Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
A ja usg piersi robiłam 2 razy a mam 30 lat. Mam za to świra na robienie cytologii i z tym się pilnuję. Teraz doszło jeszcze wariactwo na bakterie więc moim nowym hobby są wymazy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2019, 12:26
👸: 1,70cm ->4.86cm ->6.05cm ->129g ->174g♀️ ->395g ->522g ->683g ->998g ->1449g ->1881g ->2193g ->2518g-> 2720g
Diana: 23.02.2021
Weronika(ur. 25tc): 08-24.06.2019(*)
Okolice Warszawy -
Dziewczyny dzisiaj jadę do moich rodziców akurat mają wolne i pewnie poruszony zostanie temat poronienia (o 1 wiedzą i że się leczymy i że miała być inseminacja a potem oprócz tego że robimy przerwę to nic ) myślę że powiem im że znowu się nie udało ,trochę się martwię jak zareaguja na pewno nie będą mieć pretensji czy coś tylko nie chce żeby bardzo się martwili .Starania od 2018
💔Aniołek25.11.18
[*]5/9tc
💔Aniołek13.11.19
[*]6/10tc
💔Ciąża biochemiczna 03.01.21[*]
💔Aniołek 31.03.21
[*]4/8tc
💔Aniołek17.06.21
[*]6/10tc
💔 Ciąża biochemiczna [*]23.05.22
Problemy immunologiczne 🤦♀️
-KIR AA 😔
-rozjechane cytokiny😏
-wysokie NK maciczne🥺
-Insulinooporość
-Niedoczynność tarczycy
04.09 .24 Transfer zarodka 4AA ❌( wlew z accofilu, ivig)
,,Trzeba walczyć bez względu na to ile razy runęło niebo " -
Ja też usg piersi nie robiłam 🙊 dostałam skierowanie jak byłam w pierwszej ciąży ale nie zdążyłam,a później nie miałam do tego głowy i tak o uciekło to 🙊
Teraz jak będę na wizycie to poproszę o skierowanie i pójdę.
Ewelina - rodzice będą się martwić, bo to normalne. Ale Tobie ulzy. Ja przy mojej mamie udaje twarda.. Bo też nie chce aby się martwiła ale i tak widzę, że przejmuje się tym wszystkim. Bo w końcu jestem jej córka i całe życie będzie się o mnie martwić,a tym bardziej jak coś złego się dzieje.
23.03.2019 Aniołek ❤️ - 9 tc Poronienie zatrzymane
6.06.2019 - puste jajo płodowe
12.11.2019 Aniołek ❤️ - 8tc poronienie zatrzymane
Problemy immunologiczne-szczepienia limfocytami
Pomorskie -
Malina ile dni czekałas na wynik badania na konflikt płytowy? I czy wynik dostałaś mailem? 🙂
23.03.2019 Aniołek ❤️ - 9 tc Poronienie zatrzymane
6.06.2019 - puste jajo płodowe
12.11.2019 Aniołek ❤️ - 8tc poronienie zatrzymane
Problemy immunologiczne-szczepienia limfocytami
Pomorskie -
baksia wrote:Malina ile dni czekałas na wynik badania na konflikt płytowy? I czy wynik dostałaś mailem? 🙂
Baksia najpierw mi powiedzieli 8 dni, jak po 10 zadzwoniłam bo nic nie było, to sprawdzali w Instytucie i tam powiedzieli, że 21 dni🙈 ale ostatecznie wyszło ze chyba po 2 tygodniach już był. Kopię ściągnęłam z diagnostyki online (po numerze zlecenia), a oryginał po jakimś czasie odebrałam z Diagnostyki w której robiłam badanie.
A kiedy robiłaś badanie? -
Malina wrote:Baksia najpierw mi powiedzieli 8 dni, jak po 10 zadzwoniłam bo nic nie było, to sprawdzali w Instytucie i tam powiedzieli, że 21 dni🙈 ale ostatecznie wyszło ze chyba po 2 tygodniach już był. Kopię ściągnęłam z diagnostyki online (po numerze zlecenia), a oryginał po jakimś czasie odebrałam z Diagnostyki w której robiłam badanie.
A kiedy robiłaś badanie?
Ja robiłam w piątek tydzień temu więc jeszcze troszkę poczekam na wynik. Ale właśnie w diag nie potrafiły mi kobiety powiedzieć ile czeka się na wynik dlatego stwierdziłam, że zapytam Ciebie kiedy mogę spodziewać się wyniku 😁
23.03.2019 Aniołek ❤️ - 9 tc Poronienie zatrzymane
6.06.2019 - puste jajo płodowe
12.11.2019 Aniołek ❤️ - 8tc poronienie zatrzymane
Problemy immunologiczne-szczepienia limfocytami
Pomorskie -
Nie pisałam Wam chyba jeszcze, ale porozmawiałam ostatnio z mężem na temat starań.
Potwierdził po raz kolejny, że chce je odwlec tylko ze względu na moją pracę (tą którą miałabym podjąć po uzyskaniu papieru gdzieś na początku września 2020).
Skoro więc nie możemy dojść do porozumienia to został postawiony przed faktem, ze do czasu wyznaczonego przez lekarza (czyli aktualnie do końca lutego) ze wstrzymywaniem się od starań to ja dbam o zabezpieczanie, natomiast po tym czasie, skoro jemu zależy, żeby czekać dłużej, to ta kwestia będzie spoczywać tylko i wyłącznie na nim.
Zostaje jeszcze sprawa mojej operacji na woreczek. W piątek idę do pierwszego szpitala się kłócić, bo czekam na telefon od nich już półtora miesiąca. W drugim szpitalu powiedzieli, ze temin na maj, ale mi w maju nie pasuje i najwcześniej bym mogła w lipcu. No zobaczymy, w każdym razie został uświadomiony, że będzie musiał sam dbać o gumki (bo dodatkowo okazuje się, ze przez przebyte zapalenie trzustki nie mogę brać hormonów), na co stwierdził, ze to jest trochę nie fair.
No cóż, nikt nie obiecywał, że życie będzie fair, a ja nie zamierzam mieć wiecznie odpowiedzialności na sobie, zwłaszcza, że zależy mi na rozpoczęciu starań wcześniej niż później.
👸: 1,70cm ->4.86cm ->6.05cm ->129g ->174g♀️ ->395g ->522g ->683g ->998g ->1449g ->1881g ->2193g ->2518g-> 2720g
Diana: 23.02.2021
Weronika(ur. 25tc): 08-24.06.2019(*)
Okolice Warszawy -
VianEthel nie lubi gumek dlatego to nie fair? Kurde mój mąż to nigdy nie chciał żebym tabletki antykoncepcyjne brała bo twierdzi, że po co mam się chemia faszerować. Więc chyba to najlepsze rozwiązanie.
-
Oj nie lubi Ale swoją drogą ja też niebardzo, bo nie do konca im ufam. A nie fair dlatego ze go stawiam przed faktem, ale skoro jie mozemy wypracowac kompromisu to nie widze innej opcji niz to zeby kazdy zadbal o to, na czym mu zalezy.
👸: 1,70cm ->4.86cm ->6.05cm ->129g ->174g♀️ ->395g ->522g ->683g ->998g ->1449g ->1881g ->2193g ->2518g-> 2720g
Diana: 23.02.2021
Weronika(ur. 25tc): 08-24.06.2019(*)
Okolice Warszawy -
nick nieaktualnyVianEthel2 wrote:Nie pisałam Wam chyba jeszcze, ale porozmawiałam ostatnio z mężem na temat starań.
Potwierdził po raz kolejny, że chce je odwlec tylko ze względu na moją pracę (tą którą miałabym podjąć po uzyskaniu papieru gdzieś na początku września 2020).
Skoro więc nie możemy dojść do porozumienia to został postawiony przed faktem, ze do czasu wyznaczonego przez lekarza (czyli aktualnie do końca lutego) ze wstrzymywaniem się od starań to ja dbam o zabezpieczanie, natomiast po tym czasie, skoro jemu zależy, żeby czekać dłużej, to ta kwestia będzie spoczywać tylko i wyłącznie na nim.
Zostaje jeszcze sprawa mojej operacji na woreczek. W piątek idę do pierwszego szpitala się kłócić, bo czekam na telefon od nich już półtora miesiąca. W drugim szpitalu powiedzieli, ze temin na maj, ale mi w maju nie pasuje i najwcześniej bym mogła w lipcu. No zobaczymy, w każdym razie został uświadomiony, że będzie musiał sam dbać o gumki (bo dodatkowo okazuje się, ze przez przebyte zapalenie trzustki nie mogę brać hormonów), na co stwierdził, ze to jest trochę nie fair.
No cóż, nikt nie obiecywał, że życie będzie fair, a ja nie zamierzam mieć wiecznie odpowiedzialności na sobie, zwłaszcza, że zależy mi na rozpoczęciu starań wcześniej niż później.
-
fiorella82 wrote:Oj, zagotowało się we mnie.... Co to znaczy nie fair? Ależ bym miała focha. Ale Vian, szacun za pomysł, w sumie w waszej sytuacji rozwiązanie genialne. Nie znam Twojego męża, ale znam schematy myślenia facetów. Myślę że prędzej czy później tych gumek w domu zabraknie
On się zafiksował na temacie mojej pracy, bo w sumie od zeszłego roku robię tylko zlecenia od brata, nie mam takie regularnej pracy jak on. A i tak pod względem stabolności mamy teraz lepiej niż rok temu, bo on ma umowe na 33 miesiące teraz a wcześniej miał chyba na pół roku w innej firmie,m gdzie praca mu się nie podobała i zmieniał. Czasem mi jakiś pieniążek wpadnie, ale też zdarzają się miesiace bez projektów. Teraz siedzę od 2 tygodni prawie cały czas bo miałam do zrobienia 5. Jako że przysługuje nam kosiniakowe do maja to chodzę sobie do szkoły 3 razy w tygodniu, żeby się przekwalifikować i kiedyś móc pracować gdzieś indziej niż w sklepie (bo do tego nie mam zdrowia, niestety dyskopatia daje w kość). No i tak, egzaminy mam na koniec czerwca/początek lipca, ale wyniki i dyplomy dopiero na początku września. Więc wtedy bym mogła pracy szukać i przy założeniu, że dadzą na próbny 3 miesiące i potem na stałe to to byłby grudzień 2020.
Ja mam przed oczami wizję kilku miesięcy starań i niestety, ale moja głowa nie przetrawi, że dziecko to dopiero gdzieś przełom 2021 i 2022. Nie, nie i nie... Plus moje obawy do problemów, no bo jak po takich przeżyciach myśleć, że będzie wszystko cacy?
👸: 1,70cm ->4.86cm ->6.05cm ->129g ->174g♀️ ->395g ->522g ->683g ->998g ->1449g ->1881g ->2193g ->2518g-> 2720g
Diana: 23.02.2021
Weronika(ur. 25tc): 08-24.06.2019(*)
Okolice Warszawy -
Faceci niestety w każdej sferze mysla inaczej. Ja wczoraj powiedzialam mojemu mężowi ze mi sie nie wydaje ze faceci są prosci tylko leniwi i bardziej egoistyczni. Jak przypomnę sobie czasy przed ślubem kiedy się zabezpieczalismy to wiele razy sie zdarzyło ze "nie chciało mu się" założyć gumki. Tabletki bralam 2 x ( rok, później przerwa i potem 3 miesiace ) ale mialam po nich takie wahania nastrojów ze musialam przestać je brac.zreszta teraz wiem ze to była dobra decyzja. My kobiety zazwyczaj głębiej wchodzimy w tematy, myślimy o wielu rzeczach i często robimy duzo rzeczy same. A faceci częściej mysla o sobie i swoich przyjemnosciach. I my też tak powinnyśmy robic. Jak mialam ostatnio dzien wolnego to mój mąż poprosił zebym cos tam ugotowała z tego co lubi i się zdziwił jak mu powiedzialam ze ide do dentysty, kosmetyczki i fryzjera i odpoczywam bo mam urlop to naprawdę sie zdziwił. jego reakcja dala mi do myslenia i zaczelam sie zastanawiac jak spędzam wolny czas po pracy : zakupy, obiad, sprzatnie po obiedzie garów patelni itp. I Zmywanie.
❤Vian ja Cię rozumiem - mnie by tez przerazala wizja takiego dalekiego odkładania staran. Nawet nie wiem co Ci napisać, bo to jest z jednej strony odkładanie w słusznej sprawie - lepsza praca (również dla zdrowia) ale z drugiej strony ja widzę po sobie ze dzieciaczek jest moim marzeniem i nie wiem jakbym miała to wysrodkowac. W trudnych dla mnie chwilach staram sobie powtarzać ze czas przeciez minie ( jak zmienialam prace i musialam sie wstrzymać ze staraniami) i minal. Teraz sie zastanawiam kiedy, mimo ze wtedy mi sie wydawało że to wiecznosc. -
Kinga28 u mnie na fakt, że nie chcę odkładać starań składa się kilka rzeczy.
Po pierwsze w styczniu stuknie mi 31 i ja wiem, że może to jeszcze nie czas na myślenie, że jest go mało, ale my chcieliśmy mieć przynajmniej 2 dzieci, więc pasuje nieco przyspieszyć. Tym bardziej, że przy wersji optymistycznej i krótkiej przerwie między jednym a drugim, to to drugie miałoby szanse się urodzić jak będę mieć 34 lata
Po drugie możecie mnie tu zjechać, ale ja nie jestem typem osoby, której zależy na karierze. Praca to dla mnie tylko środek do zdobycia pieniędzy, nic więcej. Mąż ma nieco inne podejście, w sensie jakiś awans, czy szkolenia. Dla mnie to nie jest miejsce, w którym się realizuję. Do pracy przychodzę na 8 godzin, robię swoje i do widzenia.
Trzy: miejscem do realizowania się dla mnie jest dom. Mnie radość sprawia jak mogę coś dobrego ugotować, zadbać o to, żeby mieć co ubrać na siebie i żeby ten dom jakoś znośnie wyglądał. I chciałabym, żeby nasza chatka miała więcej niż 2 mieszkańców plus kota.
I po kolejne, ja bardzo wcześnie poczułam instynkt macierzyński, miałam wtedy 18 lat i odwiedzałam moją chrzestną matkę w szpitalu po 4 porodzie. Dała mi wtedy potrzymać małego a ja jak od niej wyszłam to się rozryczałam, ze to nie moje maleństwo, tak bardzo chciałam. I ta chęć została mi do tej pory. Zawsze marzyłam o córeczce i miałam ją. Przez chwilę, w której nawet nie mogłam wziąć ją na ręce. Ale miałam ją.
Dlatego będę dążyć do tego, zeby nie być tylko mamą aniołka, ale mieć też swoje ziemskie szczęśćie.
Bo to jest mój priorytet.
👸: 1,70cm ->4.86cm ->6.05cm ->129g ->174g♀️ ->395g ->522g ->683g ->998g ->1449g ->1881g ->2193g ->2518g-> 2720g
Diana: 23.02.2021
Weronika(ur. 25tc): 08-24.06.2019(*)
Okolice Warszawy -
w kwestii zabezpieczeń...
my zabezpieczalismy się tak serio tylko na samym początku znajomości i to podwójnie -gumki i tabletki.
potem po ok.9 mcach decyzja o dziecku, dziecko się urodziło i ...przez 6 lat stosunek przerywany...
potem decyzja o 2 dziecku i znów po porodzie stosunek przerywany.
zawsze była opcja że jak wpadniemy to nawet fajnie bo zdecydowac się było ciężko.
teraz 3 ciąża i już po zabiegu był pełnr stosunko chociaż wiem że nie rozsądne...
jeśli uda mi się zajść to po 3 porodzie trzeba temat będzie ogarnąć konkretnie
ale mam naprawdę dylemat...
przy liczbie zbliżen to najrozsadniej będzie gumki😜bo dla numerku raz w miesiącu to szkoda hormonów
a do spirali się nie mogę przekonać
jutro kontrola u gina...
okres się skończyl chociaż jeszcze w śluzie delikatne czerwone niktki (8 dc)
a potem...liczyć na cud żeby udało się chociaż raz przytulić w dni płodne...
o ile będą -
Vian tez od zawsze czulam silny instynkt macierzynski. I chcialam zaczac sie starac juz dzien po slubie. I moj maz nie byl zachwycony, chcial miec dzieci "kiedys". Wiec zaczelam z nim rozmawiac i mowic np., ze nie zawsze udaje sie od razu, ze czasami trwa to miesiacami, wiec warto juz zaczac. I zgodzil sie, choc malo chetnie. Jeszcze wtedy nie wiedzialam, ze sobie wykrakalam. Chcialam uzyc podstepu, a niestety okazalo sie to prawda. I wtedy z miesiaca na miesiac widzialam przemiane mojego meza, na dzien dzisiejszy jest rownie przejety co ja, bardzo mnie wspiera i widze, ze bardzo mu zalezy. Duzo rozmawialismy po drodze, czesto faceci troche przycisnieci przyznaja sie dopiero do swoich obaw, watpliwosci. I chodzi mi wlasnie o to, ze moze Twoj tez boi sie powiedziec na glos pewne rzeczy, moze przezywa strate, boi sie, ze znowu cos sie stanie? Bo z zaslanianiem sie finansami czy praca ja bym sie nie mogla pogodzic. Tak jak mowisz, czas ucieka, a nie jest powiedziala, ze po dyplomie od razu znajdziesz prace, ze jak zaczniecie sie starac to uda sie za pierwszym razem. On tez to na pewno wie. Ja bym podeszla zadaniowo. Wyliczyla, ze za zlecenia dostane tyle i tyle, on zarabia tyle plus jeszcze 500 plus, wiec uda sie zwiazac koniec z koncem. Rozmawiaj duzo. I przepraszam jak moze troche za odwaznie napisalam, ale wiem jak nam wszystkim zalezy i jak ciezko jest jak jeszcze nie mamy drugiej polowki po swojej stronie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2019, 11:19
Starania od 6.2017
2xHSG - niedrożność jajowodów
11.2018 - laparoskopia
10.03.2019 - ivf start
25.03.2019 - transfer 4.2.2
1.06.2019 - 12tc poronienie zatrzymane
24.09.2019 - transfer 4.2.2
8.01.2021 - naturalny cud - Ania 15tc 💔 -
Vian masz myślenia dojrzałej, świadomej kobiety. Bardzo dużo przeszlas i doskonale rozumiem Twoje podejście. Ja też bym nie odkładala starań na później. Uwierz mi, że żadna praca, awanse, szkolenia nie dają tyle radości co dzieci. I choć niejednokrotnie bywa niełatwo i mało kto rozumie ile kobieta musi włożyć wysiłku, bo to zazwyczaj głównie ona "siedzi" z maluchem w domu, to kazdy uśmiech swojego dziecka, kazde słowo mama, czy zwykly przutulasek znaczy więcej niż cokolwiek innego w świecie. Podążaj za marzeniami, mąż w końcu też to zrozumie. Oby wcześniej niż później.
VianEthel2, Bella01 lubią tę wiadomość
Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
VianEthel2 wrote:Kinga28 u mnie na fakt, że nie chcę odkładać starań składa się kilka rzeczy.
Po pierwsze w styczniu stuknie mi 31 i ja wiem, że może to jeszcze nie czas na myślenie, że jest go mało, ale my chcieliśmy mieć przynajmniej 2 dzieci, więc pasuje nieco przyspieszyć. Tym bardziej, że przy wersji optymistycznej i krótkiej przerwie między jednym a drugim, to to drugie miałoby szanse się urodzić jak będę mieć 34 lata
Po drugie możecie mnie tu zjechać, ale ja nie jestem typem osoby, której zależy na karierze. Praca to dla mnie tylko środek do zdobycia pieniędzy, nic więcej. Mąż ma nieco inne podejście, w sensie jakiś awans, czy szkolenia. Dla mnie to nie jest miejsce, w którym się realizuję. Do pracy przychodzę na 8 godzin, robię swoje i do widzenia.
Trzy: miejscem do realizowania się dla mnie jest dom. Mnie radość sprawia jak mogę coś dobrego ugotować, zadbać o to, żeby mieć co ubrać na siebie i żeby ten dom jakoś znośnie wyglądał. I chciałabym, żeby nasza chatka miała więcej niż 2 mieszkańców plus kota.
I po kolejne, ja bardzo wcześnie poczułam instynkt macierzyński, miałam wtedy 18 lat i odwiedzałam moją chrzestną matkę w szpitalu po 4 porodzie. Dała mi wtedy potrzymać małego a ja jak od niej wyszłam to się rozryczałam, ze to nie moje maleństwo, tak bardzo chciałam. I ta chęć została mi do tej pory. Zawsze marzyłam o córeczce i miałam ją. Przez chwilę, w której nawet nie mogłam wziąć ją na ręce. Ale miałam ją.
Dlatego będę dążyć do tego, zeby nie być tylko mamą aniołka, ale mieć też swoje ziemskie szczęśćie.
Bo to jest mój priorytet.
To ja z pracą mam tak samo nie jest to mój priorytet oczywiście staram się wykonywać moje obowiązki sumiennie ale tak jak mówisz 8 godzin i do domku do męża i to daje mi wielka radość lubię coś dobrego upichcic, w spokój sobie posprzątać, zrobić zakupy itp.Kiedyś powiedziałam nawet swojej przyjaciółce która nie wyobraża sobie żeby robić obiadki ,sprzątać itp ze ja to mogla bym zostac taka kura domowa i by mi to nie przeszkadzało;) eh bardzo bym chciała szykować kiedys dzieciom kanapki do szkoly ,gotować im obiadu, piec ciasta ,sprzątać itp i marzy mi się dom z ogródkiem gdzie będę miała swoje warzywa i oczywiście pies i kot .A pamietam jak kiedyś mnie wkurzyło jak dyrektorka powiedziała nam w pretesjach że my czyli pracownicy żłobka myślimy że jak wyjdziemy z pracy to znaczy że już nie musimy myśleć o niej i nic w domu szykować do pracy na następny dzień. Nosz kurde oczywiście że za te wielkie pieniądze będę siedzieć po nocy zaniedbywac dom i i rodzinę żeby zrobić przepiękne dekoracje, pisać jakieś protokoły i nie wiadomo co jeszcze tylko po to żeby dyrektorka była szczęśliwa a na koniec nawet nie podziękuj:/ a tym bardziej o premi to nawet nie pomyśli.Czlowiek nie żyje tylko praca na starość jak będę siedzieć w bujanym fotelu to nie będę wspominać jak to całe życie tyrałam na kogoś z jezorem na brodzie tylko chce mieć piękne wspomnienia z życia z mężem i rodzinąVianEthel2 lubi tę wiadomość
Starania od 2018
💔Aniołek25.11.18
[*]5/9tc
💔Aniołek13.11.19
[*]6/10tc
💔Ciąża biochemiczna 03.01.21[*]
💔Aniołek 31.03.21
[*]4/8tc
💔Aniołek17.06.21
[*]6/10tc
💔 Ciąża biochemiczna [*]23.05.22
Problemy immunologiczne 🤦♀️
-KIR AA 😔
-rozjechane cytokiny😏
-wysokie NK maciczne🥺
-Insulinooporość
-Niedoczynność tarczycy
04.09 .24 Transfer zarodka 4AA ❌( wlew z accofilu, ivig)
,,Trzeba walczyć bez względu na to ile razy runęło niebo " -
Karierę można zrobić zawsze tak naprawdę a na dziecko może być za późno...
Nie da się u kobiety wstrzymać instynktu macierzyńskiego, to jest taka potrzeba, nad którą się nie panuje. Ja każde niepowodzenie przy staraniach o drugie dziecko przeżywałam bardzo, płakałam, mimo iż to jedno dziecko już było w domu.
Ale teraz poczułam chęć samorozwoju. Dziwne jest życie...
Wczoraj byłam na USG i wszystko jest dobrze z maleństwem.
Tak bardzo wam kibicuje dziewczyny ✊Bella01, Malina, joana_aska89, agulineczka lubią tę wiadomość