, MonaLiza, Evita, Natikka123, Elaria, Mamaokruszka, Jacqueline, roma, Dorola31, Asia87, Niebieskaa, Koteczka82, Genshirin, Elmo13, sy__la, Monika1357, Anetta31, Gaduaaa lubią tę wiadomość
-
ana167 wrote:Mam wynik bety 217, 2 maja była 70.. Spac od 2 nie moglam..
Super wynik! piękny wzrostoby tak dalej
To co? Jesteś jednym słowem moją nową parą?
A mówiąc o parach - Jomi - bardzo spodobał mi się Twój post o wizycie u lekarza - bardzo lubię kiedy z wiadomości tutaj na forum bije taki spokój i pewność - nawet mimo przeciwności. Lubię kiedy jest tak stabilnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2017, 11:12
ana167 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyHej hej kochane
:-* :-* :-* .
Boże wieki , tu nie byłam .
Byłam dziś z Gabrysią u lekarza Marysia w przedszkolu , synek tez już katar ma , przy okazji z Anią byłam też zważyła małą Ania waży już 4100 gram przy porodzie wazyla 3750 gram przepisała na kolkę kropelki , dla Gabrysi lekarstwa i 116 zł zostawiłam w aptece , mam skierowanie na USG bioderek pojde pozniej i Anię zapiszę.Wczoraj długo Ania mi spała trochę mi sie rozbudziła jak poszłam ją umyć , za to codzienne wstawanie Ani o 5 rano to już standard .Mąż w pracy ja trochę dom ogarnąć muszę położna środowiskowa dzwoniła i ma wpaść.A tu nasza Ania :-* :-* :-* :-* .
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/94cc0e1dfd20.jpgGenshirin, Elmo13, Monika1357, M@linka, sylvuś lubią tę wiadomość
-
ana167 wrote:Mam wynik bety 217, 2 maja była 70.. Spac od 2 nie moglam..
Ana,
Cudownie!
Czuję jakby słońce zaświeciło przez chmury.
Wszystkiego dobrego! Dbaj o siebie!
No i odliczamy tygodnie do pięknego finału. Bardzo trzymam za Was...!ana167 lubi tę wiadomość
-
Ana - piękna beta, super przyrost
No to armia ciotek będzie z nami w gabinetach dziś
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Dziewczyny, co się dzieje z Jagną?
Zniknęła całkiem z forum, czy tylko nas porzuciła?
Kurczę, mogłaby dać znać...Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2017, 11:47
-
nick nieaktualny
-
U Jagienki wszysko ok, ma dużo spraw na głowie - i czyta nas czasem, tylko nie ma chwili ani siły żeby coś skrobnąć.
Wiesz Aniu, Jagienka widocznie wzięła sobie Twoją historię jako przykład i stara się załatwić wszystko "przed Młodym" faktycznie jeszcze przed Młodym
Skrobnij nam kiedyś jak Avutka rośnie
A ja dzisiaj mam wizytę u terapeuty - i bardzo dobrze, bo już dzisiaj zaliczyłam 3 minutowy epizod paniki. Ale jakoś póki co opanowany i dobre myśli znów mnie zalewająWiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2017, 11:56
-
Rozumiem...
No to najważniejsze, że u Jagny wszystko dobrze. Chociaż szkoda, że w ogóle przestała się odzywać. Zawsze była filarem tego forum.
A na kiedy ma termin?
* * *
Ikarku,
Cieszę się, że udało Ci się opanować napad spadku nastrojowego. Kurczę, nawet nie masz pojęcia, jak dobrze znam te wszystkie uczucia, o których piszesz.
Uważam, że super sobie radzisz. Bije z Ciebie siła. Jeśli płynie z głębi serca, to jestem spokojna o Ciebie.
Ja w tej ostatniej ciąży osiągnęłam największy spokój ze wszystkich ciąż. Może organizm podświadomie wiedział, że się uda. I może podobnie jest u Ciebie?
Masz już zaplanowane jakieś wizyty? (przepraszam, jeśli już pisałaś, a mi umknęło)
* * *
Jeśli chodzi o moją Avunię (dziękuję, że pytasz), to generalnie jest dobrze. Rośnie i zmienia się. Nie jest już tą Maluchą sprzed 6-5 tygodni, która ciągle spała i nie wymagała żadnej uwagiTeraz już konkretnie daje o siebie znać. Nie omijają nas przeróżne atrakcje brzuszkowo-płaczkowe. Czasami trudno nam zgadnąć w czym tkwi problem - czy dziecko faktycznie cierpi na coś, czy coś ją boli, czy może ma tylko ból istnienia. Takie chwile są najtrudniejsze, bo chce się pomóc, a nie wiadomo jak. A kiedy widzę jej łzy... to serce mi pęka
Mamy jeden problem zdrowotny, tzn. przepuklinę pępkową. To się często zdarza u wcześniaczków, ale nasza jest naprawdę duża. Takie dolegliwości na ogół same mijają i wchłaniają się w ciągu max. 2 lat i nie wymagają operacji, ale u nas może być różnie. Nie wiadomo, czy operacja będzie potrzebna. To się okaże właśnie w ciągu kolejnych lat. Ale chirurg powiedział, że plastyka pępka na pewno będzie potrzebna (to coś niezależnego od operacji właściwej), bo skóra wokół pępka jest tak naciągnięta, że sama się nie wchłonie. We wtorek idziemy jeszcze do jednego chirurga i zobaczymy, co powie.
Najgorzej jest, jak Avula się pręży, wtedy ta przepuklina rośnie i napina się... wygląda jakby miała wybuchnąć. Ciężko się na to patrzy, mimo, że dziecka to w ogóle nie boli.
Poza tym, wszystko jest dobrze.
Ja dzisiaj wieczorem mam już wizytę popołogową u gin (dzisiaj Ava kończy 7 tygodni). W sobotę szczepienia (błeee, boję się trochę), no i potem ten chirurg. Poza tym, walka o karmienie piersią, brak snu, wypatrywanie zmian u córki, płacz ze szczęścia i wzruszenia, nieskończona miłość i troska, żeby było jej dobrze, lęki czy jestem dobrą matką. Tak wygląda życie.
Tak wygląda życie, które dziś mam. Tak wygląda życie, którego każdej z Was życzę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2017, 12:13
Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość
-
Ohoho! no to dzieje się
Sprawa przepukliny brzmi strasznie - nie dziwię się, że aż serce się kraje jak na Nią patrzysz jak się spina. Operacja na dopiero co odzyskanym szczęściu to też okropna perspektywa. Niesamowite, jak czas szybko leci...
A co do mojej "siły" - jestem dużo spokojniejsza niż ostatnio, mam też momenty, że ten spokój mnie ogarnia tak "do końca". Ale jednak, mimo wszystko, czasem pojawia się lęk - staram się jednak go poznać i opanować - bo nie chcę udawać, że go nie ma. Najczęściej łapie mnie jak myślę w przód, o lecie, o jesieni... Mam ochotę wtedy położyć się i zasnąć do stycznia... lub choć do następnego badania czy wizyty.
Wstępnie umówiłam się na 15.05. Nie nastawiam się na serduszko, bo to może być za wcześnie. Nastawiam się, że będzie do przodu. TyleWiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2017, 12:27