Poronienie I co dalej...
-
WIADOMOŚĆ
-
alex0806 wrote:Idę w poniedziałek do rodzinnej po skierowanie na inne badania i jak do wtorku nie będzie okresu to betę zrobię razem z tymi badaniami.
Orientujecie się, czy przed badaniem wit B12 i kwasu foliowego trzeba odstawić? Ja biorę same metyle teraz.
Nynka przykro mi. W takim razie działamy razem. Ja dla pewności zrobiłam betę i u mnie również negatywna -
Niecierpliwa, zleciało oj zleciało jeszcze dwa tygodnie i ja zaczynam starania
Violet, Nynka przykro mi z się tym razem nie udało, oby następny cykl był szczęśliwy:) Ja mam cichą nadzieję że uda się za pierwszym razem tak jak ostatnio, ale boje się dopuścić do siebie bardziej ta myśl żeby nie byli później aż takiego rozczarowania... Chociaż i tak będzie e jakimś stopniu... No zobaczymy, trzeba uzbroić się w cierpliwość -
Lubieswieczki wrote:Niecierpliwa, zleciało oj zleciało jeszcze dwa tygodnie i ja zaczynam starania
Violet, Nynka przykro mi z się tym razem nie udało, oby następny cykl był szczęśliwy:) Ja mam cichą nadzieję że uda się za pierwszym razem tak jak ostatnio, ale boje się dopuścić do siebie bardziej ta myśl żeby nie byli później aż takiego rozczarowania... Chociaż i tak będzie e jakimś stopniu... No zobaczymy, trzeba uzbroić się w cierpliwość
Ja dostałam już dziś, dwa dni wcześniej @, więc ewidentnie coś zbyt szybko spadł mi ten progesteron.
Więc pewnie z, tym duphastonem szanse wzrosną jeśli tu był problem w tym cyklu
I też tak jak Ty nastawiam się wyłącznie pozytywnie. W końcu musi nam się udać -
Dziewczyny tak w ogóle to mam pytanie dotyczące aspektu technicznego starań.
Jak często wspolzyjecie w okresie starań /jaka metoda u Was zadziałała?
Regularnie cały cykl, ale z przerwami co 2-3 dni, głównie w dni płodne (wtedy nawet codziennie), czy po prostu nie liczycie dni i na pełnym spontanie wtedy kiedy macie ochotę?
Pytam bo zastanawiam się czy rzeczywiście częste współżycie nawet codziennie w dni płodne sprawia że plemniki są gorszej jakości i lepiej robić te przerwy?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2018, 17:45
-
My cztery razy zaszlismy w ciążę w cyklu jak sie przykladalismy czyli mniej wiecej od 10dc kochalismy sie co dwa dni, w czasie gdy wydawalo mi sie ze mam owulacje to nie robiliśmy przerwy i codziennie byl sex i tak do ok 22dc, po seksie min 30 min lezenia albo jak na noc to poprostu nie wstawalam tylko juz szlam spac, czasem z poduszka pod biodrami lezalam, i pozycje tez staralam sie dobrac takie aby sprzyjały wedrowce plemnikow:) u nas taka zasada sie sprawdzała akurat
-
Violet, mnie się udało zajść te dwa razy z częstotliwością co 2 dzień. Później do @ czasem co 3ci, ale ogólnie na spontanie, kiedy mamy ochotę. Nie mamy z partnerem ogólnie aż takiego libido, żeby kochać się codziennie, poza tym nie chcę ani na nim ani na sobie wywierać presji, że okres okołoowulacyjny to dawaj codziennie a pozniej przerwa
I ciąża - puste jajo płodowe - 6t2d (22.04.2018)
II ciąża - biochemiczna - 4t5d (12.08.2018) -
Serena wiem co czujesz i rozumiem Twój strach. Mnie przetrwać dni czarnych myśli i paniki pomagał detektor tętna. I nie ja szukałam serduszka tylko mąż, bo ja wpadałam w panikę po 10 sekundach. Uważał mnie za wariatkę bo sprawdzałam praktycznie codziennie do pierwszych ruchów a w kryzysie i dwa razy dziennie, ale twardo szukał za każdym razem jak prosiłam. To był najpiękniejszy dźwięk który zbrzydł mi po 2 godzinach ktg na porodówce Dziewczyny dacie rade, ja nie zwariowałam choć to tylko moja opinia, reszta rodziny kazała mi iść do psychiatry ale tylko inna kobieta po stracie to zrozumie.
-
Violet ja jeszcze nie praktykowałam starań bo udało się od tak.... Ale teraz mam zamiar cały cykl tak co drugi dzień a w dniach kiedy powinnam mieć owulację chyba codziennie no może z jakimś dniem przerwy... Chyba powinno tak zadziałać Zobaczymy... A to że gorsze są plemniki jak codziennie się stara to nie słyszałam!! Naprawdę tak jest?
-
Lubieswieczki wrote:Violet ja jeszcze nie praktykowałam starań bo udało się od tak.... Ale teraz mam zamiar cały cykl tak co drugi dzień a w dniach kiedy powinnam mieć owulację chyba codziennie no może z jakimś dniem przerwy... Chyba powinno tak zadziałać Zobaczymy... A to że gorsze są plemniki jak codziennie się stara to nie słyszałam!! Naprawdę tak jest?
https://mamaginekolog.pl/zrobic-zeby-zrobic/
Lubieswieczki ja o tej przerwie dla plemników wyczytałam tutaj artykule mamy ginekolog.
Może i coś w tym jest, ale z drugiej strony tak sobie myślę, że popyt napędza podaż. Więc jeśli jest zapotrzebowanie te parę dni w miesiącu (nasze dni płodne), to chyba organizm mężczyzny jest w stanie na bieżąco produkować dobre nasienie.
Zastanawiam się nad tym czy powinnam powstrzymywać męża, ponieważ akurat oboje libido mamy wysokie a u mnie w te dni rośnie tym bardziej
Więc chyba przyjmę taką zasadę jak Ty. W ciągu cyklu co 2-3 dni. A w dni płodne jeśli będziemy mieli codziennie przez te parę dni oboje ochotę, to chyba nie ma sensu się powstrzymywać? -
Kat_ wrote:Violet, mnie się udało zajść te dwa razy z częstotliwością co 2 dzień. Później do @ czasem co 3ci, ale ogólnie na spontanie, kiedy mamy ochotę. Nie mamy z partnerem ogólnie aż takiego libido, żeby kochać się codziennie, poza tym nie chcę ani na nim ani na sobie wywierać presji, że okres okołoowulacyjny to dawaj codziennie a pozniej przerwa
Pierwsze i drugie dziecko udało się w pierwszym cyklu starań. Teraz pół roku się staraliśmy, bez presji, uda się to ok a jak nie to trudno. Udało się na 13 tygodni. Ale się nie poddam. Mam 37 lat i jeszcze będę mamą. Twardym trzeba być a nie miętkimKat_ lubi tę wiadomość
❤03.04.2008 Córeńka
❤02.06.2010 Synuś
❤07.07.2018 14 tc- Synuś Mój Aniołek[*] -
U nas zawsze był spontan do momenyu jak spontan po 4 mies.nie przyniósł rezultatu. Wtedy wprowadziłam testy owulac. A w kolejnym cyklu sex od 7-8 dc co dtugi dzień do momentu,gdy mogłam dtwierdzić,że owulacja się odbyła. Wtedy zaskoczyliśmy z Bogusią. Po stracie od razu "walczyliśmy" co drugi dzien i z pomocą testów. Udało się w trzecim cyklu. Nasze libido jest mizerne. Może bardziej moje. Tym bardziej po całym dniu pracy i zajmowania się dziećmi marzyłam często tylko o spaniu i niestety z mojej strony to często bywała "produkcja" ratował mnie sex w jakuzzi za każdym razem fajerwerkiWojtuś 09. 03. 2013
Kasia 20. 05. 2015
Kubuś 13. 11. 2016
Aniołek Bogusia 24.01.2018 [*] 10 tc
Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 -
Nasza pierwsza trójka powstawała tak po prostu. Byla decyzja,działanie,fasolka,poród Wojtuś to w ogóle wpadka ze złotego strzału. Owulacja to był dla mnie termin znany z lekcji biologii,nie używany na codzień. Mierzenie temp. czy jakieś badania to była abstrakcja. A potem się okazało,że czeka mnie operacja i zaczął się wyścig z czssem.Wojtuś 09. 03. 2013
Kasia 20. 05. 2015
Kubuś 13. 11. 2016
Aniołek Bogusia 24.01.2018 [*] 10 tc
Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 -
Ogolnie miesiace w których robilismy malenstwa zawsze byly dla nas bardzo udane maz byl super kochany i opiekunczy, chyba fakt ze czesto byl sex tak nas relaksowal i zbliżał, wiec milo wspominamy starania. Gorzej teraz z moim libido, chyba sie boje o dzidzie i nie mozemy juz tak szalec, zreszta mąż tez sie przyznal ze troche sie musi kontrolowc,. Bardzo mało sie teraz kochamy. Ogolnie uwazam ze kobieta w ciąży jest piekna i ma swwoj urok ale ja raczej nie czuje sie sexi.
-
Cześć,
Chciałam do Was dołączyć... w czwartek 23.08 miałam nieplanowaną wizytę u lekarza prowadzącego, który stwierdził brak akcji serca i zatrzymany rozwój. Był o 9t+4, a wg usg maluszek zatrzymał się na 8t+1 Dostałam skierowanie do szpitala i w tym samym dniu wieczorem miałam zabieg. Aktualnie czekam na wyniki z Katowic, gdzie zleciliśmy badanie na określenie płci, gdyż chcę skorzystać z macierzyńskiego. To była moja 4 ciąża, od początku wszystko było ok aż tu w czwartek taka wiadomość
Chciałam zapytać ile powinno +/- trwać krwawienie po zabiegu ? Obecnie to takie lekkie/średnie krwawienie jak przy @. Dziś ok 20 będzie 3 doba po zabiegu. Na wizytę do ginekologa mam przyjść za 2-3 tyg jak będę mieć pelną kartę wypisu + wyniki badań histopatologicznych.
--
Mateusz 23.08.2018 [*] 9t+4d -
Jenny, przykro mi że do nas dołączyłaś Co do krwawienia, u mnie utrzymywało się dosyć długo, ale ja zabiegu nie miałam. Tylko cytotec. Byłam po 10 dniach u gina to jeszcze lekko plamiłam. I w kolejnym normalnym cyklu dostaliśmy zielone światło do starań.Laura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
jenny88 wrote:Cześć,
Chciałam do Was dołączyć... w czwartek 23.08 miałam nieplanowaną wizytę u lekarza prowadzącego, który stwierdził brak akcji serca i zatrzymany rozwój. Był o 9t+4, a wg usg maluszek zatrzymał się na 8t+1 Dostałam skierowanie do szpitala i w tym samym dniu wieczorem miałam zabieg. Aktualnie czekam na wyniki z Katowic, gdzie zleciliśmy badanie na określenie płci, gdyż chcę skorzystać z macierzyńskiego. To była moja 4 ciąża, od początku wszystko było ok aż tu w czwartek taka wiadomość
Chciałam zapytać ile powinno +/- trwać krwawienie po zabiegu ? Obecnie to takie lekkie/średnie krwawienie jak przy @. Dziś ok 20 będzie 3 doba po zabiegu. Na wizytę do ginekologa mam przyjść za 2-3 tyg jak będę mieć pelną kartę wypisu + wyniki badań histopatologicznych.
Ja miałam zabieg, krwawilam /plamilam około 14 dni po zabiegu. Pierwszą normalną miesiączkę dostałam po zabiegu dosyć normalnie po 28 dniach, tak jak moje dotychczasowe cykle.
-
Violet, super artykuł nie miałam o tym pojęcia... Myślałam że jak są i się "chce" to znaczy że są już zregenerowane
Jenny, przykro mi... U mnie plamienie /krwawienie trwało 3tygodnie, później trochę wolnego u 5dni później niż zawsze dostałam okres czyli 33dc. Ale u każdej jest inaczej... -
Jenny bardzo mi przykro ;( u mnie krwawienie po zabiegu nie było obfite, trwało kilka dni + do tego kilka dni plamienia. Okres przyszedł normalnie, po 30 dniach jak w poprzednich cyklach. Na pierwsza wizytę poszłam jak tylko odebrałam wyniki ( po około 3 tygodniach). Violet, nam za ierwszym i za drugim razem udawało się od razu, wydaje mi się ze nie ma turaj reguły jak i kiedy, najważniejsze żeby cieszyło
-
Dziewczyny.. jedna rzecz nie daje mi spokoju, a chodzi o toxoplazmoze. W pierwszej ciąży w marcu dostałam skierowanie na badanie i wyniki miałam IGM ujemny 0.323 a igg dodatni 227. Wtedy nie miałam zalecane nic bo "ona już będzie we mnie na zawsze więc trzeba uważać" zastanawiam się czy powinnam coś zrobić teraz... Niby wynik świadczy o przebytej chorobie ale może on dopiero rósł, takie mnie myśli nachodzą... Teraz też nie miałam żadnych badan i zastanawiam się czy zanim zacznę starania to coś powinnam sprawdzić jeszcze ? Jak myślicie??