Cukrzyca ciążowa
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja juz sie nie moge doczekac czerwca az zobacze wreszcie moje dziecko. Ja szczerze jestem kompletnie Zielona z wyprawka. Kompletnie nie wiem w sklepie co najlepiej i w jakich ilosciach kupowac. Narazie glownie kupuje jakies bodziaki i spodenki. Musze jeszcze kilka kaftanikow pokupowac. Rozmiar 62 mam juz prawie skompletowany. Chcialam kupowac na 68 ale te ciuchy wydaja mi sie strasznie duze. Za to jakies laktatory,pampersy, podklady itd. to dla mnie czarna magia. Kompletnie nie wiem co i w jakich ilosciach będzie potrzebne.
I przeraża mnie jaki rozmiar bedzie mial moj brzuch pod koniec ciazyteraz mam 156cm i w tali mam juz 92cm. Wczoraj w sklepach 2 razy ustapiono mi miejsca z racji ciazy a ja w luźnej bluzeczce bylam przekonana ze nic nie widac
I jeszcze sprzedawczyni wyskoczyla do mnid z tekstem ze juz chyba końcówka
Troche sie załamalam czy juz taka gruba jestem?
-
domi05 wrote:Witajcie
Dziś na czczo 96 czyli wynik który gin uważa za nieszkodzący... ale... zmierzyłam tak jak zwykle około 8.30, tylko pomyślałam że może jakbym szybciej zmierzyła byłby niższy i wtedy ewentualnie coś zjem, a śniadanie standardowo 8.30-9.00, no i jak mąż do pracy o 6 szedł, wstałam, zmierzyłam cukier a tam 119!!!
No i teraz to dobiero zgupiałam totalnie... przecież ja mam po posiłkach niższe wyniki... do tej pory miałam 3 przekroczenia takie wyższe na czczo: 100, 101 i 102, ale chyba będę cidziennie o tej 6 mierzyć i powiem o tym diabetolog na wizycie bo jak to tak zawsze wygląda o tej porze to insulina nieunikniona...
Domi a powtórzyłaś pomiar?
Może to jakiś błąd pomiaru? -
Dorinka wrote:Ja juz sie nie moge doczekac czerwca az zobacze wreszcie moje dziecko. Ja szczerze jestem kompletnie Zielona z wyprawka. Kompletnie nie wiem w sklepie co najlepiej i w jakich ilosciach kupowac. Narazie glownie kupuje jakies bodziaki i spodenki. Musze jeszcze kilka kaftanikow pokupowac. Rozmiar 62 mam juz prawie skompletowany. Chcialam kupowac na 68 ale te ciuchy wydaja mi sie strasznie duze. Za to jakies laktatory,pampersy, podklady itd. to dla mnie czarna magia. Kompletnie nie wiem co i w jakich ilosciach będzie potrzebne.
I przeraża mnie jaki rozmiar bedzie mial moj brzuch pod koniec ciazyteraz mam 156cm i w tali mam juz 92cm. Wczoraj w sklepach 2 razy ustapiono mi miejsca z racji ciazy a ja w luźnej bluzeczce bylam przekonana ze nic nie widac
I jeszcze sprzedawczyni wyskoczyla do mnid z tekstem ze juz chyba końcówka
Troche sie załamalam czy juz taka gruba jestem?
Dorinka ja myślałam, że moj brzuch już olbrzymi...
Ale wczoraj na izbie przyjęć widziałam duuuuże brzuchy...
Szczupłe nóżki, rączki a bebenki jak tralala ...
Przy nich wygladalam pewnie na 5/6 m-cDorinka lubi tę wiadomość
-
zabuszka wrote:Czy wy tez wygladacie jak zombiaki? Jej patrzec w lustro nie moge since pod oczami blada jak sciana no do pieknosci to to mi daleko ani to sie malowac bo po co ale moze chociaz humor bymi to poprawilo
Zabuszka
Ją na twarzy napuchlam tak, że aż patrzeć nie mogę...
A że mam skłonność do przebarwień, pieprzyków i piegów to te mi na twarzy też zrobily swoje... -
Ajwi wrote:Czyli lepiej jednak mniej? No nic to w takim razie może tutaj naszykuje mężowemu w woreczki zestawy, że jakby coś to po prostu mi będzie musiał podrzucić...
Myślałam o 2,3 zestawach dla 56 i 62...
Myślicie, że za dużo?
taka prawda, ze nawet pogody nie przewidzisz
ja i tak bym szykowała się na zestaw 56. Mąż tez miał w domu takie przygotowane(chyba trzy zestawy) plus 2 kombinezony(56 i 68). Rano mu powiedziałam , który zesrtaw i kombinezon(68 tylko uzywałamdo marca, potem w gondoli wolałam gruby sweter niz kombinezon)
Ajwi lubi tę wiadomość
-
hmm... no właśnie nie... byłam zleksza śpiąca... jutro zobaczymy... ale wydaje mi się ten wynik prawdopodobny skoro 2,5h później było 96...
trochę mnie to zdołowało bo coraz bliżej końcówki a wszystko się zaczyna sypać...
Jak mi dojdzie insulina to lekarz raczej wcześniej skieruje do wywołania porodu, bo go o to już pytałam, a teraz jak wiem ile mały waży to wolałabym żeby w brzuszku jak najdłużej siedział i sobie rósł... eh...
I jeszcze po śniadaniu 134 ale to przez to że już na szynkę nie mogę patrzeć i mi się zwraca na sam widok i spróbowałam chleb chrupki z serkiem śmietankowym = nabiałem... ale niestety... na śniadanie zostaje tylko szynka, ewentualnie jajko... już mi niedobrze jak pomyślę o jutrzejszym śniadaniu...
I jeszcze sterta prasowania... jak ja nienawidzę prasować ;p
ale na obiad pojem sobie frytek i do tego mam leszcza : ) -
domi ja czesto na ,sniadanie jem chleb z sama margaryną i sałata(ewentualnie dodatek)
prasowałam córce do 3miesiąca i tylko dlatego, ze nazbierała się kupa prania do prasowania i zaczęłam body z tej sterty wyviagać. Prasowane bylo tylko to , co na wyjscieWiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2016, 10:45
domi05 lubi tę wiadomość
-
oooo... kamcia spbóbuję z samym masłem, chyba będzie lepiej... posadziłam też już rzeżuchę to się za tydzień będę zajadać, a może kupię dziś faktycznie jakieś kiełki... i może to będzie wyjście - DZIĘKI! Bo z szynką koniec - nie przełknę i już
Ja mam zamiar poprasować teraz wszystko tylko raz, a potem tylko to co będzie konieczne;p
Naszych też nie prasuję tylko to co bardzo wygniecione, ewentualnie przed wyjściem jak się w szafie pogniecie... przeważnie z całego tygodniowego prania mam kilka koszulek tylko do przeprasowania... ale teraz właśnie te dzieciowe pierwszy raz chcę przeprasować, a nazbierało się tego... kurcze nie wiem skąd tego tyle ;p mam roboty na tydzień, po trochu bo wszystkeigo na raz nie da rady ;p -
domi , niby sie prasuje, zeby delikatniejsze było, ale moja mała bez tego dawała radę. Prałam i płukałam w lovelli i stawiałam na porządne rozwieszenie prania(by nie było zagniecen). Naszych też nie prasuję, bo po leżeniu i tak by wymagały na nowo prasowania
ładniejsze są na bieżąco
lepiej cieszyć się dzidziusiem niz przezywać takie zbędne sprawy
domi05 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAle naskrobalyscie
Muszę nadrobić ale to później bo brak mi czasu.
Od ostatniego mojego posta siedzę na telefonie jak nie z mamą to z koleżanką to że szwagierka i na końcu mój brat.
Siedzę i płacze chyba ciśnienie że mnie zeszło i hormony szczęścia mi walą i wszyscy tak się cieszą)))
Muszę obiad jakiś podgrzać i iść po chusteczki bo córką wysmarkala wszystkie. -
Żabka
Wczoraj wysłałam do ciotki kartkę z okazji urodzin. Jak się ją rozchyla, otwierają się wielkie kwiaty (gerbery ) i w taki kwiatek wlozylismy zdjęcie maluszka z usg. Mąż się smieje ze od dziś jest pod telefonem. Rodzinka z nad morza się dowie cała
Postanowiliśmy teściom narazie nic nie mówić. Jak się da poczekamy do echo serca (a więc do 6 kwietnia ) na weekend będzie u nas szwagierka ale poprosimy by nic nie mówiła rodzicom (mieszka z nimi jest i teraz jest na szkoleniu wojskowym w poznaniu ).żabka04 lubi tę wiadomość
-
Ja mam dziś na obiad gołabki od teściowej
. Troche się boje bo w składzie ryż biały i kasza gryczana. Ja jeszcze na diecie kaszy nie próbowałam a ryż biały wiadomo nie wskazany. Ale zobaczymy co będzie. Tesciowa zrobiła jeszcze pyszny sosik pomidorowo śmietanowy ale już nie chciałam ryzykować wiec nie brałam. Zrobie swój bo mam rosół więc dodam troche koncentratu, przypraw i bedzie
A dziewczyny fasolki po bretońsku próbowałyście na diecie? Bo mam takiego MEGA smaka na fasolke że szokI kupny placek do tortilli?
-
Dorinka, fasolki nie próbowałam bo ja lubię z białą pszenną bułką, a sama czy co dopiero z chlebem grahamem to się nie będę męczyć... ale jak wybierzesz dobrą kiełbasę to chyba powinno być dobrze,
Co do gołąbków to jak miałam w lodówce od teściowej to nie miałam ochoty, po białym ryżu mam cukry dobre, po kaszy też (a jadłam już dwa razy na kolację kaszankę i do tego 2 kromki chleba i zawsze cukry poniżej 100 - a to weglowodany i z kaszy i chleba : )
mi niestety wywala po mięsie mielonym wieprzowym więc ja bym się tutaj jedynie obawiała -
Dziewczyny, a tak trochę w temacie świąt, macie jakieś pomysły czy przepisy nie wybijące za bardzo cukrów? : )
Same święta to bym jakoś przecierpiała, ale w drugi dzień świąt mam urodziny i cała rodzinka się zjedzie a chciałabym też coś pojeść, to już będzie 35 tydzień więc mam nadzieję że cukry się unormują a nie zaczną bardziej szaleć...
Z ciast chcę upiec babkę ale biszkotową z ksylitolem zamiast cukru i z mąki pełnoziarnistej, jakiś serniczek bo na fb dziewczyny piszą że mają cukry po serniku ok, no i jeszcze waham się czy upiec coś w stylu krówki/czegoś z kajmakiem albo jakiegoś mazurka - ale to już dla rodzinki, na pewno nie dla mnie
I takie kuleczki a'la rafaello z kaszy mannej też znalazłam przepis ponoć nie podnoszący cukru...
A co na kolację... chciałabym świątecznie, na pewno jajka faszerowane, galaretki, może upiekę pasztet? A co więcej, macie jakieś pomysły? Chciałam coś na ciepło, może białą kiełbaskę podpiekę, a jakąś dodatkowo ugotuję?
Co wy na święta planujecie? Macie fajne pomysły na sałatki? Bo z tym zawsze mam problem... -
Domi ja od miesiąca tydzień w tydzień mam jakieś urodziny w rodzinie
W tym tygodniu też a za tydzień święta wiec dopiero w kwietniu odpocznę od patrzenia na pyszności
Biorę zawsze swój chleb i jem normalnie jak w domu z wędlina lub jajkiem. Ja nie będę raczej kombinować z jakimiś przepisami. Sprawdziłam ze po połowie kaszki smakija mam cukier trochę ponad 100 wiec wezme sobie kaszkę a inni nich sobie wcinają te ciacha
Dla mnie pół kaszki jest tak słodkie że więcej bym nie wcisnęła
Moja teściowa na święta zawsze robi takie ciacho z masa krowkowa i słonecznikiem wiec tylko ten widok może mnie meczyc
Mięso mielone wieprzowe mam sprawdzone i nie podnosi mi cukru. A pozatym w gołąbkach mam indycze.
Ja fasolkę lubię jeść bez żadnego pieczywa wiec chyba zrobie w ktoryś dzień i zobaczymy co to bedzie. Nie wiem tylko jak na sama fasole m,oj cukier zareaguje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2016, 12:19
-
Domi - ja proponuje sernik wiedeński z moich wypieków, z połową cukru (wtedy na porcję 1/10 blachy zjadasz ok. 15g węgli) lub ksylitolem (nie testowałam).
Dobrze mi wchodzi sałatka gyros.
Pasztet domowy (jeśli lubisz) to powinien być suuuper.
Dorinka - OCZYWIŚCIE, że próbowałam fasolki po bretońsku, bo moja Mama robi najlepszą w świętokrzyskiemCukry różne. Z moim łakomstwem zwykle lądowałam ok. 120-125, ale mniejsze porcje dawały radę. Trzeba pamiętać, że fasola jaś to prawie same węgle. Oczywiście chleba nie zjadamy!!!
Ja mam podobnie jak Ty z tym brzusiem, ale ja miesiąc wcześniejsza niż Ty jestem. W ciąży mam takie wzdęcia, że od pierwszych tygodni wyglądałam na 6 miesiąc.
Miałam taką sytuację: przychodzę na USG - 11 tydzień i mówię, że ja na USG. A pani w rejestracji - połówkowe, taaaak?? A ja, z bananem na twarzy - nie, I trymestru, ten brzuch to wzdęciePani zaróżowiła się na twarzy i bardzo przepraszała...
Moja przyjaciółka mówiła, że tak niektóre kobity maja. Przez całą ciążę jakby 7 miesiąc. Nie przejmuj się! Masz na pewno cudny brzuszek!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2016, 12:32
-
Fajne przepisy, które znalazłam, nie miałam kiedy testować...
racuchy - http://dietetycznie-fantastycznie.blogspot.com/2015/10/dietetyczne-bezglutenowe-racuchy-jabkowe.html - wydaje się, że zamiast mąki ryżowej można dać pełnoziarnistą lub gryczaną, też wyjdą. W całości ok. 3 WW, ale przecież można pół porcji zjeść.
na śniadanie bez chleba: http://www.kwestiasmaku.com/dania_dla_dwojga/sniadania/wrapy_z_omletow_ziolowych/przepis.html
Właściwie bez węglowodanów. Też jeszcze nie testowałam.