Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Magdzia88 wrote:Tak na nfz a co nie daja takich ??
Tz na medicover wizyte mialam bo chcialam pilnie, tz ze co prywatnie tak??
Mam taka karte z pracy od niedawna
czyli prywatnie:( Na NFZ może dać tylko TSH, FT3 i FT4.
przeciwciała anty-TPO i any-TG po ok 50zł za każde (tak ostatnio płaciłam w Alabie).Amelka[*] - 17.03.13 (10tc)
Franio[*]- 16.06.14 (9tc)
Karolek[*]- 13.12.14 (10tc)
niedoczynność tarczycy, NK, MTHRF C667T homozygota - metylofolin 0,8mg, B6, B12, D3, eutyrox, acard,... -
nick nieaktualnyHej kochane
co do Haschi i zajscia w ciaze spokojnie mozna z ta choroba zajsc w ciaze ale najwazniejsze aby endokrynolog odpowiednio ustawił lek zwykle jest to Eutyrox !!!
CO do przegrody czy wad macicy niestety wiekszosc z tych wad nie widac na zwykłym sprzecie USG a po drugie niestety wiekszosc lekarzy nie potrafi dokładnie zrobic USG.
Pisałam juz kilka razy tutaj,ze niestety lekarze za mało zlecaja badan diagnostycznych wad macicy a czesto to moze powodowac poronienia.
Mi moj ginekolog teraz przed zajsciem w ciaze dlatego zalecał histeroskopie i to w 2 fazie cyklu aby zobaczyc jak wyglada macica i endometrium. Powiedział mi,ze nawet podczas łyzeczkowania po poronieniu mozna nic nie zobaczyc poniewaz endometrium inaczej wyglada.
DLatego lekarze zalecaja obecnie HSG a jeszcze dokładniejsze jest badanie SONO HSG lub SIS w wielu szpitalach czy gabinetach jest ono juz wykonywane ( od zwykłego HSG z rentgenem odchodzi sie ) i do tego na NFZ !!!!!! trzeba tylko dowiedziec sie gdzie w którym szpitalu sa szybkie terminy!!!!
Jesli chodzi o badania tarczycy to lekarz na NFZ moze przepisac tylko podstawowe badania czyli TSH ft3 i ft4 !!!! inne moze przepisac endokrynolog lub ginekolog ze spacjalizacja endokrynologiczna.
Kochane wspieram kazda z Was całym sercem
Annak ciesze sie,ze napisałas co u Was
WItaj Alise
Ja ostatnio srednio sie czuje ale to te upały daja mi sie we znaki.
Wczoraj od kolezanki dostałam paczke z ciuszkami w roznycj rozmiarach dla synka wazyła az 5 kg
Dzisiaj prasowanie ale juz na siedzaco to robie buu i spakowałam torbe dla dziecka a jeszcze moje rzeczy do szpitala bo jednak moze byc juz teraz w kazdym momencie moze byc szpital. Moze nie porod ale badania itp a mezowi nie chce zostawiac takich spraw!
A to ja z Gabrysiem w 32/33 tc
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/371839e2cc38.jpg
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 maja 2016, 14:34
Magdzia88, Elmo13, M@linka, Evita, sy__la, Jacqueline, reni86, osa, emerald_m lubią tę wiadomość
-
hejka tak was czytam że robicie badania krwi powiedzcie mi jakie badania krwi mogę zrobic na NFZ tzn na co może mi dać skierowanie internista idę w piatek z córką na bilans i dla niej chcę tez skierowanie na badania krwi takie ogólne no i chciałabym poprosić odrazu dla mnie co oprócz zwykłej morfologi mgę zrobic na NFZ bo teraz jestem spłukana
-
Karola - mama Julci i ... ? wrote:hejka tak was czytam że robicie badania krwi powiedzcie mi jakie badania krwi mogę zrobic na NFZ tzn na co może mi dać skierowanie internista idę w piatek z córką na bilans i dla niej chcę tez skierowanie na badania krwi takie ogólne no i chciałabym poprosić odrazu dla mnie co oprócz zwykłej morfologi mgę zrobic na NFZ bo teraz jestem spłukana
Na NFZ to ja zazwyczaj morfologię robiłam, moja endo jeszcze dawała skierowania na sód i potas...
Tak jak Magdzia mam wykupiony abonament w Medicoverze i teraz raczej tam się leczę. Nie ma problemów z zapisaniem się do lekarza i nie robią problemów z wystawieniem skierowańMagdzia88 lubi tę wiadomość
-
ja mieszkam na wiosce i mamy tylko rodzinnego i babke która pobiera krew i to tylko przez 1 godz dziennie a że piatek jest wolny to chce iść z mała do tego bilansu i może da mi skierownaiechociaz na morfologie i mocz kurcze nie wiem czy to przez ten zabieg czy przez pogode ciagle bym spała tak jak na poczatku ciąży
-
Witam was dziewczyny! Co tam śpiochy; D
Arletko bardzo Ci współczuję tez miałam urodzić 1 córkę podejrzenia wielowadzia niestety urodziłam ja martwą 32 tydzień 330gram nawet nw od czego taka chora była a 2 corka 13 tydzień zdrowa była poronienie zatrzymane
Ale nabieramy siły by się starać na nowo narazie 2 cykle i nic zobaczymy czy ten bd szczęśliwy. ..
Życzę wam wszystkim cierpliwości!
2 aniołki [*] ❤ -
Hej dziewczyny,
elmo jestem!
nie dalam znac wczoraj bo nie mialam juz sil...a po lekarzu byla na piwku z dziewczynami z bylej pracy...chcialy mnie troche wycignac do ludu !
a wiec poszlam z tymi wynikami do tego ginekologa...
zrobil usg...wyszedl jakis "torbielek" tak powiedzial ale kazal sie nie martwic bo to raczej zmiana hormonalna...wiec licze na to ze tak oczywiscie jest... ordynator szpitala u nas...wiec kuwa...chyba juz nie trafie gorzej niz wczesniej...
TSH FT3 FT4 OK
no ale z tymi anty TPO prosil sie zglosic do end. duzo na ten temat nie powiedzial...ale potwierdzil ze to moglo ale nie musialo byc powodem poronienia...
wiec dal mi wynik taki jak:
przeciwciała kardiolipidowe M,G,Mj,M CZY COS TAKIEGO...BO CIAZKO SIE ROZCZYTAC...
zaraz ide na wynik...
cos tam czytalam ale sama nie wiem
mowil ze da na wynik zeby wykluczyc ewentualna przyczyne.
a na moje pytanie czy mozemy dalej dziala powiedzial ze tak:
co sadzicie o tym wyniku?
zycze milego dnia, Hej Aga22
Inessa piekny brzusiol :*:*:*:* ooo calowalabym goooo ))))Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 maja 2016, 07:51
-
Karola - mama Julci i ... ? wrote:hejka tak was czytam że robicie badania krwi powiedzcie mi jakie badania krwi mogę zrobic na NFZ tzn na co może mi dać skierowanie internista idę w piatek z córką na bilans i dla niej chcę tez skierowanie na badania krwi takie ogólne no i chciałabym poprosić odrazu dla mnie co oprócz zwykłej morfologi mgę zrobic na NFZ bo teraz jestem spłukana
Wszystko zależy od lekarza. Ja swojej opowiedziałam historię i powiedziałam żeby dała skierowanie na wszystko co może, no i sporo tego było (morfologia, mocz, ob, na krzepnięcie, trójka tarczycowa, próby wątrobowe, i jeszcze coś ale nie pamiętam).
Inessa - jak pięknie wyglądacie!Amelka[*] - 17.03.13 (10tc)
Franio[*]- 16.06.14 (9tc)
Karolek[*]- 13.12.14 (10tc)
niedoczynność tarczycy, NK, MTHRF C667T homozygota - metylofolin 0,8mg, B6, B12, D3, eutyrox, acard,... -
Dziewczyny,
Jest mi dziś strasznie ŹLE
Najchętniej usiadłabym i ryczała jak bóbr, ale nie mogę bo jestem w pracy.
Znów się nie udało. Przeczuwałam to, chociaż owulację w tym cyklu czułam bardzo wyraźnie i były duże szanse, że wstrzeliliśmy się co do godziny:) Ja nie wiem co jest ze mną nie tak, jestem zepsuta. Nikt nic u mnie nie wykrył, nikt nie chce mi robić żadnych badań, wszyscy uważają, że jestem zdrowa, mąż też ok.
Ja naprawdę straciłam już nadzieję. Mnie się nigdy nie uda. Nie wierzę w to, że kiedykolwiek będę jeszcze w ciąży.
Przesrane takie życie. Nie chce mi się żyć.
A mój mąż nic nie mówi, tylko milczy. Tym mnie jeszcze bardziej wnerwia. Ja bym po ścianach chodziła, pytam się go czy jego to w ogóle nie rusza, a on, że dla niego jest ok, spoko. Że on cały czas wierzy. I koniec tematu, ani słowa więcej. Ja mówię, że nigdy nie zajdę w ciążę, a on, że ok. W sensie przyjął moją wypowiedź do wiadomości. Nic tylko ok. Słowa nie powiedział. Mam go w nosie, też się do niego dzisiaj słowem nie odezwę. Niech widzi jakie to jest fajne jak się nie ma żadnego wsparcia psychicznego. Każdy sam ma sobie radzić? Ok, nie ma problemu.
Mam ochotę to wszystko pieprznąć, wyjechać na koniec świata i żyć z bezdzietnymi dzikusami. -
Skrzatku,
Ściskam Cię mocno wirtualnie!
Wiem co czujesz, wiem jak to jest... Nieraz miałam podobne myśli.
Ale na pewno nie możesz myśleć, że jesteś "zepsuta". Z tymi naszymi problemami jest jak z chorobami. Akurat nam się przypałętały i nie ma tu niczyjej winy. Jest to wredne i niesprawiedliwe, ale przez to żadna z nas nie jest gorsza od tych kobiet, które mają dzieci.
Po drugie - Ty już w ciąży byłaś! A więc możesz w nią zajść. Trzeba tylko sprawdzić co stoi na przeszkodzie. Sama nie przepadam za tym tekstem, ale może to jednak siedzi w głowie?
Na pewno jest jeszcze coś do odkrycia, zbadania, sprawdzenia. Byłaś już w ciąży, a to znaczy, że znów możesz być.
Co do męża... z tego co piszą tu dziewczyny na forum, wielu facetów niestety jest trochę obok naszych problemów. Inaczej to przeżywają, albo inaczej komunikują. Niewykluczone, że Twój mąż też jest tym zmartwiony, ale robi dobrą (neutralną) minę do złej gry, żeby nie pogrążać Ciebie w większym dołku.
Wiesz, kiedy Ty jesteś taka smutna, a mąż powiedziałby Ci, że faktycznie sytuacja jest beznadziejna, to jeszcze bardziej byś się załamała. Może jemu się wydaje, że Ci pomaga. Może powinnaś mu powiedzieć wprost, jak odbierasz jego zachowanie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 maja 2016, 09:31
-
skrzat1988 wrote:Dziewczyny,
Jest mi dziś strasznie ŹLE
Najchętniej usiadłabym i ryczała jak bóbr, ale nie mogę bo jestem w pracy.
Znów się nie udało. Przeczuwałam to, chociaż owulację w tym cyklu czułam bardzo wyraźnie i były duże szanse, że wstrzeliliśmy się co do godziny:) Ja nie wiem co jest ze mną nie tak, jestem zepsuta. Nikt nic u mnie nie wykrył, nikt nie chce mi robić żadnych badań, wszyscy uważają, że jestem zdrowa, mąż też ok.
Ja naprawdę straciłam już nadzieję. Mnie się nigdy nie uda. Nie wierzę w to, że kiedykolwiek będę jeszcze w ciąży.
Przesrane takie życie. Nie chce mi się żyć.
A mój mąż nic nie mówi, tylko milczy. Tym mnie jeszcze bardziej wnerwia. Ja bym po ścianach chodziła, pytam się go czy jego to w ogóle nie rusza, a on, że dla niego jest ok, spoko. Że on cały czas wierzy. I koniec tematu, ani słowa więcej. Ja mówię, że nigdy nie zajdę w ciążę, a on, że ok. W sensie przyjął moją wypowiedź do wiadomości. Nic tylko ok. Słowa nie powiedział. Mam go w nosie, też się do niego dzisiaj słowem nie odezwę. Niech widzi jakie to jest fajne jak się nie ma żadnego wsparcia psychicznego. Każdy sam ma sobie radzić? Ok, nie ma problemu.
Mam ochotę to wszystko pieprznąć, wyjechać na koniec świata i żyć z bezdzietnymi dzikusami.
Skrzacie doskonale cie rozumiem co czujesz i tak naprawdę tylko ty sama musisz znaleźć w sobie siłę i wiarę każdy będzie powtarzał ze będzie dobrze ale to niewiele pomaga co inni mówią... Niestety taki dołek łapie chyba każda "staraczke" jesteś mądra i silna kobieta i tak naprawdę zostaje tylko wiara. A może po porostu za bardzo chcesz przecież często tak jest ze właśnie ta blokada psychiczną powoduje że się nie udaje postaraj się trochę odpuścić i pogodzić się z tym co jest wiem ze to trudne i prawie niewykonalne ale może właśnie tego ci potrzeba trochę spokoju od ciągłego starania i liczenia podejdź to tego co ma być to będzie to.co mogłaś to już i tak zrobiłaś...
A mąż... Na cóż tacy są mężczyźni oni niestety nie potrafią tak okazywać uczuć i pewnie jak większość mężów przeżywa to wewnętrznie i sam może nie wie co powiedzieć bo pewnie i tak ty powiesz mu ze jemu nie zależy jak powie ze rozumie to mu nie uwierzysz a ważne jest jednak to to mimo wszystko.akceptuje taki stan jaki jest myślę że to dowód ze cie kocha tylko na swój męski sposób nie umie tego okazać tak jak.bys ty chciała. Tacy juz są ci nasi panowie
Głową do góry jestwekend przed nami zaplanuj coś miłego dla was i trochę odpuść chce odrobinkę a zobaczysz że się uda wierze w ciebieAniołek (8t) marzec 2016
-
W pełni zgadzam się z Elmo!
I właśnie jeszcze to miałam napisać: Skrzat, może zrobisz sobie dzisiaj albo jutro coś ekstra dla siebie? Coś na co masz od dawna ochotę, jakąś fajną przyjemność. Tak, żebyś poczuła, że TY jesteś sama dla siebie ważna. Cały świat poza tym też, starania, dziecko, ok. Są ważne. Ale w tym wszystkim jesteś też TY!
Może jakieś wyjście? Może masaż? Może zakupy? Może fajna przygoda? Tańce w klubie?
No nie wiem... Ale coś z myślą o sobie i swojej własnej przyjemności.
-
annak dziękuję:*
Tak mi brakuje kogoś, z kim bym mogła porozmawiać i on powiedziałby mi, że tak mam rację, życie jest niesprawiedliwe i mi współczuje, bo mam ciężką sytuację, przeżywam ciężkie chwile i mam prawo do rozklejenia się.
A wokół mnie wszyscy powtarzają mi tylko:
-weź się w garść
-ciesz się z tego co masz
-doceń, że masz 2 nogi i ręce, inni mają niepełnosprawne dzieci, inni mają gorzej
-jesteś jeszcze młoda, macie czas
-przesadzasz
A wtedy ja wybucham, bo ja naprawdę nie jestem żadną niewdzięcznicą, ja doceniam to co mam, ale czuję się nieszczęśliwa, bo nie mogę mieć dzieci, czy to tak trudno zaakceptować?!
Z mężem już nieraz szczerze rozmawiałam i mówiłam o swoich oczekiwaniach. On stwierdził, że jest już tym zmęczony i nie chce więcej słyszeć moich "histerii" w pierwszy dzień okresu. Mamy ustalone, że w lipcu idę do lekarza i to dla niego jest rozwiązany problem. Mówi, że "przecież ustaliliśmy plan czego Ty jeszcze ode mnie chcesz?". Oczywiście "plan" to ta wizyta. Ręce mi opadają. W tym momencie odpycha mnie od niego. Płaczę jak to piszę, ale mam naprawdę dość. Chyba już mi się przelało, potrzebuję od niego też odpocząć. Jest kochany, ale ta niepłodność nas wykańcza. -
nick nieaktualny
-
Skrzat,
Tak, życie jest niesprawiedliwe. I nie fair, że borykamy się z takimi problemami.
I to normalne, absolutnie nor-mal-ne, że się rozklejasz, kiedy kolejny raz widzisz, że się nie udaje.
Nie jesteśmy z marmuru. Mamy prawo mieć dość i - tak jak piszesz - po prostu się rozkleić.
Z doświadczenia wiem, że wypłakanie się pomaga. I danie sobie prawa do rozpaczy i załamania również! Więc zrób to, jeśli tak czujesz.
Faceci nic o tym nie wiedzą. Owszem. Też czekają, też im zależy. Ale w całym tym procesie "starania" im przypada jednak najbardziej przyjemna część. Kiedyś uświadomiłam mojemu mężowi, co ja przechodzę od tych blisko 3 lat. Leki, faszerowanie się nie wiadomo czym, zastrzyki w brzuch, ciągłe wizyty u gina, zaglądanie w... wiadomo co przez nie wiadomo ile osób. A potem jeszcze te straty, które bolą nas oboje, ale... to jednak ja muszę patrzeć i czuć fizycznie to pożegnanie. I wtedy zrozumiał, że JA jestem bohaterką i wojowniczką tutaj.
Tak samo Ty.
Ale każdy ma prawo się załamać, kiedy tak długo wali głową w ścianę.
Ty też masz prawo.
Również nienawidzę tych tekstów o wzięciu się w garść. Dzięki mojej terapii zrozumiałam, że nie muszę brać się w garść, kiedy potrzebuję się rozsypać. Nie muszę być wiecznie ze stali i udawać, że jest świetnie. Bo czasem chodzi o to, żeby powiedzieć sobie: mam dość, życie źle mnie potraktowało, to ja jestem ofiarą tej niesprawiedliwej sytuacji.
I jeśli tego potrzebujesz, to zrób to.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 maja 2016, 09:33
Elaria, Evita lubią tę wiadomość
-
Skrzaciku nie martw się..napewno Ci się uda,troszkę cierpliwości..
Poszukaj DOBREGO lekarza który zajmuje się takimi problemami,niekiedy jest tak,że wystarczy wyregulować hormony i już się udaje..trzeba jednak szukać co się dzieje,może też męża wyślij na badanko..
trzeba wziąść sprawy w swoje ręce i nie odpuszczać lekarzom!
Ja wczoraj też wzięłam sprawy w swoje ręce,dzwoniłam do tego Ludwina,niby termin na czerwiec,ale nie wiem czy mi się uda bo niewiadomo jak teraz z okresem będzie..ale było miejsce u innego super doktorka u którego byłam też u siebie w mieście,bo raz w tygodniu przyjeżdza,tylko u nas nie ma tego 3d czy zepute ciągle.
Słuchajcie ubrałam się w 20 minut,wsiadłam w Szwagropol i pojechałam bo nie dawało mi to spokoju że niby mam tą podwójną macicę!
Usg robił mi ze 30 min w trójwymiarze,wszystko było super widać..
Okazało się że mam macicę dwurożną (w kształcie takiego serca) i pośrodku jest mała przegroda na 8mm,czyli niedużo,mówił że kobiety z gorszymi rodzą dzieci i jego zdaniem u mnie to nie jest główny powód poronień,no ale można spróbować to usunąć w trakcie histeroskopii..
Ale mi ulżyło,że to nie jest ta nagorsza opcja wad macicy..masakra,a lekarz dupek,jeszcze postawił tą diagnozę z przekonaniem na 90 %,przez niego straciłam kasę podwójnie
Teraz muszę się zastanowić gdzie ten zabieg,chciałabym żeby najlepiej Ludwin jeszcze to zobaczył i co powie,czy warto to usuwać,no i u niego najlepiej byłoby to zrobić,tylko zaraz będzie na urlopie cholercia poczekam do okresu i zobacze kiedy dostanę
Alisa a jak dużą ty miałaś tą przegrodę?Powiedz mi od zabiegu 3 miesiące musiałas czekac ze staraniami?
Malinka na nfz też bez problemu zrobią, hsg to tylko diagnostyka,ja muszę mieć zabieg pewnie no i jednak Ludwin zrobiłby to najlepiej,bo ważne że ma ogromne doświadczenie w tym i raczej nic nie uszkodzi..a jest też tam jakieś ryzyko jak ktoś zle to zrobi.. -
Skrzacie wypłaca się jeżeli ci to pomoże ja też często miałam takie dołki ale tak po prostu jest niestety nie zawsze życia układa się tak jak chcemy ale to daje nam siły do dalszej walki.
Tak naprawdę zrozumieć cie mogą w tej sytuacji tylko osoby które również to przeżyły czyli takie jak my tu na forum. Bo tak naprawdę osoba która tego jie doświadczyć mię zrozumie co ty czujesz.
A wracając do męża to odpuść mu bo wierz mi pretensje nie poprawia nic a pogarsza się wasze relacje. Powiem Ci jaki ja mam sposób na mojego męża bo również za dużo się nie angażuje skoro niby wszystko ok to co można chcieć.... Po prostu za dużou mię mów i nie dręczy go.ciagle tym tematem może właśnie jak on zobaczy ze ty opuściłas i atmosfera stanie się mniej napięta to stanie się cud:) masz prawie cykl do odprężenia idą wakacje lato idealna pora na szalone pomysły i wrzucenie na luz a zobacz jak.wiele jest właśnie wakacyjnych dzieci potem może tu jest klucz do sukcesu trochę odprężenia i dać sobie czas ludzie to nie maszyny nie działają na polecenia i twój organizm tez nie zejdzie w ciążę właśnie wtedy kiedy ty chcesz ale kiedy będzie gotowy a gotowy to znaczy musisz być silna psychicznie żeby mieć siłę dl dzieciątka.
Zobaczysz zrób plan odprężenia i to pomoże skoro z medycznego punktu widzenia jest ok.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 maja 2016, 09:42
Aniołek (8t) marzec 2016