Bo i dla nas wyjdzie słońce 🤩
-
WIADOMOŚĆ
-
No właśnie nie.Izaja wrote:Cześć Miphuhiz,
A czy mąż robił HBA?
Robił poszerzona morfologię i przeciwciała przeciwplemnikowe. Tak nam polecono w laboratorium.
👩🦱84 - niewydolnosc przysadki (wtórna niewydolność tarczycy, nadnerczy, gonad)
👨🦱85 wyniki siusiakowe OK. HLAC ❌
AMH -1,01 ->1,59
Mutacja MTHFR 677C-T i PAI-1 4G ❌
Kir AA ❌, białko S - 58% ❌
Kariotypy OK, brak stanu zapalnego endometrium.
12.2021 cb 😭
08.2023 start ivf
30.08 transfer 3BB 💔😭
11.2023 II podejście do ivf
❄️❄️❄️ na zimowisku
05.02 transfer 4AA (accofil, intralipid, encorton, prograf, bryophyllum, acard, heparyna)
5dpt - beta 24; 7dpt - beta 93; 9dpt - beta 214; 11 dpt - beta 600 22dpt mamy ♥️
8tc - 1,72 cm 🐣
21.08 - III prenatalne, zdrowa Amelka

-
Oh..cieszę się że nie jestem z tym sama, ale ogólnie jest to bardzo niesprawiedliwe 😔😔Kzz wrote:Hejka!
Nieważne co się dzieje nie możesz tracić nadzieji.! Czasami ta droga jest trochę dłuższa. Cierpliwości.(wiem latwo mówić ale też przez to przechodzę 3.5 roku) Też mam pcos , swoich owulacji zero. Po stymulacjach clo , i hormonach w zastrzykach pęcherzyki były nawet po 3 , niestety na razie bez efektu
Walczymy dalej ! -
paulina9408 wrote:Oh..cieszę się że nie jestem z tym sama, ale ogólnie jest to bardzo niesprawiedliwe 😔😔
Hej
ja nie mam pcos, ale mam hashimoto i IO. Staramy się od 3 lat, mam za sobą dwie ciąże (w 5 cyklu starań - poronienie i w 15 cyklu starań - pozamaciczną). Wszystkie badania w normie, co miesiąc owulacja, M ma piękne wyniki i tak czy siak dupa. Ale walczymy dalej.
Trzymam kciuki i powodzenia!
33 lata, starania od 10.2019
03.2020 - 💔6 tc 02.2021 - 💔 cp 03.2023 - 💔9 tc
02.2025 - start IVF - 10🪩➡️ 8🥚➡️ 5❄️(5.1.1, 5.1.1., 6.2.2., 6.2.3., 4.2.2.)
07.04.2025 - FET 5.1.1 ❄️ 💔9 tc
12.11.2025 - FET 5.1.1 ❄️ bhcg 7dpt 43,3 9dpt 89,1 12dpt 192,4 14dpt 291,4 17dpt 616,4 22dpt 1533,4 23dpt GS 5,5mm YS 2,5mm
"Na końcu wszystko będzie dobrze. Jeśli nie jest dobrze, to znaczy, że to jeszcze nie koniec." -
Podziwiam Was że macie mimo wszystko takie pozytywne myślenie 😊 ja się staram też tak myśleć, ale mam wrażenie że od środka czasem mnie aż rozrywa, nie wiem czasem co mam jeszcze zrobić żeby się udałoClausix wrote:Hej
ja nie mam pcos, ale mam hashimoto i IO. Staramy się od 3 lat, mam za sobą dwie ciąże (w 5 cyklu starań - poronienie i w 15 cyklu starań - pozamaciczną). Wszystkie badania w normie, co miesiąc owulacja, M ma piękne wyniki i tak czy siak dupa. Ale walczymy dalej.
Trzymam kciuki i powodzenia!
-
Miphuhiz wrote:Za tydzień. I jak na złość nie mam okresu:(
Echhh. Osiwieje przez to wszystko
Jak będę na L-4 to zrobię te krzywa insulinowa, bo niby HOMA mam niziutkie ale może tu jest problem? Albo ten mój mąż ma felerne plemniki. Po szpitalu chyba go umowie na fragmentację i stres oksydacyjny (nie chce brać antyoksydantów więc może to tu jest problem?)
Nie zaszkodzi posprawdzać plemniki i porobić kilka badań za jedneym zamachem, bo faktycznie może gdzieś tam akurat znajdziecie problem. A krzywą insulinową też warto zrobić. Moja ginka twierdzi, że sama insulina i glukoza na czczo mogą być OK, a krzywa może być zła. Ja jej ufam, bo u mnie dużo dobrze zdiagnozowała i bardzo mi pomogła.
Może jakieś ziółka na przyspieszenie okresu są? Ehhhh, domyślam się, że jest Ci teraz ciężko. Nie zawsze musisz być dzielna, silna i stawiać czoła przeciwnościom. Walnij sie pod koc, włącz sobie jakiś lekki film i po prostu odpocznij od wszystkiego.
Mnie też dopadła mała załamka, jestem przeziębiona, nie mogę pozbyć się okropnej chrypy i mam wciąż napady suchego kaszlu, bo śluzówkę mam dodatkowo podrażnioną przez refluks. W dodatku jakiś czas temu coś mnie ugryzło i zrobił mi się wielki rumień. Okazało się, że kleszcz.... Badania wykazały, że mam przeciwciała boleriozy... Doktorka zapewniała, że dziecko jest bezpieczne, mam brać antybiotyk i się nie martwić. Ale ... mimo upragnionej ciąży, za którą jestem wdzięczna każdego dnia, to naprawdę nie jest mi dane się nią cieszyć i wiecznie żyję w strachu o malucha. W pierwszym trymestrze jechałam na antybiotykach przez nawracające infekcje intymne, teraz kolejny antybiotyk na boleriozę... Mam nadzieję, że faktycznie dziecko jest w magiczny sposób chronione przez mój organizm i tylko ja tak dostaję wciąż po dupie... Dziś to już mi się też ulało i się poryczałam.Starania od 03.2021
💔 10.11.2021 - 5 tc.
🩺 21.12.2021 - histeroskopia / usunięcie mięśniaka (1,5 cm; 40% pod śluzówką. Histopatologia i biopsja OK
21.03.2022 - Owulacja stym. letrozolem po raz 2. Glucophage 750 - 2x1 i Norprolac 75 - 0.5x1. Ovitrelle.
🍀⏸ 14.04 - Beta 72 (Prog. 36,43 ng/mL)
🍀⏸ 16.04 - Beta 200 (Śr. 2dniowy przyrost 166.7%)
🍀⏸ 19.04 - Beta 1197 (Prog. 36,28 ng/mL; Śr. 2dniowy przyrost 214.5%)
🍀❤️ 28.04 Zarodek 2,6 mm z ♥
🍀❤️ 19.05 CRL 20 mm. Słyszałam ♥
🍀❤️ 24.05 CRL 28 mm. 160u♥
🍀❤️ 10.06 CRL 54 mm, badania prenatalne i genetyczne - zdrowy chłopczyk
👶❤️ 27.12.2022 g. 12:05
Nareszcie razem po tej stronie brzuszka 🥰
✔️AMH; ANA; TSH; ATg; ATPO; Białko C i S
💉 Czynnik V (R2) - heparyna od potwierdzenia ciąży w USG

-
paulina9408 wrote:Podziwiam Was że macie mimo wszystko takie pozytywne myślenie 😊 ja się staram też tak myśleć, ale mam wrażenie że od środka czasem mnie aż rozrywa, nie wiem czasem co mam jeszcze zrobić żeby się udało
Nie przejmuj się, ja też tak mam
pierwsza faza cyklu to zwykle dobre nastawienie i entuzjazm... potem wjeżdża druga faza i jest ciężko, doszukiwanie się jakichś objawów, zmian, czegoś, CZEGOKOLWIEK co mogłoby zwiastować inny koniec cyklu. A potem okres, łzy. I znów od nowa to samo
Najgorsze jest to, że nie wiem co mogę jeszcze zrobić. Co mogę jeszcze poprawić, usprawnić, zbadać... a lekarze mówią "albo czekamy, albo spróbujmy inseminacji", która daje najwyżej kilka procent więcej szans na powodzenie w naszym przypadku.
33 lata, starania od 10.2019
03.2020 - 💔6 tc 02.2021 - 💔 cp 03.2023 - 💔9 tc
02.2025 - start IVF - 10🪩➡️ 8🥚➡️ 5❄️(5.1.1, 5.1.1., 6.2.2., 6.2.3., 4.2.2.)
07.04.2025 - FET 5.1.1 ❄️ 💔9 tc
12.11.2025 - FET 5.1.1 ❄️ bhcg 7dpt 43,3 9dpt 89,1 12dpt 192,4 14dpt 291,4 17dpt 616,4 22dpt 1533,4 23dpt GS 5,5mm YS 2,5mm
"Na końcu wszystko będzie dobrze. Jeśli nie jest dobrze, to znaczy, że to jeszcze nie koniec." -
O kurdeNins wrote:
Mnie też dopadła mała załamka, jestem przeziębiona, nie mogę pozbyć się okropnej chrypy i mam wciąż napady suchego kaszlu, bo śluzówkę mam dodatkowo podrażnioną przez refluks. W dodatku jakiś czas temu coś mnie ugryzło i zrobił mi się wielki rumień. Okazało się, że kleszcz.... Badania wykazały, że mam przeciwciała boleriozy... Doktorka zapewniała, że dziecko jest bezpieczne, mam brać antybiotyk i się nie martwić. Ale ... mimo upragnionej ciąży, za którą jestem wdzięczna każdego dnia, to naprawdę nie jest mi dane się nią cieszyć i wiecznie żyję w strachu o malucha. W pierwszym trymestrze jechałam na antybiotykach przez nawracające infekcje intymne, teraz kolejny antybiotyk na boleriozę... Mam nadzieję, że faktycznie dziecko jest w magiczny sposób chronione przez mój organizm i tylko ja tak dostaję wciąż po dupie... Dziś to już mi się też ulało i się poryczałam.
To współczuję
No nie masz niestety nudnej ciąży
Trzymam kciuki żeby było ok i sobie nawet nie wyobrażam co czujesz. Tyle starań i jak w końcu się udało, to teraz ciągły strach.
Tyle Cię mocno ♥️
Ja chyba dostałam 🐵 w końcu.
Nins lubi tę wiadomość
👩🦱84 - niewydolnosc przysadki (wtórna niewydolność tarczycy, nadnerczy, gonad)
👨🦱85 wyniki siusiakowe OK. HLAC ❌
AMH -1,01 ->1,59
Mutacja MTHFR 677C-T i PAI-1 4G ❌
Kir AA ❌, białko S - 58% ❌
Kariotypy OK, brak stanu zapalnego endometrium.
12.2021 cb 😭
08.2023 start ivf
30.08 transfer 3BB 💔😭
11.2023 II podejście do ivf
❄️❄️❄️ na zimowisku
05.02 transfer 4AA (accofil, intralipid, encorton, prograf, bryophyllum, acard, heparyna)
5dpt - beta 24; 7dpt - beta 93; 9dpt - beta 214; 11 dpt - beta 600 22dpt mamy ♥️
8tc - 1,72 cm 🐣
21.08 - III prenatalne, zdrowa Amelka

-
Dokładnie mam tak samo co miesiąc. Serce boli, niestety. Mi też pierwszy lekarz mówił o inseminacji potem zmieniono nam lekarza ponieważ tamten odszedł. Ta teraz nie wspomina o tym ogólnie. Mówi, że inseminacja nie daje dużych szans, a kosztuje też niemało i przeważnie nie kończy się na jednej próbie. Myślę, że zaproponuje nam ostatecznie in vitro, ale zobaczymy. mam nadzieję, że nie będzie potrzeby jednak i się uda.Clausix wrote:Nie przejmuj się, ja też tak mam
pierwsza faza cyklu to zwykle dobre nastawienie i entuzjazm... potem wjeżdża druga faza i jest ciężko, doszukiwanie się jakichś objawów, zmian, czegoś, CZEGOKOLWIEK co mogłoby zwiastować inny koniec cyklu. A potem okres, łzy. I znów od nowa to samo
Najgorsze jest to, że nie wiem co mogę jeszcze zrobić. Co mogę jeszcze poprawić, usprawnić, zbadać... a lekarze mówią "albo czekamy, albo spróbujmy inseminacji", która daje najwyżej kilka procent więcej szans na powodzenie w naszym przypadku. -
paulina9408 wrote:Dokładnie mam tak samo co miesiąc. Serce boli, niestety. Mi też pierwszy lekarz mówił o inseminacji potem zmieniono nam lekarza ponieważ tamten odszedł. Ta teraz nie wspomina o tym ogólnie. Mówi, że inseminacja nie daje dużych szans, a kosztuje też niemało i przeważnie nie kończy się na jednej próbie. Myślę, że zaproponuje nam ostatecznie in vitro, ale zobaczymy. mam nadzieję, że nie będzie potrzeby jednak i się uda.
Mi trzy lekarki powiedziały, że nie ma u nas wskazań do invitro na ten moment. Dlatego proponują inseminację, ale ja bym wolała żeby zaproponowały mi dodatkowe badania, żeby znaleźć problem a nie na ślepo jechać... ale pomysłów brak... Dosyć szybko zaszłam w ciąże, dwie w ciągu roku, a teraz już prawie dwa lata nic
33 lata, starania od 10.2019
03.2020 - 💔6 tc 02.2021 - 💔 cp 03.2023 - 💔9 tc
02.2025 - start IVF - 10🪩➡️ 8🥚➡️ 5❄️(5.1.1, 5.1.1., 6.2.2., 6.2.3., 4.2.2.)
07.04.2025 - FET 5.1.1 ❄️ 💔9 tc
12.11.2025 - FET 5.1.1 ❄️ bhcg 7dpt 43,3 9dpt 89,1 12dpt 192,4 14dpt 291,4 17dpt 616,4 22dpt 1533,4 23dpt GS 5,5mm YS 2,5mm
"Na końcu wszystko będzie dobrze. Jeśli nie jest dobrze, to znaczy, że to jeszcze nie koniec." -
Najgorsze jest to czekanie. Ja teraz nie wiem co robić. Czuję że okres się zbliża, nie wiem czy robić ta betę tego 10.10 czy ma to sensClausix wrote:Mi trzy lekarki powiedziały, że nie ma u nas wskazań do invitro na ten moment. Dlatego proponują inseminację, ale ja bym wolała żeby zaproponowały mi dodatkowe badania, żeby znaleźć problem a nie na ślepo jechać... ale pomysłów brak... Dosyć szybko zaszłam w ciąże, dwie w ciągu roku, a teraz już prawie dwa lata nic

-
paulina9408 wrote:Najgorsze jest to czekanie. Ja teraz nie wiem co robić. Czuję że okres się zbliża, nie wiem czy robić ta betę tego 10.10 czy ma to sens
A kiedy powinnaś mieć okres?33 lata, starania od 10.2019
03.2020 - 💔6 tc 02.2021 - 💔 cp 03.2023 - 💔9 tc
02.2025 - start IVF - 10🪩➡️ 8🥚➡️ 5❄️(5.1.1, 5.1.1., 6.2.2., 6.2.3., 4.2.2.)
07.04.2025 - FET 5.1.1 ❄️ 💔9 tc
12.11.2025 - FET 5.1.1 ❄️ bhcg 7dpt 43,3 9dpt 89,1 12dpt 192,4 14dpt 291,4 17dpt 616,4 22dpt 1533,4 23dpt GS 5,5mm YS 2,5mm
"Na końcu wszystko będzie dobrze. Jeśli nie jest dobrze, to znaczy, że to jeszcze nie koniec." -
Wiesz co po tym zastrzyku dokładnie nie wiem jal to liczyć. Mam zrobić betę tego 10 i jak nic nie wyjdzie to odstawić mam dupka i czekać wtedy kilka dni i okres ma przyjść, ale mam wrażenie że ten okres przyjdzie szybciejClausix wrote:A kiedy powinnaś mieć okres?
-
Dziewczyny o co jeszcze pytać lekarza?
Chodzimy do kliniki od prawie 3 lat, u nas trochę trudniejsza sytuacja, mąż pracuje kontraktowo, jest np 3-4 miesiące w domu, a potem znów 4-5 miesięcy go nie ma.
Na czas gdy go nie ma lekarz nie kazał przyjmować żadnych stymulatorów cyklu.
Wgl stwierdził, że miesiączka jest kobiecie do niczego nie potrzebna i wystarczy mieć owulację, bo celem jest zajście w ciążę, a nie posiadanie miesiączki. Jestem tym stwierdzeniem strasznie WKURZONA!
Ostatnie badania tarczycy i wgl krwi miałam w ubiegłym roku. Pytałam na wizycie w poniedziałek czy jakieś badania krwi zrobić ponownie, to stwierdził, że nie ma potrzeby.
Nie mam stwierdzonej IO, choć podejrzewam bardzo mocno.
Jak sobie radzicie z tym wszystkim? Powiedziałam mężowi, że albo się teraz uda jak jest w domu, albo pieprzę to i odstawiam wszystkie leki, bo mam DOŚĆ! -
Ja również jestem zdziwiona, na ile sobie mogę pozwolić na samodiagnozowanie się?Dominika96 wrote:Strigo może warto zmienić lekarza? Przez rok w Twoim organizmie mogło się dużo pozmieniać, więc dziwię się, że doktorek stwierdził, że badań nie trzeba robić 😳
Być mądrzejszą od lekarza? Uważam osobiście, że on powinien wykluczać wszystkie możliwości i dojść do momentu gdzie mój organizm będzie optymalnie przygotowany.
A lekarze widzę wszyscy teraz na wieść o PCOS, IO, Hashimoto itp po prostu robią z tego kpinę.
-
Większość lekarzy niestety taka jest. Mój też na początku na późne owulacje stwierdził, że spróbujemy z Clo. Gdy po pierwszej dawce leku nic się nie zmieniło, powiedział żebyśmy spróbowali jeszcze miesiąc. W kolejnym miesiącu też nie było pięknych pechrzyków, więc stwierdził, żeby zbadać się pod kątem IO. Poszłam z wynikami do diabetolog, dała mi silne zastrzyki plus leki i wytłumaczyła wyraźnie, że jeśli staram się z nimi o dziecko to na własną odpowiedzialność. Teraz odstawiłam zastrzyki i próbujemy powoli wracać do starań..
-
Witam w pierwszym dniu cyklu - znowu 😅
Wyników dalej brak 😎
Miłego weekendu życzę1 IVF - 5 🥚- 2 zarodki / 29.07.2024 ET 2 zarodków ❌
2 IVF -3 🥚- 1 zarodek /26.09.2024 ET 1 zarodek trzydniowy ❌
3 IVF długi protokół - 4 🥚 - 2 zarodki
Jeden zdegenerował
22.02.2025 ET 4.1.2
7dpt beta 52,8 9dpt beta 149 11dpt beta 410 13dpt beta 1205
07.04 poronienie 7/9 tc 💔
4 IVF czerwiec 2025 długi protokół - 3🥚-1 zarodek nie przetrwał . Brak transferu
AMH 10.23 -0,65
06.24 -0,47
05.25 - 0,44
On
10.2023 azzospermia ( po odblokowaniu wszystkie wyniki wróciły do normy poza fragmentacją 30%) -
Miphuhiz wrote:O kurde
To współczuję
No nie masz niestety nudnej ciąży
Trzymam kciuki żeby było ok i sobie nawet nie wyobrażam co czujesz. Tyle starań i jak w końcu się udało, to teraz ciągły strach.
Tyle Cię mocno ♥️
Ja chyba dostałam 🐵 w końcu.
Dzięki kochana
Byłam w szpitalu na kontroli, powtórzone wyniki badań krwi pokazały, że przeciwciała boleriozy nieznacznie spadły, czyli pierwszy antybiotyk zadziałał. Wtedy nie wiedzieli, co mnie uugryzło, szkoda, że nie zaordynowali wtedy pełnego leczenia (21 dni). Dlatego teraz dali mi tak na wszelki wypadek. Przeciwciała od początku nie zdążyły się rozhulać, więc cofnęli wskazanie do badań za pół roku (bo te przeciwciała tak wolno własnie spadają). Ale ja tam se zrobię, z ciekawości.
Oby tylko te wszystkie antybiotyki nie wpłynęły na dziecko... To moje jedyne zmartwienie, bo ja jakoś dam sobie radę. Choć naprawdę wiele razy czuję się tak jakbym się miała rozpaść na kawałki.
To "wyrobisz" się na tą histero? Daj znać po zabiegu. Moja znajoma niedługo po zabiegu usuwania polipa zaszła w ciążę
Nie piszę tego na pocieszenie, to prawdziwa prawda. Ja miałam usuwanego mięśniaka i też się udało niedługo "po". Jak zwykle mocno trzymam kciuki, aby tak samo było w Twoim przypadku 
KarolinaKika, dali Ci chociaż przybliżony termin kiedy te wyniki? Wyraźnie się ociągają! Jak tak można...
Cichutko się tu zrobiło na wątku. Mam nadzieję, że u pozostałych dziewczyn wszystko OK
Starania od 03.2021
💔 10.11.2021 - 5 tc.
🩺 21.12.2021 - histeroskopia / usunięcie mięśniaka (1,5 cm; 40% pod śluzówką. Histopatologia i biopsja OK
21.03.2022 - Owulacja stym. letrozolem po raz 2. Glucophage 750 - 2x1 i Norprolac 75 - 0.5x1. Ovitrelle.
🍀⏸ 14.04 - Beta 72 (Prog. 36,43 ng/mL)
🍀⏸ 16.04 - Beta 200 (Śr. 2dniowy przyrost 166.7%)
🍀⏸ 19.04 - Beta 1197 (Prog. 36,28 ng/mL; Śr. 2dniowy przyrost 214.5%)
🍀❤️ 28.04 Zarodek 2,6 mm z ♥
🍀❤️ 19.05 CRL 20 mm. Słyszałam ♥
🍀❤️ 24.05 CRL 28 mm. 160u♥
🍀❤️ 10.06 CRL 54 mm, badania prenatalne i genetyczne - zdrowy chłopczyk
👶❤️ 27.12.2022 g. 12:05
Nareszcie razem po tej stronie brzuszka 🥰
✔️AMH; ANA; TSH; ATg; ATPO; Białko C i S
💉 Czynnik V (R2) - heparyna od potwierdzenia ciąży w USG

-
2-4 tygodnie mówiła mi w szpitalu . Koleżanka która tam pracuje poszła zapytać po 2 i powiedziały jej bite 6 tygodni które już minęły 😀
A ja jak miałam w poprzednim cyklu mini okres tak teraz jaka masakra co. Godzinę zmieniam tampon bo przecieka leje się ciurkiem aż kupiłam podpaski których nie używam 😏 i tez tu się człowieku nie denerwuj tym wszystkim1 IVF - 5 🥚- 2 zarodki / 29.07.2024 ET 2 zarodków ❌
2 IVF -3 🥚- 1 zarodek /26.09.2024 ET 1 zarodek trzydniowy ❌
3 IVF długi protokół - 4 🥚 - 2 zarodki
Jeden zdegenerował
22.02.2025 ET 4.1.2
7dpt beta 52,8 9dpt beta 149 11dpt beta 410 13dpt beta 1205
07.04 poronienie 7/9 tc 💔
4 IVF czerwiec 2025 długi protokół - 3🥚-1 zarodek nie przetrwał . Brak transferu
AMH 10.23 -0,65
06.24 -0,47
05.25 - 0,44
On
10.2023 azzospermia ( po odblokowaniu wszystkie wyniki wróciły do normy poza fragmentacją 30%) -
Nins, co za niefart 😔 Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku. W ogóle nie znam się na tej chorobie...
Faktycznie, bardzo tu cicho. Ja przed kilka dni nie mogłam w ogóle wejść w apke, coś mi się zepsuło 😬
Dziś robiliśmy pierwszą parapetówkę i jestem padnięta. Tyle szykowania arach ciach i ponwszystkim 🤦♀️
Dziecię mi rośnie, z dnia na dzień jest coraz bardziej cwana, coraz więcej się uczy, jest mega kontaktowa! Cieszy mnie to, bo ja to raczej zawsze miałam z tym problem.
Oby miała łatwiej w życiu sama ze sobą, muszę o to zadbać.
No ale zaczęła już wymuszać pewne rzeczy płaczem, aktoreczka z niej 🙈
Czekam z utęsknieniem za jakąś dobrą nowiną na wątku 🙏🍀
KarolinaKika, Nins, Miphuhiz lubią tę wiadomość






