castagnus pomógł czy nie??
-
WIADOMOŚĆ
-
wiecie co , moja koleżanka ostatnio liczyła ile pieniędzy wydała na to aby mogła zostać szczęśliwą mamą. wyliczyła 9 tysięcy. badania , różne preparaty wspomagające płodność wizyty u lekarza itp.wniosek z tego wysuła taki, że w tych czasach żeby mieć dziecko to trzeba je najpierw ,,kupić'' jakoś wcześniej kobietki nie miały takich problemów zdrowotnych
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymisia_ wrote:i za dużo chemii w tym wszystkim...mimo to trzeba być dobrych myśli, za długie czekanie dobre śniadanie Ja to tylko żałuje ze wcześniej nie zdecydowałam się na dziecko...
Starasz się o pierwsze bobo? W jakim wieku jesteś? Jeśli oczywiście można wiedzieć -
Mam 26 lat i starania o pierwsze:) gdy miałam tak z 18 lat to mówiłam, że chciałabym mieć piewsze dziecko w wieku 21 lat, bo moja mamka mnie tak urodziła i chciałam tak samo , bo fajnie jest mieć młoda mamę no ale cóz los chciał inaczej , szkoła, studia, praca ,wszystko było ważniejsze. A teraz się hormony rozszalały i może być ciężko.
A Ty ? długo już się starasz?
-
nick nieaktualnyTo kochana nie jest tak późno bo ja we wrześniu bd miała 29 i tez o pierwsze bobo się staramy. Moja mama co prawda też późno urodziła mojego brata bo w wieku 27 lat ale ja już ją pobiłam i co raz bardziej mnie to dobija bo czas leci a tu dalej nic. Wcześniej tak o tym nie myślałam ale teraz to już jest za długo. To u Ciebie jak długo starania trwają? Ja staram się 18cykl mniej więcej.
-
Ja byłam długo jedynaczką, później mama urodziła brata jak miała 34 lata z tym że cała ciąża na podtrzymaniu i też kilka lat starań.. a teraz chłopak jak ta lala
oficjalnie staram się 4 cykl, 2 tak na luzaka i 2 na solidnie .
z tym, że wcześniej przez dwa lata mieliśmy stosunki przerywane i nie wierze, że to taka skuteczna metoda antykoncepcji, że się nie udało zaliczyć wpadki ;/ -
nick nieaktualnymisia_ wrote:Ja byłam długo jedynaczką, później mama urodziła brata jak miała 34 lata z tym że cała ciąża na podtrzymaniu i też kilka lat starań.. a teraz chłopak jak ta lala
oficjalnie staram się 4 cykl, 2 tak na luzaka i 2 na solidnie .
z tym, że wcześniej przez dwa lata mieliśmy stosunki przerywane i nie wierze, że to taka skuteczna metoda antykoncepcji, że się nie udało zaliczyć wpadki ;/
Hmm... w sumie 4 to jeszcze nie tak długo ale fakt ż przerywany stosunek to jednak spore ryzyko że zawsze coś tam jednak poleci jednak wierzę że Ci się uda w niedługim czasie Ja już niestety na małych wspomagaczach muszę jechać bo trochę za długo już to trwa. -
Tobie tez się uda, może nawet już ten cykl będzie szczęśliwy, tego Ci życzę
widziałam na poprzedniej stronie , że łykamy prawie to samo:) , ja jeszcze len pije i ten euthyrox...
A masz jakieś leki od gin? czy na razie naturalne wspomagacze?
Zrób sobie ta PRL bo faktycznie tu może być pies pogrzebany. Po obciążeniu może chyba max 6 razy wzrosnąć.
Ja 13 ide na wizyte, chciałam się umówic na monitoring, spr czy w ogóle pęcherzyki pekają..bo wydaje mi się że nie w każdym cyklu jest tak jak trzeba...Karolina2787 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnymisia_ wrote:Tobie tez się uda, może nawet już ten cykl będzie szczęśliwy, tego Ci życzę
widziałam na poprzedniej stronie , że łykamy prawie to samo:) , ja jeszcze len pije i ten euthyrox...
A masz jakieś leki od gin? czy na razie naturalne wspomagacze?
Zrób sobie ta PRL bo faktycznie tu może być pies pogrzebany. Po obciążeniu może chyba max 6 razy wzrosnąć.
Ja 13 ide na wizyte, chciałam się umówic na monitoring, spr czy w ogóle pęcherzyki pekają..bo wydaje mi się że nie w każdym cyklu jest tak jak trzeba...
Dziękuję ja Tobie też życzę zielonego finału. Ja inofem piję drugi cykl. Ginka zaleciła mi inofolic ale dziewczyny poleciły inofem z racji tego że taki sam skład a o wiele tańszy jest więc zakupiłam inofem. Poza tym nic więcej mi nie zaleciła prócz wykonania zabiegu na drożność jajowodów ale tego jak na razie nie wykonam. Moje znajome z OF też długo się starały o dziecko a zabiegu nie kazali im robić więc i ja się wstrzymam poza tym jak na razie walczę z własnymi wspomagaczami zabieg to ostateczność.PRL bd badać jakoś w następnym tyg może się uda a jak nie to już w następnym cyklu całość bd powtarzać znaczy zalecone od giny dodatkowe hormony min. PRL powtórzyć, testosteron, kortyzol itp. tylko prl to chyba z obciązeniem właśnie wykonam bo teraz miałam wynik w normie -
Ja tez pije inofem w aptece zapłaciłam 55 zł , ale następnym razem zamówie na internecie.Hm nie wydaje mi się żebys miała niedrożne jajowody, jeśli masz zaburzenia hormonalne to na pewno przez to te trudnści .
Dużo tez znaczy do jakiego ginekologa się chodzi, u mnie w mieście nie ma jakiegoś specjalnego od niepłodności , po prostu mam wrażenie że wszystkie kobiety traktują tak samo;/ mowią żeby robic hormony, ale nie wyjśnią w którym dniu cyklu ani nic ..to taka masówka.
Ale jest w moim regionie(tylko trochę daleko) jeden gin bardzo zachwalany, jeśli trzeba kładzie do szpitala, wszystkie wymazy robi, i duzo osób go zachwala. Dosłownie badanie-diagnoza-ciąża :)po prostu się nie pitoli. Nie jednej mojej znajomej pomógł. jeśli dalej nic z tych moich staran nie wyniknie to ide do niego -
nick nieaktualnyDokładnie dużo zależy od gina, dlatego ja teraz z wynikami postanowiłam pójść do innego. Bo teraz chodziłam do kobiety ale z tego co widzę to tylko drogie zabiegi każe robić a poza tym nic każdy mi radzi żebym zasięgnęła opinii u innego lekarza żeby się przekonać czy zabieg to konieczność. Bd robić wszystko co w mojej mocy żeby móc mieć dzidzię ale jednak ten zabieg mnie przeraża no i jest drogi chciałabym na razie sama coś brać na te hormony i poczekać trochę może to coś da jeśli nie to wtedy ten zabieg ale to jak mówiłam już ostateczność. Także tak jak mówisz zmiana lekarza może też dużo pomóc A ile pijesz już inofem? I ile saszetek dziennie? Kupiłaś opakowanie 30sztuk?
-
misia_ wrote:po prostu mam wrażenie że wszystkie kobiety traktują tak samo;/ mowią żeby robic hormony, ale nie wyjśnią w którym dniu cyklu ani nic ..to taka masówka.
Dokladnie, mam takie samo wrazenie - owulacja jest, maz w normie, prosze sie starac. I nic wiecej.
Karolina, ja tez staram sie o pierwsza dzidzie. Wy dziewczyny mlode jestescie, ja mam juz 33 lata Chcialam miec dzieci wczesniej, ale malza poznalam w wieku 28 lat, a potem trzeba bylo sprawdzic, czy to ten wlasciwy. A pozniej sie nie zabezpieczalismy, ale ponad 3 lata spedzilismy w zwiazku na odleglosc, wiec nie zawsze trafialo sie w te dni. Tez nie liczylam cykli, ale ostatnio obliczylam, ze z 2 lata wzglednych staran i braku zabezpieczen sie uzbiera (wzgledne starania oznaczaja trafienie w czas owulacji). Mierze temperature od 3 cykli, to moj pierwszy cykl ze wspomagaczami
Lekarze sprawdzili mi rezerwe jajnikowa, ktora wyszla dobrze, i mowia mi teraz, ze "jeszcze mam czas". Wiec skoro ja go mam, to Wy tym bardziejKarolina2787 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTyczka A Ty co stara przepraszam? Haha dobre sobie Ja wierzę że w końcu uda się nam wszystkim. Moja szefowa u której opiekuję się jej córeczką (mała niedawno skończyła 2 latka) ma 39 lat więc wiek tu nie ma znaczenia, i to też jest ich jedyne dziecko. Jak na razie bo nie wiem czy planują kolejne. Co do tej rezerwy to ja bardziej się nią martwię bo wyniki mam pochrzanione ale wierzę że to bardziej PCOS u mnie no ale kto wie co tam u mnie siedzi. Jakieś cholerstwo co mi nie pozwala zajść więc staram się walczyć z tym tak ja Wy Też się już czasem zastanawiam nad schowaniem termometru do szafy i wgl przestać wykres prowadzić ale kurczę się trochę uzależniłam przyznam Wam
-
Karolina2787 wrote:Tyczka A Ty co stara przepraszam? Haha dobre sobie Ja wierzę że w końcu uda się nam wszystkim. Moja szefowa u której opiekuję się jej córeczką (mała niedawno skończyła 2 latka) ma 39 lat więc wiek tu nie ma znaczenia, i to też jest ich jedyne dziecko. Jak na razie bo nie wiem czy planują kolejne. Co do tej rezerwy to ja bardziej się nią martwię bo wyniki mam pochrzanione ale wierzę że to bardziej PCOS u mnie no ale kto wie co tam u mnie siedzi. Jakieś cholerstwo co mi nie pozwala zajść więc staram się walczyć z tym tak ja Wy Też się już czasem zastanawiam nad schowaniem termometru do szafy i wgl przestać wykres prowadzić ale kurczę się trochę uzależniłam przyznam Wam
Ja tez sie stresowalam ta rezerwa, ale nie mialam wyjscia, bo kazali mi zbadac przed wizyta w klinice leczenia nieplodnosci (tak, tak, do kliniki tez sie zapisalam na wszelki wypadek, moze troche popchna do przodu diagnostyke typu HSG, wrogosc sluzu itp. Zapisalam sie podstepem, bo trzeba miec skierowanie od gina, a ja oczywiscie nie mam, ale moze nie zauwaza. Najwyzej powiem, ze nie zrozumialam w obcym jezyku ). I u mnie ostatecznie wynik wyszedl ok, wiec sie nie martw na zapas.
Inofem podobno swietnie pomaga przy PCOS
Ja tez lubie kalendarzyk, pozwala mi oszczedzic na testach ciazowych: teraz robie je dopiero 17 dnia wyzszych temperatur. A jeszcze nigdy nie mialam 17 dni wyzszych temperatur, wiec zaden test nie zostal zuzyty -
nick nieaktualnyTyczka wrote:Ja tez sie stresowalam ta rezerwa, ale nie mialam wyjscia, bo kazali mi zbadac przed wizyta w klinice leczenia nieplodnosci (tak, tak, do kliniki tez sie zapisalam na wszelki wypadek, moze troche popchna do przodu diagnostyke typu HSG, wrogosc sluzu itp. Zapisalam sie podstepem, bo trzeba miec skierowanie od gina, a ja oczywiscie nie mam, ale moze nie zauwaza. Najwyzej powiem, ze nie zrozumialam w obcym jezyku ). I u mnie ostatecznie wynik wyszedl ok, wiec sie nie martw na zapas.
Inofem podobno swietnie pomaga przy PCOS
Ja tez lubie kalendarzyk, pozwala mi oszczedzic na testach ciazowych: teraz robie je dopiero 17 dnia wyzszych temperatur. A jeszcze nigdy nie mialam 17 dni wyzszych temperatur, wiec zaden test nie zostal zuzyty
Ja chyba wolę nie wiedzieć bo bym wgl nie do życia była, tylko bym beczał na okrągło. Mój i tak ma tego dosyć Jak byłam prywatnie u ginki to kazał mi zrobić HSG ale skierowania nie dała bo prywatnie byłam. Ale i tak nie pójdę bo mnie po pierwsze nie stać a po drugie na razie walczę samodzielnie. PCOS tak ja podejrzewam bo ginka nic nie powiedziała ale skoro inofolic kazała brać dwie dziennie to już dało mi do myślenia. Co do PRL to na wszelki wypadek zaczęłam brać Castagnusa bo jak ma zbijać prl to może przestane mieć te wycieki. No właśnie widziałam że masz ładny ten wykresik ja to nigdy nie miałam takich wysokich tempek widocznie jestem zimno krwista hehe -
Karolina2787 wrote:Dokładnie dużo zależy od gina, dlatego ja teraz z wynikami postanowiłam pójść do innego. Bo teraz chodziłam do kobiety ale z tego co widzę to tylko drogie zabiegi każe robić a poza tym nic każdy mi radzi żebym zasięgnęła opinii u innego lekarza żeby się przekonać czy zabieg to konieczność. Bd robić wszystko co w mojej mocy żeby móc mieć dzidzię ale jednak ten zabieg mnie przeraża no i jest drogi chciałabym na razie sama coś brać na te hormony i poczekać trochę może to coś da jeśli nie to wtedy ten zabieg ale to jak mówiłam już ostateczność. Także tak jak mówisz zmiana lekarza może też dużo pomóc A ile pijesz już inofem? I ile saszetek dziennie? Kupiłaś opakowanie 30sztuk?
Tak opakowanie 30 sztuk , trochę drogo to wyszło.. Pije od początku tego cyklu, jedna saszetke dziennie, ale wymyśliłam że bliżej owu zaczne pic 2 dziennie
Ten lekarz o którym tam wcześniej pisałam przyjmuje do 24 w nocy ,minus jest taki że długo się w kolejce czeka , ale przynajmniej jak się idzie na monitoring to nie zawsze się płaci .
A tą rrzerwe jajnikową, określa LH i FSH ?? -
Karolina2787 wrote:Ja chyba wolę nie wiedzieć bo bym wgl nie do życia była, tylko bym beczał na okrągło. Mój i tak ma tego dosyć Jak byłam prywatnie u ginki to kazał mi zrobić HSG ale skierowania nie dała bo prywatnie byłam. Ale i tak nie pójdę bo mnie po pierwsze nie stać a po drugie na razie walczę samodzielnie. PCOS tak ja podejrzewam bo ginka nic nie powiedziała ale skoro inofolic kazała brać dwie dziennie to już dało mi do myślenia. Co do PRL to na wszelki wypadek zaczęłam brać Castagnusa bo jak ma zbijać prl to może przestane mieć te wycieki. No właśnie widziałam że masz ładny ten wykresik ja to nigdy nie miałam takich wysokich tempek widocznie jestem zimno krwista hehe
Moj malz tez ma juz dosyc sluchania o wiesiolkach, inofolikach i niepokalankach, dlatego przywedrowalam na to forum
Z tego, co wyczytalam, to 2 saszetki Inofolicu rzeczywiscie stosuje sie przy PCOS. Podobno 1 saszetka dziennie jest profilaktycznie, a 2 - terapeutycznie przy PCOS. A nie stwierdzili u Ciebie PCOS na USG?
Aktualny wykresik moze i ladny, ale poprzedni byl gorszy, mimo tego, ze tez dwufazowy Po Castagnusie przestalam miec skoki temperatur, ktore mialam wczesniej (zwlaszcza po stresujacym dniu w pracy). -
Tyczka wrote:Ja tez lubie kalendarzyk, pozwala mi oszczedzic na testach ciazowych: teraz robie je dopiero 17 dnia wyzszych temperatur. A jeszcze nigdy nie mialam 17 dni wyzszych temperatur, wiec zaden test nie zostal zuzyty
kalendarzyk dobra sprawa ja miałam do tej pory taki w telefonnie, ale on dokładny nie był, dlatego się zarejestrowałam tutaj moja lutealna trwa 11/12 dni nie wiem czy to nie za krótko ...
U mnie jest tak dziwnie trochę bo czasami wydaje mi się, że skok tempki mam dpiero jakiegoś 3-4 dnia po owu. nie wiem czy jest to możliwe? w styczniu miałam badanie lekarz mówił, że już po owulce bo jest płyn i ciałko, a tempka wzrosła dopiero 3 dni po.