Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Jomi a ja mam przeczucie,że tym razem się uda!Pogodziłaś się z losem i niezależnie,co Ci przyniesie mam wrażenie,że to zaakceptujesz.Bardzo często jest tak,że jak już godzisz się z porażką,nie czujesz ciśnienia to się udaje zajść i donosić.Podziwiam Cię za ten spokój bijący z wiadomości i życzę powodzeniajomi81 wrote:Dobra, mam chwilkę
Dzisiejsza wizyta trwała godzinę. Mój biedny lekarz nie mógł uwierzyć w tę betę, gdy zobaczył w systemie. Aż poszedł do laboratorium sprawdzić czy nie było żadnej pomyłki. Długo rozmawialiśmy, analizowaliśmy moją wielką teczkę i niestety jedyna konkluzja była taka, że on nie ma już na nas pomysłu. Powiedział, że nie ma poza mną żadnej pacjentki, która przy każdym et by zachodziła w ciążę, ale również nie ma takiej, która każdą tę ciążę by traciła. Usłyszałam, że jest pełen podziwu dla mojej determinacji, dla tego z jakim spokojem znosiłam wszystkie stymulacje i zabiegi. Powiedział, że ze strony swojej jako lekarza może nas skontaktować z najlepszymi specjalistami w Polsce, jeśli dalej chcemy walczyć. Natomiast jako kolega radzi nam odpuścić i zacząć żyć. Pewnie średnio Wam się podoba takie podejście lekarza, ale on faktycznie jest naszym kolegą, co więcej podobnie jak my ma tylko jedno dziecko, podobnie jak my ma na koncie poronienie i oni sami odpuścili, świadomie podjęli decyzję, że nie będą mieć więcej dzieci. Dzisiejsza wizyta była bardziej rozmową dwojga znajomych niż pacjenta z lekarzem, ale ja tego właśnie potrzebowałam. Mój gin ma na mnie kojący wpływ. Bardzo pomógł mi po poronieniu i dziś też wyszłam od niego z uśmiechem na ustach, pomimo, że wieści jak widzicie są średnie.
Z konkretów ustaliliśmy kwestie naszego ostatniego transferu. Idziemy za ciosem i podchodzimy od razu w maju. Dziś odstawiam estrofem i progesteron, czekam na @, od 2dc zaczynam znowu brać estrofem i pod koniec maja zabieramy nasze 2 ostatnie zarodki. Nadal będę na encortonie i clexane, bo nie zmieniłam zdania w kwestii immunospresji. Tym samym kończymy ten rozdział naszego życia. Czuję ulgę. I spokój
2013 Córka - największa miłość
7.04.2017 - 9tc [*] Aniołek
12.2017 cp
-
Jomi zaznaczyłam lubię bo podziwiam twój spokój i opanowanie oraz determinację. Z całego serca życzę żeby tym razem wszystko było ok aż do szczęśliwego finału za 9 miesięcy. Trzymam za Ciebie kciuki!Michałek 04.04.2009 - Nasz skarb.
Aniołek 08.11.2016//Aniołek 08.02.2017 //2.05.2020 Aniołek
ONA: 39 lat
Hiperprolaktynemia - Bromergon
IO - Siofor 500mg
ANA 3+ - Encorton 10mg
3 cykle z Clo ❌
Zioła ojca Sroki ❌
Wiesiołek
1 cykl Aromek 1x1 ❌
2 cykl Aromek 2x1 ❓
ON: 38 lat
Okaz zdrowia
Nasienie - Normozoospermia✅
Suple: magnez z B6, kwas foliowy, vit D3 i E, astaksantyna, cynk.
Droga do sukcesu jest zawsze w budowie... -
Witajcie kochane.
Trzymam kciuki za każda z osobna ktora ma teraz ciezki czas. !
Romus jak super widziec Twoj post ile optymizmu w nim
Dziewczyny co na mdlosci? Moje trwaja od rana do wieczora. Ciezko...05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
Jomi, szczerze Cię podziwiam, musisz być niesamowitą kobietą.
Ikarku, ależ się cieszę tą Twoją betą. Mam banana na twarzy
Jacqu Twój suwaczek cieszy oczy. Mam nadzieję oglądać go przez całe 9 m-cy
Ana, beta super
Czarnulko, cały czas trzymam za Was kciuki.
Koteczko, cieszę się że ta wizyta była udana, dobrze że trafiłaś na jakiegoś ogarniętego lekarza
U mnie wciąż czerwony potop, no może troszkę już mniejszy...właśnie sobie uświadomiłam że nie kupiłam nowej paczki podpasek, mam tylko takie grube Bella...Jak pielucha...heh, czeka mnie jutro spacer na stację benzynową :p
Jacqueline, Koteczka82, ana167, czarnulka24 lubią tę wiadomość
Nasz cud ANTOŚ
24.06.2018 (33tc +2) 52cm, 2200g

trombofilia-niedobór białka S, dodatnie ANA
Aniołki 06.2016 9tc, 12.2016 9tc , 03.2017 9tc
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego" ŁK 1,37 -
Witam dziewczyny, ja zagladam tu z oczywistych powodow. Czekam na poronienie, ww piatek szpital. Mam nadzieje ze szybko zaczniemy starania bo to chyba bedzie lekarstwo... mam jedno dziecko corka ma 4 lata I miala miec w grudniu rodzenstwo. Staralismy sie 4 miesiace. Zycze powodzenia kazdej z Was. Widze tez znajome "twarze"
Panie Boże chroń tą małą istotkę i pozwól nam ją kochać...synuś!

29.11.2017 mamy serduszko!
Córeńka 5 latka (2013)
Aniołek [*] hbd10 (w 7 przestało bić serduszko:() (11.05.2017)
hashimoto, podwyższona prl, homa-r 1,66-dietka -
Evitko a jak Ty się miewasz kochana?Michałek 04.04.2009 - Nasz skarb.
Aniołek 08.11.2016//Aniołek 08.02.2017 //2.05.2020 Aniołek
ONA: 39 lat
Hiperprolaktynemia - Bromergon
IO - Siofor 500mg
ANA 3+ - Encorton 10mg
3 cykle z Clo ❌
Zioła ojca Sroki ❌
Wiesiołek
1 cykl Aromek 1x1 ❌
2 cykl Aromek 2x1 ❓
ON: 38 lat
Okaz zdrowia
Nasienie - Normozoospermia✅
Suple: magnez z B6, kwas foliowy, vit D3 i E, astaksantyna, cynk.
Droga do sukcesu jest zawsze w budowie... -
Justya - witaj
Dla wielu kobiet lekarstwem na ten stan rzeczy jest chyba kolejna ciąża, w pewien sposób pomaga się z tym uporać. Rozgość się :-*
12.12.2017 - jestem
Izabela, 55cm i 4450g 
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Jomi - taki ginekolog to skarb w dzisiejszych czasach
Czasem jest tak jak dziewczyny piszą, że może nagle się uda choć do tej pory było kiepsko, czasem właśnie ta ostatnia szansa jaką sobie dajemy właśnie zda egzamin. Czego chyba każda tutaj ci życzy 
Evitko - kiedy wizyta w klinice? Coś pisałaś o maju początku ale wyleciało mi z głowy kiedy to ma być
Dooti -
Jutro miejmy nadzieje zrobię mały kroczek na przód do osiągnięcia tego celu
12.12.2017 - jestem
Izabela, 55cm i 4450g 
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Dzieki, narazie jestem w zalobie:(choc jak najszybciej chce zapomniec I wrocic do staran bo marze o dziecku, corka wczesniak, wiele nie bylo mi dane, byla dwa miesiace w szpitalu a ja sama w domu. Myslalam ze uda nam sie I urodze zdrowe donoszone dziecko, a tu jak zwykle kubel zimnej wody. No nic trzeba zyc dalej. Mam nadzieje ze wiecej grudniowek tu nie przyjdzieJacqueline wrote:Justya - witaj
Dla wielu kobiet lekarstwem na ten stan rzeczy jest chyba kolejna ciąża, w pewien sposób pomaga się z tym uporać. Rozgość się :-*Panie Boże chroń tą małą istotkę i pozwól nam ją kochać...synuś!

29.11.2017 mamy serduszko!
Córeńka 5 latka (2013)
Aniołek [*] hbd10 (w 7 przestało bić serduszko:() (11.05.2017)
hashimoto, podwyższona prl, homa-r 1,66-dietka -
Justya witaj. Widzisz, jest tu kilka grudniowek z zeszłego roku, które dokładnie rok temu jak Ty przeżywały najgorsze chwilę. Rozgość się - ten wątek bardzo pomaga i daje wiele nadziei i wsparcia

Witaj także Anetta - mam nadzieję że znajdziesz tu wsparcie i siłę do dalszych starań
-
Evita wrote:Wizytę mam 8 ale nie nastawiam się. Koszty duże a skuteczność mała. Trudno. Będziemy we dwoje.
Mała skuteczność jest lepsza od żadnej i od kompletnego braku szans.
Już zaciskam kciuki, żeby w poniedziałek powstał dobry plan
Evita, Niebieskaa, Asia87, Koteczka82 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMonika, z córką już dobrze. Mdłości męczyły ją 1,5 dnia, ale już jest dobrze, ja póki co, też dobrze się mam. Co do bezsenności, łączę się w bólu, po sikaniu zaśnięcie ponowne przychodzi mi z trudem.
Czarnulko, z drżeniem serca wypatruję wieści o Twoich maluszkach. Ściskam kciuki i paluchy stóp, żeby wyszły obronną ręką z tej sytuacji.
MonaLiza, przykro mi, że beta negatywna
ana, beta nie jest niska, oby teraz ładnie rosła!
Ikarzyco, ale wczoraj dałaś newsa! Ucieszyłam się z Twojej bety, jak ze swojej
I fajnie napisałaś o tych tańcach radości, masz rację, ciesz się. Przeznaczenia się nie zmieni, a zamartwianie się na zapas tylko psuje ten cudowny stan, a na ewentualne niepowodzenia i tak nie można się przygotować. Mam nadzieję, że nie zostanę źle zrozumiana, po prostu, jak wiele razy różne dziewczyny pisały, zabranianie sobie cieszenia się ciążą nie pomoże nam lżej znieść rozczarowania, za to pozbawia nas tylu pozytywnych emocji. A zatem tańcz i śpiewaj, bo masz powód i nie miej wyrzutów sumienia, zasługujesz na happy end
A nasz wątek to sinusoida, jak napisała Justa. Radości i smutki się tu przeplatają, ale gdyby nie te radości, to jak można znieść smutek.
Jacqueline, dobrze (dla twej psychiki), że idziesz do gina już jutro. Czekam na serduszko, choć ja zobaczyłam je dopiero w 8 tc
roma, a to mnie zaskoczyłaś pozytywnie tym bieganiem! Bieganie to była dla mnie kara, ale faktycznie coś w tym jest, że trzeba znaleźć taką aktywność, którą się lubi. U mnie to by było pływanie, szkoda, że na basen mam daleko.
No, zaimponowałaś mi
A powrót do blondu, zwłaszcza, że mąż lubi ten kolorek, to też fajny pomysł! Może czekać was drugi miodowy miesiąc 
ps. dziekuję za komplement odnośnie imienia mojej małej!
M@linka, ponoć nawyk kształtuje się 6 tygodni, wytrzymaj tyle i potem organizmowi będzie brakowało ruchu. Żeby tylko znaleźć odpowiedni dla siebie sport,.... może szachy?
Niebieska, super skojarzenie z tą Pietruchą
Taka radość i spełnienie bije z Twoich postów. Miód na serce.
Koteczka, wreszcie ogarnięty i empatyczny lekkarz! Tak trzymać! Jak dobrze trafić na człowieka, który myśli podobnie.
Jomi, mimo tego, że czuję rozczarowanie po wczorajszych wieściach od Ciebie, wyczuwam w Tobie siłę i gotowość na przyjęcie tego, co powiedział wam lekarz. Macie jeszcze szansę z ostatnimi zarodkami, a czasem takie „ostatnie” mogą okazać się czarnymi końmi wyścigu, kto wie, jak zaskoczy was życie
Kamma, masz tylko mdłości czy też wymiotujesz? Ja wymiotowałam i lekarz przepisał mi lek Atossa. Skuteczny.
Jacqueline, M@linka, roma, Niebieskaa, Monika1357, ana167, Koteczka82, czarnulka24 lubią tę wiadomość
-
95% mdłości. Tylko żebym otworzyła oczy rano jak ide siku to juz sie zaczyna . i tak do momentu az nie pójdę spac wieczorem. Oczywiście o różnym stopniu nasilenia w ciagu dnia. Próbowałam herbaty z mieta imbirem i miodem nic nie daje. Probowalam mleka ciepłego do lozka bo niby pisza ze pomaga tez słabo i banana tez probowalam. No ale z drugiej strony ciesze sie ze są: )Elaria wrote:Monika, z córką już dobrze. Mdłości męczyły ją 1,5 dnia, ale już jest dobrze, ja póki co, też dobrze się mam. Co do bezsenności, łączę się w bólu, po sikaniu zaśnięcie ponowne przychodzi mi z trudem.
Czarnulko, z drżeniem serca wypatruję wieści o Twoich maluszkach. Ściskam kciuki i paluchy stóp, żeby wyszły obronną ręką z tej sytuacji.
MonaLiza, przykro mi, że beta negatywna
ana, beta nie jest niska, oby teraz ładnie rosła!
Ikarzyco, ale wczoraj dałaś newsa! Ucieszyłam się z Twojej bety, jak ze swojej
I fajnie napisałaś o tych tańcach radości, masz rację, ciesz się. Przeznaczenia się nie zmieni, a zamartwianie się na zapas tylko psuje ten cudowny stan, a na ewentualne niepowodzenia i tak nie można się przygotować. Mam nadzieję, że nie zostanę źle zrozumiana, po prostu, jak wiele razy różne dziewczyny pisały, zabranianie sobie cieszenia się ciążą nie pomoże nam lżej znieść rozczarowania, za to pozbawia nas tylu pozytywnych emocji. A zatem tańcz i śpiewaj, bo masz powód i nie miej wyrzutów sumienia, zasługujesz na happy end
A nasz wątek to sinusoida, jak napisała Justa. Radości i smutki się tu przeplatają, ale gdyby nie te radości, to jak można znieść smutek.
Jacqueline, dobrze (dla twej psychiki), że idziesz do gina już jutro. Czekam na serduszko, choć ja zobaczyłam je dopiero w 8 tc
roma, a to mnie zaskoczyłaś pozytywnie tym bieganiem! Bieganie to była dla mnie kara, ale faktycznie coś w tym jest, że trzeba znaleźć taką aktywność, którą się lubi. U mnie to by było pływanie, szkoda, że na basen mam daleko.
No, zaimponowałaś mi
A powrót do blondu, zwłaszcza, że mąż lubi ten kolorek, to też fajny pomysł! Może czekać was drugi miodowy miesiąc 
ps. dziekuję za komplement odnośnie imienia mojej małej!
M@linka, ponoć nawyk kształtuje się 6 tygodni, wytrzymaj tyle i potem organizmowi będzie brakowało ruchu. Żeby tylko znaleźć odpowiedni dla siebie sport,.... może szachy?
Niebieska, super skojarzenie z tą Pietruchą
Taka radość i spełnienie bije z Twoich postów. Miód na serce.
Koteczka, wreszcie ogarnięty i empatyczny lekkarz! Tak trzymać! Jak dobrze trafić na człowieka, który myśli podobnie.
Jomi, mimo tego, że czuję rozczarowanie po wczorajszych wieściach od Ciebie, wyczuwam w Tobie siłę i gotowość na przyjęcie tego, co powiedział wam lekarz. Macie jeszcze szansę z ostatnimi zarodkami, a czasem takie „ostatnie” mogą okazać się czarnymi końmi wyścigu, kto wie, jak zaskoczy was życie
Kamma, masz tylko mdłości czy też wymiotujesz? Ja wymiotowałam i lekarz przepisał mi lek Atossa. Skuteczny.05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
Hahaha Elaria jestem takim wygodnickim śmierdzącym leniem, ze jedyny sport jaki mi wychodzi to surfowanie...w Internecie
ewentualnie czytanie to uwielbiam! Ale to aktywność umysłowa...do szachów też pociągu nie mam. Lubię grać na konsoli - ostatnio drugi raz wzięłam się za przechodzenie wiedźmina. Obecnie gramy w farcraya primala bo moje chłopaki nie podzielają mojej miłości do wiedzmińskich przygód niestety...jednym slowem lubię sobie pograć w gierki i poprzenosić sie w wirtualne światy ;)no ale to dalej nie jest aktywność fizyczna - nigdy jej nie lubialam i nie wiem czy polubię
choć bardzo bym chciała. Ostatnio ściągnęłam endomondo i myślałam ze na dluzej moim konikiem zostaną spacerki z wózeczkiem ale obeszłam cale miasto w zdloz i wszerz i już mi się też znudziło



-
M@linka wrote:Hahaha Elaria jestem takim wygodnickim śmierdzącym leniem, ze jedyny sport jaki mi wychodzi to surfowanie...w Internecie
ewentualnie czytanie to uwielbiam! Ale to aktywność umysłowa...do szachów też pociągu nie mam. Lubię grać na konsoli - ostatnio drugi raz wzięłam się za przechodzenie wiedźmina. Obecnie gramy w farcraya primala bo moje chłopaki nie podzielają mojej miłości do wiedzmińskich przygód niestety...jednym slowem lubię sobie pograć w gierki i poprzenosić sie w wirtualne światy ;)no ale to dalej nie jest aktywność fizyczna - nigdy jej nie lubialam i nie wiem czy polubię
choć bardzo bym chciała. Ostatnio ściągnęłam endomondo i myślałam ze na dluzej moim konikiem zostaną spacerki z wózeczkiem ale obeszłam cale miasto w zdloz i wszerz i już mi się też znudziło 
M@linka, to spraw sobie w prezencie kinecta do konsoli (albo inne ruchowe konsolocudo)- to jest solidna dawka ruchu - a przy otwartm oknie, to nawet na świeżym powietrzu
Pamiętam jak u szwagra zapalczywie grałam w strzelanie z łuku - hehe. W życiu bym tego nie robiła na "żywo".Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 maja 2017, 11:20





