Niewydolność cieśniowo-szyjkowa
-
WIADOMOŚĆ
-
Maddelainen wrote:Mała Panda, i jak tam poranna wizyta? Wiesz coś więcej, kiedy wychodzisz? 🙂
Nie chcę zapeszać, ale ja po tym szwie się czuję lepiej niż przed. Nie czuję takiego nacisku na szyjkę, krocze itd, brzuch się praktycznie nie stawia. Ciekawe 🤔 oby jak najdłużej takie samopoczucieMaddelainen lubi tę wiadomość
-
Patrzę teraz na wypis i na moje wyniki posiewu z szyjki i mam takie drobnoustroje:
- streptococcus group B (+) to jest chyba GBS z tego co czytam.
- coagulase negative staphylococcus (+) jakiś gronkowiec
- ebterococus species (+) paciorkowiec kałowy
-no i pałeczki kw. Mlekowego (+++) to ok.
Niby posiew do szwu powinien być jałowy, ale mi szew założyli 🤔 I ja się teraz zastanawiam czy te bakterie są groźne😩 niby dostałam metronidazol dopochwowo, ale czy on coś da teraz... Jakie Wy mieliście wyniki posiewu? -
Cześć dziewczyny, dołączam do Was ponieważ też mam problemy z szyjką i potrzebuję się wyżalić komuś, kto zna problem. U mnie 18 tc i szyjka tylko 16mm. W tym tygodniu miałam zakładany pessar, ale mimo to lekarz nie pozostawił mi złudzeń Powiedział,że nie miał pacjentki, która przy tak krótkiej i lejkowatej szyjce w tym okresie ciąży szczęśliwie urodziła. Mam spodziewać się najgorszego. Czuję się jakbym siedziała na bombie zegarowej. A miało być tak pięknie...
-
Agata090909 wrote:Cześć dziewczyny, dołączam do Was ponieważ też mam problemy z szyjką i potrzebuję się wyżalić komuś, kto zna problem. U mnie 18 tc i szyjka tylko 16mm. W tym tygodniu miałam zakładany pessar, ale mimo to lekarz nie pozostawił mi złudzeń Powiedział,że nie miał pacjentki, która przy tak krótkiej i lejkowatej szyjce w tym okresie ciąży szczęśliwie urodziła. Mam spodziewać się najgorszego. Czuję się jakbym siedziała na bombie zegarowej. A miało być tak pięknie...
-
Agata090909 wrote:Cześć dziewczyny, dołączam do Was ponieważ też mam problemy z szyjką i potrzebuję się wyżalić komuś, kto zna problem. U mnie 18 tc i szyjka tylko 16mm. W tym tygodniu miałam zakładany pessar, ale mimo to lekarz nie pozostawił mi złudzeń Powiedział,że nie miał pacjentki, która przy tak krótkiej i lejkowatej szyjce w tym okresie ciąży szczęśliwie urodziła. Mam spodziewać się najgorszego. Czuję się jakbym siedziała na bombie zegarowej. A miało być tak pięknie...
Ja w 16tc poprzedniej ciąży miałam szyjke 16mm.... W 17tc założyli mi szew. Donosiłam do 37+2, oszczędzając się, leżąc większość dnia. W tej ciąży powtórka, tylko szyjka dłuższą, bo szew od 17tc na szyjke 24mm.dzisija 35+0.
Także da się. Trzymam kciuki ✊MamaTrojeczki -
Dziewczyny dzięki, podniosłyście mnie na duchu. Mamatrojeczki- a on mi powiedział, że na szew to już za późno, za duże ryzyko przebicia pęcherza. Co do leków to luteina tak, ale podjęzykowa. Teraz tak się zaczynam zastanawiać, czy ja na pewno byłam u ginekologa? Na wtorek mam załatwioną wizytę u pani doc. specjalistki od patologii ciąży, zobaczymy co ona powie.
-
Agata, 18 tc i za późno 😮 Jakiś lekarz w takim razie z bardzo ograniczonym doświadczeniem. Jak leżałam w szpitalu to czytałam o gorszych przypadkach i ciążę były wywoływane. Trzeba być pozytywnie nastawionym.
Trzymam kciuki za nas wszystkie, donosimy 💪👩+🧔♂️+👱+🐶
2020 👶 💙
30.12.2024 ⏸️
https://www.tickerfactory.com] -
Mała Panda, nie pomogę, zawsze miałam posiew czysty. Moze zadzwonisz do gin? Na logikę, jeśli przepisali Ci metronidazol to nim wytępisz co trzeba. Ewentualnie może wtedy powtórka posiew? Ale nie wiem, czy jest to, praktykowane...
Agata, dokładnie tak jak dziewczyny piszą. Lekarz nie ma szklanej kuli, Twoja szyjka jest krotka, ale nie jest to wyrokiem. Na tym wątku było kilka podobnych historii. Jedna z dziewczyn z podobną szyjką niedawno urodziła donoszone dziecko. Bardzo dobrze ze idziesz jeszcze do kogoś, kto się specjalizuje w patologii. Rozgość się i koniecznie daj nam znać. -
Agata ja w 20 tc muałam szyjke ok. 1 cm. Szew zakładali mi w 24 tc na szyjkę skrócona już do mniej niż 1 cm. Tylko ten szew trzymał szyjkę, bo od wewnątrz był lejek. A córeczkę urodziłam w 39+2 tc. Także nie ma rzeczy niemożliwych. Dasz radę na pewno! I tak jak dziewczyny piszą, ja zmieniłabym lekarza. On ma Ci pomóc a nie jeszcze bardziej dołować
-
Agata090909 wrote:Dziewczyny dzięki, podniosłyście mnie na duchu. Mamatrojeczki- a on mi powiedział, że na szew to już za późno, za duże ryzyko przebicia pęcherza. Co do leków to luteina tak, ale podjęzykowa. Teraz tak się zaczynam zastanawiać, czy ja na pewno byłam u ginekologa? Na wtorek mam załatwioną wizytę u pani doc. specjalistki od patologii ciąży, zobaczymy co ona powie.
Będzie dobrze Kochana, jesteś w naprawdę dobrej sytuacji, w której można dużo zrobić 😚😚 -
Wowka wrote:Mała Panda, nie pomogę, zawsze miałam posiew czysty. Moze zadzwonisz do gin? Na logikę, jeśli przepisali Ci metronidazol to nim wytępisz co trzeba. Ewentualnie może wtedy powtórka posiew? Ale nie wiem, czy jest to, praktykowane...
Wizytę mam za tydzień w piątej u mojego lekarza, będę brała ten antybiotyk do czwartku i poproszę o powtórzenie posiewu, ale chyba i tak po antybiotyku trzeba trochę z kolejnym posiewem odczekać. No zobaczymy. -
Mała panda wrote:Ja miałam zakładany szew teraz w poniedziałek i miałam rozwarcie na palec, a od środka lejek, czyli to był 22tc. Ordynator oddziału mówił, że szew się zakłada do 25tc. Ryzyko przebicia pęcherza jest, ale ono jest zawsze. 18 tc to idealny czas na złożenie szwu i właśnie to ryzyko przebicia jest mniejsze niż na przykład u mnie w 22tc. Niestety jest to metoda inwazyjna i powikłań może być dużo, ale jak widać po historiach wyżej, bardzo skuteczna. Dobrze, że idziesz na konsultacje do specjalisty w tej dziedzinie. Jestem w szoku jak niektórzy lekarze szybko przekreślają ciążę, szczególnie, gdy jest to tak naprawdę temat, który nie jest do końca zbadany w świecie medycyny i różne rzeczy się dzieją. Jedne mają szyjkę powyżej 3 cm i urodzą przedwcześnie, a inne będą chodzić z rozwarciem od drugiego trymestru i przenoszą ciążę. Boję się myśleć ile kobiet straciło ciążę przez takie podejście lekarzy...
Będzie dobrze Kochana, jesteś w naprawdę dobrej sytuacji, w której można dużo zrobić 😚😚
Pozdrawiam serdecznie -
Maddelainen wrote:Cześć dziewczyny! Co tam u Was, jak samopoczucie? 🙂
-
U mnie tez kiepsko, od tyg mam dosc silne bole okresowe i mocne twardnienia brzucha 😒 czy to może spowodować ze szyjka bardziej sie skroci? W poniedzialek wizyta, mam nadzieje ze nic złego się nie dzieje..02.06 13 dpo II
03.06 14 dpo beta 181, prog 25,29
06.06 17 dpo beta 700
28+6 1496g
17.12.2020 ur się Tymek 💙 2245g i 48cm szczęścia 🥰
-
Sarayu, nie znam się na cholestazie ale z tego co wyczytałam to dieta wystarczy czasami. Byle wytrzymać jeszcze kilka tygodni. Trzeba być dobrej myśli. Ja w sumie chyba nie miałam nawet badań pod tym kątem, jedynie cukrzyca ciążowa mi wyszla, ale teraz już jakoś cukry mi się regulują.
Inaa, a bierzesz nospe i magnez? U mnie twardnienia spowodowały właśnie skrócenie się szyjki. Ale z tego co czytam to nie zawsze powodują skrócenie. W Twoim przypadku może to jest poprzez to, że macica się powiększa jeszcze. Miałam takie bóle miesiączkowe na początku ciąży , a było wszystko w porządku.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 sierpnia 2020, 22:42
Sarayu lubi tę wiadomość
👩+🧔♂️+👱+🐶
2020 👶 💙
30.12.2024 ⏸️
https://www.tickerfactory.com] -
U mnie po tym antybiotyku dopochwowym zaczęło się pieczenie... W ulotce piszą, że skutki uboczne to może być rozwój drożdżaków, eh, jeszcze grzybicy mi brakuje do tego wszystkiego.. aplikuję codziennie lactovaginal i smaruje z zewnątrz clotrimazolum, ale nie wiem czy to pomoże. Jak nie no to trzeba się wybrać po nystatynę do gina.
Minęło 6 dni od założenia i powiem Wam, że czuję się bardzo dobrze. Wczoraj twardniał mi brzuch, ale to chyba bardziej ze stresu, że nie jestem w szpitalu i nie mam lekarza pod ręką, ale tak to cały tydzień praktycznie jest super w tym temacie mam nadzieję, że za tydzień na wizycie też będzie ok.
Czy Wy też czułyście tą tasiemkę od szwu przy aplikowaniu tabletek? Taki ogonek jakby długi na 2 cm? Rano tą szyjkę mam bardzo nisko, że może z pół palca włożę i ta tasiemka tak blisko wyjścia się wydaje 🙈
Inaa, bierzesz jakieś leki rozkurczowe? Magnez 3x2? U mnie w 14 tygodniu jak zaczął twardnieć brzuch dość mocno to nie wpłynęło to na szyjkę, ale już w 20 tygodniu jak tak częściej twardniał to tydzień później szyjka poleciała. Ale to zależy od kobiety chyba.. w szpitalu mi mówili, że niby 10 dziennie to standard, ale u mnie to wpływało na szyjkę, a do 10 nawet nie dochodziłam, tylko średnio 4-5 dziennie. Dzwoniłaś do swojej gin? Może przejedź się na IP dla świętego spokoju? Mnie te twardnienia zawsze stresują, a jak się pojawi jakiś ból do tego to już w ogóle.. -
Sarayu wrote:U mnie trochę się skomplikowało... Wyszła mi cholestaza, która miałam pod koniec poprzedniej ciąży. W poniedziałek mam zrobić jeszcze jedno badanie i wysłać lekarzowi wynik. Jak będzie bardzo zły to szpital i kontrola przepływów. Tak czy siak, za góra trzy tygodnie mała już będzie z nami.
Sarayu lubi tę wiadomość
-
U mnie też bez rewelacji.. Zaczynają się twardnienia które są nieprzyjemne. Trudno to nazwać bólem, po prostu czuje że mam. Do tej pory gdy twardniał to widziałam ale nie czułam tego. Ruchy jakoś strasznie nisko mi się wydają. Za tydzień wizyta, boję się bardzo że szyjka zaczęła puszczać. Z córką właśnie na tym etapie zaczęły się problemy.Do tego cukrzyca. Po posiłkach mam w normie. Ale mój diabetolog jakis nawiedzony i obniża mi normę po posiłkach, do tego jeszcze muszę mierzyć przed. I z tymi cukrami przed sobie nie radzę.Przez to że muszę ciągle robić coś do jedzenia mniej leżę. I czuje się coraz gorzej przez to. Wczoraj miałam kryzys, wydarłam się na córkę a potem rozbeczałam jak dziecko. Muszę wytrzymać jeszcze 6 tygodni.
Mała panda ja szew raz czuje raz nie.Mi gin każe aplikować tabletkę po tylnej ścianie pochwy, tej od str odbytu. Jak tak robię to nie czuje nic.
Inaa mnie brzuch bolał bardzo często na początku w obu ciążach.
Sarayu nie znam się na cholestazie, ale trzymam kciuki żeby wszystko się ułożyło.