Cukrzyca ciążowa
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDla mnie te cukry są dziwne wg ja zawsze na czczo mam 87 lub 93 o godz 8 jak nie zjem sniadania to mi spada ale też dziwne,że zawsze jem jedną kanapke na śniadanie i dziś miałam ponad 131 ja wg tego nie pojmuje moja dietetyk mi kazała jesc kanpke z wędliną chudą i na to ważywa na kolacje tak jadłam diwe takie małe kanapki grahamu i juz cukier po godzinie 160 ja nie wiem o co kaman bo sie tylko stresuje przez to co ztego,że ja bardzo pilnuje tych cukrów itp ale one sie podnoszą cokolwiek zjem niie mam już sił
-
Aguś26 wrote:A ja jak nie zjem to mi rośnie więc to wogole jest dziwne
Mam tak samo. Im dłużej po przebudzeniu nie jem tym wyższy mam wynik. Powinnam jeść pół godz od wstania. U mnie jak z lekarka rozmawiałam chodzi o uwolnienie glikogenu z wątroby. I wzrost cukru. Ale myślę że nie każda ma zaburzenia tego typu więc i inne reakcje na głodówke. -
ja przed krzywą nie jadłam z 15 godzin i na czczo miałam 50 heh diabetolog od razu mi powiedziała że widać że się głodziłam... więc u mnie od głodówki to chyba spada
a teraz jak mierze to niezależnie od godziny i czy zjem coś przed snem to z reguły mam 77 aż myślałam że mi się glukometr zepsuł i zaciął
tych cukrów to się chyba nie da w ogóle zrozumieć one żyją same swoim życiem -
Pay wrote:Mam tak samo. Im dłużej po przebudzeniu nie jem tym wyższy mam wynik. Powinnam jeść pół godz od wstania. U mnie jak z lekarka rozmawiałam chodzi o uwolnienie glikogenu z wątroby. I wzrost cukru. Ale myślę że nie każda ma zaburzenia tego typu więc i inne reakcje na głodówke.
-
Evell doskonale Cię rozumiem, też już nie mam sił i nie łapię o co chodzi...też mam dość, bo pilnuję cukrów, trzymam się diety a cukry raz w normie raz za dużo...ale już się staram nie stresować...bo stres maluszkowi też szkodzi...a co dzień mimo insuliny jeden wynik za wysoki...i to bez względu na to co jem...
-
Nie wiem czy wiecie, bo ja albo nie wiedzialam albo wyparłam to z pamięci, ale przy cukrzycy musimy urodzić koniecznie w terminie wskazanym przez OM. Mi pozostał tydzień i o ile akcja sama sie nie zacznie do przyszłego piątku to mam juz skierowanie do szpitala na wywoływanie
-
Pannaniedźwiedzia, pierwsze słyszę. Jak zapytałam moją diabetolog o poród to powiedziała mi tylko, że jeśli nie będę mieć insuliny to mogę rodzić w dowolnym szpitalu i nie muszę u nich.
A co jeżeli ja mam młodszą ciążę ze względu na przesuniętą owulację? U mnie to tylko tydzień różnicy ale są przypadki gdy kobieta ma o miesiąc spóźnioną owulację i co? Wtedy ma rodzić wcześniaka? -
Ja nie przyjmuję insuliny, mam lekką cukrzycę. A lekarz mi to tak wyjaśnił, że po to jest termin wg OM, żeby wiedzieć kiedy bezpiecznie można rodzić. Przenoszenie ciąży cukrzycowej może być niebezpieczne dla dziecka. Też mnie to zdziwiło mocno, bo mam lekką cukrzycę a poza tym mała moim zdaniem ma tygodniowy poślizg i nic by się nie stało jakbym mogła dociągnąć do 42 tygodnia. No, ale lekarz (z Karowej z Warszawy) chyba wie co robi.
-
nick nieaktualnyJa na szczęście cukry na czczo mam dobre, dzisiaj na drugie śniadanie zjadłam 2 tosty z chleba ciemnego z pieczarkami i serem i cukier po godzinie 98. Po świętach mam wizytę u diabetologa jestem ciekawa co ona powie na temat moich pomiarów. Czy dalej będzie dieta czy da insulinę
-
Też miałam nie najlepsza noc. Rano 89 więc niby się zamieściłam w normie. Od wczoraj kręgosłup strasznie mi dokucza, mąż pomagał mi się wieczorem rozebrać i położyć. I bynajmniej nie chodziło o przyjemności... dziś już jest troszkę lepiej tylko jeszcze mam parę rzeczy do zrobienia.
-
nick nieaktualny
-
Czesc dziewczyny ,
Ja dzis poszalalam zjadlam maly kawalek domowej pizzy , i maciupenki kawalek ciasta - slownie dwa gryzy i cukier az 186 usiadlam jak to zobaczylam . Jutro i pojutrze bede chodzila po tesciach , rodzicach i oczywiscie siedzenie przy zastawionym stole - az sie boje o te cukry .
Czesto ciezarnym podaje sie prowokacje aby urodzily w terminie jezeli cukry nie sa wyrownane ( im ciaza starsza tym ciezej trzymac je w ryzach ) - moja mama bedac ze mna w ciazy rowniez miala cukrzyce- dostala prowokacje juz w 8 miesiacu a ja wazylam az 3800.
Wesolych swiat , pysznego jedzenia i pomiarow w normie
-
0na88 wrote:Czesc dziewczyny ,
Ja dzis poszalalam zjadlam maly kawalek domowej pizzy , i maciupenki kawalek ciasta - slownie dwa gryzy i cukier az 186 usiadlam jak to zobaczylam . Jutro i pojutrze bede chodzila po tesciach , rodzicach i oczywiscie siedzenie przy zastawionym stole - az sie boje o te cukry .
Czesto ciezarnym podaje sie prowokacje aby urodzily w terminie jezeli cukry nie sa wyrownane ( im ciaza starsza tym ciezej trzymac je w ryzach ) - moja mama bedac ze mna w ciazy rowniez miala cukrzyce- dostala prowokacje juz w 8 miesiacu a ja wazylam az 3800.
Wesolych swiat , pysznego jedzenia i pomiarow w normie
Ja dziś pękłam i zajdłam kawałek mazurka z kajmakiem, drożdżowego i czekoladowego. Cukier po 1h - 122, po 2h 153 Potem spacer i po 1,5h chodzenia 116. Trudno, co się stało to się nie odstawie, ale ostatni raz tak zaszalałam.
Nanu - o co chodzi z tą zależnością insulina-szpital??? Chodzi o to, że szpital ma być specjalistyczny położniczy prowadzący kobiety z cukrzycą, czy może być ten, który przepisał insulinę? Pierwsze słyszę.
Ona88 - moje dziecko w 36 tygodniu ważyło wg usg 4200, urodziło się na początku 37 tyg - 3940 i 61 cm... wywoływali mi poród, bo miałam zapowiedziane, że powyżej 4kg będę miałą cesarkę, ale w końcu rodziłam naturalnie. A moje problemy z cukrem mam prawdopodobnie przez nierozpoznaną cukrzycę ciążową mojej mamy, sama ważyłam 4500...
Pannaniedźwiedzia - co do przenoszenia ciąży obciążonej cukrzycą, to słyszałam że jest to niebezpieczne o tyle że nasze łożyska szybciej się starzeją i to może być niebezpieczne dla dziecka. Wyczytałam to gdzieś w necie, ale to może być dobry trop odn pytań do gina
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2015, 19:55
-
Witam się świątecznie Ja w domu zjadłam śniadanie i drugie śniadanie. O 11 byliśmy u rodziny na oficjalnym Wielkanocnym Śniadaniu (czyli dla mnie to było trzecie śniadanie, którego już nie mierzę).Zjadłam dwie kromki, odrobinę kabanosa, plaster domowego pasztetu, łyżkę sałatki jarzynowej. Po 40 minutach wjechał tort urodzinowy... matko, jaki on był pyszny! Zjadłam kawałek i chciałam zmierzyć sobie po tym wszystkim cukier (tak z ciekawości) ale ostatecznie zapomniałam, więc żyję w błogiej nieświadomości Zjadłam jeszcze gryza sernika i jeszcze jakiegoś placka. Potem w domu normalny obiad i na podwieczorek sernik i makowiec od teściowej. Tutaj cukry ładne, poniżej 100, wiec może nie było tak źle po tych świątecznych szaleństwach.
Dżuls, to jest tak - moja poradnia diabetologiczna jest przy szpitalu uniwersyteckim posiadającym najlepszy sprzęt i personel neonatologiczny w Krakowie. Jeżeli cokolwiek złego dzieje się w ciąży i trzeba stawić się na patologię to tylko tam kierują. Tak dokładnie to diabetolog powiedziała, że przy insulinie hmmm jak ona to ujęła... już nie pamiętam czy użyła słowa "sugeruje" czy jakiegoś podobnego ale ogólnie chodziło to, że przy cukrzycy ciążowej insulinozależnej wolą mieć pod swoją opieką rodzącą.
Jeszcze przypomniało mi się (tak w temacie rodzenia w terminie), że moja ginekolog dając mi skierowanie na patologię powiedziała, że oni zdecydują na podstawie moich wyników i dalszego rozwijania się ciąży czy będzie potrzeba wcześniejszego rozwiązania ciąży czy może odwrotnie - jak najdłuższego "odwlekania" terminu porodu i w jaki sposób ciąża zostanie zakończona. Tak więc nie jest powiedziane, że jak cukrzyca to MUSI być poród w terminie OM. To wszystko zależy od dziecka i innych czynników.