Niewydolność cieśniowo-szyjkowa
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMagdula noo trafilo Ci się
Dziękuję Dziewczyny za takie wsparcie kochane jesteście:) a Eta po Twoim wpisie łzy w oczach stanęły:) Jaś miał tylko 3 punkty bo przestał oddychać. Ale pocieszające jest to ze rurki w nosku miał tylko jeden dzień a przeważnie dzieci 3 dni na tym leżą. W każdym kolejnym dniu są postępy:) najpierw zdjęli rurki później nie dawali tlenu do inkubatora a dzis maja go przewieźć na taka normalna sale choć nadal będzie obserwowany do tej pory byl na intensywnej.
eta, Sylwia91, Magdula lubią tę wiadomość
-
Witam sobotnie
Powiem Wam, że wczorajszy dzień trochę mnie przeraził. Sąsiadka dostała ten żel o 10-ej (przy 1 cm rozwarcia), zaraz zaczęły się skurcze. Myślałyśmy, ze wszystko zgrabnie pójdzie ale biedna męczyła sie cały dzień z bolesnymi skurczami, chodziła po korytarzu bo usiedzieć nie mogła a o 21-ej pierwszej miała tylko 2,5-3 cm rozwarcia. Jak ją badała położna (tu przy nas, na sali) to dziewczyna płakała z bólu i pozniej nie mogła sie uspokoić. Na szczęście wzięli ja na oddział porodowy to może coś tam jeszcze ruszyło. Oby, bo miała w perspektywie cała noc przed sobą bo oksytocynę planowali dać jej dopiero rano.
Jak widziałam jak płacze i sie skręca przy tym badaniu to miałam ochotę uciekać. A dodam, że położną trafiła bardzo fajną, to zapewne przy badaniu też starała się być jak najdelikatniejsza. -
Magdula pewnie masaż szyjki jej zrobila ktory właśnie ponoć jest bolesny ale bywa bardzo skuteczny.
Każdy poród jest inny wiec nie ma co porównywać, Twoja szyjka na pewno nie będzie stawiac oporu to i masaż nie będzie potrzebny
Boże dziewczyny ale upal , lepie sie od rana!Magdula lubi tę wiadomość
-
Eta, też ciągle liczę, że ta nasza niewydolność na coś się przyda
A upał faktycznie, w dodatku przed chwilą w radio mówili, że w Krakowie najcieplejA taką miałam nadzieję, że ten tydzień będzie chłodny i deszczowy
Za oknem kusi ogród botaniczny a tu nie ma jak się wykraśćeta, Sylwia91 lubią tę wiadomość
-
W takie upaly wylezec w lozku jest podwojnie ciezko
. Chyba nigdy sie nie przyzwyczaje do lezenia 24h na dobe
.
Lato w tym roku ogladam przez okno ale za rok nadrobie -
Ttuska trzymamy kciuki tu za Ciebie!!
Magdula nie ma co porównywać tak jak eta mówi! U mnie jak byłam w szpitalu to laska dostała ten żel, zaczęły się skurcze, zabrali ją na wózku na salę porodową i 15 minut później miała dzidziusia już przy sobie
U mnie też upał! Wczoraj zrobiłam ostatnie pranie, przynajmniej tak mi się wydawało bo potem znalazłam jakieś ubranka na 62 które się zaplataly w większych. Jeszcze nie mam pościeli więc wrzucę to razem najwyżej. Prasowania się zbiera już niezła kupa a siły jakoś nie mam się za to zabrać bo mi slabo co chwila. Ciśnienie mam około 90/50 a puls czasem 110. Czuję jak mi serducho wali jak szalone już nie daję radyMagdula lubi tę wiadomość
-
Tez jestem z tych z niskim cisnieniem
. U mnie 90/50 to juz dosc wysokie, czesto mam 70/40 to nawet noga sily ruszyc nie mam. Nie wiem czy te lezenie tak mi daje w kosc, pogoda, czy ogolne zmeczenie organizmu ale momentami mam serdecznie dosc.
Ttuska- wszystkie trzymamy za Ciebie kciuki. Zobacz, jeszcze troszke i bedziesz miec swojego szkraba przy sobie. Ostatnie trudy -
Ttuska ale robisz niespodzianki
Trzymaj się dzielnie i dawaj znać :-*
Sylwia dzięki za pocieszenie, mam nadzieję, że u mnie będzie podobnie jak u tej laskiTa z mojej sali miała o tyle gorzej, że jej szyjka całą ciąże była długa (4 cm), twarda i zamknięta. Nie to co nasze
A co do prasowania to nic się nie martw, jakbyś prześledziła moje posty to zobaczysz, ze do prasowania zbierałam sie jak sójka za morze, chyba z dwa miesiące, a zabrałam się za to na sam koniec
Sylwia91 lubi tę wiadomość
-
Dzisiaj uprasowałam kilka ubranek ale jak przyszło do pieluch to wymiękłam! Zostawiam je na inny przypływ energii
Magdula ja też mam nadzieję że te szyjkowe problemy okażą się pomocne na konieca co do tej laski o której pisałam, ona dzień wcześniej dostała 3 porcje oxy i poszła po tym spać haha nic się nie ruszyło! Dopiero ten magiczny żel coś dał
Magdula lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny! Nie pisałam kilka dni bo miałam spadek formy.. Od wtorku jestem w szpitalu, na wizycie we wtorek okazało się że szew przestał trzymać. Dobrze że miałam pessar dodatkowo.. Pęcherz płodowy uwypuklił się na 3 cm. To był straszny dzień bo nie było wiadomo co się stanie dalej z nami. W środę lekarze postanowili że podejmą próbę założenia ponownie szwu. Żeby wepchnąć pęcherz płodowy do środka do mojego pęcherza wpompowali płyn zeby go maksymalnie wypełnić i odepchnąć pęcherz płodowy nie przebijając go. Całe szczęście wszystko poszło jak trzeba. W szpitalu będą mnie trzymac przynajmniej jeszcze 2 tygodnie. Za tydzień po weekendzie podadzą sterydy na płucka dla mojej malutkiej i jak wszystko bedzie ok to moze po tygodniu wyjdę do domu ale kazali mi sie nie nastawiać bo byc moze poleze nawet do końca. Mam nadzieje ze tym razem szew wytrzyma troche dłużej bo poprzedni tylko 3 tyg dał rade..
Gratuluje świeżo upieczonym namuśkąniech dzieciaczki rosną zdrowo!
29+1, 44 cm, 1430 g -
Zosia jest już z nami ♡ 16.20 3100 i 55 cm
było ciężko, ale jakoś poszło. Zosienka jest na obserwacji, bo porod ja wymeczyl niestety przez to nie mogłam też kangurowac
miałam ja na 5 min i teraz i niej byłam bo ciężko było wstać..
Sis, Sylwia91, eta, Magdula, kaarolaa lubią tę wiadomość
-
Ttuska ale super! Sprawnie Ci poszło!!gratulacje
nie mogę uwierzyć jak juz tyle dziewczyn sie rozpakowalo! Ale to leci
Zosia na pewno już niedługo będzie z Tobą
stresy już za Tobą! Tyle niepewnosci, strachow i myslenia i w koncu nadszedl ten wyczekiwany dzień
bardzo się cieszę
:-*
Sis dobrze że jesteś pod tak dobra opieka, widac że naprawdę dbają tam o Ciebie i robia wszystko co można, także ja jestem bardzo dobrej myśli i uwazam że spokojnie jeszcze wiele wiele tygodni dasz radę
Pysiaczek, Ola jak tam u Was?Sis, Magdula lubią tę wiadomość
-
ttuska, brawo! Ale zaskakujesz
Wielkie gratulacje dla Ciebie i Zosi!! Mam nadzieję, że już jesteście razem
a dostałaś w koncu oxy czy samo poszło?
Sis, ale miałaś przeżycia. Nie słyszałam o takim napełnianiu i wpychaniu pęcherza. Ale najważniejsze, że sytuacja opanowana.
Ale sama widzisz jaki nasz wątek szczęśliwy. Podobnie jak eta jestem pewna, że wytrzymasz jeszcze kilka tygodni. Ważne, ze jesteś pod kontrolą i lekarze trzymają rękę na pulsie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 września 2016, 08:31