Poronienie I co dalej...
-
WIADOMOŚĆ
-
Porzeczka17..kochana lekarze czasem proponują te badanie aby sprawdzić czy nie jesteście obciążeni, że może wystąpić ryzyko wad genetycznych w przyszłych ciążach.... dlatego właśnie ,że poroniłaś...ja nie miałam, lekarz jeszcze mi ich nie proponował....Może inne dziewczyny robiły takie badania..jeśli tak to na pewno ktoś się tutaj odezwie do ciebie...
Badania takie są pewnie drogie...bo to badanie na kilka wag genetycznych...
Będzie dobrze...zobaczysz...
Ściskam
Mój aniołek...11 tydz [*]- 03.10.2018Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2018, 13:19
Porzeczka17 lubi tę wiadomość
eva22062005
Mój aniołek...11 tydz [*]- 03.10.2018 -
Ja nie robiłam kariotypów. Po poronieniu jedynie na zespół antyfosfolipidowy, trombofilię. I wyszły mi takie cuda z tego jak w stopce.
Nie wiem właśnie, kiedy testować. Przypuszczam, że owu była w okolicach 28 dc, dzisiaj mam 39. Może spróbować jutro? Bo jeśli się udało to muszę lecieć po heparynę. Sama nie wiem, nie chcę się rozczarować.Laura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
Ewa ja miałam podobną sytuację jak Ty.
Najpierw czekałam z lekarzem na samoistne poronienie, trwało to tydzień. Nic się samo nie zadziało. Dostałam tabletki, również nic. I na koniec miałam zabieg. Przy wypisie ze szpitala dostałam zalecenie odczekania 3 miesięce ze staraniami.
Jednak na usg już po 2 miesiącach dostałam zielone światło. Tak więc zabieg miałam na początku czerwca, a, starania zaczęliśmy w sierpniu. Obecnie 3 cykl starań.
Więc myślę, że to jest bardzo indywidualna, sprawa. Doskonale Cię rozumiem, bo ja też, chciałam działać od razu po pierwszej normalnej miesiączce po zabiegu. Ale poczekalam na, pozwolenie lekarza. Zobaczysz szybko zleci. Trzymam kciuki, żeby ten moment kiedy będziecie mogli zacząć działać, nastąpił jak najszybciej
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2018, 15:09
-
Tak w ogóle to ja się jakoś dziewczyny dziwnie czuję. Od rana mam jakieś takie dziwne uczucie w podbrzuszu, jakby pełności. Nic mnie nie boli, ale taki dziwny dyskomfort. Owulacja była 7 dni temu mniej więcej.
Do okresu jeszcze 9 dni, dziś dopiero 20 dc. Więc się nie nakręcam. Ale raczej tak nie miałam nigdy wcześniej. Co to może być, sygnał nadchodzącej szybciej miesiączki? -
my zrolbilismy wszystkie mozliwe badania po poronieniu w tym nasze karitypy, które byly ok, ogólnie badania wiel nie wniosły do leczenia bo wyszły ok ala psychicznie bardzo mi pomogły przejsc przez kolnejne niepowodzenie i co najwazniejezsze przetrwac pierwsze tygodnie obecnej ciazy. poprostu u nas to była statystyka, choroby dzieci wynikały ze złego podziału komorek wiec wiedziałam ze to nie nasza wina tylko los tak zdecydował, teoretycznie nie trafia dwa razy na te same pary a u nas tak było, w sumie trzy. mysle, że warto zrobić badania po poronieniu i zacząć właśnie od kariotypów.
-
Sisi a jak Ty się w ogóle czujesz?
U nas ok, dizewczyny szaleją, ta po prawej szczególnie
Nowe dzięwczęta, przykro mi, że i Wy musicie przechodzic przez to piekło
Tak naparwdę nikt nie zrozumie bólu po stracie nienarodzonego dziecka, dopóki sam tego nie przezyje
My starania zaczęliśmy po pierwszej @ po poronieniu. Wtedy nbyłam na USG i Pani dr stwierdziła, że nie ma przeciewskazań do działania I przyznam, że to bardzo pomaga, kiedy może sz znowu zacząć się starać i myśleć o czyms innym, odrywasz mśli od straty. Wiadomo, ze w sercu już zawsze zostanie ta pustka po utraconej kruszynce
My nie robiliśmy kariotypów, zrobiliśmy tylko badania Bogusi, zeby upewnic się że to nie nasza wina. Lekarze tak nam mówili, bo mieliśmy uż 3 zdrowych dzieci, więc w naszym przypadku to musiała być statystyka, ale ja wolałam mieć to na piśmie
Teraz czekamy na dwie dziewczynki, które maja pojawić się w okolicach rocznicy mojego zabiegu
Co poza tym? Stres, stres i jeszcze raz stres Odpowiedziałam na te pytania ZUS, dołączyłam wszelkie posiadane rachunki, faktury, umowy, M.jeździł po moich klientach i zbierał oświadczenia od nich, że dla nich pracowałam. Za wrzesień na razie nie wypłacili mi zasiłku chorobowego. Wypłata jest wstrzymana do wyjaśnienia sprawy (ponoć mają na to 60 dni min.). Ja oczywiście musiałam zapłacić do 10.10 składkę za wrzesień, żeby nie było. Jeszcze, żeby było mało, to wczoraj pojawiły sie u mnie 2 panie z ZUS, żeby sprawdzić, czy właściwie wykorzystuję swoje zwolnienie lekarskie (mam wpisaną 1). Nawet nie wchodziły, nie chciałay mojego dowodu. Spytału tylko czy ja to ja i czy ktoś w tym momencie prowadzi moja działalność i poszły.Wojtuś 09. 03. 2013
Kasia 20. 05. 2015
Kubuś 13. 11. 2016
Aniołek Bogusia 24.01.2018 [*] 10 tc
Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 -
Ewa, bardzo mi przykro ;( ja miałam zabieg w 11 tygodniu i jeszcze przed pierwsza miesiączka po 3 tygodniach od zabiegu dostałam zielone swiatko od lekarza. Poczekalam do 1@ i kolejnej już nie doczekałam Natty, bardzo mi przykro, Rozumiem ze ta nie pewność musi być dla Ciebie straszna ;( Porzeczka my nie robiliśmy badań ale tez ze względu na to ze to była moja pierwsza ciąża lekarz je doradzał, twierdził ze lepiej zaufać naturze i spróbować ponownie. Alex, Violet- trzymam kciuki
-
Alex, pięknie się zapowiada:) Może lepiej zrobić betę ? Będziesz miała pewność
Jeśli nie to mocno trzymam kciuki abyś zobaczyła dwie kreseczki !! Daj koniecznie znać jak tam Wszystko wskazuje na to, że powinna się już pojawić
Nien, doczekałam się. Dokładnie:) W takim razie zaczynamy razem Mam nadzieję ze na początku listopada obie zobaczymy dwie krechy Trzymam kciuki
Violet, to może być to Ale z testem jeszcze poczekaj, żeby niepotrzebnie się nie załamywać, oby się udało Ściskam:)
Natty, ja nie doradzę bo nie byłam w takiej sytuacji. Bardzo mi przykro, że musisz czekać w takiej niepewności. Oby wszytsko dobrze się skończyło.
Jeśli chodzi o zielone światło to wszytsko zależy od lekarza. U mnie po wynikach histopatologicznych lekarz zalecił odczekać pół roku bo było elementy ropne. Byłam też u innych lekarzy i oni dawali mi 4 miesiące. Mimo, że endometrium miałam już wystarczające to zalecali odczekać aby śluzówka się odbudowała. Tak czy siak teraz zaczęłam 6 cykl i zaczynam starania badań żadnych nie robiłam... uznałam to za statystykę..i próbuję dalej. Jeśli to samo się jeszcze powtórzy drugi czy trzeci raz (tfu tfu), wtedy na pewno zdecyduje się na badania. Myślę że to kwestia indywidualna. Niektóre z nas musza mieć je wykonane bo inaczej ciężko by było wrócić do formy psychicznej bez rozmyślania czy to nie nasza wina... WIęc zrób co czujesz
Ewa ja o poronieniu dowiedziałam się na badaniach prenatalnych 12+5 i dokładnie w tym dniu przed badaniem zaczęłam lekko plamić na brązowo. W 10 tygodniu byłam na usg i wszytsko było dobrze jednak w dniu gdy się dowiedziałam zarodek odpowiadał 8+1. Także lekarze nie ustalili kiedy to się stało, w badaniu histopatologicznych było podane że między 10-16tydzień.
Jeśli poronisz samoistnie to możesz starać się już w kolejnym cyklu. Jeśli łyżeczkowanie- poczekaj na sygnał od lekarza, zazwyczaj jest to 3 cykle.
Mnie dzisiaj ciągnie strasznie lewy jajnik. Myślę że jutro lub pojutrze zaczniemy już działaćWiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2018, 16:43
-
alex0806 wrote:Ja nie robiłam kariotypów. Po poronieniu jedynie na zespół antyfosfolipidowy, trombofilię. I wyszły mi takie cuda z tego jak w stopce.
Nie wiem właśnie, kiedy testować. Przypuszczam, że owu była w okolicach 28 dc, dzisiaj mam 39. Może spróbować jutro? Bo jeśli się udało to muszę lecieć po heparynę. Sama nie wiem, nie chcę się rozczarować.
alex ja na Twoim miejscu jutro bym zatestowała. Będziesz 12 dni po. Trzymam mocno kciuki aby były dwie kreseczki. Dla pewności może idź na betę z rana
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2018, 16:44
-
Niecierpliwa, super że z dziewczynkami wszytsko dobrze
Okropne jest to, że musisz tak się bujać z tym ZUSem... i jeszcze wysyłają do Ciebie ludzi... Okropieństwo.
No tak, oni mogą się wstrzymać na 60 dni ale Ty musisz płacić... No masakra.
Mam nadzieję że wszystko szybko się wyjaśni i oszczędzą Ci niepotrzebnego stresu -
Violet Flower wrote:alex ja na Twoim miejscu jutro bym zatestowała. Będziesz 12 dni po. Trzymam mocno kciuki aby były dwie kreseczki. Dla pewności może idź na betę z rana
Obawiam się tylko tak późnej owulacji. Czy taka w ogóle ma rację bytu i czy może być z tego zdrowe dziecko...Laura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
kropka123 wrote:Ewa, bardzo mi przykro ;( ja miałam zabieg w 11 tygodniu i jeszcze przed pierwsza miesiączka po 3 tygodniach od zabiegu dostałam zielone swiatko od lekarza. Poczekalam do 1@ i kolejnej już nie doczekałam Natty, bardzo mi przykro, Rozumiem ze ta nie pewność musi być dla Ciebie straszna ;( Porzeczka my nie robiliśmy badań ale tez ze względu na to ze to była moja pierwsza ciąża lekarz je doradzał, twierdził ze lepiej zaufać naturze i spróbować ponownie. Alex, Violet- trzymam kciuki
Witaj....to smutne,że też Cię ta przykrość spotkała...ale teraz za to jesteś szczęśliwa..i wierzę ,ze wszystko będzie ok...szybko dostałaś pozwolenie...ja się obawiam bo mam tyłozgięcie macicy i wbrew wszystkiemu raczej trudniej i dłużej macica się oczyszcza...22.10 idę na kontrole czyli będzie to dopiero 17 dni po łyżeczkowaniu...mam nadzieję ,że będzie ok i za miesiąc mi pozwoli..czas mnie goni bo już mam skończone 36 lat..więc ryzyko wszystkiego wzrasta u mnie z dnia na dzień...ale myślę ,ze szybko się uda i kolejna ciąża będzie szybka i zdrowa...
Lubieswieczki..kochana ja nie doczekałam prenatalnych...miały być wczoraj...
Zobaczę co mi powie lekarz...tak się boję...
Fajnie ,że juz możecie zacząć starania...trzymam kciuki aby się udało serduszkowanie...
NiecierpliwaOna
Cieszę się , że Wam się udało..podwójne szczęście...cudownie...
...i szczerze współczuję tych sytuacji z ZUS...nie dadzą w spokoju cieszyć się tylko podnoszą ciśnienie... ściskam gorąco
VioletFlower...masz rację...najlepiej poczekać na zielone od lekarza...ale tak korci żeby jak najszybciej zacząć działać...jak ja wam dziewczynki zazdroszczę, że juz niektóre szczęśliwie kolejny raz fasolki mają...
Chciałabym przespać ten czas oczekiwań i życzę wam też aby czas szybko płynął i szczęśliwie...
Pozdrawiam i ściskam wszystkie mamusie
Mój aniołek...11 tydz [*]- 03.10.2018eva22062005
Mój aniołek...11 tydz [*]- 03.10.2018 -
Alex, i jak tam? testowałaś? stresuję się jakbym to ja miała testować
Serena, jak badania?
NiecierpliwaOna, cieszę się, że dziewczynki fikają. Olej ZUS, nie stresuj się niepotrzebnie skoro przekazałaś już papiery i miałaś dodatkowo kontrolę to powinni już odpuścić i dać żyć
Porzeczka17, jeśli chodzi o badania to ja robiłam po pierwszym poronieniu szereg badań, ale głównie pod kątem immunologii. Nie wiem jak u Ciebie wygląda sytuacja, ale my zdecydowaliśmy się na takie badania z tego względu, że już długo staramy się o pierwsze dzieciątko, a jak się wreszcie udało, to za chwilę poroniłam, więc stwierdziliśmy że w naszym przypadku nie ma już sensu tego odwlekać. I szczerze, to bardzo się cieszę, że jednak na te badania się zdecydowaliśmy, bo wyszły mi niefajne rzeczy i teraz od października mam mieć wdrażane leczenie, które mam nadzieję przyniesie w końcu efekt trzymam kciuki i za Ciebie i daj znać co postanowiłaś
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2018, 09:27
starania od 2016r. -
Alex, daj znać! Bo mnie aż skręca
Violet, mam nadzieję, że to ciążowe objawy! Oby Ci szybko zleciał czas do testowania
Niecierpliwa, współczuję z tym ZUSem. To są straszne hieny, zatrudniają największych partaczy, którzy za zadanie mają znaleźć haka na każdego. Moja teściowa się z nimi szarpała o emeryturę. Pracowała w szkole i wyliczyli jej 2 lata temu, że może spokojnie odejść, bo będzie jej się już należało świadczenie. Do stażu pracy wliczała jej się również praca w polu od 16 roku życia i wyobraźcie sobie, że ZUS jej nie przyznał emerytury. Doczepili się, że gospodarswo rolne jej ojca miało powierzchnię jedynie 0,7 ha, mimo, że ustawa wyraźnie mówi o co najmniej 0,5 ha. Nie dostawała pieniędzy przez 1,5 roku, przez to, że sprawa się ciągnęła, łącznie 3 wizyty w sądzie, powoływanie świadków, których pytano o to, ile h dziennie teściowa pracowała w polu w 1977 r. Ogólnie dramat, raz pojechałam z nią do sądu, miałam okazję zobaczyć pełnomocniczkę ZUSu, bezczelny babsztyl, dogadywał ludziom na korytarzu, żeby ich wyprowadzić przed sprawą z równowagi. Teściowa sprawę wygrała, przyznano jej emeryturę, ale oczywiście bez odsetek za opóźnienie płatności przez 1,5 roku. Po krótkim czasie ZUS się odwołał od decyzji sądu i od kilku miesięcy czekamy na termin rozprawy. Jeśli tym razem sędzia poparłby ZUS, to teściowa będzie musiała oddać grubą część kasy. Oni żerują na niewiedzy ludzi i agresywnym działaniem sprawiają, że wiele osób przestaje walczyć o swoje. Niecierpliwa, dlatego życzę Ci, aby wszystko się szybko rozwiązało i żebyś nie musiała się już stresować, bo potrzebujesz teraz spokoju. Trzymam kciuki
I ciąża - puste jajo płodowe - 6t2d (22.04.2018)
II ciąża - biochemiczna - 4t5d (12.08.2018) -
Testowałam, biel. Ale okres nie przyszedł, temperatura do góry, więc jeszcze zaczekam. Szyjki to dzisiaj dotknąć nawet nie mogę tak wysoko, do tego od kilku dni przy badaniu właśnie boli. Zobaczymy, co się rozwinie.
Na razie staram się nie dołować. Biorę się właśnie za mycie okien, pranie, sprzątanie. Jutro może przyjaciółka mnie odwiedzi, więc korzystając z urlopu wysprzątam mieszkanieLaura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵