Krwiak na macicy a ciaza
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyhej dziewczynki dołaczam do was tez mam krwiaka na ostatnim usg 24.10mam taki opis:główna masa kosmówki w dnie i na tylnej scianie,krwiak podkosmówkowy organizujacy sie o wym 2.89cm ruchy i tetno plodu widoczne 150/min.martwie sie tym krwiakiem lekarz kazal mi drac 2x1 luteine i powiedzial ze mam przyjsc w dwunastym tygodniu i wtedy zadecyduje co dalej z krwiakiem.dodam ze niemam zadnego krwawienia ani nic.
-
Moze zrobił sie w związku z formowaniem sie kosmówki i wgryzaniem dzidziusia w ścianę macicy. Oszczędzaj sie, duzo leż, nic nie podnos. Z krwiakami zawsze jest ryzyko, ze jak sie odkleją, to mogą pociągnąć za sobą wszystko i sie poroni, ale prawie wszystkie dziewczyny tutaj szczęśliwie noszą maleństwa, bo krwiaki jednak w większości przypadków po prostu sie wchłaniają. Glowa do góry, bedzie dobrze
-
Cześć. Ostatni raz pisałam chyba w sierpniu. A więc dziewczyny zmagające się z krwiakiem jestem dobrym przykładem na to, że z dziadem można wygrać. W październiku urodził się mój Synuś. 5 dni po terminie. A lekarze czekali na poronienie. Nikt nie dawał szans na dotrzymanie ciąży. Głowy do góry i pozytywne myślenie.
Karla82 lubi tę wiadomość
Jadwiga1981 -
jadwiga1981 wrote:Cześć. Ostatni raz pisałam chyba w sierpniu. A więc dziewczyny zmagające się z krwiakiem jestem dobrym przykładem na to, że z dziadem można wygrać. W październiku urodził się mój Synuś. 5 dni po terminie. A lekarze czekali na poronienie. Nikt nie dawał szans na dotrzymanie ciąży. Głowy do góry i pozytywne myślenie.
-
Asikkk 2x pobyt w szpitalu. Pierwszy raz w 5 tygodniu a drugi w 7 tygodniu. Krwiak 4x4 cm odklejający kosmówkę na 1/2 powierzchni. Od lutego do maja z nim walczyłam. Na początku leżałam i tylko do ubikacji wstawałam. Potem zaczęłam trochę więcej chodzić. Najpierw było krwawienie a potem plamienie. Najszczęśliwsza byłam w maju gdy usłyszałam, że krwiaka nie ma.Jadwiga1981
-
U mnie tez krwiak wykryty 5w4d 13.9x9 mm fasolka 3mm.Teraz krwiak 9w0d takie same wymiary z tym ze fasolka ma juz niecale 3 cm.plamie brudze na brazowo.raz mialam zywo czerwone krwawienie.potem wizyta na IP.ale fasolka sie rozwija.kosmowka nie odkleja.serduszko bije.mam lezec. Do tego swtierdzono u mnie macice dwurozna.co tez sprzyja poronieniom
-
Poczatkowo plamilam na nrazowo wuec 2x50 mg luteiny i 14 dni prolutex(progestwron 25 mg)po zywo czerwonym jednorazowy krwawieniu biore 3x100 mg luteiny pod jezyk Od 2 tyg.i dostaje zastrzyki agolutin 60 mg progesteronu(co 3 dni)lacznie 5 szt.Biore tez asparginian 2 tabl dziennie i doraznie nospe
-
Witam wszystkie przyszłe Mamy ... Ja również borykam się z krwiakiem. Jestem w 9tc . Krwiak umiejscowiony jest na pęcherzyku płodowym . Biorę kwas foliowy ×1 duphaston ×3 no spa ×3. W tej chwili mam delikatne brązowe plamienia. Jednak na domiar złego mam jeszcze wpisane: odwarstwienie kosmowki na przedniej ścianie macicy. Czy któraś z Was miała podobna sytuację???
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2016, 10:25
Karolineczka -
Ja mam krwiaka 2,5x3,5cm dotykajacego jaja plodowego.Wg terminu ost.miesiaczki jestem w 8tc,ale brak zarodka widocznego jeszcze.Mam olbrzymia nadzieje ze z powodu opoznionej owu termin jest przesuniety o ponad tydzien i za tydzien wszystko bedzie widac.Krwiak mnie przeraza.Poki co leze w domu i biore duphaston i luteine i czekam tylko sama nie wiem na co...Mialyscie tak ze dlugo nie bylo echa zarodka a w koncu sie pokazalo?Czy nie mam juz nadziei?
-
Może i ja napiszę swoją przygodę z krwiakiem. Zaczęło się 10 listopada jak poszłam prywatnie na usg i powiedziałam dla lekarza ze plamie na brązowo lekarz spr szyjkę i powiedział że wsio dobrze że brac tabletki dopochwowe i przestanie plamic. 12 listop byłam w pracy będąc w wc na papierze zauważyłam plamke krwi i sie wystraszylam wyszlam wczesniej z pracy i pojechałam z mezem na ip tam zbadano wziernikowe dostałam informacje ze rzeczywiscie krewjest i na ten temat cisza ale ze martwi go ze pecherzyk splaszczony kazał.odpoczywać i za 7 dni pójść na konsultacje do gin prowadzącego. Wyszło jednak ze 2 dni później rano zauważyłam na papierze trochę więcej plamien i skrzep mały Poprosiłam aby Maz przyjechał z pracy i na ip znowu. Niestety był znowu ten am lekarz znów zbadał wziernikowo i usg stwierdził że jest krwiak ale gdzie ile ma nic a nic bo martwi go ze brak było bicia serduszka maleństwa. Wskazania takie same jak przy pierwszej wizycie czyli spokojny tryb życia za 7 dni kontrol a dodatkowo nospe brać 3 4 razy dziennie. 7 dni minęło w miarę dobrze tzn plamienie było bardziej tylko wtedy kiedy śluz był jak nie było śluzu to czysto kolor śluzu taką wyplowialy krew w małej ilości byłam zadowolona. Na wizycje okazało się że nie widac krwiaka nie wie gdzie onmogl być a malestwo rośnie i serduszko bije. Byłam szczęśliwa myślałam że już po tym najgorszym dostałam zwolnienia wręcz w ymusilam bo chciałam przeczekać aż już nic nie będzie na papierze. 8 grudnia miałam mieć kolejną wizytę u lekarza a l4 kończyło się 6 grudnia L. 7 grudnia chciałam pójść do pracy załatwić sprawy i zabrac rzeczy bo planowałam zostać na zwolnieniu przez złe samopoczucie mdlosci i takie tak. Alllle 6 grudnia dokładnie w tym czasie co mąż wrócił z pracy czyli po 22 poszłam do Wc i szok krwotok wręcz leciało że mnie ze szok ledwo co doszłam do pokoju po telefon bo leciało mi po nogach a mąż był z psem na spacerze. Ubralam się szybko Podpaske długa nałożyła i szliśmy do samochodu każdy krok czułam jak leci ze mnie. Na ip brak ludzi powiedziałam dla Pani doktor ze boję się rozebrać bo pobrudze podłogę ale ona się tym nie przyjmowała zaczęłam zdejmować majtki cała w nerwach i szoku aż tu nagle coś dużego wielkość kobiecej pięści wypadło ze mnie Pani doktor podeszła do mnie wzięła to w ręcznik papierowy i uspokajają mnie ze to tylko skrzep. Zrobiła usg widać że krew jest ale co przyczyna tego nie wie czy ten krwiak akurat ale miód na sercu były słowa ze ciaza zywa serduszko bije. Akurat krew już. Nie leciała ze mnie może jak skrzep wypadł to już krew cala wyszła. Położono mnie na patologii ciazy na drugi dzień ładnie było krwi na podpaske nie było tylko co na papierze jak na okres Pani doktor bardzo zadowolona była z tego na usg znowu sprawdzono malenstwomachajace rączkami a miejsce co było krwawienie coraz ładniejsze. Polezalam dobę i wypisali mnie do domu dhupasten nospe i aspargin muszę brać. Dziś jest lepiej brak żywej krwi tylko lekko kolor moczu zabarwieniu taką malutką ilością wyplowiala krwi. I oby na tym moja przygoda z k rwawieniem się skończyła. Oj coś czuwa na demna
-
Jestem po wizycie rano.W srode lekarz straszyl ze nic nie widzi,tylko gigant krwiaka i puste jajo,a dzisiaj moj gin zrobil usg i jest 6mm malenstwo i bije serduszko!
Niestety krwiak tez ma sie dobrze i dalej tam jest.Dostalam zwolnienie do konca grudnia,duphaston 2x1 i mam odpoczywac.Do kontroli kazal przyjsc dopiero za 3 tyg.Mam jeszcze luteine od tamtego lekarza ze srody i bede brac oba leki.Moj gin uwaza ze duphaston jest lepszy,ale moge brac i to i to.Noe zaszkodzi.Rany,jak stwierdzono bicie serduszka to bede brac co daja i lezec jak najwiecej zeby bylo dobrze.Bardzo sie boje.Musze jakos dozyc do 29 grudnia.
W razie krwawien czy silnych boli kazal od razu na IP jechac.
Na razie zadnych plamien ani nic.
-
nick nieaktualnyJa też się witam z krwiakiem... Jestem teraz w 6tyg 5 dn ale wg usg w 5tyg 2 dn co jest w sumie zgodne z moją owulacją. Serca jeszcze nie widac. Widac za to sporego krwiaka dużo wiekszego niż pęcherzyk i lekarz powiedział że troche się odkleja. Dostałam luteine i zalecenie oszczednego trybu źycia. Mam 17 miesieczne dziecko więc nie mam możliwości leżenia co mnie strasznie martwi Statam się jak najwięcej odpoczywać i nie podnosić klopsa ale wiadomo jak jest. Kontrola za 10 dni. Mogę coś więcej zrobić?
Strasznie mnie to zdołowało bo to by była nasza 3cia strata.Jastin76 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
No to BrumBrum jedziemy chyba na tym samym wozku. Chociaz u mnie ciaza tydzien starsza. Tez mam male dziecko, ale staram sie jak moge robic najmniej....No wiadomo ze czasem sie zginam, kucam i przytulam, ale nie podnosze bo wazy juz 15kg.To pewnie od jej noszenia ten krwiak sie zrobil. Bo ja chustowa jestem i czesto ja nosilam w nosidle przed spaniem. Zrzucaj jak najwiecej na meza i kladz sie kiedy mozesz. Ja to praktykuje cale 2 dni
Jako ze w piatek lekarz widzial bijace serduszko to kazal przyjsc dopiero na koniec grudnia, czyli 3 tyg. stresuje sie codziennie ze cos sie stanie. Jakos trzeba dotrwac.