Macica dwurożna a ciąża
-
WIADOMOŚĆ
-
Z wadą macicy czy dwurożną czy z przegrodą (to zupełnie dwie różne wady, które często lekarze traktują jak jedną i tę samą) jest tak, że każda wada jest inna. U jednej kobiety przegroda czy dwurożność nie ma żadnego wpływu na przebieg ciąży i poród, u innej, jak u mnie, bez odpowiedniego leczenia i operacji ciąże się nie utrzymywały. To, że np. ja mam suwaczek, a na nim ten etap ciąży, to jedynie zasługa odpowiednich i świadomych lekarzy, a nie tych co twierdzili, że kobiety z wadą macicy mogą donosić ciążę i normalnie urodzić i bez sensu powtarzali, że taka moja uroda,w dodatku często myląc wady.
U mnie takie podejście lekarzy (niestety zdecydowanej większości) było totalną bzdurą i skutkowało stratą ciąż. Wada okazała się znaczna i dopiero szczegółowa diagnostyka, operacja, leczenie i odpowiednia profilaktyka pozwoliły mi na ten etap ciąży.Patti_MG lubi tę wiadomość
Mama najcudowniejszych skarbów -
Natalia wrote:Hej, u mnie okazało się niestety, ze sztuką sie skraca i otwiera. Jeśli nie mam infekcji, to za tydzien będę miala zalozony krążek na szyjke. No i L4.
czy ktoras z Was ma krążek zalozony?
zmartwilam sie,bo wyniki mam ogólnie swietne a tu taka nowina:(
Natalia ja miałam kwalifikację do krążka lub szwu jakoś tak na przełomie 16/17 tygodnia już, ale udało mi się przed tym uchronić. U mnie szyjka się skracała. Co tydzień miałam monitorowaną poprzez m.in. usg, co 2 tygodnie robiony posiew czy nie ma infekcji. Ale w związku z tym, że ja leżę cały czas, w pewnym momencie przestała się skracać i nawet się wydłużyła. Teraz na tym etapie ciąży już nie będą mi tego krążka zakładać, więc ostatni monitoring miałam tydzień temu.
Teraz jestem w szpitalu, są tu dwie dziewczyny, którym też się szyjka skraca, a jednej nawet otwiera, leżą plackiem, tylko chodzą do wc i na razie udaje im się uniknąć krążka. Jedna z tych dziewczyn ma szyjkę trochę powyżej 1 cm.Mama najcudowniejszych skarbów -
U mnie długo wszystko bylo ok i skracanie dość nagłe.
Mam nadzieje, ze wyniki posiewu będa ok i uda sie z krążkiem.,wole ten krążek niż,leżenie plackiem w szpitalu. Chcialabym w miarę normalnie funkcjonować i skompletować wyprawkę,bo jestem w lesie.
No ale licze sie z tym, ze,moze czkea mnie leżenie do końca, wiec zamowilam ksiazki wczoraj.
Matylda 30/31 tydzien to daje juz duuuzo optymizmu. Dzidzia jest spora i silna juz. Trzymam kciuki za donoszenie do samego końca i planowanej cesarki:)
u siebie oczywiscie tez:)Matylda36 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej dziewczyny, podbijam temat jako, że u mnie też diagnozowali wadliwie zbudowana macicę. Oprócz tyłozgięcia jeden lekarz stwierdził wyraźna przegrodę i "druga komorę" natomiast mój gin prowadzący utrzymuje, że to cos na kształt dwurożnej macicy. Zaznaczam, że dowiedziałam się o tym dopiero trzy di temu na usg połówkowym a jak zmusiłam wczoraj mojego gina do rozmowy na ten temat to okazało się, że on od pierwszego usg w 6 tyg ciąży wiedział ale mi nie mówił, żeby mnie nie straszyć, bo jego zdaniem jeżeli dzieciątko się prawidłowo rozwija to nie ma to wpływu na przebieg ciąży. oczywiście luteinę i nospę brałam do końca 1 trymestru ale to bardziej dlatego, że miałam problemy z zajściem i tak bardziej na wszelki wypadek mi przepisał. nospe zresztą nadal mam brać w razie potrzeby. Drugi lekarz ten od usg połówowego też stwierdził, że ta wada nie powinna mieć wpływu na przebieg ciąży. no ale same wiecie "nie powinna" a nie ma to dwie różne rzeczy. poczytałam w necie i się przeraziłam... ale widzę, że u Was chyba wszystko ok było? a jak z porodem, czy to bezwzględnie kwalifikuje się do cesarki? nie ukrywam, że chce rodzić SN. Mój gin stwierdził tylko, że bliżej porodu zobaczymy jak to będzie wyglądało... no a ja się teraz martwię o mojego syneczka. niby w "tej" macicy w której synuś jest tzn. tej większej ma podobno dużo miejsca i rozwija się prawidłowo, duży chłopak z niego jest. Proszę jakbyście mogły napiszcie jak to u Was się skończyło, będę bardzo wdzięczna!
-
Hej:)ja także mam macicę w kształcie serca z częsciową przegrodą,w ciąże zaszłam bez problemu .Trochę się boję jak czytam te wszystkie posty jak to będzie dalej, u mnie to 14 tc,jak narazie wszystko ok od lekarza odrazu dostałam luteinę ze względu na wadę macicy biorę też magnez i fiolik, o nospie mi nic nie mówił a z tego co czytam to niektóre z Was biorą więc zastanawiam się czy też nie powinnam,jestem dobrej myśli mam nadzieję ze macica będzie się ładnie rozciągać i dzidzia będzie miała wystarczająco miejsca.Mam dwa symetryczne trzony macicy,nawet gdzieś na usg mam wymiary trzonów, za duże to one nie są ale przecież bliźniaki też mają połowę miejsca do dyspozycji więc jestem dobrej myśli.Pozdrawiam wszystkie podwójne i dwurożne te zaciążone i starające się,piszcie co u Was jak przebiegają bądź przebiegały ciążę
-
nick nieaktualnyWitam! Jestem również "szczęśliwą" posiadaczką macicy dwurożnej....z przegroda całkowitą. Jestem obecnie na początku ciąży a już zaliczyłam pobyt w szpitalu po sporych plamieniach. Lekarze mnie nastraszyli, dużo się napłakałam bo nie spodziewałam się, że aż takie problemy mogę mieć. Nigdy nie leżałam w szpitalu a tu się okazuje, że wszystko przede mną... serduszka jeszcze nie widać co więcej na początku pobytu w szpitalu nie było nic w pęcherzyku (dwa dni wcześniej na usg jednak było) ale na szczęście po poniedziałkowym usg już się cosik tam dzieje 1 sierpnia idę na kolejne usg... już się boję.
-
Trzymam kciuki żeby było wszystko dobrze,a miałaś wcześniej dokładnie zdiagnozowaną tą wadę ?Ja jestem raczej podwójna ale bardziej szczegółowych badań nie miałam. Podwójna czy dwurożna generalnie problemy podobne, zawsze jest to ciąża wysokiego ryzyka .Ja jestem w 25 tyg u mnie poważniejszych sensacji na szczęście jak dotąd nie było,ciąża w sumie przebiega normalnie,teraz tylko obawa żeby donosić chociaż do tego 34-35 tyg.Niestety z wadami macicy tak jest że najpierw strach przed poronieniem później strach żeby za wcześnie nie urodzić bo dziecko rośnie a miejsca ma mniej niż w normalnych macicach.Nie pozostaje nic innego jak być dobrej mysli i wierzyć że będzie dobrze dużo,pocieszeniem jest że dużo dwurożnych i podwójnych dziewczyn szczęśliwie donosiło ciążę.
Fasia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyO wadzie dowiedziałam się kilka lat temu podejrzewając ciążę, miałam zrobione usg i wtedy lekarz wykrył dwurożność. O przegrodzie nic nie mówił. Ostatnio będąc w szpitalu uprzedziłam lekarza,że wiem o mojej dwunożności a ten na to, że dwurożność to nic... mam przegrodę całkowitą i to jest gorsze. No cóż, czuję się dobrze i nie mogę się doczekać piątku... mam nadzieję, że usg pokaże prawidłowy rozwój
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 sierpnia 2014, 10:49
Fasia lubi tę wiadomość
-
cześć dziewczyny dołączyłam do Belly kilka dni temu. Jestem w początkach ciąży, takich wczesnych, że na usg jeszcze nic a nic nie widać ... Betę w pon. miałam 106,2 .. jutro kolejny pomiar i zobaczymy czy rośnie.
Również mam macicę dwurożną, zdiagnozowaną rok temu w szpitalu przy zabiegu po poronieniu Bardzo się boję aby groszkowi udało się zagnieździć, aby miał wystarczająco dużo miejsca na rozwój. Póki co dostałam Acard i Luteinę 3x1 no i jutro będzie wiadomo więcej .. Też się bałyście na początku? -
Żeby się zagnieździł dobrze to akurat się nie bałam bo u mnie to była wpadka i nawet nie zdawałam sobie sprawy że jestem w ciąży ,u mnie moja dzidzia zagnieździła się idealnie przetrwała aerobik,zumbę ,tańce itp ,a strach żeby miała wystarczająco miejsca na rozwój to jest cały czas.Daj znać czy wyniki się potwierdziły , trzymam kciuki:D
-
nick nieaktualnyFasia ja również szybko sie dowiedziałam o ciąży i również nic na usg jeszcze nie było widać, mimo tego lekarze nastawili mnie na to, że nic sie nie rozwinie bo przy tej wadzie często tak bywa... a jednak wszystko jest ok W 6tyg+6dniu fasolka miała 9,1 mm i serduszko pukało :)19 sierpnia jade na kolejne usg.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 sierpnia 2014, 11:00
-
Cześć, to i ja dołączam. Od dawna wiem ze mam macice dwurożna, bez przegrody. Byłam u wielu ginow w swoim życiu i prawie każdy mi to mówił, bez badania usg, nawet przy zwykłej cytologii to wykrywali. Teraz jestem w 21 tygodniu ciąży, wcześniejsze 2 poroniłam - raz w szpitalu, raz samoistnie. Przy poronieniu w szpitalu zalecono mi dalsza szczegółowa diagnostykę tej wady macicy, żeby potwierdzić lub wykluczyć przegrodę. Zostałam skierowana do wielkiego speca od usg w Warszawie, który potwierdził, ze przegrody nie ma - bez konieczność HSG. Ale na pocieszenie tym które maja przegrodę mogę powiedzieć, ze słyszałam od jednego pana prof. Ze to nawet by było lepiej ja mieć bo sie wtedy lepiej rozciąga w ciąży. Usłyszałam tez, ze przy dwuroznej trzeba uważać na szyjkę tzn pilnować żeby sie nie skracała za szybko i postraszono mnie tez ze jest ryzyko wcześniejszego porodu.
ALE: mój gin prowadzący, który jest tym specem od usg, o którym wyżej wspomniałam, jest jednym z tych lekarzy uspokajaczy ( i dobrze bo po co mi dodatkowy stres w ciąży) i wyraźnie mi powiedział 2 rzeczy: po pierwsze, ciąża sama w sobie nie jest wysokiego ryzyka, jest taka jak inne. Po drugie dwuroznosc sama w sobie nie jest wskazaniem do CC.
Fakt faktem, ze każda anomalia w budowie macicy jest sprawa indywidualna. Jedyna uniwersalna rada to chyba taka, żeby sobie znaleźć bardzo dobrego lekarza z dużym doświadczeniem do prowadzenia takiej ciąży, który nie będzie opowiadał bredni. Ja w 21 tyg ciąży mam szyjkę w porządku i nie biorę żadnych leków od początku ciąży, nawet suplementów mi nie zalecał, oprócz kwasu foliowego. Poród i tak bym wolała przez CC z rożnych innych jeszcze względów, a mącica dwurożna cześciej jest przyczyna nieprawidłowego ułożenia płodu, wiec byłoby to wskazanie. Niepokój mam tylko co do donoszenia ciąży, bardzo bym chciała donosić. Na razie pracuje i żyje normalnie jak przed ciąża, nie jestem na żadnym L4.
Wiele kobiet z dwurożna jednak normalnie rodzi dzieci bez powikłań wiec nie ma co dramatyzowac. Optymizm w ciąży sie przydaje pozdrawiamaneczka1983, sisi lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny