Poronienie I co dalej...
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie niestety negatyw zrobiłam 2 testy, bo jeden z bobo test wydawał mi się jakiś niepewny, długo nie pojawiała się kreska kontrolna....eh cykle mam po 35 dni, może jeszcze jakim cudem, trzeba dalej czekac....
Ja też po poronieniu nie moglam znależć spokoju i dlatego szukałam, po tych badaniach stwierdziłam, że skoro my jesteśmy zdrowi to musiała to być wada letalna płodu - musiałyśmy uzupełnić statystykę, niech to ....... normalne dziewczyny pragnące dziecka, a a te które nie chca to rodzona na potęgę- coza świat...
Nien nie czekaj z in vitro - nie wiem jakie są wasze przekonania, ale mam w pracy kolezanke i juz z 10 lat sie starają , dopiero teraz zaczną myśleć in vitro, a są moim wieku. Oda dawna już namawiałam ją na tą metodę. My tez mimo, że mamy jedno dziecko to, przed poronieniem zastanawialiśmy się nad tą metodą ( tyle, że udało nam się zajśc naturalnie, dlatego dalej będziemy czekać).
Musimy byc silne....Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 czerwca 2018, 09:11
Córcia - 24.01.2012 r.
Aniołek mój kochany- 19.02.2018 r (6tc/10tc)
Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota
ANA3 dsDNA(+)graniczny
-
Anett85 moja ciocia starali się o córkę 18 lat i urodziła w wieku 42lat...nie znam dokładnie przyczyn ich nie powodzenia ale bardzo ich podziwiam że tyle wytrwali:*my staramy się 2 lata i daje nam. Rok.. Jak się nie uda to In vitro. Pomimo tego że mam28 lat. Ale nie chce czekać tak długo jak moja ciocia:(u nas w rodzinie maja po 2-3dzieci a my nic. I to mnie bardzo boli.. Dzwoniłam do lekarza a on na urlopie 2 tyg. I chyba to znak żebym sobie odpuściła ten cykl:(
-
Niestety 20 -30 lat temu nie było takiego rozwoju medycyny jak teraz. Masz rację, że wyznaczasz jakieś granice starania się metodą naturalną o ciąże, ale skoro była cb to raczej jesteście płodni. Może coś nie nie połączyło dobrze i dlatego jajo płodowe się nie zagnieździło. Dajcie sobie jszcze chwile czasu, a później nie zwlekajcie U mnie bratowa spodziewa sie teraz 2 dziecka, miałyśmy identyczny termin porodu....ehh tak jakos dzisiaj cięzko na serduchu. Musimy sie jakoś trzymać........Córcia - 24.01.2012 r.
Aniołek mój kochany- 19.02.2018 r (6tc/10tc)
Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota
ANA3 dsDNA(+)graniczny
-
Anett85 dopóki nam nie uda się zajść w ciążę to nie przestaniemy być obojętne wobec innych kobiet w ciąży.. Będzie smutek żal pytanie czemu nam się to przytrafiło.. Anetko wiem że to głupie pocieszenie ale już masz córeczkę i dla niej musisz być silna:** Ja narazie tylko moge pomarzyć..
Anet85 lubi tę wiadomość
-
Mysiulka2796 dziękuje za pamięć ból pleców i kłucie jajnikow (zwłaszcza prawego) nadal się utrzymują ;( nie są na tyle silne żebym nie mogła wytrzymać ale dość nieprzyjemne, na szczęście nie plamie wiec staram się nie denerwować zgodnie z zalecenie lekarza staram sie nie panikować i cierpliwie czekam na wizytę. Msm nadzieje ze i Wy wszystkie do mnie dołączycie niedługo
-
wiecie, ja to w ogóle czuję się jak patologia
Bo dwoje dzieci - standard - trójka to już wow, a kiedy byłam w czwartej ciazy, to wiele osób pytało, czy to wpadka, bo przecież nikt normalny nie zdecydowałby sie na taka gromadka (tzn nikt tego nie mówił głośno, ale mozna to było wyczytać z min, albo padał standardowy tekst "500+ działa" A kiedy stracilismy Bogusię i po zabiegu ruczałam jak durna, to każda pielęgniarka współczuła mi do momentu pytania "Pierwsze dziecko?" Kiedy padała odpowiedz, że czwarte, to było lekceważące "aaaa" i na tym kończyło sie rozumienie mojego smutku
NIgdy nie staraliśmy sie odziecko dłużej niż 3-4 miesiące, nie wiem czy dałabym radę psychicznie dłużej przezywać porażki i co miesiąc witać się z @. Bardzo podziwiam Was dziewczyny, które walczyłyście, walczycie miesiącami, a nawet latami. Nikt nie zdaje sobie sprawy z tego jak wiele trzeba siły, zaparcia i hartu ducha, żeby walczyć miesiąc po miesiącu o dzieciątko. Wycierać łzy w ukryciu a dla swiata pokazywać usmiech i dobry humor, bo przecież "młodzi jesteście, jeszcze będziecie mieli nie jdeno dziecko, nie ma co panikować, tylko trzeba działać" Tak, jakby to wystarczyłoAnet85, SiSi111, Kat_ lubią tę wiadomość
Wojtuś 09. 03. 2013
Kasia 20. 05. 2015
Kubuś 13. 11. 2016
Aniołek Bogusia 24.01.2018 [*] 10 tc
Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 -
Niecierpliwaona masz rację! Każdy myśli że to takie łatwe jest.. Starajacie się.. A my niby co robimy?? Walczymy co miesiąc.. Czasem już naprawdę jest brak sił ale nie można się poddac:* Kazdy mówi a uda Wam się jeszcze.. Tylko ile te jeszcze ma trwać?? jakoś ostatnio już byłam na prostej dobrze się czułam.. a wczoraj i dzisiaj to tylko rycze:'(
-
Niecierpliwa jak Ty się wogóle czujesz jak maluszek wszystko dobrze ?Córcia - 24.01.2012 r.
Aniołek mój kochany- 19.02.2018 r (6tc/10tc)
Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota
ANA3 dsDNA(+)graniczny
-
W poniedziałek mam pierwszą wizytę. Na razie nie mam żadnych objawów. Mam nadzieję,że to nie jest zły objaw
Anet85, SiSi111 lubią tę wiadomość
Wojtuś 09. 03. 2013
Kasia 20. 05. 2015
Kubuś 13. 11. 2016
Aniołek Bogusia 24.01.2018 [*] 10 tc
Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 -
Będę czekać na cudowne wieści
NiecierpliwaOna lubi tę wiadomość
Córcia - 24.01.2012 r.
Aniołek mój kochany- 19.02.2018 r (6tc/10tc)
Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota
ANA3 dsDNA(+)graniczny
-
Tez miałam to szczęście w nieszczesciu ze w ciążę zachodze dosc szybko 2-3 cykle dlatego podpisuje sie pod tym co napisała niecoerpliwaona ze podziwiam siłę w staraniach gdy wciaz pojawia sie@. Ja mam wizyte we wtorek. Z objawów tez szalu nie ma a jak cos sie pojawia to chyba moja podświadomość działa niz faktycznie objawy. Oglnie malo mysle o ciąży, najmniej ze wszytkich, staram sie nie przywiązywać, mezowi nie pozwalam dotykac brzucha. I tym razem nie powtarzam ze wszytko musi byc dobrze tylko ze zobaczymy co bedzie. Trochę to smutne ze nie raduje się z ciąży jak normalne kobiety ale po tylu cierpieniach naprawde ciezko sie to przechdzi.
NiecierpliwaOna lubi tę wiadomość
-
Sisi teraz chyba każda z nas będzie tak reagowała więc nie martw się tym że się nie cieszysz... Strach i obawa to jest nasz inny rodzaj szczęścia z ciąży Trzymam dziewczyny kciuki aby tym razem było wszystko dobrze, dajcie koniecznie znać jak będziecie po wizytach. Sisi ja też miałam kłucie jajnika lewego w ciąży i lekarz mówił że czasem tak jest na początku ale to się unormuje...po prostu dużo się tam na dole dzieje i wszystko jest na zwiększoną jak obrotach.
Jeśli chodzi o starania to ja też podziwiam was dziewczyny które staracie się miesiącami i latami, mi udało się w pierwszym cyklu, i mam nadzieję że tym razem też tak będzie... Samo odczekanie 3 miesiecy jest dla mnie katorgą dlatego mogę się tylko domyślać co niektóre z Was czują. Jednak jestem takiej nadzieji że wszystkie tu w końcu będziemy cieszyć się z zdrowo rozwijających się ciąż.
Ja mam jutro wizytę po @ i jestem ciekawa jaki będzie plan działania lekarza. -
My tez musieliśmy odczekać 3 miesiące- miałam łyżeczkowanie, nie udało mi sie poronić samoistnie. Koszmarnie dłużył mi się ten czas, starałam się znależć jakąś odskocznie, córa, dom , praca, ale mimo wszystko było bardzo trudno ....Wytrwałości i cierpliwości....musi przecież wyjśc i dla nas słońce ...Córcia - 24.01.2012 r.
Aniołek mój kochany- 19.02.2018 r (6tc/10tc)
Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota
ANA3 dsDNA(+)graniczny
-
My zaczeliśmy starania po pierwszej @ po łyżeczkowaniu. Takie dostałam zalecenie od ginusia. Jak widać co lekarz,to opiniaWojtuś 09. 03. 2013
Kasia 20. 05. 2015
Kubuś 13. 11. 2016
Aniołek Bogusia 24.01.2018 [*] 10 tc
Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 -
Niecierpliwaona u nas tak samo, lekarz zalecił starania od razu nie wiem czym spowodowane jest to ze co lekarz to inna opinia ale tym z Was które musza to naprawdę nie zazdroszczę czekania ;( Lubieswieczki/Niecierpliwaona dajcie koniecznie po wizycie znać co jak?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 czerwca 2018, 17:25
-
Mi lekarz zaraz po zabiegu powiedział że po łyżeczkowaniu czeka się od 3-6 miesięcy i że jak skończę pierwszy okres to powie mi co i jak, w międzyczasie byłam u innej lekarki to też powiedziała mi że 3-4miesiece i nie chodzi tu o endometrium bo czasem po pierwszym cyklu może być już wystarczająco grube a bardziej o śluzówkę i takie tam żeby wszystko doszło do siebie. Jutro idę już do mojego lekarza i jak zaleci mi 6 miesięcy to myślę że nie zastosuje się do tego, te 3 miesiące to dla mnie wystarczająco długi czas, 6bym chyba nie wytrzymała psychicznie. Po pierwszym chyba bym się bała, ale skoro lekarza tak doradza to jeśli jesteście gotowe to trzeba próbować.
A powiedzcie mi jak to jest jeśli chodzi teraz o sex. Sorki że tak pytam ale zaraz minie u nas 2mmiesiace jak się nie zbliżamy do siebie i trochę się boję tego... Że będzie bolało albo coś będzie nie tak...
Dzisiaj czytalam jakiś artykuł o znecajacej się matce i jej partnerze nad 6letnim i 8miesieczym chłopcem i normalnie chodze wściekła cały dzień, że takim ludziom udaje się mieć dzieci....normalnie jak o tym pomyśle to chce mi się płakać...