X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Problemy i komplikacje Niewydolność cieśniowo-szyjkowa
Odpowiedz

Niewydolność cieśniowo-szyjkowa

Oceń ten wątek:
  • Mała panda Autorytet
    Postów: 288 182

    Wysłany: 19 września 2020, 16:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maddelainen wrote:
    Dziś o 11:38 przyszedł na świat Ignaś, waga 2340 gram i 47 cm. 38 tydzień + 3 dni. 🙂
    Gratulacje ❤️! Zdrówka dla Was❤️

    Ciąża 3 ♥️ Łucja :*
    3jgxyx8drpyu6ix0.png
    63b581a52b.png
    👼Mikołaj (21tc) i 👼Maja (18tc) 💔[*]
  • Wowka Autorytet
    Postów: 3996 5554

    Wysłany: 19 września 2020, 17:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niestety, nic się u mnie nie dzieje. Ktg wychodzi raz lepiej, raz gorzej, ale przez weekend nic innego nie będą robić. Czekam na jakiekolwiek informacje do poniedziałku 😊

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2020, 17:25

    Mała panda lubi tę wiadomość

    Julia ❤
    3ffafe9500.png
    Jano ❤
    c2513a0522.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 20 września 2020, 15:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny, chciałabym się przywitać jestem na forum nowa. Założyłam profil bo od prawie dwóch tygodni jestem w szpitalu ze skręcająca się szyjka tzn już jej nie ma chociaż mam założony Pessar i nie zleciał wiec chyba jakoś się trzyma.... jestem w 29 tygodniu i leżę do rozwiązania. Oczywiście lekarze mówią ze i tak szybciej urodzę byle bym wytrzymała do 34tc. Jak to jest czy któraś z was tez lezy w szpitalu z Pessarem czy możecie być w domu? Z wizyty u gin od razu przyjechałam do szpitala z szyjka 7mm.skróciła mi się w ciągu 4tygodni z 4,1 cm na 7mm do tego z rozwarciem wewnętrznym na 3,5 cm lejkowatych jedyne co to szyjka zamknięta i bez skurczy:( . Nie miałam żadnych problemów w ciąży a tu taki klops na prawie koniec. Termin porodu mam na 1grudnia.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2020, 15:44

  • Wowka Autorytet
    Postów: 3996 5554

    Wysłany: 20 września 2020, 16:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej, Kociamamo 😊

    Ja z pessarem byłam w domu, ale udało się go założyć na dłuższą szyjkę.

    Przykro mi, że musisz leżeć tyle czasu w szpitalu. Nie ma opcji na to samo, ale w domu? Mam nadzieję, że lekarze pokierują Cię w jak najlepszy sposób. Najważniejsze że pessar trzyma, z 7mm też można dotrwać do terminu 😊

    Kociamama lubi tę wiadomość

    Julia ❤
    3ffafe9500.png
    Jano ❤
    c2513a0522.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 20 września 2020, 16:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wowka wrote:
    Hej, Kociamamo 😊

    Ja z pessarem byłam w domu, ale udało się go założyć na dłuższą szyjkę.

    Przykro mi, że musisz leżeć tyle czasu w szpitalu. Nie ma opcji na to samo, ale w domu? Mam nadzieję, że lekarze pokierują Cię w jak najlepszy sposób. Najważniejsze że pessar trzyma, z 7mm też można dotrwać do terminu 😊

    Właśnie ponoć w każdym momencie mogę dostać skurczy lub mogą odejść mi wody i mogę nie zdążyć do szpitala. Tak mi lekarze powiedzieli :( po tygodniu ponoć szyjkę mam 5mm a nawet niby mniej. Już nawet nie badają jej bo nie chcą ingerować i bakterii wprowadzać do macicy. Został tylko pomiar małego w usg i codzienne ktg. Czy przy założeniu pessaru miałyście wodniste upławy ja przez chwile myślałam ze mi wody odeszły :/ i czy miałyście tabletki przeciwgrzybiczne bo mi nic nie dali tylko luteinę mam brać.

  • Wowka Autorytet
    Postów: 3996 5554

    Wysłany: 20 września 2020, 16:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak, wodniste upławy przy pessarze to norma. Mi powiedzieli, że póki nie leci po nogach to nie wody 😉

    Brałam macmiror-przeciwgrzybiczo i antybakteryjnie. Co trzy dni.

    Kociamama lubi tę wiadomość

    Julia ❤
    3ffafe9500.png
    Jano ❤
    c2513a0522.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 20 września 2020, 17:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wowka wrote:
    Tak, wodniste upławy przy pessarze to norma. Mi powiedzieli, że póki nie leci po nogach to nie wody 😉

    Brałam macmiror-przeciwgrzybiczo i antybakteryjnie. Co trzy dni.

    A mi nic nie dają :/ miałam posiew przed założeniem zrobiony i brałam gynalgin pare dni i tyle... Chciałabym wyjsc na własne żądanie ale mega się boje ze później nie zdążymy do lekarza. Czy pessar daje myślicie gwarancje ze będzie trzymał do końca? Ja mam mieć ściągany w 36tc. W ogóle to chcieli mnie wypuścić szybciej ale ponoć szyjka w opłakanym stanie... może jak dotrę do 34 tc to mnie wypuszczą (tak robią ale gdy chyba wszystko ok jest) na leżenie do domu i za dwa tygodnie wrócę. Jak na razie wszystko przez internet zamawiam bo nie przygotowałam się na leżenie w szpitalu:( i dół bo nawet odwiedzin nie ma jak w więzieniu .... ale wiadomo ze dla dobra dzidzi 💙

  • Wowka Autorytet
    Postów: 3996 5554

    Wysłany: 20 września 2020, 20:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kociamama, chyba nic nie daje gwarancji, że będzie dobrze. Pessar zwiększa prawdopodobieństwo sukcesu, ale nawet fizjologiczna ciąża może się skończyć porodem przedwczesnym 😔

    Co do szpitala, łączę się w bolu. Też jestem, weekend jest szczególnie dobijający. Mam w domu syna, więc mi szkoda też ze względu na niego...

    Julia ❤
    3ffafe9500.png
    Jano ❤
    c2513a0522.png
  • Inaa89 Autorytet
    Postów: 3510 5808

    Wysłany: 21 września 2020, 07:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wowka a jak się wg czujesz? Jak ktg? 😘

    02.06 13 dpo II
    03.06 14 dpo beta 181, prog 25,29
    06.06 17 dpo beta 700
    28+6 1496g <3
    17.12.2020 ur się Tymek 💙 2245g i 48cm szczęścia 🥰

    f2wlanliic1wg5qa.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 września 2020, 08:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wowka wrote:
    Kociamama, chyba nic nie daje gwarancji, że będzie dobrze. Pessar zwiększa prawdopodobieństwo sukcesu, ale nawet fizjologiczna ciąża może się skończyć porodem przedwczesnym 😔

    Co do szpitala, łączę się w bolu. Też jestem, weekend jest szczególnie dobijający. Mam w domu syna, więc mi szkoda też ze względu na niego...
    No nic dobrze ze mogę wyjść do ubikacji i się umyć jedyny plus tego wszystkiego. Ale i tak będę próbować wyjsc chociaż w 34 tyg jak już będzie bezpieczniej bo i tak będę musiała w 36 znowu zawitać na ściągnięcie pessara to wtedy już pewnie zostanę do rozwiązania. Najważniejsze aby dziecko jak najdłużej sobie siedziało w brzuchu :)

  • agabry Nowa
    Postów: 2 1

    Wysłany: 22 września 2020, 10:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kociamama dużo zależy od polityki szpitala. Mnie w 32tyg lekarz skierował do szpitala na podanie sterydów ze względu na skracającą się szyjkę i jeden przedwczesny poród na koncie. Przy przyjęciu szyjka miała 12mm, stwierdzili że mnie nie wypuszczą z taką szyjką bo w każdej chwili może polecieć do zera. Podali sterydy, po 10 dniach była szansa na wyjście ale w badaniu gin okazało się że szyjka zgładzona i rozwarcie na 3cm. Po kolejnych 12 dniach wyszłam na własne żądanie. 1,5 tygodnia jestem w domu i nadal nie urodziłam. Cieszę się, że wyszłam bo mam trzylatkę w domu więc nie było łatwo wytrzymać te 23 dni w szpitalu. Jakbym tam miała do porodu być to bym chyba przez okno wyskoczyła. Nikt z lekarzy nie robił problemów z moim wyjściem aczkolwiek oficjalnie przed terminem donoszonej ciąży i z rozwarciem nie mogli tego zrobić sami z siebie. Pessara ani szwu nie miałam. Przeczytałam cały wątek o niewydolności szyjkowej i powiem jedno - nie ma absolutnie żadnej reguły na to jaki będzie scenariusz przy skracającej się szyjce. Ja większość ciąży normalnie funkcjonowałam i szyjka się w miarę trzymała a poleciała mi z dnia na dzień przy leżeniu plackiem w szpitalu.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 września 2020, 11:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    agabry wrote:
    Kociamama dużo zależy od polityki szpitala. Mnie w 32tyg lekarz skierował do szpitala na podanie sterydów ze względu na skracającą się szyjkę i jeden przedwczesny poród na koncie. Przy przyjęciu szyjka miała 12mm, stwierdzili że mnie nie wypuszczą z taką szyjką bo w każdej chwili może polecieć do zera. Podali sterydy, po 10 dniach była szansa na wyjście ale w badaniu gin okazało się że szyjka zgładzona i rozwarcie na 3cm. Po kolejnych 12 dniach wyszłam na własne żądanie. 1,5 tygodnia jestem w domu i nadal nie urodziłam. Cieszę się, że wyszłam bo mam trzylatkę w domu więc nie było łatwo wytrzymać te 23 dni w szpitalu. Jakbym tam miała do porodu być to bym chyba przez okno wyskoczyła. Nikt z lekarzy nie robił problemów z moim wyjściem aczkolwiek oficjalnie przed terminem donoszonej ciąży i z rozwarciem nie mogli tego zrobić sami z siebie. Pessara ani szwu nie miałam. Przeczytałam cały wątek o niewydolności szyjkowej i powiem jedno - nie ma absolutnie żadnej reguły na to jaki będzie scenariusz przy skracającej się szyjce. Ja większość ciąży normalnie funkcjonowałam i szyjka się w miarę trzymała a poleciała mi z dnia na dzień przy leżeniu plackiem w szpitalu.

    No właśnie ja się troszkę boje bo do szpitala mam jednak trochę dalej bo dodatkowo mam cukrzyce i musiał być To szpital o III Ref. A tym bardziej ze mój gin tu pracuje. Dostałam sterydy jak tylko mnie przyjęli bo bali się ze mogę urodzić w każdym momencie. Będę pytać o wyjście za miesiąc jak osiągnę skończony 34 tydzień.Teraz o tyle fajnie ze jestem pod kontrola lekarzy i każde moje obawy mogę z nimi konsultować na miejscu. Szyjki mi już w ogóle nie badają bo boja się ingerować w nią Ale pessar trzyma bo tak to chyba by spadł. Co tydzień mam tylko usg aby sprawdzić jak mały rośnie i znowu pobieranie krwi bo wyniki kiepskie. Dla mnie najgorsze jest w szpitalu jedzenie .... schudłam 4kg :/ . Na szczęście nie mam dziecka w domu a wiem ze mega pewnie trudno zostawić tak dziecko w domu bez mamy... wszystkie dziewczyny ze szpitala właśnie które maja dzieci wypisały się na własne żądanie z którymi leżałam heh a ja siedzę już te dwa tygodnie i odliczam kolejne...

  • Inaa89 Autorytet
    Postów: 3510 5808

    Wysłany: 24 września 2020, 07:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wowka jak tam urodzilas juz? 😁😁

    02.06 13 dpo II
    03.06 14 dpo beta 181, prog 25,29
    06.06 17 dpo beta 700
    28+6 1496g <3
    17.12.2020 ur się Tymek 💙 2245g i 48cm szczęścia 🥰

    f2wlanliic1wg5qa.png
  • ticia9 Autorytet
    Postów: 601 477

    Wysłany: 2 października 2020, 11:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny,czasem jeszcze zaglądam i podczytuje co tam słychać 😘
    Gratuluje tym, które w tym czasie urodziły, jesteście wielkie!
    Wowka, Julitk4 jak tam? Ciągle o Was myślę, bo to przecież wasz miesiąc ❤

    U nas każdy dzień taki sam 🙈 cyckujemy się ciągle, mały jest wielkim żarłokiem. Ma prawie 2 miesiące, a waży ponad 6kg 😅 Wczoraj było pierwsze szczepienie, a jutro chrzciny.

    Trzymam kciuki za Was wszystkie i wierzę, że wszystkie dacie radę ❤ Ja gdyby nie problem z szyjką pewnie zdecydowała bym sie na 3 dziecko, pozdrawiam ❤

    mhsvpx9i7vzd02b9.png
    klz98rib7t5zryeb.png
  • julitk4 Autorytet
    Postów: 370 147

    Wysłany: 2 października 2020, 16:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ticia dziękuję za pamięć 😘Mam już ciąże donoszona 😁W niedzielę idę na zdjęcie szwu (37+4). Jesli pojawi się rozwarcie albo skurcze to odrazu cc. Jeśli nie, to cc za tydzien. Mały się nie odwrócił. Waży niby 3,400 ale ja to średnio w to usg wierzę 😉A wiecie co jest najlepsze?Moja szyjka ma 2,7🤷‍♀️Cholera tak straszyła a jak już może się skracac to trzyma od 32t i nie skróciła się ani trochę. Rozwarcia 0.Zobaczymy czy nagle puści jak zdejmie szew. Ja się czuje bardzo dobrze. Śpię dobrze, nic mi nie dolega. Mimo ogromnego brzucha i leżenia tyle czasu jestem dosyć sprawna 😁

    Już ma dwa miesiące? Jak ten czas leci.. Super ze wszystko u Was dobrze ❤️

    ticia9 lubi tę wiadomość

  • Wowka Autorytet
    Postów: 3996 5554

    Wysłany: 4 października 2020, 10:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja urodziłam 😄

    W dniu 29.09.2020 o 14:45 przyszła na świat Julka, 3420g i 55cm. Poród SN, z powodu niewydolności szyjki trwał 2,5h, z czego od rozwarcia 5cm do partych i urodzenia minęły dosłownie minuty. Lekarz nie zdążył dobiec, położna przyjmowała poród na środku łóżka, bo nie zdążyli zamienić go w fotel porodowy. Mąż trzymał mnie za nogi, żeby jej pomóc 😄

    Wymordowali nas w szpitalu ponad dwa tygodnie. Najpierw niekończący się pobyt na patologii, później poród i noworodki. Od piątku jesteśmy w domu, ogarniamy nową rzeczywistość.

    Miło mi czytać, że u Was dobrze.

    Ticia, fajnie że wpadłaś. To już dwa miesiące? Ale ten czas leci, mimo że w ciąży wydaje się że jest przeciwnie 😄 może kiedyś jeszcze chęć posiadania kolejnego dziecka kolejny raz przezwycięży lęk...? Nigdy nie mów nigdy 😉

    Julitka, to dziś zdejmują Ci szew 😊 ciekawe jak się akcja potoczy 😊

    VianEthel2, ticia9, Trine91 lubią tę wiadomość

    Julia ❤
    3ffafe9500.png
    Jano ❤
    c2513a0522.png
  • julitk4 Autorytet
    Postów: 370 147

    Wysłany: 4 października 2020, 16:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wowka gratulacje ❤️przykro, że aż tak Cie wymęczyli na patologi ale poród marzenie😍super, że mąż mógł być obecny. Ja po zdjęciu, szyjka trzyma.Nie ma żadnego rozwarcia. Na ktg pisały się skurcze ale takie skurcze niebolesne mam od dawna 🤷‍♀️Mój gin mówi, że zobaczymy jak wieczorne ktg. I po raz kolejny zmienił zdanie odnośnie cc. Na wizycie mówił, że cięcie 11. A dzisiaj, że skoro jest tak dobrze to niech jeszcze sobie siedzi w brzuchu i cięcie w 39t. Także suma sumarum nadal będę siedzieć jak na bombie😝Z jednej str bardzo się cieszę. Z drugiej wolałabym chyba konkretną datę.

    Wowka lubi tę wiadomość

  • Trine91 Autorytet
    Postów: 566 305

    Wysłany: 7 października 2020, 13:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny,
    Wpadłam sprawdzić czy się szczęśliwie rozpakowałyście i bardzo się cieszę z tego co czytam 🥰
    Gratulacje Wowka i Maddelainen- wspaniałe wiadomości ❤️ julitk4, inaa89, mała panda- cały czas trzymam za Was kciuki dziewczyny ❤️

    U nas jutro już 11 tygodni, nie wiem kiedy to zleciało, ale cały czas jest cudnie 🥰 Kończy się powoli 4 trymestr, ale Antoś nadal godzinami wisi na cycu, wieczorami lubi sobie uciąć taką drzemkę, nocki ładnie przesypia z jedną pobudka, obyło się tez u nas bez kołek, chociaż ja trzymam dietę bez nabiału. Chustujemy się dużo, bo za wózkiem nie przepada, no i codziennie godzinami wpatruje się w ten odwzajemniony uśmiech i słucham słownych zaczepek 🥰 Po tym wszystkim co przeszłam w ciąży dla tego maluszka zrobiłabym to jeszcze raz, już teraz Was rozumiem dziewczyny, które mimo trudności zdecydowały się na kolejne ciąże ❤️

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 października 2020, 13:56

    Inaa89, Wowka lubią tę wiadomość

    mhsvjw4zrmx08mca.png
    Oluś ♡ [*] 08.02.2019 (24tc.)
  • VianEthel2 Autorytet
    Postów: 3064 2052

    Wysłany: 14 października 2020, 19:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja melduję, że u mnie póki co spokój. Szyjka ok 4cm, twarda, zamknięta. Ale zbliżam się do tego nieszczęsnego 20tc i serio nie wiem jak moja głowa to zniesie, bo już widzę, że jest kiepsko. Pozostaje mi wierzyć, że luteina robi robotę i trzyma szyjkę. Oby jak najdłużej. Ale uspokoję się trochę dopiero w grudniu, a jeszcze bardziej odetchnę po Nowym Roku.

    Co u Was dziewczyny?


    👸: 1,70cm ->4.86cm ->6.05cm ->129g ->174g♀️ ->395g ->522g ->683g ->998g ->1449g ->1881g ->2193g ->2518g-> 2720g
    Diana: 23.02.2021
    Weronika(ur. 25tc): 08-24.06.2019(*)
    Okolice Warszawy
  • Mała panda Autorytet
    Postów: 288 182

    Wysłany: 18 października 2020, 18:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć Dziewczyny :)
    Wowka, gratulacje!❤️ Zdrówka dla Was!!❤️
    Trine, super, że Antoś jest takim dobrym noworodkiem, który daje mamie spać, i że problem kolek Was ominął. Myślisz, że to zasługa diety beznabiałowej?
    VianEthel, super, że szyjka nadal długaśna, choć wiadomo trzeba uważać i sprawdzać,bo u mnie np w tydzień z 4cm zjechała do 2cm, a już myślałam, że moja niewydolność pójdzie w zapomnienie. Ale już połowa ciąży u Ciebie! Ale to leci. Nie będzie łatwo teraz. Te tygodnie od 20 do 30 są chyba najbardziej stresujące, ale dasz radę!

    U mnie nadal szew trzyma, choć tylko szew. Szyjka się rozlazła od środka okropnie,ale te kilka centymetrów tasiemki robi całą robotę i trzyma wszystko w kupie :) niesamowite, że tak niewiele było trzeba, aby ten mały człowiek miał szansę na życie. I smutne, że tak niewiele trzeba było, aby mój Synek z pierwszej ciąży miał taką samą szansę... Eh taka melancholia mnie dopadła .. ale nie smęcę już. Ważne jest tu i teraz.
    Mamy 32tc, do których tak bardzo chciałam dotrwać. Teraz kolejny cel 34tc 👍
    Z innych rzeczy to chyba czeka mnie CC.
    Niestety moje spojenie łonowe nie wytrzymuje obciążenia i ledwo już chodzę, z bólu płaczę, chyba spojenie mi się rozchodzi. Za dwa tygodnie mam kolejną wizytę to prawdopodobnie dostanę skierowanie do ortopedy, który stwierdzi, czy spojenie się rozchodzi i czy to oznacza wskazanie do CC. Choć pytałam położnej, która pracuje w szpitalu tam gdzie będę rodzić i normalnie powiedziała, że to są objawy rozejścia i tylko cesarka. Mam nadzieję, bo konsekwencję pęknięcia spojenia przy porodzie SN są okropne. Choć zawsze marzyłam o porodzie SN, tak teraz bardzo się go boję. Wolałabym nie ryzykować.
    Wiecie dziewczyny jak wygląda sprawa szwu + cesarki? Chyba nie ściągają wcześniej szwu co nie?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2020, 19:01

    Ciąża 3 ♥️ Łucja :*
    3jgxyx8drpyu6ix0.png
    63b581a52b.png
    👼Mikołaj (21tc) i 👼Maja (18tc) 💔[*]
‹‹ 234 235 236 237 238 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

3 kluczowe płaszczyzny wsparcia męskiej płodności

Za problemy z płodnością w równym stopniu odpowiadają czynniki żeńskie, jak męskie. Jednak problemy z płodnością u mężczyzn w dalszym ciągu są większym tabu. Czas to zmienić! Jakie są najważniejsze i kluczowe płaszczyzny wsparcia męskiej płodności? Co w sytuacji, gdy wyniki nasienia nie napawają optymizmem? Które składniki są istotne w kontekście męskiej płodności? Wszystko wyjaśnia diagnosta laboratoryjny, seminolog - mgr anal. med. Piotr Nazarek. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Mierzenie temperatury podczas starań o dziecko - kiedy owulacja i dni płodne?

Temperatura ciała jest reakcją naszego organizmu na to co się w nim dzieje. Prawie wszyscy wiedzą, że temperatura ciała informuje nas, o tym, że nasz organizm walczy z infekcją. Niewiele osób zaś wie, że temperatura ciała może również dawać zaskakująco dokładne informacje na temat płodności kobiety! Wystarczą zaledwie 3 minuty dziennie, a nie wydając ani grosza dowiesz się więcej niż możesz przypuszczać. Sprawdź, po co mierzyć temperaturę podczas starania o ciążę. Dowiedz się, jak prawidłowo mierzyć temperaturę i w jaki sposób OvuFriend Ci w tym pomoże! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Niepłodność a nietolerancja pokarmowa - czy istnieje związek?

Dlaczego coraz częściej przyszli rodzice nie mogą doczekać się upragnionego potomstwa? Czy nieodpowiedni styl odżywiania może przyczyniać się do powstawania zaburzeń płodności? Czy nietolerancja pokarmowa może wpływać na obniżenie płodności, a nawet powodować niepłodność? Jakie testy na nietolerancje pokarmowe warto wówczas wykonać?  

CZYTAJ WIĘCEJ