Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Elaria wrote:Czarnulka, dobrze, że krwawienie się zmniejszyło.
Tak z ciekawości zapytam, wiesz może co byłoby w takim przypadku z Tobą w No? Trafiłabyś do szpitala, czy machnęliby ręką i dali działać naturze?27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
Czarnulko bardzo cieszę się !!!!! Kamień z serca!!! Maluszki sa silne ❤ dobrze, ze jesteś w pl pod opieką lekarzy. Ja też miałam detektor tętna i słuchanie z rana serduszka mojej córci dawali mi siłę. Trzymam kciuki za wszystkie jutrzejsze wizyty ❤
czarnulka24 lubi tę wiadomość
córcia 2009
4 poronienia, mutacja MTHFR, hashimoto, NK 18%, dodatnie ANA( miano 1:160)
Synuś 04.2019 -
Dzień dobry / dobry wieczór, Dziewczyny,
Jomi,
Przykro mi...
Tak bardzo mi przykro...
Sece mi pękło. Daję słowo. Byłam pewna, że będzie dobrze właśnie tym razem.
A więc jest ogromny smutek, ale jednocześnie jakaś pewność i siła bijące z Twojego postu. Cieszę się, że tak potrafisz patrzeć w przyszłość. Wiesz... nie umiem tego wyjaśnić, ale w jakiś dziwny sposób jestem pewna, że będziecie mieć kolejne dziecko.
Ana,
Jest dobrze! Jak się cieszę!
Nic nie kombinuj z tymi liczbami betowymi! Gin potwierdził, że jest ok. Trzymajmy się tego.
Teraz nie pozostaje nic innego, jak tylko czekać... aby czas mijał i zbliżał Was do szczęśliwego końca.
Ikarku,
Twoja beta...
Myślę o niej i widzę Cię tam na peronie, w Katowicach, kiedy odprowadzałaś mnie na pociąg.
Widzę Twoją twarz. Widzę w niej Mamę
Piesek jest cudooowny!!
* * *
Yoselyn,
Jak się czujesz...?
Czarnulko,
Miałam właśnie pytać, co u Ciebie, ale widzę, że zdążyłaś odpowiedzieć.
A propos odstawiania leków antyzakrzepowych, to u mnie krwawienie zmalało (potem minęło) jak odstawiłam Acard. Może przypadek, może nie...
* * *
Elaria,
To jest absolutnie najbardziej rozbrajająca laurka jaką kiedykolwiek widziałam.
Nie dość, że pięknie zrobiona, to jeszcze taki przekaz! To jest skumulowany dowód na to, jak wspaniale wychowaliście Misię. I jaką super jesteście rodziną, a ona dziewczynką. Tadzio ma szczęście, że trafi właśnie do Was.
Odliczam dni do 11 maja. To już za chwileczkę, już za momencik!
M@linko,
Ty też lubisz grać na konsoli?!?!
Ja jestem wielką fanką gier! I swego czasu grałam namiętnie. W dzieciństwie / "młodości" na kompie, potem na 30. urodziny dostałam PS3 od mężaNiestety niedługo potem poszłam na studia MBA i czasu zabrakło na gry... potem mnie inne rzeczy pochłonęły, więc na konsoli za dużo się nie nagrałam. Ale uwielbiam!!
Super, że nas to łączy.
Jak tam się Dominiś miewa?Ikarzyca, Elaria, czarnulka24 lubią tę wiadomość
-
Wiecie co? Ten mój mąż to ma chyba nie równo pod sufitem. Wszystkie ciuchy, buty i zabawki mojego syna z których wyrósł lądowały do tej pory na strychu czekając na czasy kiedy znów będą potrzebne. No i dziś robiłam porządek w szafce syna, znów uzbierały się dwa worki. Mówię więc do męża, że trzeba te wszystkie ciuchy znieść ze strychu, pogrupować w zestawy według rozmiarów i wstawić na allegro. Nie pozwolił mi... Niepoprawny optymista.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 maja 2017, 21:24
Justa87, Evita, Asia87, sy__la, sylvuś lubią tę wiadomość
25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
Kochane, ja cały czas, każdego dnia, czytam co się u Was dzieje.
Pisałam w ostatnim czasie mniej, co zresztą zauważyłyście. Dziękuję Wam za te posty, w których o mnie wspominacie albo komentujecie to, że się w końcu odezwałam.
Pewnie myślicie sobie, że znikam tak jak to się dzieje z dziewczynami, które urodziły swoje maluchy.
Oczywiście nie jest to pozbawione prawdy (po części). Teraz, kiedy Ava jest ze mną, mam zdecydowanie mniej czasu na udzielanie się. Ale akurat w obecnym czasie przyczyny ciszy z mojej strony były trochę inne.
Po pierwsze - przyznam się zupełnie szczerze, że dopadła mnie jakaś blokada komunikacyjna po całej tej dyskusji wokół Agi. Pojawiło się tutaj za dużo emocji, za wiele słów padło. Zaczęłam się w tym miejscu czuć nieswojo. Napisałam w pewnym momencie post wyrażający to, co czuję w tym temacie, a potem coś mnie zmusiło do chwilowego wycofania się.
Nie chcę tego za długo roztrząsać, bo sprawa chwilowo ucichła. Moja blokada również opadła.
Chciałam w każdym razie, abyście rozumiały, co się działo (ze mną, u mnie, we mnie).
Po drugie - mam ostatnio trochę zmartwień na głowie. Nie dotyczą dziecka, ale innych życiowych spraw. Trochę mnie to przygnębiło, zajęło myśli. Żadne tragedie typu choroby, etc.! - od razu chcę to podkreślić. Ale są to takie kwestie, które odbierają spokój ducha. W obecnym czasie, kiedy wszystko jest nowe (dziecko), wszystko stanowi niewiadomą (dziecko), człowiek jest bardzo skupiony, zmęczony i wymaga od siebie super formy (bo dziecko), takie sytuacji znosi się trudniej.
No i trzeci powód mojego milczenia - nasza pierwsza wyprawa z AvąNa początku długiego weekendu byliśmy we Wrocławiu. Pojechaliśmy tam na koncert naszej ukochanej artystki, dzięki której się poznaliśmy, ergo - dzięki której nasza Malucha jest na świecie. A więc była to podróż z przesłaniem. Moi Rodzice przyjechali również do Wro, aby zaopiekować się wnuczką, kiedy my pójdziemy na koncert. Wszystko się udało, wszyscy byli szczęśliwi. Chociaż mnie (mimo pełnego zaufania) dużo kosztowało zostawienie Avy z kimś innym niż ja sama, czy mąż.
promyczek 39, Elmo13 lubią tę wiadomość
-
U mnie dalej cisza, nic sie nie dzieje.. bol fizyczny w porownaniu z bolem psychicznym to niebo a ziemia. Co prawda pewnie bedzie mnie bolec dopiero ale normalnie chce juz byc po wszystkim, to czekanie jest najgorsze, chcialam sama, poki co nic sie nie dzieje a nie wiem ile moge jeszcze czekac. Mam jutro lekarza ale co ona mi powie? przeciez nic nie zrobi, kaze mi czekac jeszcze albo jechac do szpitala..
p.s a do jakiego szpitala najlepiej jechac? ligota czy do jakiego?Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 maja 2017, 21:50
Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Justa dzięki kochana za pamięć
Przed Tobą tez ważny dzieńale Ty przynajmniej czujesz ruchy a my ze Skrzacikiem znowu będziemy się stresować..No nic,trzeba przez to przejść po prostu..i mieć nadzieję ze nie dowiemy się nic niepokojącego..
Dziewczyny jeszcze raz proszę o kciuki
Skrzaciku ja mam podobnie bo po 15 usg a po 16 wizyta,ehh,we dwie o tej samej porze nieco raźniej❤️
Ja te 3 dni wolnego odpoczęłam troszkę nad morzem,słoneczko było,wiało trochę ale było fajnie,potrzebowałam takiej odskoczni od tych trudnych przeżytych tygodni..i jutro od razu jedziemy do Łodzi
Czarnulka cały czas trzymam kciuki za Ciebie i wierzę w te Twoje maluchy ❤️Elaria, czarnulka24, Koteczka82, promyczek 39, sy__la lubią tę wiadomość
-
Czarnulka trzymam kciuki za Twoje maluchy
Skrzat i Arleta trzymam kciuki za prenatalne!czarnulka24 lubi tę wiadomość
Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Yoselyn82 wrote:U mnie dalej cisza, nic sie nie dzieje.. bol fizyczny w porownaniu z bolem psychicznym to niebo a ziemia. Co prawda pewnie bedzie mnie bolec dopiero ale normalnie chce juz byc po wszystkim, to czekanie jest najgorsze, chcialam sama, poki co nic sie nie dzieje a nie wiem ile moge jeszcze czekac. Mam jutro lekarza ale co ona mi powie? przeciez nic nie zrobi, kaze mi czekac jeszcze albo jechac do szpitala..
p.s a do jakiego szpitala najlepiej jechac? ligota czy do jakiego?Panie Boże chroń tą małą istotkę i pozwól nam ją kochać...synuś!
29.11.2017 mamy serduszko!
Córeńka 5 latka (2013)
Aniołek [*] hbd10 (w 7 przestało bić serduszko:() (11.05.2017)
hashimoto, podwyższona prl, homa-r 1,66-dietka -
Yoselyn82 wrote:U mnie dalej cisza, nic sie nie dzieje.. bol fizyczny w porownaniu z bolem psychicznym to niebo a ziemia. Co prawda pewnie bedzie mnie bolec dopiero ale normalnie chce juz byc po wszystkim, to czekanie jest najgorsze, chcialam sama, poki co nic sie nie dzieje a nie wiem ile moge jeszcze czekac. Mam jutro lekarza ale co ona mi powie? przeciez nic nie zrobi, kaze mi czekac jeszcze albo jechac do szpitala..
p.s a do jakiego szpitala najlepiej jechac? ligota czy do jakiego?Michałek 04.04.2009 - Nasz skarb.
Aniołek 08.11.2016//Aniołek 08.02.2017 //2.05.2020 Aniołek
ONA: 39 lat
Hiperprolaktynemia - Bromergon
IO - Siofor 500mg
ANA 3+ - Encorton 10mg
3 cykle z Clo ❌
Zioła ojca Sroki ❌
Wiesiołek
1 cykl Aromek 1x1 ❌
2 cykl Aromek 2x1 ❓
ON: 38 lat
Okaz zdrowia
Nasienie - Normozoospermia✅
Suple: magnez z B6, kwas foliowy, vit D3 i E, astaksantyna, cynk.
Droga do sukcesu jest zawsze w budowie... -
Wiem, że trudno jest przejść przez ten czas oczekiwania na koniec. Chciałoby się odwrócić już kartkę i zacząć od nowa. Poronienie naturalne jest bardziej namacalne, doświadczamy wszystkiego wyraźniej, boli bardziej - i fizycznie i psychicznie. Wiem, przechodziłam przez to. 3 razy poroniłam naturalnie, z tym że po pierwszym i tak mnie wyłyżeczkowali mimo że wszystko poszło w całości, bo wszystko działo się w szpitalu a tam mają takie procedury (właśnie na ligocie Yoselin). Ostatnie poronienie to było jedyne przy którym nie czekałam - nałożyło się na to kilka przyczyn. Dziś skutkiem tego są liczne zrosty w macicy zasłaniające ujścia jajowodów i praktycznie zerowe szanse na ciążę. Pamiętajcie dziewczyny - warto zacisnąć zęby i uniknąć łyżeczkowania.25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
Na ligocie to namawiali mnie na zabieg, tam nie podaja tabletek. Wiec jak znow trafie tam to znow mi powiedza o zabiegu. Chcialabym go uniknac a tam na pewno mi zrobia. Nie wiem kiedy zaczne krwawic, a tez nie wiem ile moge czekac jeszcze. Wolalabym zeby samo sie zaczelo, wiadomo ze moze bede musiala miec zabieg.
Normalnie nie wiem co mam robic, mam taki metlik w glowie. W klinice lekarka mi nic nie zrobi, kaze czekac jeszcze pare dni albo jechac do szpitalaMój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Skrzacie i Arletka, trzymam mocno kciuki
jutro nas uraczycie pięknymi wieściami:)
Skrzacie, karmie dwoma piersiami:) wiec jest dobrze. Niestety ta boląca piers ma duzo mniej pokarmu, ale rozkręcam ja od dwóch dni przystawieniem Marianki i laktatorem.. wiec wszystko jest na dobrej drodze. Dzisiaj przybił mnie fakt, ze moje podbrzuszne królestwo przypomina bardziej pokoj służby niż króla.. ale połóg jeszcze trwa, wiec mam czas na powrót do dawnej formy.. a jak bedzie problem z tym czy owym to można zoperować. Nie jestem z tym sama i dzisiaj na kwietniowkowym fb miałyśmy niezle żarty na ten temat.Arleta lubi tę wiadomość
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Yoselyn82 wrote:Na ligocie to namawiali mnie na zabieg, tam nie podaja tabletek. Wiec jak znow trafie tam to znow mi powiedza o zabiegu. Chcialabym go uniknac a tam na pewno mi zrobia. Nie wiem kiedy zaczne krwawic, a tez nie wiem ile moge czekac jeszcze. Wolalabym zeby samo sie zaczelo, wiadomo ze moze bede musiala miec zabieg.
Normalnie nie wiem co mam robic, mam taki metlik w glowie. W klinice lekarka mi nic nie zrobi, kaze czekac jeszcze pare dni albo jechac do szpitala
Nie wiem jak daleko masz, ale ja sobie bardzo 'chwale' w tym kontekście szpital w Tychach. Czekałam długo naprawdę i dostawałam kilka razy tabletki. Do tego zachowanie personelu i położnych naprawdę na wysokim poziomie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 maja 2017, 22:36
-
Ikarzyca wrote:Nie wiem jak daleko masz, ale ja sobie bardzo 'chwale' w tym kontekście szpital w Tychach. Podjedz na izbę w Tychach i powinni Cie przyjąć.
no ale tam podaja tabletki zeby samo sie to ruszylo czy jak? bo rownie dobrze tez moga mi zaproponowac zabieg..
A ktory to szpital w Tychach? to jest ten Wojewódzki? tylko ja nie mam skierowania.. mowili mi na ligocie ze moge do kazdego szpitala podjechac i mnie przyjmnaWiadomość wyedytowana przez autora: 3 maja 2017, 22:40
Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Yoselyn82 wrote:no ale tam podaja tabletki zeby samo sie to ruszylo czy jak? bo rownie dobrze tez moga mi zaproponowac zabieg..
Przede wszystkim pytają Cie o zdanie. Dają tabletki w standardzie i czekają na rozwój sytuacji. Mogą podać do trzech partii leków w odstępie 48h. Dopiero potem jest wskazanie do zabiegu.
Ja byłam w takim szoku, że jeszcze dwa razy prosiłam o usg i potwierdzenie diagnozy - nie było problemu. Czytałam wszystko chyba że dwie godziny zanim podpisałam wszystkie zgody i deklaracje. Nikt mnie nie poganial, a wręcz pomagali - mam wrażenie że dosłownie wszyscy.
Jeśli lekarka jutro skieruje Cie do szpitala podjedz ze skierowaniem do Tychow, albo poczekaj do soboty wieczorem i jedz na izbę z krwawieniem - wtedy będzie szybciej. Powiedz ze byłaś u znajomych.
Edit - tak wojewódzki - spółka megrez na Edukacji. Trafisz na pewno.
I jeszcze jak mam Ci radzić -poproś żeby nie walili Ci od razu wenflonu. Tylko dopiero przed ewentualnym zabiegiem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 maja 2017, 22:49
-
Skrzaciku, Arletka, Justa,
Jestem jutro z Wami i będę bardzo przeżywać!
Czy Wy nie mogłybyście umawiać tych wizyt rano?
Czekamy na fotki!
EDIT: Ty Justa też masz jutro? Bo przez moment straciłam pewność.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 maja 2017, 22:43
-
Yoselyn bardzo Ci współczuję. Dni w których czekałam na poronienie były chyba najgorsze w moim życiu. Chodziłam ok 2 tygodnie.. Az inny gin kazał natychmiast do szpitala ze względu na stan psychiczny. Dostałam tabletkę i zabieg. Paradoksalnie nie mogłam się go doczekać by było po wszystkim
Trzymaj się kochana..
A Ty Ikarku nie kryj się że swoim szczęściem tylko zarazaj nas. Ten wątek nie jest zarezerwowany tylko na smutki. Radości napawają optymizmem, bez tych cudów i radości byłaby tu tylko czarna rozpacz a tego nie chcemy. Wręcz przeciwnie.
Czarnulko cieszę się że się uspokoilo. -
Przykro mi to pisać ale Ligota pod tym względem traktuje pacjentki jak kawałek mięcha, który można pochlastać. Trafiłam tam ze swoją pierwszą ciążą. Nie rozwijała się od dawna, a jak zaczęłam krwawić jak przy @ pojechałam do szpitala. Dziś wiedziałabym że po prostu zaczynam ronić, wtedy byłam niedoświadczona i przestraszona. W szpitalu pobrali betę i zrobili usg- widać było pecherzyk, to był 9 tc. Później zaczęły się bóle. "No dostała Pani juz dwie Nospy i jeszcze Panią boli"? Tyle usłyszałam. No kurwa dziwne że boli, nie? Przyszła lekarka zabrać mnie na badanie. Wstałam z łóżka i wszystko chlusnęło. Pobiegłam do toalety, razem ze mną mama. Lekarka to wszystko widziała, nie dostałam żadnej miseczki, nic. A potem słyszałam tylko pretensje, że nie przyniosłam ze sobą tego, co wyszło. Na usg nie było już nic widać... Mimo to na drugi dzień rano miałam zabieg. Bałam się, że się nie obudzę, bałam się narkozy. Do tego straciłam pierwszą ciążę. Na moje pytanie "ale obudzę się, prawda?" usłyszałam od anestazjologa "zobaczymy". Tyle w temacie ligoty. Przykro, bo szpital ma dobrą opinię i na pewno wielu wspaniałych lekarzy. Niestety, ja wtedy na nich nie trafiłam. Posłuchaj Ikarka, lepiej pojechać dalej i być po ludzku potraktowaną.
To było 7 lat temu, mam nadzieję, że zmienilo się tam na lepsze.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 maja 2017, 22:49
25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy