X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Problemy i komplikacje Niewydolność cieśniowo-szyjkowa
Odpowiedz

Niewydolność cieśniowo-szyjkowa

Oceń ten wątek:
  • Wowka Autorytet
    Postów: 3996 5556

    Wysłany: 23 czerwca 2020, 13:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co do laktatora, to ja mam dwa 😂 w ciąży w synem kupiłam jakiś zwykły ręczny, rozbujałam z nim laktację, a jak się okazało że potrzebuję go używać czesciej to kupiłam Canpola elektryczny 😊 polecam takie rozwiązanie, czasem nie jest od razu potrzebny sprzęt za kilka stówek 😊

    Wózek mam syna-x landera x move. I jeszcze spacerówkę parasolkę z per perego.

    Trine, wydaje mi się, że w razie rozwarcia szyjki po całości, pessar by spadł. A skoro trzyma, to jest w nim wczepiony jeszcze kawałek szyjki 😊 daj nam znać po wizycie 😊

    Tymi glupotami na temat karmienia się nie przejmuj. Jeśli będziesz kp, to później będą się dziwić, że jesz to czy tamto. A później pytać kiedy zamierzasz skończyć, bo to kp zupełnie już nie jest przydatne 😐 sama jeszcze się uczę tego olewania "zyczliwych", ale wiedza o kp 30 i więcej lat temu też była inna i te babcie, ciocie itp po prostu mówią to, co same wiedzą.

    Julia ❤
    3ffafe9500.png
    Jano ❤
    c2513a0522.png
  • Trine91 Autorytet
    Postów: 566 306

    Wysłany: 23 czerwca 2020, 13:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wowka, właśnie cały czas mam nadzieje, ze skoro pessar nie wypadł to coś tam trzyma tej szyjki. Jeszcze trochę..
    Co do tej duety przy kp to nawet nie mów. Ja już codziennie wymyślam mężowi co zjem jak już urodzę i mój żołądek dojdzie do ładu- wielka Milka, cała pizza, lasagne i tym podobne. Nadrobię wtedy wszystkie ciążowe kilogramy, bo teraz przez niestrawność mało co mogę zjeść, a w zasadzie prawie nic :(

    My wozek kupiliśmy Joie Mytrax :)

    mhsvjw4zrmx08mca.png
    Oluś ♡ [*] 08.02.2019 (24tc.)
  • Inaa89 Autorytet
    Postów: 3510 5809

    Wysłany: 23 czerwca 2020, 13:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trine91 wrote:
    Wowka, właśnie cały czas mam nadzieje, ze skoro pessar nie wypadł to coś tam trzyma tej szyjki. Jeszcze trochę..
    Co do tej duety przy kp to nawet nie mów. Ja już codziennie wymyślam mężowi co zjem jak już urodzę i mój żołądek dojdzie do ładu- wielka Milka, cała pizza, lasagne i tym podobne. Nadrobię wtedy wszystkie ciążowe kilogramy, bo teraz przez niestrawność mało co mogę zjeść, a w zasadzie prawie nic :(

    My wozek kupiliśmy Joie Mytrax :)
    Co do diety przy kp teraz kazda położona mowi ze co jemy nie ma wpływu do konca na pokarm. Koleżanki teraz po porodzie i zjadły pizze i w zasadzie jadły odrazu wszystko i z maluszkami i pokarmem jest wszystko ok. Wiec tez mam zamiar zajadać wszystko 😉
    Powiedz mi bo też patrzylam na ten joie, jest rzeczywiście taki zgrabny i lekki?

    02.06 13 dpo II
    03.06 14 dpo beta 181, prog 25,29
    06.06 17 dpo beta 700
    28+6 1496g <3
    17.12.2020 ur się Tymek 💙 2245g i 48cm szczęścia 🥰

    f2wlanliic1wg5qa.png
  • Trine91 Autorytet
    Postów: 566 306

    Wysłany: 23 czerwca 2020, 14:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tego joie sprawdzałam na żywo w poprzedniej ciąży i bardzo mi się spodobał, bo właśnie super się prowadził, ale to wiadomo - w sklepie. Teraz jeszcze go mąż nie rozłożył, bo czekamy na gondole, ale dam Ci znać za jakiś czas jak się sprawuje :)

    Inaa89 lubi tę wiadomość

    mhsvjw4zrmx08mca.png
    Oluś ♡ [*] 08.02.2019 (24tc.)
  • Trine91 Autorytet
    Postów: 566 306

    Wysłany: 23 czerwca 2020, 18:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny ja już po. Pessar trzyma, ale niestety przede mną jeszcze dwa tygodnie leżenia 😢😢😢😢
    Trudno, tyle już wytrzymałam to czym są te dwa tygodnie, byle się udało. Leżeć nadal muszę ze względu na rozwarcie wewnętrzne i delikatne wpuklanie się pęcherza do szyjki. Jak na razie szyjka bez zmian, jak wyglądała 2 tyg temu, tak wygląda dzisiaj. Największa niespodzianka - pessar będę miała wyciągany dopiero na porodówce, bo pani dr boi się zrobić to w gabinecie, sama nie wiem co o tym myśleć..
    Synek dzisiaj miał 2400kg, ale niedokładnie zmierzony, bo główki już się nie dało- za nisko leży..

    mhsvjw4zrmx08mca.png
    Oluś ♡ [*] 08.02.2019 (24tc.)
  • Phoebe_8 Ekspertka
    Postów: 138 95

    Wysłany: 23 czerwca 2020, 18:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Po wizycie. Szyjka odrobinę się skrócila ale szew trzyma :). Mogę wyjść na krótki spacer albo nawet nad jezioro pojechać! Moja ginekolog bardzo zadowolona z tego co udało się osiągnąć. Mówi, że skończony 35 tc to już w ogóle bajka. Niunia dziś się tak kreciła, że nie dało się jej dokładnie zmierzyć, ale waży w granicach 2.500- 2.600. Główką szuka miejsca, ale to już podobno normalne na tym etapie.

    Trine91, ticia9, Wowka, Inaa89 lubią tę wiadomość

  • ticia9 Autorytet
    Postów: 601 478

    Wysłany: 23 czerwca 2020, 18:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trine91 wrote:
    Dziewczyny ja już po. Pessar trzyma, ale niestety przede mną jeszcze dwa tygodnie leżenia 😢😢😢😢
    Trudno, tyle już wytrzymałam to czym są te dwa tygodnie, byle się udało. Leżeć nadal muszę ze względu na rozwarcie wewnętrzne i delikatne wpuklanie się pęcherza do szyjki. Jak na razie szyjka bez zmian, jak wyglądała 2 tyg temu, tak wygląda dzisiaj. Największa niespodzianka - pessar będę miała wyciągany dopiero na porodówce, bo pani dr boi się zrobić to w gabinecie, sama nie wiem co o tym myśleć..
    Synek dzisiaj miał 2400kg, ale niedokładnie zmierzony, bo główki już się nie dało- za nisko leży..

    Kurczę szkoda, że nadal masz leżeć, ale właśnie te 2 tygodnie to całe nic. Tyle już dałaś radę, więc i teraz będzie ok 😘 Mój też na pewno jest niziutko, aż się boję wizyty..
    To nie może cię wziąść na 2 dni do szpitala na ściągnięcie pessara? Moja właśnie tak ma zrobić, jak rozpocznie się akcja to akurat będę w szpitalu, a jak nie to na drugi dzień do domu.

    Trine91 lubi tę wiadomość

    mhsvpx9i7vzd02b9.png
    klz98rib7t5zryeb.png
  • ticia9 Autorytet
    Postów: 601 478

    Wysłany: 23 czerwca 2020, 18:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Phoebe_8 wrote:
    Po wizycie. Szyjka odrobinę się skrócila ale szew trzyma :). Mogę wyjść na krótki spacer albo nawet nad jezioro pojechać! Moja ginekolog bardzo zadowolona z tego co udało się osiągnąć. Mówi, że skończony 35 tc to już w ogóle bajka. Niunia dziś się tak kreciła, że nie dało się jej dokładnie zmierzyć, ale waży w granicach 2.500- 2.600. Główką szuka miejsca, ale to już podobno normalne na tym etapie.

    Super wieści! ❤ A mierzyła Ci szyjkę czy tylko tak na oko?

    mhsvpx9i7vzd02b9.png
    klz98rib7t5zryeb.png
  • Trine91 Autorytet
    Postów: 566 306

    Wysłany: 23 czerwca 2020, 18:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ticia9 wrote:
    Kurczę szkoda, że nadal masz leżeć, ale właśnie te 2 tygodnie to całe nic. Tyle już dałaś radę, więc i teraz będzie ok 😘 Mój też na pewno jest niziutko, aż się boję wizyty..
    To nie może cię wziąść na 2 dni do szpitala na ściągnięcie pessara? Moja właśnie tak ma zrobić, jak rozpocznie się akcja to akurat będę w szpitalu, a jak nie to na drugi dzień do domu.


    Urlop ma do końca lipca 🙈 wiec w tej chwili rozważam czy w ogóle rodzic w tym szpitalu, bo jak leżałam tam czekając na szew to nie mam najlepszych wspomnień..

    mhsvjw4zrmx08mca.png
    Oluś ♡ [*] 08.02.2019 (24tc.)
  • Phoebe_8 Ekspertka
    Postów: 138 95

    Wysłany: 23 czerwca 2020, 19:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ticia mierzyła. Zawsze sprawdza i na fotelu i usg. Na fotelu zawsze wychodzi pięknie, usg już krótsza. Mówi, że to przez to jak dziecko leży. Szyjka cały czas w granicach 1 cm ( u mnie szew zakładali na szyjkę 0.97 cm 2.5 miesiąca temu, więc to mega sukces, że tak wytrzymała). Mówiła, że w zdrowej ciąży już szyjka się skraca ale dla nas szew jest najważniejszy. Dziś opowiedziała mi o pacjentce, której sciagała szew w 38 tc a urodziła w 41 tc!Także dziewczyny musimy być dobrej myśli 🙂.

    ticia9, Wowka lubią tę wiadomość

  • Phoebe_8 Ekspertka
    Postów: 138 95

    Wysłany: 23 czerwca 2020, 19:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A co do szwu, planowo ściagnie w okolicach 20.07. Ale może być tak, że ściągną go na porodówce, jeśli coś się zacznie

    ticia9 lubi tę wiadomość

  • ticia9 Autorytet
    Postów: 601 478

    Wysłany: 23 czerwca 2020, 19:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Phoebe, a ty w którym tygodniu będziesz miała ściągany szew? W gabinecie czy też w szpitalu?

    mhsvpx9i7vzd02b9.png
    klz98rib7t5zryeb.png
  • ticia9 Autorytet
    Postów: 601 478

    Wysłany: 23 czerwca 2020, 19:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Phoebe_8 wrote:
    A co do szwu, planowo ściagnie w okolicach 20.07. Ale może być tak, że ściągną go na porodówce, jeśli coś się zacznie

    Wyprzedziłaś mnie z odpowiedzią 😁

    mhsvpx9i7vzd02b9.png
    klz98rib7t5zryeb.png
  • Phoebe_8 Ekspertka
    Postów: 138 95

    Wysłany: 23 czerwca 2020, 19:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ticia gdzie pewnie będzie zależało od tego jak ta szyjka będzie wtedy wygladała. I co z lejkiem. 6.07 mam kolejną wizytę, więc dopytam gdzie.

  • Wowka Autorytet
    Postów: 3996 5556

    Wysłany: 23 czerwca 2020, 19:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trine, no ok, jeszcze dwa tygodnie da się przeżyć. Najważniejsze, że szyjka bez zmian-to pozytywna informacja 😊. Też jestem zdziwiona, że pessar będziesz miała zdjęty dopiero na porodówce. Nie wiem czemu tak 🤔

    Phoebe, super wiadomości 😍 zazdroszczę tego wyjazdu 😊

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 czerwca 2020, 20:18

    Trine91 lubi tę wiadomość

    Julia ❤
    3ffafe9500.png
    Jano ❤
    c2513a0522.png
  • Inaa89 Autorytet
    Postów: 3510 5809

    Wysłany: 23 czerwca 2020, 20:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trine91 wrote:
    Dziewczyny ja już po. Pessar trzyma, ale niestety przede mną jeszcze dwa tygodnie leżenia 😢😢😢😢
    Trudno, tyle już wytrzymałam to czym są te dwa tygodnie, byle się udało. Leżeć nadal muszę ze względu na rozwarcie wewnętrzne i delikatne wpuklanie się pęcherza do szyjki. Jak na razie szyjka bez zmian, jak wyglądała 2 tyg temu, tak wygląda dzisiaj. Największa niespodzianka - pessar będę miała wyciągany dopiero na porodówce, bo pani dr boi się zrobić to w gabinecie, sama nie wiem co o tym myśleć..
    Synek dzisiaj miał 2400kg, ale niedokładnie zmierzony, bo główki już się nie dało- za nisko leży..
    2 tyg to nie duzo, dasz rade kochana 😉 przede mną kilka miesięcy leżenia wiec to mnie przeraża 😉 ale kto jak nie my, musimy dać radę 😊 2400 to dużo 😁

    02.06 13 dpo II
    03.06 14 dpo beta 181, prog 25,29
    06.06 17 dpo beta 700
    28+6 1496g <3
    17.12.2020 ur się Tymek 💙 2245g i 48cm szczęścia 🥰

    f2wlanliic1wg5qa.png
  • Trine91 Autorytet
    Postów: 566 306

    Wysłany: 23 czerwca 2020, 20:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Inaa, wiesz, że ja leżę praktycznie od 13tc- najpierw problemy z nisko schodzącym łożyskiem i ciągle plamienia, później od 19tc problemy z szyjką i powiem Ci, ze nie wiem kiedy mi to zleciało, ale naprawdę szybko. Najgorszy jest ten czas do 26-28tc kiedy boisz się czy uratują dziecko i jakie konsekwencje będzie ponosiło, ale jak się to przetrwa to później naprawdę jakoś leci. Dasz radę kochana ;*


    Wowka, ja byłam w lekkim szoku jak mi powiedziała, że ona tego pessara nie wyjmie w gabinecie, bo od razu zacznę rodzic.. Wiesz ja teraz mam wizję, że kwitnę w tym łóżku, a jak przyjdzie co do czego to będą mi wywoływać porod, bo pessar powstrzyma rozwarcie.. No ale tym się będę martwić później, teraz byle przetrwać te 2 tygodnie 🙏🏻
    I chyba będę rodzic w innym szpitalu niż pracuje moja gin, bo skoro jej i tak nie będzie, a ja nie muszę już być nastawiona na IIIst referencyjności to kompletnie nie czuje tego miejsca. Porodów rodzinnych tam nie przywrócili, położne które poznałam podczas mojego pobytu w 19tc były mega niemiłe i jeszcze w korkach mogę tam jechać prawie godzinę. Nic mnie już tam nie ciągnie..

    mhsvjw4zrmx08mca.png
    Oluś ♡ [*] 08.02.2019 (24tc.)
  • Inaa89 Autorytet
    Postów: 3510 5809

    Wysłany: 23 czerwca 2020, 20:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trine91 wrote:
    Inaa, wiesz, że ja leżę praktycznie od 13tc- najpierw problemy z nisko schodzącym łożyskiem i ciągle plamienia, później od 19tc problemy z szyjką i powiem Ci, ze nie wiem kiedy mi to zleciało, ale naprawdę szybko. Najgorszy jest ten czas do 26-28tc kiedy boisz się czy uratują dziecko i jakie konsekwencje będzie ponosiło, ale jak się to przetrwa to później naprawdę jakoś leci. Dasz radę kochana ;*


    Wowka, ja byłam w lekkim szoku jak mi powiedziała, że ona tego pessara nie wyjmie w gabinecie, bo od razu zacznę rodzic.. Wiesz ja teraz mam wizję, że kwitnę w tym łóżku, a jak przyjdzie co do czego to będą mi wywoływać porod, bo pessar powstrzyma rozwarcie.. No ale tym się będę martwić później, teraz byle przetrwać te 2 tygodnie 🙏🏻
    I chyba będę rodzic w innym szpitalu niż pracuje moja gin, bo skoro jej i tak nie będzie, a ja nie muszę już być nastawiona na IIIst referencyjności to kompletnie nie czuje tego miejsca. Porodów rodzinnych tam nie przywrócili, położne które poznałam podczas mojego pobytu w 19tc były mega niemiłe i jeszcze w korkach mogę tam jechać prawie godzinę. Nic mnie już tam nie ciągnie..
    No wiem musze dac rade 😘 a leżałaś glownie w domu czy w szpitalu tez?

    02.06 13 dpo II
    03.06 14 dpo beta 181, prog 25,29
    06.06 17 dpo beta 700
    28+6 1496g <3
    17.12.2020 ur się Tymek 💙 2245g i 48cm szczęścia 🥰

    f2wlanliic1wg5qa.png
  • Trine91 Autorytet
    Postów: 566 306

    Wysłany: 23 czerwca 2020, 20:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Inaa89 wrote:
    No wiem musze dac rade 😘 a leżałaś glownie w domu czy w szpitalu tez?

    Na szczęście w domu :) W szpitalu byłam tylko 3 dni, bo mieli mi zakładać szew, ale to był początek marca, wykryli koronę u jednego z anestezjologów i musieli zamknąć cały szpital, bo nie było zabezpieczenia. Na kolejnej wizycie po leżeniu szyjka już się wydłużyła i moja gin odrzuciła myśl o szwie i tak niby miałam prowadzić oszczędzający tryb życia, ale bardzo się bałam z uwagi na stratę pierwszego synka i głównie leżałam, No a później to już się posypała całkiem szyjka.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 czerwca 2020, 20:54

    mhsvjw4zrmx08mca.png
    Oluś ♡ [*] 08.02.2019 (24tc.)
  • Mała panda Autorytet
    Postów: 288 182

    Wysłany: 24 czerwca 2020, 08:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny! Podczytuję Was trochę, żeby się podnieść na duchu. W końcu stwierdziłam, że się odezwę 😅
    Moja historia jest podobna do Trine91. Pierwsza ciąża twardnienie brzucha, które lekarz bagatelizował, wizyty co 4-5 tygodni. Na wizycie w 18 tygodniu lekarz robił problem z wystawieniem zwolnienia, sądząc, że symuluję objawy, żeby siedzieć w domu. Ale na badaniu wszystko było ok, tylko kazał odstawić duphaston i jednak odpoczywać, nie tłumacząc dlaczego. W 21+2 tc czekałam w poczekalni na kolejną wizytę ponad 2h, w tym czasie poszłam do łazienki, tradycyjnie spinał mi się brzuch, ale zaczęłam czuć dziwne bóle w brzuchu i plecach. Po wyjściu z toalety poczułam, że coś ze mnie wyleciało. Wróciłam się, patrzę, a na majtkach śluz konsystencji galaretki z nitkami krwi. Byłam tuż przed wizytą, więc nie panikowałam. Pomyślałam sobie, że może po prostu się jakaś wydzielina nagromadziła, infekcja czy coś (plamienia miałam od początku ciąży, więc mnie już nie dziwiły). W końcu dostałam się do gabinetu, zgłosiłam objawy. Lekarz sobie spojrzał w moją kartę i mówi "co ja tu takie wykrzykniki nakreśliłem, żeby pani leżała... nie mierzyłem pani szyjki na ostatniej wizycie? No nic zmierzymy dziś" i kazał udać się na fotel. I tu się zaczęło. Przeklnął i mówi, że mam pęcherz płodowy w pochwie, że nie ma już co mierzyć szyjki, wzywa karetkę i do szpitala. Dodał jeszcze, że ta ciąża od początku źle rokowała, chociaż na każdej wizycie mówił, że wszystko ok. W szpitalu chcieli zakładać szew ratunkowy, ale potrzebny był wynik posiewu, którego nie doczekałam. Oczywiście leżenie na klockach, bez wstawiania, skurcze na które dostawałam no-spę, i raz gdy już były regularne, w ostatnią wspólną noc, dostałam jakąś silną tabletkę, która całkowicie do rana je wyciszyła. Niestety o 8.20 poczułam jeden skurcz i ciepło między nogami, porodówka, oksytocyna i 21+4 tc o 10.30 przyszedł na świat Mikołajek, 430g.

    Powód nieznany, infekcji nie miałam, posiew czysty, dziecko zdrowe...

    Teraz kolejna ciąża, i już w 14 tc musiałam się położyć, bo spinał się brzuch i szyjka 22mm ale zamknięta na całej długości. Do tego łożysko schodzące na szyjkę. Kilka dni leżenia, spinania nie minęły, spanikowałam i położyłam się w szpitalu, tam szyjka się wydłużyła do 39mm. Teraz drugi tydzień leżę plackiem, już w domu, bo macica się uspokoiła i czekam do następnej wizyty, którą mam 2 lipca. Boję się powtórki z pierwszej ciąży. Teraz prowadzę ciążę u innego lekarza i mam częste wizyty, biorę leki, więc liczę, że wszystko będzie tym razem w porządku.

    Ciąża 3 ♥️ Łucja :*
    3jgxyx8drpyu6ix0.png
    63b581a52b.png
    👼Mikołaj (21tc) i 👼Maja (18tc) 💔[*]
‹‹ 187 188 189 190 191 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Kwasy Omega-3 - ważny składnik w diecie przyszłej mamy

Kwasy omega-3 są bardzo istotnym składnikiem w diecie, o którym warto pomyśleć już na etapie starań o dziecko. Idealnie, aby po konsultacji z lekarzem, suplementować kwasy już od pierwszych dni ciąży. Dlaczego są takie ważne? Jaką pełnią rolę? Jak wybrać odpowiedni suplement? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Pierwsze objawy ciąży – czyli po czym poznać że jesteś w ciąży jeszcze przed wykonaniem testu ciążowego?

„Po czym poznać że jestem w ciąży?” - to pytanie zadaje sobie wiele kobiet, zarówno tych które starają się o dziecko jak i tych które podejrzewają, że być może zaszły w ciążę. Odpowiedź nie jest łatwa i jednoznaczna. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Badania w ciąży - sprawdź, które warto wykonać

Zastanawiasz się jakie badania czekają cię w ciąży? Czemu służą takie badania i kiedy się je wykonuje? Przeczytaj jakie rodzaje badań i testów czekają przyszłą mamę i dlaczego są one ważne. 

CZYTAJ WIĘCEJ