Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
maggda wrote:Hejka wczoraj bylam na usg ale nie mialam chceci wczoraj nic pisac tutaj.
Mala ma 9040g pieknie bije serduszko glowka w dol lezy co ja juz dobrze czuje jak niekiedy isc nie moge bo tak mi ucisnie cos. No i takie moje rozczarowanie a nawet smutek ze nie bedzie synka.
ja też mam 2 chłopaków a marzyłam o parce... mimo to jestem zadowolona
Maggda może za 3 razem się uda synek?FabianCyprian
Tymuś
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMadera2000 wrote:Czesc dziewczyny, mam pytanie. Jak dlugo od wizyty u gina i wiadomosci ze trzeba usunac obumarla ciaze mialyscie zabieg. Ja dowiedzialam sie dzis a zabieg mam miec dopiero w pt albo lekarz powiedzial nawet pon jak nie bedzie miejsc w szpitalu. Czy to nie przegiecie?
-
Elaria wrote:11dpo, tempka nieznacznie w górę, coś mnie podkusiło,żeby siknąć, negatyw. Może choć lutealna będzie przyzwoitej długości. Dotychczas było to 10-11 dni ze spadkami tempek. A może już dziś przylezie zołza.
Elaria lubi tę wiadomość
FabianCyprian
Tymuś
-
nick nieaktualny
-
Magda 9000g ponad wow wow wow
heh od razu rekord Guinnesa:D
Mój mąż liczył na Milenke tez troche rozczarowany. No ale jak się młody urodzi to jestem pewna że pokocha jak wlasne
Elmo Ty wiesz, ze my wszystkie mocno trzymamy kciuki by dzisiejsza wizyta byla dopiero oficjalnym rozpoczęciem podróży 9 miesięcznej pt ciąża ze szczęśliwym rozwiązaniem. Doskonale rozumiemy stres tak jak pisala Annak idzie go oswoić a towarzyszy mi przy każdym usg.o której wizytujesz?
Co do nas to zauważyłam ze sukcesywnie z ciaza kazda zaskakuje na tym forum co bardzo mnie cieszy. Czekam na pozostale dziewczyny
-
Madera2000 wrote:Ta ciaza obumarla ok tygodnia lub poltora temu tylko bardziej pytalam czy to nie przegiecie czekac na zabieg tyle dni zamiast miec go jeszcze w ten sam dzien.
To bez znaczenia, można czekać kilka dni, ja miałam ciążę obumarłą 4 tygodnie. Podobno taką absolutnie bezpieczną granicą są 2 tygodnia po obumarciu, potem jest ryzyko zaburzeń krzepnięcia już.
Czekanie jest o tyle trudne, że świadomośc bycia w martwej ciązy jest gorsza niż niebycie w ciążyCóreczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
Madera, bardzo mi przykro, że Cię to spotyka. Ja dwa razy poroniłam samoistnie i dwa razy miałam łyżeczkowanie, ale nie czekałam długo na zabieg. Z tego co widzę w opisie to Twoje ciąże były już dość późne. Powiedz, znasz przyczynę?25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyvertigo wrote:To bez znaczenia, można czekać kilka dni, ja miałam ciążę obumarłą 4 tygodnie. Podobno taką absolutnie bezpieczną granicą są 2 tygodnia po obumarciu, potem jest ryzyko zaburzeń krzepnięcia już.
Czekanie jest o tyle trudne, że świadomośc bycia w martwej ciązy jest gorsza niż niebycie w ciąży -
Dziewczyny dzięki za wsparcie
powoli będę się szykować wyjeżdżam ok 9 bo mam 25 km do lekarza a wole być chwilkę wcześniej wizyta planowo na 9:40 standardowo zawsze jest obsowa ale zobaczymy jak dziś nerwy jakbym na maturę miała iść
Aniołek (8t) marzec 2016
-
nick nieaktualnyElmo13 wrote:Dziewczyny dzięki za wsparcie
powoli będę się szykować wyjeżdżam ok 9 bo mam 25 km do lekarza a wole być chwilkę wcześniej wizyta planowo na 9:40 standardowo zawsze jest obsowa ale zobaczymy jak dziś nerwy jakbym na maturę miała iść
ja i jeszcze kilkanaście dziewczyn
niech się tylko gin nie zdziwi jak zobaczy taka ekipę
Elmo13 lubi tę wiadomość
-
witajcie:)
podczytałam co tam u Was, widzę, że kolejne dzieciaczki zamieszkują w Waszych brzuchach:) i bardzo dobrze, tak powinno być!
u mnie na razie dość bezbarwnie pod każdym względem.Nadzieja1988! lubi tę wiadomość
-
Elmo trzymam kciuki
Elaria - też trzymam, poczekaj jeszcze kochana, może późna implementacja(jak mówią pacjentki czasem
)
Ja nadal mam zdepnięty termometr, ale znalazłam jakiś stary elektorniczny microlife, może jutro włożęnie wiem dlaczego muszę się zawsze pokłócić z chłopem, żeby potem mieć seks. To jest kur...a bez sensu
Gaduaaa - trzeba być naprawdę szurniętym jak my, żeby się cieszyć z miesiączkiElaria lubi tę wiadomość
Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
Elmo13 wrote:Dziewczyny dzięki za wsparcie
powoli będę się szykować wyjeżdżam ok 9 bo mam 25 km do lekarza a wole być chwilkę wcześniej wizyta planowo na 9:40 standardowo zawsze jest obsowa ale zobaczymy jak dziś nerwy jakbym na maturę miała iść
i mocno trzymamy kciuki
FabianCyprian
Tymuś
-
vertigo wrote:Elmo trzymam kciuki
Elaria - też trzymam, poczekaj jeszcze kochana, może późna implementacja(jak mówią pacjentki czasem
)
Ja nadal mam zdepnięty termometr, ale znalazłam jakiś stary elektorniczny microlife, może jutro włożęnie wiem dlaczego muszę się zawsze pokłócić z chłopem, żeby potem mieć seks. To jest kur...a bez sensu
Gaduaaa - trzeba być naprawdę szurniętym jak my, żeby się cieszyć z miesiączkinoooo tak to wygląda ... ale to mój pierwszy raz kiedy sie z niej cieszę i mam nadzieję że ostatni
ja przeważnie w dniach płodnych się z moim kłóciłam i też to się kończyło sexemFabianCyprian
Tymuś
-
Gaduaaa wrote:no wymaga to trochę samoduscypliny, ale potem uzależnia
kuźwa, no ale ten termometr mi pika, a tamten zdepnięty był szklany (właśnie dlatego kupiłam szklany, żeby chłop w weekend nie słyszał co ja wyprawiam, bo by mnie chyba w łeb strzelił), więc z tą samodyscypliną to u mnie może być różnieCóreczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
vertigo wrote:kuźwa, no ale ten termometr mi pika, a tamten zdepnięty był szklany (właśnie dlatego kupiłam szklany, żeby chłop w weekend nie słyszał co ja wyprawiam, bo by mnie chyba w łeb strzelił), więc z tą samodyscypliną to u mnie może być różnieFabian
Cyprian
Tymuś