Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Malinka a dasz namiary???
Maggi boski chlopak !!!
Ja tez sie zakochalam
Nanananannnn...
Bomblica !!!! Zobaczysz niedlugo twoja bedziemy podziwialy na forum ;* juz sie nie mozemy doczekacto kurde....juz 3 sztuki malych rozowych bobasow mamy
?
-
daktylek wrote:Mnie dzisiaj dopadło plamienie. są dwa uda - jak zawsze - albo zapowiedź @ (wtedy mialabym dośc krótką fazę lutealną) albo zagnieżdżenie....
boję się jednego i drugiego. wpadłam w strach przed tym co mnie czeka ....
Tak mnie poruszyło to, co napisałaś Daktylku...
Dziś mam (znowu) kiepski dzień. I tak mną targa ogólne poczucie niesprawiedliwości, w jakiej tkwimy. Dlaczego doszłyśmy do punktu, w którym boimy się obu tych opcji? Bo ja mam dokładnie to samo... Tak samo boję się nadejścia @, jak i tego, że będę w ciąży i wówczas ogarną mnie wszystkie lęki tego świata. Dlaczego tak musi być? Jakim prawem ktoś nam zabrał możliwość cieszenia się z ciąży...?!
Ech... Przepraszam Was, ale smutno mi jakoś.
Daktylku,
No i oczywiście dawaj nam znać, co to plamienie zwiastowało. Ja mocno trzymam kciuki, żeby to było wiadomo coWiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2016, 14:46
-
M@linka wrote:Jagna lekarka tego nie wykluczyla - tylko jeden "zmutowany" i pozapadany i pusty. A drugi jest lecz jego losy jeszcze się ważą. Tego ranka co testowałam poraz pierwszy i obudziłam męża by mu pokazać test to on mi powiedzial, ze snilo mu się właśnie że mieliśmy dwie córeczki bliźniaczki - jedna byla grzeczna a druga nie. I obie miały imiona na literę M lecz zapamiętał tylko jedno-Milenka.
M@linka lubi tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural
-
No, to Gabrysia ma już w czym wybierać
Bombelku, dużo zdrówka dla Gabrysi i dla Ciebie, jak też dla Ciebie dużo siły aby wytrwać w tej sytuacji, rozłące. A jak się czujesz i Ciebie kiedy wypuszczają? To musi być bardzo trudne bez malutkiej, ale obyś szybko mogła ją odwiedzić skoro jest gdzie indziej
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2016, 14:43
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Annak - tak, Coco ma dziś wizyte, pisała na styczniówkach.
A, że jesteś smutna - masz do tego prawo. I doskonale rozumiem Twoje obawy - jak nie byłam jeszcze w ciąży tak bardzo chciałam ujrzeć II, ale z drugiej strony strasznie się tego bałam12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
M@linka wrote:Jagna lekarka tego nie wykluczyla - tylko jeden "zmutowany" i pozapadany i pusty. A drugi jest lecz jego losy jeszcze się ważą. Tego ranka co testowałam poraz pierwszy i obudziłam męża by mu pokazać test to on mi powiedzial, ze snilo mu się właśnie że mieliśmy dwie córeczki bliźniaczki - jedna byla grzeczna a druga nie. I obie miały imiona na literę M lecz zapamiętał tylko jedno-Milenka.
Milenka córka M@linki.
Podoba mi się! To musi być dobra wróżba!
Trzymam mocno kciuki za to.M@linka lubi tę wiadomość
-
Jacqueline wrote:M@linko - jeśli lekarz uwidocznił jakiś nieforemny pęcherzyk, tudzież krwiaka czy co to jest - może to krwawienie to również od tego?
M@linka lubi tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural
-
Bombelku trzymaj się dzielnie! Zdrówka dla Gabrysi.
Maggi boski chłopczyk! Karmieniem się nie martw, jak będzie przychodziła do Ciebie położna poproś aby brała ze sobą wagę, wtedy będziesz wiedziała czy sie najada. A Ty się ciesz i odpoczywaj póki dużo śpiSynuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
Bombelku,
My tu wszystkie o Was myślimy tak mocno, że chyba tę Twoją Gabrysię szybciej z tego inkubatora wyciągniemy.
Wyobrażam sobie, jak się musisz czuć i jak bardzo chciałabyś być z malutką. Ale teraz można jedynie powiedzieć sobie, że to dla jej dobra i... czekać. No innej opcji nie ma.
Życzę Ci dużo siły i wytrwałości. Nagrodę będziesz ściskać już niedługo!
Pamiętam jak nas zarażałaś optymizmem i energią, kiedy powstawał ten wątek, jak rzucałaś pracę, jak miałaś ciągłe womityale mówiłaś, że dla Gabi zniesiesz wszystko. Ta sama siła na pewno pomoże Ci teraz! Życzę Ci tego. Już niedługo wszystko będzie dobrze
-
a ja byłam pewna,że mam cykl bezowulacyjny, jakies niskie temp, nie było skoku i w ogole jakoś tak dziwnie, a tu dziś oVu wyznaczyło,że jednak była, i ja teraz sie nakręcam,że może jednak była szansa
juz chyba wole słuchać swojego ciała i myśleć,że nie było tej szansy w tym cyklu niż mieć złudne nadzieje... tak bym chciała
Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
Jacqueline wrote:Annak - tak, Coco ma dziś wizyte, pisała na styczniówkach.
A, że jesteś smutna - masz do tego prawo. I doskonale rozumiem Twoje obawy - jak nie byłam jeszcze w ciąży tak bardzo chciałam ujrzeć II, ale z drugiej strony strasznie się tego bałam
Dziękuję Jacqueline...
Dobija mnie już wszystko.
A chyba najbardziej nawet nie to, że nadal nie jestem w ciąży, ale te wszystkie cholerstwa, które się do mnie przypałętały po drodze i nie dają... żyć. Nie mam już siły, Dziewczyny.
Ta infekcja/nieinfekcja, którą miałam, została wyleczona. Teraz biorę coś na poprawę flory + estadiol. No i jeszcze na dobre nie skończyłam tego aplikować i znów problem. Nie wewnętrzny, żadna infekcja. Tylko mam jakąś katastrofę "zewnętrznie". Totalnie przesuszenie, że aż mnie wszystko boli i piecze. Nie wiem, co z tym zrobić. Lekarze chyba też nie... Mój lekarz powiedział, że to może być konsekwencja tych wszystkich pobytów w szpitalu, tabletek, zabiegów, antybiotyków. Wszystko się rozregulowało. Nie wiem już co robić...
Wybaczcie, kochane. Tak sobie musiałam tutaj wirtualnie popłakać. Mam dość po prostu. I jeszcze czuję tę wredną @, że przylezie zaraz. Może by nawet nie przylazła, gdybym mogła normalnie się z mężem kochać, a nie ścigać się z czasem przez jakieś pseudo-infekcyjne problemy.
...musiałam to z siebie wywalić... -
Jagna - liczę na to samo, że to serduszko które zabiło u M@linki teraz, przetrwa
Nadzieja1988!, Jagna 75 lubią tę wiadomość
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
nick nieaktualnyA mnie znów napiernicza ósemka że zaraz mi twarz rozsadzi. Jutro zadzwonię do dentysty zapytać czy mi zajrzy do buzi i coś zaradzi na ból bo boję się że mi się stan zapalny zrobił
a teraz w zagrożonej ciąży i na lekach rozrzedzających krew nikt mi jej nie usunie
-
Malinko, trzymaj się i dawaj znać co i jak.
Nadziejko, super, że się jakoś ustabilizowało, oby teraz już było spokojnie.
Maggi, ależ Franiu super jest, karmcie dzielnie, wiadomo laktacja po CC trochę wolniej się rozkręca, ale będzie dobrze.
Jacq, staraj się odganiać czarne myśli, wiem, że po przejściach jest ciężko.
Bombelku, trzymaj się i życzę, żebyś jak najszybciej Gabrysię zobaczyła i przytuliła.
Annak, wracaj na drogę pozytywnego podejścia, chwilowe smutki są ok, ale bez przesady.
Coco, czekamy na informacje z wizyty.
Martynko, nie przejmuj się tak mocno, wiem, że jest ciężko, ale bardzo prawdopodobne, że to błąd pomiaru - czy to teraz, czy wcześniej, Tymuś się mieści spokojnie w normach. Będzie dobrze.
Ja się nabawiłam zapalenia układu moczowego. Pewnie przez pootwierane okna albo wiatrak w te upały. Ostatnie dni miałam paskudne, dlatego tutaj czytałam Was, ale weny do pisania nie było. W sobotę przez upał myślałam, że albo padnę, albo urodzę. Wczoraj znowu pęcherz i twardniejący brzuch. Dziś szybka diagnostyka (szybko do laboratorium mnie skierowali, wynik zrobili od ręki), lekarz rodzinny z prowadzącym ustalili postępowanie, dostałam naturalne leki na pęcherz i biorę je, i piję dużo płynów. Mam się nie przejmować, bo to częsta przypadłość, a u mnie szybko zobaczyli co i jak zanim się porządna infekcja zrobiła. Kilka dni leczenia i powtórka wyników. Jeden plus - zrobiłam morfologię, po dorzuceniu żelaza morfologia książkowa
Pozdrawiam Wam wszystkie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2016, 15:12
M@linka lubi tę wiadomość
-
Witajcie, długo sie nie odzywałam ale czytam was cały czas. Musiałam odsapnąć po ostatnim poronieniu w kwietniu. Jeden miesiąc odczekalismy i zaczęliśmy sie starać znowu. Niestety w ostatnim cyklu na monitoringu pęcherzyk był zbyt malutki 13mm w 14 dniu cyklu i był to prawdopodobnie cykl bezowulacyjny. Mimo to test owu wyszedł pozytywnie i śluz tez był w 15 dniu cyklu no i piękny wzrost tempki do konca cyklu też był. Wiec juz nie wiem co myśleć.
Teraz w bieżącym cyklu znowu coś nie tak i nie umiem znaleźć przyczyny otóż :
Owu wyznaczyło mi owulacje na 12 dc
Śluz pojawił się w 15 dc i od tego dnia temperatura zaczęła wzrastać.
Ale test owulacyjny najbliższy kolorem pozytywnej kreski wyszedł w 17 dc.
Dziś jest 23dc
w ogóle jakoś śluzu mi brakuje, ostatnio tam cos sucho i zakupiłam na kolejny cykl wiesiołek moze pomoże
Jakoś sie podłamałam, że moze juz sie nigdy nie udać
Przepraszam że przynudzam wam troszkę ale musiałam to z siebie zrzucić. Dzięki,że jesteście.
dwie córeczki i...
[*] aniołek 5tyg 2dni
[*] aniołek 5tyg 6 dni
[*] aniolek 10 tyg