Badania, wyniki
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny, ja dzisiaj byłam na badaniu TSH... wynik dopiero jutro niestety Dopiero teraz zaczynam odczuwać prawdziwy stres związany z tarczycą. Oby TSH nie spadło poniżej normy... mam nadzieję, ze ciąża oszuka organizm i TSH będzie stało w miejscu albo (daj Bóg!) trochę wzrośnie...
-
nick nieaktualnyBellaRosa wrote:Hej dziewczyny, ja dzisiaj byłam na badaniu TSH... wynik dopiero jutro niestety Dopiero teraz zaczynam odczuwać prawdziwy stres związany z tarczycą. Oby TSH nie spadło poniżej normy... mam nadzieję, ze ciąża oszuka organizm i TSH będzie stało w miejscu albo (daj Bóg!) trochę wzrośnie...
Masz nadczynność tarczycy że boisz się obniżenia TSH?
TSH rośnie zazwyczaj w ciąży dlatego w każdym trymestrze trzeba zwiększać suplementację tyroksyną i przy okazji TSH zawsze robić FT3 i FT4. -
Mam nadczynność plus hashimoto (wiem, dziwne połączenie, bo bardziej powinno być basedowa, ale ja w ogóle jestem jakaś inna ). Ostatni raz TSH robiłam w 10dc i wyszło 0,45 przy normie 0,25-5 natomiast parę dni wcześniej z normą 0,5-5 wyszło 0,6 (czyli tak jakby przez te pare dni, właściwie ponad tydzień różnicy było na tym samym poziomie) Wczesniej TSH na początku września wynosiło 1,16. FT4 mam w środeczku, FT3 też (ale FT3 robiłam rok temu i lekarz kazał nie robić przy moim schorzeniu).
W moim przypadku TSH ma tendencje spadkową, więc wcale dzięki ciąży nie musi skoczyć do góry (choć z tego bym bardzo się cieszyła) może niestety spaść... -
nick nieaktualnyRzeczywiście dziwne połączenie, ale czasem jest tak, że nadczynność przechodzi w niedoczynność i robi się klasyczne Hashimoto. Lekka nadczynność sprzyja początkowi ciąży przynajmniej dziecko ma skąd czerpać hormony zanim tarczyca mu się wykształci. Nie przejmuj się zbytnio TSH. Jesteś na pewno pod opieką endokrynologa, który wie co robi
-
Wiesz to wcale nie do końca tak pięknie z tą nadczynnością w ciąży. Jest nie raz łatwiej zajść niż przy niedoczynności, ale leki dużo bardziej toksyczne i sporo poronień. Wiedziałam na co się pisze, ale odkąd to dzieciątko już jest to nie chciałabym żeby coś się stało. Endokrynologa mam rzeczywiście cudownego. Ta kobieta leczy mojego tatę i siostrę (siostra jest m.in. po 3 przełomach i po operacji. Oboje z tatą mają basedowa). Mam cichą nadzieję, ze wszystko będzie ok... ufam, ze Bóg pozwoli mi mieć to dzieciątko.
-
nick nieaktualnyWiem, że to jest inna historia niż z niedoczynnością. Łykam codziennie rano tyroksynę, wieczorem jod i tyle, ale ciążę poroniłam prawdopodobnie przez brak wystarczającej ilości hormonów i wtedy usłyszałam, że nawet TSH na dolnej granicy normy jest lepsze dla ciąży niż TSH powyżej 2 a ja miałam wtedy ok. 2,5.
-
Nie ukrywam, ze trochę mnie pocieszyłaś tym faktem... nie znam danych co jest gorsze w ciąży, ale prawie nigdzie nie ma żadnych wątków o nadczynności i ciąży- wszędzie tylko niedoczynnośc i ciąża... zastanawia mnie to bardzo dlaczego tak jest.
yoku lubi tę wiadomość
-
No ja już wyniki odebrałam z normą 0,25-5 wynik 0,63 ))) UFFF!!!! (10tego dc miałam 0,45). Dzwoniłam do endo, żadnych leków nie będę brać )) Powiedziała, że TSH mi podskoczyło bo ciąża "naprawia" mi wyniki )) Ciesze się, że obejdzie się bez tych leków, bo one są strasznie toksyczne. Muszę jeszcze zrobić przeciwciała (które mam kosmiczne) i z nimi iść do gina Jest ryzyko, ze przeciwciałą przekażę dziecku i urodzi się z nadczynnością chwilową (czyli po niedługim czasie ta nadczynność sobie pójdzie w...)
Jestem trochę spokojniejsza Endo kazała się nie martwić, bo wynik ok zatem jeszcze USG przede mną i będe mogła się zacząć na całego cieszyć ciążąAnette lubi tę wiadomość
-
monia wrote:No to 1 ruchy dzidzi wyczute 31.10
Monia- gratuluje !!!
Ja nadal czekam, z tym ze mialam ostatnie dni ciagla latanine ( wyjazd do Polski, wrazenia u rodzinki ktora pierwszy raz widziala moj brzuszek) wiec nawet nie mialam chwili zeby na spokojnie sie w siebie powczuwac.... Chociaz od wczoraj dziwnie mi cos delikatnie laskota brzusio od srodka ale taaaaaak mini mini mini. Zobaczymy czy sie rozbujaTrzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
she wrote:Jestem już po - zaliczyłam nawet 2 wizyty w LUX MEDZ'ie najpierw u endokrynologa-ginekologa - dobrze, że poszłam, bo zwiększył mi dawkę Euthyroxu na tarczyce (brałam na zmianę 100 i 125), teraz mam brać 125 codziennie i pojawić się ponownie u za 4 tygodnie.
Powiedział, żebym umówiła się też na wizytę do ginekologa, który będzie prowadził moją ciążę. I udało mi się wbić do babeczki ginekologa. Tak lekko jestem zawiedziona, bo myślałam że mi USG zrobi i już przyjdę do domu do mojego m ze zdjęciem Ale zbadała mnie tylko, powiedziała że macica miękka, ale jeszcze nie jest powiększona. Zapisała mi duphaston (mam brać 2 razy dziennie) i pojawić się u niej za jakieś 3 tygodnie. Nie zapisała mi jeszcze w systemie, że stwierdzono ciążę. Ale powiedziała, że na razie to ciąża biochemiczna. Przeraziłam się trochę bo stanęła mi Anette przed oczami. Ale to też chyba oznacza, że na razie wyniki wskazują na ciążę, ale jeszcze nic nie widać. Zleciła mi mnóstwo badań + mam powtórzyć betę za 2 tygodnie. Trochę dziwna była ta babeczka, ale sympatyczna. Chcę prowadzić ciążę u innej lekarki z LUX MED'u, które ma też gabinet u mnie w bloku, więc w razie potrzeby będę ją miała pod nosem
She...nie stresuj sie tym ( wiem latwo sie mowi , lekarze jakos na poczatku sa bardzo dziwnie powsciagliwi- a my odstawione z kwitkiem do domurobimy sobie wiekszy stres. Wybor lekarza tez wazny ( swoje przerobilam na poczatku ). Jesli wyczujesz " olewke" u lekarza na Twoj stres itd to daj sobie z nim spokoj. Moim zdaniem powinna Ci zrobic usg, no ale dobrze ze dostalas duphaston, znaczy ze raczej tego nie olewaja.
Odpoczywaj teraz duuuuuzo i nie stresuj sie- postaraj. Trzymam kciuki za kolejne minimetry Twojego szczescia !!!she lubi tę wiadomość
Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
milola86 wrote:ja dziś też po pierwszej konsultacji w lux medzie, podobnie jak ty, she;) byłam u mojej prof z kontrolą beta hcg i progesteronu, tez dostałam 2x dziennie duphaston i zastrzyki clexane w brzuch.właśnie zrobiłam sobie pierwszy.strachu było co niemiara, ale jak sie okazało da sie wytrzymać.za trzy tygodnie mam przyjsc na usg.zobaczymy wtedy co tam we mnie zamieszkało;)
Trzymam kciuki zeby wszystko bylo super!!!Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
yoku wrote:A ja uważam, że pierwsze USG, jeśli nic się nie dzieje, czyli nie ma silnych bóli, plamień/krwawień etc. lepiej zrobić trochę później, ok. 7-8 tygodnia, wcześniej czasem widać pęcherzyk, czasem nie, czasem zarodek jeszcze bez serca i człowiek zaczyna myśleć i się martwić. I tak na etapie 4-5 tygodnia nic nie można zrobić, można tylko czekać i brać zalecone leki.
Nie słyszałam żeby ginekolodzy w LuxMedzie robili od razu na wizytach USG, zazwyczaj dają skierowanie i trzeba się specjalnie umówić, jest to pewna upierdliwość prowadzenia ciąży w LuxMedzie ale przynajmniej badania są w pakiecie za darmo
Moja młoda to już normalnie kopie aż czuć przez brzuch i łożysko. Mąż twierdzi, że jakiś model "sportowy" nam się trafił, bo nasza starsza to raczej model "refleksyjny", mało dynamiczna była w brzuchu a teraz zamiast jeździć na rowerze, woli rysować i słuchać bajek
Yoku.....no to bedziecie mieli sportsmenke
Moja kolezanka ma dwie coreczki i kazda inna, wlasnie ta pierwsza spokojna- w brzuszku tez taka byla a druga...jak wiatr, wszedzie jej pelno- w brzuszku tak kopala ze mame po nocach budzila.
Ale to oznaka Yoku ze tryska zdrowiemTrzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
nick nieaktualny