X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Problemy i komplikacje Poronienie I co dalej...
Odpowiedz

Poronienie I co dalej...

Oceń ten wątek:
  • Monys2588 Koleżanka
    Postów: 127 7

    Wysłany: 20 stycznia 2018, 23:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natalka lez i nie marudź:)))przyjdzie czas i na to i nadrobicie wszystko:)))ten Francuski piesek że zdjęcia jest Twój?:))

    monia29
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 stycznia 2018, 00:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No coż .. dziś też miałam zwałę.
    Jak na złość.. ja było OK, to mnie bolał brzuch i te lekkie plamienia były, a gdy już wiem, na co czekam, to ani mnie nic nie boli, ani zero jakiejkolwiek plamki.
    W poniedziałek też pójdę zrobić betę, czy spada, przynajmniej bede mniej wiecej wiedzieć, kiedy sie spodziewać godziny zero.
    Ciężki czas...
    dobrze, że jesteście.. chociaż szkoda, że w takich okolicznościach korespondujemy.. ;(

  • Natalia1984 Autorytet
    Postów: 1437 997

    Wysłany: 21 stycznia 2018, 12:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Monys2588 wrote:
    Natalka lez i nie marudź:)))przyjdzie czas i na to i nadrobicie wszystko:)))ten Francuski piesek że zdjęcia jest Twój?:))
    Zgadza się, jestem psią mamusią od 4 lat :-D To moja księżniczka, czeka na rodzeństwo ;-)

    klz9df9hvltz8vcc.png
  • Leira Autorytet
    Postów: 4347 1200

    Wysłany: 21 stycznia 2018, 18:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ze swojego doświadczenia powiem Wam co mi pomogło:

    1. Do czasu zabiegu łyżeczkowania myślenie tylko o tym, żeby zabieg odbył się jak najszybciej i żeby do tej pory trzymać się mocno!

    2. Po zabiegu odliczanie dni do ponownych starań w tym przygotowanie się do kolejnej ciąży: kwas foliowy, badania, etc.

    3. Mieliśmy czekać 3 m-ce ze staraniami, ale podjęliśmy je już po 2 miesiącach.

    4. Koncentracja na kolejnej ciąży.

    Nie wiem jak u innych kobiet, ale u mnie wszystko udało się jakoś poukładać dzięki myśli o kolejnej ciąży i koncentrowaniu się tylko na tym. Teraz jestem szczęśliwa, ale też pełna obaw. Niemniej jednak staram się myśleć pozytywnie i czekać na szczęśliwe rozwiązanie :)

    Wszystkim Wam życzę udanych i radosnych ciąż po poronieniu! :*

    f2w3ikgnnjbzwgbk.png
  • Leira Autorytet
    Postów: 4347 1200

    Wysłany: 21 stycznia 2018, 18:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natalia1984 wrote:
    Hej dziewczyny, nie pisałam wczesniej bo dziś mój A miał urodziny, przyjechała do nas koleżanka więc cały dzień z dala od kompa ;) Wróciłam właśnie z USG. Widoczny był pęcherzyk ciążowy 18 mm i żółtkowy. Dzidzi nie było jeszcze widać. Poza tym wszystko w porządku. Po krwawieniu nie ma śladu. Rano zrobiłam betę, ale nadal nie ma wyników z Luxmedu :/

    Krwawienie nie musi być oznaką poronienia. U mnie pojawiło się krwawienie w 4w6d - na izbie przyjęć nie widzieli źródła krwawienia. Mówili, że nie z macicy. Tydzień później okazało się, że to krwiak. Dostałam dusphaston 3x1 do 17 tygodnia.

    Jeśli chodzi o nawracające infekcje to mogę Ci poradzić to co mi poleciła ginka, bo też mam problem z bakteriami:

    1. Lactovaginal co drugi dzień (zakładasz na noc).
    2. Lacibios Femina (doustnie) w dni kiedy nie bierzesz Lactovaginalu.
    3. Żuravit raz dziennie, żeby zakwaszać organizm, przy infekcji 2 razy dziennie.

    Wstrzymałabym się z sexem do czasu przebadania męża, a przynajmniej wstrzymałabym się z sexem bez gumki. Do tego jeśli planujecie jakieś zabawy to umyjcie się dokładnie i okolice genitaliów i odbytu, żeby nieopatrznie nie przenieść bakterii z odbytu do pochwy.

    I najważniejsze - pozytywne myślenie, bez tego ani rusz! :)

    f2w3ikgnnjbzwgbk.png
  • Monys2588 Koleżanka
    Postów: 127 7

    Wysłany: 21 stycznia 2018, 20:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Leira strasznie gratuluję i trzymam kciuki do szczęśliwego rozwiazania:)Miło czytać takie wiadomości że komuś się udało.. wtedy dostaję dużo nadziei:))) Raz poronilas? W którym tygodniu?Wyszło coś w badaniach?I jeszcze mam pytanie odnośnie bakterii jaka miałaś?długo leczylas i dało się pozbyć do konca?W czasie staran już jej nie miałaś?Lekarz kazal się wstrzymaćz do wyleczenia?Pytam bo też mam ten problem..dziekuje za odpowiedz

    monia29
  • Martula78 Autorytet
    Postów: 412 238

    Wysłany: 21 stycznia 2018, 20:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Leira jestes wielka. Wlasnie mnie wyciagnelas z dola.

    2006 Kubuś <3
    Aniołek [*] 14.01.18 -9tc2
    Ola [*] 27.06.2018 - 14 tc
  • Leira Autorytet
    Postów: 4347 1200

    Wysłany: 21 stycznia 2018, 20:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie było puste jajo, niby ciąża bezzarodkowa, ale dla mnie to było moje dziecko i koniec. Dowiedziałam się, że "nic z tego nie będzie" w 8 tygodniu. Po drodze jeszcze zdążyli mnie nastraszyć ciążą pozamaciczną i innym gównem, także byłam jednym wielkim kłębkiem nerwów.

    Usunięcie ciąży miałam aż 2 razy.

    Jedno farmakologiczne w szpitalu - czyli podanie tabletek wczesnoporonnych.
    Odradzam to wszystkim bo takie poronienie to nic innego niż poród wywołany tabletkami, ból makabryczny przez całą noc, do tego nie wszystko zostało wydalone i miesiąc bujałam się z krwawieniami, a potem i tak miałam łyżeczkowanie, tak więc odradzam Wam tą opcję - lepiej iść na łyżeczkowanie, szybko załatwić sprawę i zmniejszyć czas do starania się o kolejne dziecko :)

    Musicie być dzielne zwłaszcza do łyżeczkowania - to najgorsze - często oddziały w szpitalu, na których usuwają ciąże są połączone z porodówkami, więc niestety, ale nie ominie Was widok ciężarnych kobiet. Ból nieziemski, ale patrząc na nie musicie sobie myśleć, że Wam też się uda za 2-3 mce! Ta myśl musi trzymać Was przy życiu.

    Po łyżeczkowaniu będziecie krwawić ok. 2 tygodnie - ale pojawi się uczucie ulgi i nowego startu. Potem zalecą Wam 3 cykle bez starań. Aczkolwiek sprawa dotyczy głownie grubości endometrium po łyżeczkowaniu - powinno być ok. 10 mm, żeby zarodek miał wystarczająco grubą ściankę, żeby się wgryźć :)

    Wykorzystajcie te 2-3mce na suplementację, wyleczenie ewentualnych infekcji i zrobienie podstawowych badań (morfologia, mocz, etc).

    A potem do dzieła :)
    Dobra wiadomość jest taka, że po poronieniu organizm i tak do 6 mcy pamięta o tym, że był w ciąży i szybko zaskoczy z nową ciążą więc.. pewnie zaskoczycie od razu :P

    Jeśli chodzi o bakterie to mam paciorkowca gr. B i chwilowo miałam E.Coli. Zalecenia, które dałam Wam wyżej to zalecenia mojego ginekologa, wszystkie te leki są bezpieczne i ja sama je stosuję :) U mnie infekcje bakteryjne dotyczą już nawet nie pochwy, a samej szyjki - przy okazji, po poronieniu zróbcie sobie koniecznie wymaz z szyjki macicy - to bardzo ważne, a nie mówi się o tym.

    Nie załamujcie się - wiem, że Wam ciężko, wiem, że otoczenie jest pojebane i próbuje pocieszać jakimiś żałosnymi tekstami: "lepiej to niż urodzić martwe dziecko", etc. Ignorujcie to. Skoncentrujcie się na celu, że kolejna ciąża będzie udana i walczcie o to, o tym myślcie i na tym się koncentrujcie. Nie ma co rozpamiętywać - to tylko pogrąży nas w smutku, a nie oszukujmy się - latka lecą, więc szkoda tracić czas.

    Jak to mówią: smerfuj smerfie, aż do skutku :)

    chessy lubi tę wiadomość

    f2w3ikgnnjbzwgbk.png
  • Natalia1984 Autorytet
    Postów: 1437 997

    Wysłany: 21 stycznia 2018, 21:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Leira wrote:
    Krwawienie nie musi być oznaką poronienia. U mnie pojawiło się krwawienie w 4w6d - na izbie przyjęć nie widzieli źródła krwawienia. Mówili, że nie z macicy. Tydzień później okazało się, że to krwiak. Dostałam dusphaston 3x1 do 17 tygodnia.

    Jeśli chodzi o nawracające infekcje to mogę Ci poradzić to co mi poleciła ginka, bo też mam problem z bakteriami:

    1. Lactovaginal co drugi dzień (zakładasz na noc).
    2. Lacibios Femina (doustnie) w dni kiedy nie bierzesz Lactovaginalu.
    3. Żuravit raz dziennie, żeby zakwaszać organizm, przy infekcji 2 razy dziennie.

    Wstrzymałabym się z sexem do czasu przebadania męża, a przynajmniej wstrzymałabym się z sexem bez gumki. Do tego jeśli planujecie jakieś zabawy to umyjcie się dokładnie i okolice genitaliów i odbytu, żeby nieopatrznie nie przenieść bakterii z odbytu do pochwy.

    I najważniejsze - pozytywne myślenie, bez tego ani rusz! :)
    Brałam Lactovaginal na dzień i na noc, cały czas biorę teraz probiotyk, żurawinę wcinam codziennie od wielu lat z owsianką rano, żurawit też biorę. Co do sexu to gin nakazał wstrzemięźliwość ze względu na niezbadaną przyczynę tej infekcji. U mojego A w moczu czysto, żadnych bakterii. Zawsze igraszki po prysznicu. On od zawsze gdy jest w domu po każdym sikaniu myje końcówkę wodą, taki czyścioch, nie wiem już skąd się to bierze :-( I to bakteria kałowa :-(

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 stycznia 2018, 21:03

    Anit lubi tę wiadomość

    klz9df9hvltz8vcc.png
  • Martula78 Autorytet
    Postów: 412 238

    Wysłany: 21 stycznia 2018, 21:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Leira wrote:
    U mnie było puste jajo, niby ciąża bezzarodkowa, ale dla mnie to było moje dziecko i koniec. Dowiedziałam się, że "nic z tego nie będzie" w 8 tygodniu. Po drodze jeszcze zdążyli mnie nastraszyć ciążą pozamaciczną i innym gównem, także byłam jednym wielkim kłębkiem nerwów.

    Usunięcie ciąży miałam aż 2 razy.

    Jedno farmakologiczne w szpitalu - czyli podanie tabletek wczesnoporonnych.
    Odradzam to wszystkim bo takie poronienie to nic innego niż poród wywołany tabletkami, ból makabryczny przez całą noc, do tego nie wszystko zostało wydalone i miesiąc bujałam się z krwawieniami, a potem i tak miałam łyżeczkowanie, tak więc odradzam Wam tą opcję - lepiej iść na łyżeczkowanie, szybko załatwić sprawę i zmniejszyć czas do starania się o kolejne dziecko :)

    Musicie być dzielne zwłaszcza do łyżeczkowania - to najgorsze - często oddziały w szpitalu, na których usuwają ciąże są połączone z porodówkami, więc niestety, ale nie ominie Was widok ciężarnych kobiet. Ból nieziemski, ale patrząc na nie musicie sobie myśleć, że Wam też się uda za 2-3 mce! Ta myśl musi trzymać Was przy życiu.

    Po łyżeczkowaniu będziecie krwawić ok. 2 tygodnie - ale pojawi się uczucie ulgi i nowego startu. Potem zalecą Wam 3 cykle bez starań. Aczkolwiek sprawa dotyczy głownie grubości endometrium po łyżeczkowaniu - powinno być ok. 10 mm, żeby zarodek miał wystarczająco grubą ściankę, żeby się wgryźć :)

    Wykorzystajcie te 2-3mce na suplementację, wyleczenie ewentualnych infekcji i zrobienie podstawowych badań (morfologia, mocz, etc).

    A potem do dzieła :)
    Dobra wiadomość jest taka, że po poronieniu organizm i tak do 6 mcy pamięta o tym, że był w ciąży i szybko zaskoczy z nową ciążą więc.. pewnie zaskoczycie od razu :P

    Jeśli chodzi o bakterie to mam paciorkowca gr. B i chwilowo miałam E.Coli. Zalecenia, które dałam Wam wyżej to zalecenia mojego ginekologa, wszystkie te leki są bezpieczne i ja sama je stosuję :) U mnie infekcje bakteryjne dotyczą już nawet nie pochwy, a samej szyjki - przy okazji, po poronieniu zróbcie sobie koniecznie wymaz z szyjki macicy - to bardzo ważne, a nie mówi się o tym.

    Nie załamujcie się - wiem, że Wam ciężko, wiem, że otoczenie jest pojebane i próbuje pocieszać jakimiś żałosnymi tekstami: "lepiej to niż urodzić martwe dziecko", etc. Ignorujcie to. Skoncentrujcie się na celu, że kolejna ciąża będzie udana i walczcie o to, o tym myślcie i na tym się koncentrujcie. Nie ma co rozpamiętywać - to tylko pogrąży nas w smutku, a nie oszukujmy się - latka lecą, więc szkoda tracić czas.

    Jak to mówią: smerfuj smerfie, aż do skutku :)
    Leira tyle czasu poświęciłas zeby dac nam.rady I nowa nadzieję

    2006 Kubuś <3
    Aniołek [*] 14.01.18 -9tc2
    Ola [*] 27.06.2018 - 14 tc
  • Martula78 Autorytet
    Postów: 412 238

    Wysłany: 21 stycznia 2018, 21:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Matko.. napisalam dlugiego posta I mi zjadlo.
    Dziękuję Leira za czas I rady.
    Ja jutro beta z rana. teraz juz prawie nie krwawie nie wiem czy to dobrze.Jutro Wieczorem gin.
    Tydzien temu dokładnie o tej porze poronilam moje dzieciątko...

    2006 Kubuś <3
    Aniołek [*] 14.01.18 -9tc2
    Ola [*] 27.06.2018 - 14 tc
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 stycznia 2018, 23:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Leira dzięki za szczere słowa:*
    U mnie najgorsze dopiero się zbliża..
    Ale będzie dobrze! Musi być! :)

    Martula78 ja też idę jutro zrobić rano betę bo tak jak Wam pisałam chce zobaczyć jak szybko spada .. także jestem z Tobą myślami:*

  • Leira Autorytet
    Postów: 4347 1200

    Wysłany: 22 stycznia 2018, 01:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natalia1984 wrote:
    Brałam Lactovaginal na dzień i na noc, cały czas biorę teraz probiotyk, żurawinę wcinam codziennie od wielu lat z owsianką rano, żurawit też biorę. Co do sexu to gin nakazał wstrzemięźliwość ze względu na niezbadaną przyczynę tej infekcji. U mojego A w moczu czysto, żadnych bakterii. Zawsze igraszki po prysznicu. On od zawsze gdy jest w domu po każdym sikaniu myje końcówkę wodą, taki czyścioch, nie wiem już skąd się to bierze :-( I to bakteria kałowa :-(

    Bakteria kalowa jest z dupy no :P
    Nawet przy podcieraniu mozesz ja zlapac.

    Aczkolwiek u Ciebie moze byc tak, ze to nawraca przez to ze palcem zakladasz Lactovaginal. U mnie tak bylo - leczylam paciorkowca a zlapalam e.coli mimo ze zawsze mylam i genitalia i rece przed zalozeniem (!)

    Polecam kupic w aptece aplikator do globulek i wyparzac go wrzatkiem przed kazdym uzyciem.

    Do tego po kapieli wyciera genitalia jednorazowym recznikiem.

    Kup tez olejek z drzewa herbacianego, kosztuje kilka zl w aptece i daj sobie 2-3 krople codziennie na bielizne albo wkladke higieniczna.

    f2w3ikgnnjbzwgbk.png
  • Leira Autorytet
    Postów: 4347 1200

    Wysłany: 22 stycznia 2018, 01:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bedzie dobrze dziewczynki, zaloze sie ze znajde Was na listopadowkach i grudniowkach 2018, bedziecie miec piekne prezenty na nastepne swieta i zamiast ubierac chionke to bedziecie sie na porodowke szykowac :)

    Ja np. szykowalam sie do szpitala na indukcje poronienia w dzien matki, potem byl dzien dziecka.. to byl dodatkowy bol.. a teraz? Moze urodze w dzien matki lub dzien dziecka :)

    Wszystko sie ulozy, zobaczycie :)

    f2w3ikgnnjbzwgbk.png
  • Monys2588 Koleżanka
    Postów: 127 7

    Wysłany: 22 stycznia 2018, 13:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martulka i Pola dajcie znać jak wyniki beta i wizyta u gina..bedzie dobrze..trzymajcie się ciepło:*

    monia29
  • NiecierpliwaOna Autorytet
    Postów: 1849 1176

    Wysłany: 22 stycznia 2018, 14:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hej, ja dzisiaj potwierdziłam, że serduszko dzidziusia przestało bić jakieś 2 tyg temu. Jutro rano mam przyjechać na oddział. Jak dobrze pójdzie, to po południu zrobią mi zabieg. Już w pt usłyszałam diagnozę od innego lekarza, że brak nie tylko tetna, ale i zarodka. Okazuje się, że zarodek jest, nie wyparował, ale tetna rzeczywiście nie ma, a sam zarodek jest wilk ok 7-8 tydz, a nie 10 jak to powinno być aktualnie.

    Leira jestem na etapie pkt pierwszego i drugiego z twoich wytycznych. Już zaczynam myśleć o nowych staraniach. Mam troszke wyrzuty sumeinia, że ten dzidziuś jeszcze jest we mnie a ja juz myślę o następnym, ale tak sobie ubzdurałam, że może następny dzidziuś zapełni [pustkę, jaką teraz czuję. Poza tym tak strasznie chcielismy tego bobasa. Staraliśmy sie o niego 5 cykli, w tym 3 intensywne. Zarówno moja gin jak i dzisieszy ordynator powiedzieli, zebyśmy zaczęłi starania jak najszybciej. Jak tylko wszystko się zagoi, macica obkurczy i zaczne miesiączkować, to mamy zacząć. Powiedzieli że jakiś miesiąc- 1,5. Ich zdaniem mój organizm jest w tej chwili "zaprogramowany" na ciążę. Hormony itd i powinno być łatwiej zafasolkować i zdrową ciążę donosić.

    Oni uważaja, że fakt, że mamy trójkę zdrowych dzieci oznacza, że to poronienie było przypadkiem losowym. W tym konkretnym przypadku coś nie zaskoczyło, jakaś komórka nie podzieliła się tak jak trzeba i mam w ogóle o tym nie myśleć przy kolenej ciąży (jakby to było takie łatwe)

    Wojtuś 09. 03. 2013
    Kasia 20. 05. 2015
    Kubuś 13. 11. 2016
    Aniołek Bogusia <3 24.01.2018 <3 [*] 10 tc
    Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 klz9hdgexq2u0dlm.png
  • NiecierpliwaOna Autorytet
    Postów: 1849 1176

    Wysłany: 22 stycznia 2018, 14:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aaa w pt robiłam bete - 11281,00

    Ciąża 3 tydzień 5,8 - 71,2
    Ciąża 4 tydzień 9,5 - 750
    Ciąża 5 tydzień 217 - 7138
    Ciąża 6 tydzień 158 - 31795
    Ciąża 7 tydzień 3697 - 163563
    Ciąża 8 tydzień 32065 - 149571
    Ciąża 9 tydzień 63803 - 151410
    Ciąża 10 tydzień 46509 - 186977

    Wojtuś 09. 03. 2013
    Kasia 20. 05. 2015
    Kubuś 13. 11. 2016
    Aniołek Bogusia <3 24.01.2018 <3 [*] 10 tc
    Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 klz9hdgexq2u0dlm.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 stycznia 2018, 15:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Leira wrote:
    Bedzie dobrze dziewczynki, zaloze sie ze znajde Was na listopadowkach i grudniowkach 2018, bedziecie miec piekne prezenty na nastepne swieta i zamiast ubierac chionke to bedziecie sie na porodowke szykowac :)

    Ja np. szykowalam sie do szpitala na indukcje poronienia w dzien matki, potem byl dzien dziecka.. to byl dodatkowy bol.. a teraz? Moze urodze w dzien matki lub dzien dziecka :)

    Wszystko sie ulozy, zobaczycie :)

    Dzięki:*
    My też trzymamy kciuki za Ciebie ;*
    Zaglądaj czasem do nas, bo dużo dobrego wniosłaś:)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 stycznia 2018, 15:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Monys2588 wrote:
    Martulka i Pola dajcie znać jak wyniki beta i wizyta u gina..bedzie dobrze..trzymajcie się ciepło:*

    Czekam na wyniki. Zazwyczaj przed 17 już miałam. Wtedy od razu zadzwonię do miejscowego gabinetu i poproszę o pilne usg. Do mojego lekarza mi się nie chce pchać w miasto.
    A ja dalej żadnych objawów jakoby coś miało się zacząć dziać.. :/ po za tym że leżę i czuje się jak gówno.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 stycznia 2018, 15:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    NiecierpliwaOna wrote:
    hej, ja dzisiaj potwierdziłam, że serduszko dzidziusia przestało bić jakieś 2 tyg temu. Jutro rano mam przyjechać na oddział. Jak dobrze pójdzie, to po południu zrobią mi zabieg. Już w pt usłyszałam diagnozę od innego lekarza, że brak nie tylko tetna, ale i zarodka. Okazuje się, że zarodek jest, nie wyparował, ale tetna rzeczywiście nie ma, a sam zarodek jest wilk ok 7-8 tydz, a nie 10 jak to powinno być aktualnie.

    Leira jestem na etapie pkt pierwszego i drugiego z twoich wytycznych. Już zaczynam myśleć o nowych staraniach. Mam troszke wyrzuty sumeinia, że ten dzidziuś jeszcze jest we mnie a ja juz myślę o następnym, ale tak sobie ubzdurałam, że może następny dzidziuś zapełni [pustkę, jaką teraz czuję. Poza tym tak strasznie chcielismy tego bobasa. Staraliśmy sie o niego 5 cykli, w tym 3 intensywne. Zarówno moja gin jak i dzisieszy ordynator powiedzieli, zebyśmy zaczęłi starania jak najszybciej. Jak tylko wszystko się zagoi, macica obkurczy i zaczne miesiączkować, to mamy zacząć. Powiedzieli że jakiś miesiąc- 1,5. Ich zdaniem mój organizm jest w tej chwili "zaprogramowany" na ciążę. Hormony itd i powinno być łatwiej zafasolkować i zdrową ciążę donosić.

    Oni uważaja, że fakt, że mamy trójkę zdrowych dzieci oznacza, że to poronienie było przypadkiem losowym. W tym konkretnym przypadku coś nie zaskoczyło, jakaś komórka nie podzieliła się tak jak trzeba i mam w ogóle o tym nie myśleć przy kolenej ciąży (jakby to było takie łatwe)

    No to widzę, że obie miałyśmy zajebiste piątki.. :(
    Powiem Wam szczerze, że nie wiedziałam o tym że po poronieniu tak szybko się statystycznie zachodzi :) obyśmy się wszystkie tam jak Leira napisała spotkały w grudniowych mamach :*

‹‹ 4 5 6 7 8 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Starania o dziecko, niepłodność? - jak powiedzieć o tym innym?

Często bywa tak, że temat kłopotów z zajściem w ciążę jest owiany tajemnicą. Jak powiedzieć rodzinie i przyjaciołom o Waszych trudnych doświadczeniach związanych z przedłużającymi się staraniami o dziecko? Doświadczony psycholog, który na co dzień pracuje z parami zmagającymi się z niepłodnością - Justyna Kuczmierowska - proponuje napisanie listu. Sprawdź, co powinno znaleźć się w liście do bliskich osób. 

CZYTAJ WIĘCEJ

6 porad jak wybrać najlepszego specjalistę od leczenia niepłodności

Wybór najlepszego lekarza specjalisty jest najwyższym priorytetem każdej kobiety, której starania przedłużają się lub dotychczasowe leczenie okazało się nieskuteczne. Szukając kompetentnych godnych zaufania lekarzy, którzy mogą pochwalić się wysoką skutecznością, należy brać pod uwagę również jakość placówki, w której przyjmują.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Stres oksydacyjny w plemnikach jako przyczyna męskiej niepłodności

Wiadomo, że stres może mieć negatywny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Ale co ma wspólnego stres oksydacyjny z plemnikami? Czy może być on przyczyną męskiej niepłodności? Dowiedz się, skąd bierze się stres oksydacyjny oraz jak diagnozuje się jego obecność w męskim nasieniu?

CZYTAJ WIĘCEJ