Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Zula,
Ja tez zauważyłam na własnym przypadku, że ludzie potrafią być bardzo nieczuli. Bardzo boli, jak takie zachowania spotykamy ze strobliskich nam osób. W tym czasie, gdy ja poroniłam, moja Siostrzenica urodziła dziecko. Od tego czasu nie byłam w domu rodzinnym. Moja siostra od początku wysyła mi zdjęcia i zupełnie nie rozumiem co ja czuję. Teraz juz mi jest ciut łatwiej na to patrzeć, ale nie wiem jak zareaguje jak tam pojadę. Dlatego póki co nie śpieszę się z tym...jest to dla mnie po prostu przykre -
Zula,
O kurcze nie wiedziałam...teraz dopiero czytam, że Edzia poroniła jeszcze w poprzednim sezonie zaszła w ciążę, wiec to musiała być mocno zaawansowana ciąża przykre cholernie. -
Natka95 wrote:Annie, dostałaś heparynę od gina bez problemu z uwagi na te mutacje?
Na innych wątkach dziewczyny pisały, że niezbyt chętnie przepisują przy tylko tych mutacjach i to hetero.
Od jakiej dawki Acardu warto zacząć? 75? Czy kwas foliowy tylko metylowany?
Dostałam od niej receptę na pierwszą paczkę, a potem poszłam i poprosiłam lekarza tu na miejscu i też mi dał.
Acard biorę 75mg cały czas. Ginka mówiła, że jak wchodzi heparyna, to nie trzeba dawki podnosić w ciąży.
Kwas foliowy lepiej metylowany.
Ewelina. Przykro mi. Trzymam kciuki za kolejny cykl.
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Ahh dziewczyny, też czasami nie mogę pojąć tego niezrozumienia... Mnie najbardziej negatywnie zaskoczyła teściowa. Od początku miałyśmy świetny kontakt, rozmawiałyśmy zawsze o wszystkim, wspólne wyjazdy, urlopy itd. Ogromnie się cieszyła jak powiedzieliśmy o ciąży. Na wieść o stracie napisała: szkoda... Nie rozmawiałyśmy praktycznie 3tyg. Milczała jak byłam w szpitalu, jak wyszłam i byłam w domu. Po 3tyg zadzwoniła zapytać jak się czuje, że nie wiedziała jak się zachować i... "że to nie koniec świata"...!! Dla mnie wtedy to był dokładnie koniec świata!! Nie wiem, nie mam dla niej teraz takiego "serca" jak do tej pory. Wiem że będzie jeśli uda nam się znów zajść w ciążę to będzie jedna z ostatnich osób którym powiem. Chyba że mój M będzie chciał to powie...
03.06 - 1 IUI 🎉
18.07 - Aniołek - poronienie zatrzymane w 8tc 💔
15.10 - 2 IUI 🍷
12.11 - 3 IUI 🙏✊
24.11(25dc) - beta 48,4 mlU/ml
26.11(27dc) - beta 191,0 mlU/ml, progesteron 71,9 ng/ml
01.12 (32dc) beta 3855 mlU/ml
03.12 (34dc) beta 7657 mlU/ml, progesteron 51,6 ng/ml
12.12 jest ❤️
Kropeczko, zostań z nami ❤️🙏 -
Kika wrote:Ahh dziewczyny, też czasami nie mogę pojąć tego niezrozumienia... Mnie najbardziej negatywnie zaskoczyła teściowa. Od początku miałyśmy świetny kontakt, rozmawiałyśmy zawsze o wszystkim, wspólne wyjazdy, urlopy itd. Ogromnie się cieszyła jak powiedzieliśmy o ciąży. Na wieść o stracie napisała: szkoda... Nie rozmawiałyśmy praktycznie 3tyg. Milczała jak byłam w szpitalu, jak wyszłam i byłam w domu. Po 3tyg zadzwoniła zapytać jak się czuje, że nie wiedziała jak się zachować i... "że to nie koniec świata"...!! Dla mnie wtedy to był dokładnie koniec świata!! Nie wiem, nie mam dla niej teraz takiego "serca" jak do tej pory. Wiem że będzie jeśli uda nam się znów zajść w ciążę to będzie jedna z ostatnich osób którym powiem. Chyba że mój M będzie chciał to powie...
Moja mama nawet nie powiedziała, że jest jej przykro. Nic kompletnie. Jakby tego tematu i tej ciąży nie było. Teraz wszystkim będę mówić dopiero w II trymestrze, choć mamie to w ogóle nie mam ochoty.
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
U mnie niestety przytrafiła się ciąża biochemiczna w tym cyklu testy wychodziły pozytywne, wczoraj przyszło plamienie i dzisiaj druga kreska ledwo widoczna. Czekam aż się rozkręci krwawienie.
W nowym cyklu odpuszczam stymulację, zobaczymy czy coś naturalnie zaskoczy, a jak nie to wracam do docenta do Łodzi na powtórkę badań i pewnie doszczepianie. Dodatkowo mam zamiar zbadać KIRy.
-
joanien1104 wrote:U mnie niestety przytrafiła się ciąża biochemiczna w tym cyklu testy wychodziły pozytywne, wczoraj przyszło plamienie i dzisiaj druga kreska ledwo widoczna. Czekam aż się rozkręci krwawienie.
W nowym cyklu odpuszczam stymulację, zobaczymy czy coś naturalnie zaskoczy, a jak nie to wracam do docenta do Łodzi na powtórkę badań i pewnie doszczepianie. Dodatkowo mam zamiar zbadać KIRy.
Joanien przykro mi strasznie
Czytałam sporo wypowiedzi dziewczyn po szczepieniach i właśnie tam dość często była mowa, że w pierwszych cyklach po zdarzały się biochemy, a kolejnych już piękne, zdrowe ciąże. Tego Ci z całego serca życzę. Chyba, że to po prostu felerny test, może powtórz jeszcze na wszelki wypadek, może jeszcze nie wszystko jest przesądzone. Badałaś betę?Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 września 2020, 16:50
Starania od 07.2018, 38 lat
NK 11%, kariotypy ok, fragmentacja DNA 8%
alloMLR 0% !
szczepienia limfocytami
10.2018 - poronienie 9 tc
02.2019 - poronienie 6 tc
12.2019 - poronienie 11 tc - Córeczka
09.2020 - II ❤️ rośnie nam Dominik 💙
19.05.2021. CC - urodził się Dominik ❤️❤️❤️
Lublin
"kto raz posmakował latania już zawsze będzie chodził z oczami utkwionymi w niebo, bo raz już tam był i zawsze będzie chciał tam wrócić..." -
Dziewczyny, dziękuję za słowa otuchy.
Niestety test powtórzyłam i już nie ma kreski.
Nie badałam bety, bo siedzę w Grecji obecnie. Wracam dopiero we wtorek do PL. Na wyjazd miałam wszystkie leki ze sobą i testy by kontrolować sytuację.
Trochę mi przykro, ale przynajmniej wino sobie mogę pić w ramach pocieszenia. No i w jakim cudownym miejscu.
I tak jak piszesz Trodde - wielu dziewczynom się zdarzają biochemy zaraz po szczepieniu ( a to był mój pierwszy cykl po szczepieniu, poprzedni zaczął mi się tuż przed ostatnim ) więc mówię teraz trudno i nie składam broni
-
Joanien,
Strasznie mi przykro najważniejsze, że się nie poddajesz! Zresetuj się na urlopie, a jak wrócisz zaczniesz nowy rozdział, z nową energią 😘 musi się poukładać. -
joanien1104 wrote:U mnie niestety przytrafiła się ciąża biochemiczna w tym cyklu testy wychodziły pozytywne, wczoraj przyszło plamienie i dzisiaj druga kreska ledwo widoczna. Czekam aż się rozkręci krwawienie.
W nowym cyklu odpuszczam stymulację, zobaczymy czy coś naturalnie zaskoczy, a jak nie to wracam do docenta do Łodzi na powtórkę badań i pewnie doszczepianie. Dodatkowo mam zamiar zbadać KIRy.
Bardzo mi przykro 😢
KIRy warto zbadać chociaż by dla swojego spokoju .Spróbuj odstresowac się na urlopie 😙i zbieraj siły bo mimo wszystko musimy walczyć o nasze bobasyStarania od 2018
💔Aniołek25.11.18
[*]5/9tc
💔Aniołek13.11.19
[*]6/10tc
💔Ciąża biochemiczna 03.01.21[*]
💔Aniołek 31.03.21
[*]4/8tc
💔Aniołek17.06.21
[*]6/10tc
💔 Ciąża biochemiczna [*]23.05.22
Problemy immunologiczne 🤦♀️
-KIR AA 😔
-rozjechane cytokiny😏
-wysokie NK maciczne🥺
-Insulinooporość
-Niedoczynność tarczycy
04.09 .24 I procedura *Transfer zarodka 4AA ❌( wlew z accofilu, ivig)
11.2024 II procedura *Transferu nie będzie 😭zarodek 5AA nieprawidłowy 😩
,,Trzeba walczyć bez względu na to ile razy runęło niebo " -
Zula36. Tak, to jest bardzo przykre, że poronione ciążę są spychane na margines, że nie są uważane za dzieci. Często tak się pociesza kobiety, że to przecież nic nie było. Nie daje się nam prawa do naszych emocji, do przeżywania żałoby.
Dobrze, że są takie miejsca jak tu, gdzie można o tym otwarcie mówić.
joanien1104. Przykro mi. Trzymaj się 🙁
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Zula,
Kiedy tylko czujesz, że potrzebujesz wyrzucić coś z siebie, czy też się czymś podzielić po prostu ot tak- pisz! Nie smęcisz 😚 każda z nas tu obecnych miewa takie dni, w których się już wszystko ulewa...tulęZula36 lubi tę wiadomość
-
Niestety u mnie ten cykl również bez powodzenia @ przyszła. Cóż, trzeba walczyć dalej, na ten cykl mam stymulację owulacji...oby się udało.