Co miesiąc na Ovu zmiana wątku, nam we wspólnym jest w porządku 😁
-
WIADOMOŚĆ
-
Prezesoowa wrote:Pati, udało sie z kubeczkiem?
)
Prezesoowa lubi tę wiadomość
-
Pati2804 wrote:Dzień dobry 😘 coś od rana nie mogę już spać 🙈
Miłego dnia 🌞😘07.2016 cp zakończona laparoskopowo
11.2016 poronienie zatrzymane 8tc
05.2019 👨👩👧 córka
07.2022 kolejne starania
01.2023 poronienie zatrzymane 7tc
04.2023 cb
08.2023 cb
01.2024 15tc 👼 córka
04.2024 II
06.06.2024 Badania prenatalne -
Eniana wrote:Ja też, łapie mnie jakaś depresja i nie mogę spać
-
Super widoczek 🥰🥰 moje klimaty
Gregorka, Vienna lubią tę wiadomość
♀️29 ♂️34
- styczeń 2024- odstawienie AH po 8 latach, brak owulacji 6msc, PCOS, stymulacja, drożność sono-hsg,
❌️10 nieudanych cykli - w tym 4 z lamettą
🍀 11cs i 5 cykl z lamettą+ovitrelle ⏸️🌱🤰
• 1.03 betaHCG 222,70 - prog 19,38(13dpo)
• 3.03 betaHCG 664,10 - prog 21,24
• 5.03 betaHCG 1873,70 - prog 29,00
• 18.03 - z usg 6+5 CRL 0,75cm jest serduszko ❤️
• 16.04 - z usg 11+0 CRL 4,15cm ❤️
• 28.04 - I prenatalne super 🥰 z usg 12+2 CRL 5,82cm b.niskie ryzyka 🥹
• 02.06 - 18cm i 200 gramów 🐻
• 26.06 - II prenatalne wzorowo, 405g zdrowej dziewczynki 🩷
• 16.07 - 663g malutkiej 🎀
○ cytologia i USG piersi, krzywa cukrowa ✅️
🗓
05.08 - wizyta ginekolog
✨️2025 jest nasz!✨️ -
Eniana wrote:Ja też, łapie mnie jakaś depresja i nie mogę spać
.. oby twoje samopoczucie się poprawiło :*
Eniana lubi tę wiadomość
♀️29 ♂️34
- styczeń 2024- odstawienie AH po 8 latach, brak owulacji 6msc, PCOS, stymulacja, drożność sono-hsg,
❌️10 nieudanych cykli - w tym 4 z lamettą
🍀 11cs i 5 cykl z lamettą+ovitrelle ⏸️🌱🤰
• 1.03 betaHCG 222,70 - prog 19,38(13dpo)
• 3.03 betaHCG 664,10 - prog 21,24
• 5.03 betaHCG 1873,70 - prog 29,00
• 18.03 - z usg 6+5 CRL 0,75cm jest serduszko ❤️
• 16.04 - z usg 11+0 CRL 4,15cm ❤️
• 28.04 - I prenatalne super 🥰 z usg 12+2 CRL 5,82cm b.niskie ryzyka 🥹
• 02.06 - 18cm i 200 gramów 🐻
• 26.06 - II prenatalne wzorowo, 405g zdrowej dziewczynki 🩷
• 16.07 - 663g malutkiej 🎀
○ cytologia i USG piersi, krzywa cukrowa ✅️
🗓
05.08 - wizyta ginekolog
✨️2025 jest nasz!✨️ -
Dzień dobry 😴 w nocy obudził mnie koszmar… 2 godziny potem nie mogłam spać, było mi tak gorąco, że nie mogłam wytrzymać ale kołdra naciągnięta po same uszy i się przytulałam do męża, żeby się uspokoić 🙈
Czekam na same dobre wieści z dzisiejszych wizyt 🤞🏻💋 dobrze, że przygotowałam wczoraj dużo jedzenia to będzie na drogę 😃👩🏼 PCOS (ustabilizowane, są regularne owulacje), niedoczynność tarczycy
drożność jajowodów✅ pasożyty✅ AMH 3,69✅ KIR Bx (obecne wszystkie implantacyjne)✅
MTHFR✖️ PAI-1 hetero✖️
👱🏻♂️ morfologia 3%, ale ładna ilość, lekko obniżona ruchliwość ✖️ stres oksydacyjny 3,4✖️
posiew nasienia✅ HBA 80%✅ fragmentacja 10%✅
kilka cykli naturalnych ❌
5 cykli stymulowanych letrozolem ❌
Walczymy 💪🏻 -
Pati2804 wrote:Co się dzieje kochana ? 😘 🫂 pamiętaj że jakby co służę pomocą i jestem 🍀
Pierwszy dzień na zwolnieniu i dopadają mnie niby błahostki jak by ktoś powiedział, ale nie mogę spać i to uczucie stresu w żołądku okropneWiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2024, 06:26
07.2016 cp zakończona laparoskopowo
11.2016 poronienie zatrzymane 8tc
05.2019 👨👩👧 córka
07.2022 kolejne starania
01.2023 poronienie zatrzymane 7tc
04.2023 cb
08.2023 cb
01.2024 15tc 👼 córka
04.2024 II
06.06.2024 Badania prenatalne -
Majlen wrote:Biedna 😔, a może to jakieś chwilowe przebodźcowanie
.. oby twoje samopoczucie się poprawiło :*
07.2016 cp zakończona laparoskopowo
11.2016 poronienie zatrzymane 8tc
05.2019 👨👩👧 córka
07.2022 kolejne starania
01.2023 poronienie zatrzymane 7tc
04.2023 cb
08.2023 cb
01.2024 15tc 👼 córka
04.2024 II
06.06.2024 Badania prenatalne -
Prezesoowa wrote:Dzień dobry ⛅️
Dzisiejszy 🚂 ma sporo przystanków: zaczynamy od wizyty MummyYummy o 9:00, potem jedziemy do Sorbecika na 11:00 i do Zaczarowanej na 14:15 🤞🍀
Po drodze odwiedzimy 🚂 jeszcze Pati na badaniach i u fizjo 🤞
Proszę przygotować masę przekąsek i przepitek, bo czeka nas długa droga 🥰
Ja dziś biorę naleśniki z borówkami i wskakuję 👍
-
Dzięki dziewczyna za wszystkie wyrazy wsparcia, ale w obecnej chwili nie wierzę, że mój stan kiedykolwiek się polepszy. Brzuch okresowo boli, piersi spuchnięte (raz odpuchaja, a raz znowu puchną). Testy negatywne. Temperatury spadała a teraz znowu rośnie. Nie wierzę, że kiedykolwiek mi się poprawi. Mąż powiedział, żebyśmy poczekali do końca tygodnia, bo 2 dni spóźnienia to jeszcze nie spóźnienie. Ja już wiem, że okres będzie wywoływany znowu.
Powiedział też, żeby do lekarza od pcos poczekać do jesieni, bo moja kuracja trwa dopiero miesiąc i on za wiele nie pomoże, bo przecież efekty są po ok. 3 miesiącach.
Tak bardzo zazdroszczę wszystkim dziewczynom, że jak się ciąża nie udała to nowy cykl mają szybko i mogą próbować od nowa. A u mnie? Wywołany okres w maju, w czerwcu nic, mamy lipiec. Ostatni "swój" okres miałam w kwietniu. Płakać mi się chce na samą myśl. Nawet śniadania wczoraj nie zrobiłam i nie posprzątałam, bo złapał mnie taki dół, że nie miałam siły wstać. Chodzę jak tykająca bomba z której nic nie wynika. Ja naprawdę już uważam, że ja nie mogę mieć dzieci. I to pewnie jest jakaś kara dla mnie, bo przez poprzedni rok nie wiedziałam czy chcę dzieci, raz chciałam, raz nie chciałam. Potem chciałam i jednocześnie się bałam, aż w końcu stwierdziłam, ze chciałam mieć dzieci tylko strach mi nie pozwalał. No i teraz mam karę za takie głupie myślenia. Nie chciałam przecież wcześniej to teraz nie mogę mieć. Trzeba było od razu być zdecydowanym.👩29👨31
👶starania od 01/2024, kwiecień-sierpień cykle bezowulacyjne, starania „na poważnie” z pomocą medyczną od 08/2024
✅ustabilizowana niedoczynność tarczycy
❌ PCOS oraz bezowulacyjne cykle
❌ hiperinsulinizm
✅ brak cukrzycy ciążowej
✅ jajowody drożne
✅ badania nasienia
❌IO u męża
🍀9cs, 5cs z Lamettą+Ovitrelle
⏸️05/01 🥰
05/01 beta 16dpo 952 mIU/ml, prog 24,40 ng/ml
07/01 beta 18dpo 1509 mIU/ml, prog 19,00 ng/ml
22/01 6+5, CRL 0,8cm i ♥️
10/02 9+4, CRL 2,76cm 😍
03/03 12+4, CRL 6,17cm, niskie ryzyka 🥹
10/03 13+4, prawdopodobnie chłopiec 👦
07/04 17+4, 223g 🐻
28/04 20+4, 397g potwierdzonego chłopaka 💙
05/05 21+4, 493g 😱
26/05 24+4, 791g gościa 🤗
23/06 28+4, 1223g kawalera 🕺
07/07 30+4, 1924g 🫣
📆 Kalendarz wizyt
28/7 - gin
29/7 - urofizjo
-
Eniana wrote:Może hormony, ale zaczynam błahe problemy podnosić do rangi najważniejszych na świecie. Najbardziej przytłaczają mnie te wizyty NFZ swoje, prywatnie swoje, ale nie mogę zrezygnować z żadnego:( na nfz potrzebuje drogich leków i badań no i najważniejsze porodu w miejscu gdzie powinni poradzić sobie z komplikacjami i interesuje ich moje samopoczucie. A prywatnie zdjęć usg i lekarza na miejscu w razie W. A wizyty zaczynają mi się pokrywać 23. Prywatnie 30 NFZ. Do tego wiadomo kasa... dojazdy i to że mąż musi brać wolne, a kończy już połowa urlopu za nim, zresztą też chciałby zmieniç pracę bo się e obecnej męczy, ale czy to jest czas na zmianę pracy. Do tego problemy z autem, okno w mieszkaniu do wymiany eh...
Pierwszy dzień na zwolnieniu i dopadają mnie niby błahostki jak by ktoś powiedział, ale nie mogę spać i to uczucie stresu w żołądku okropne
A jak wygląda sprawa dojazdów - nie da się od Ciebie dojechać autobusem/pociągiem aby ewentualnie odciążyć męża?
Masz dużo myśli w sobie... Współczuję, że wziął Cię taki stres 🥺
Pamiętaj, że jesteś silną kobietą i na pewno wszystko sobie poukładacie 🌻🌻🌻Eniana lubi tę wiadomość
-
Suzie wrote:Dzięki dziewczyna za wszystkie wyrazy wsparcia, ale w obecnej chwili nie wierzę, że mój stan kiedykolwiek się polepszy. Brzuch okresowo boli, piersi spuchnięte (raz odpuchaja, a raz znowu puchną). Testy negatywne. Temperatury spadała a teraz znowu rośnie. Nie wierzę, że kiedykolwiek mi się poprawi. Mąż powiedział, żebyśmy poczekali do końca tygodnia, bo 2 dni spóźnienia to jeszcze nie spóźnienie. Ja już wiem, że okres będzie wywoływany znowu.
Powiedział też, żeby do lekarza od pcos poczekać do jesieni, bo moja kuracja trwa dopiero miesiąc i on za wiele nie pomoże, bo przecież efekty są po ok. 3 miesiącach.
Tak bardzo zazdroszczę wszystkim dziewczynom, że jak się ciąża nie udała to nowy cykl mają szybko i mogą próbować od nowa. A u mnie? Wywołany okres w maju, w czerwcu nic, mamy lipiec. Ostatni "swój" okres miałam w kwietniu. Płakać mi się chce na samą myśl. Nawet śniadania wczoraj nie zrobiłam i nie posprzątałam, bo złapał mnie taki dół, że nie miałam siły wstać. Chodzę jak tykająca bomba z której nic nie wynika. Ja naprawdę już uważam, że ja nie mogę mieć dzieci. I to pewnie jest jakaś kara dla mnie, bo przez poprzedni rok nie wiedziałam czy chcę dzieci, raz chciałam, raz nie chciałam. Potem chciałam i jednocześnie się bałam, aż w końcu stwierdziłam, ze chciałam mieć dzieci tylko strach mi nie pozwalał. No i teraz mam karę za takie głupie myślenia. Nie chciałam przecież wcześniej to teraz nie mogę mieć. Trzeba było od razu być zdecydowanym.
Suzie, rozumiem Twój żal i frustrację, bo raz że naturalnie miałaś i tak długie cykle a teraz jeszcze dodatkowe przygody. Ale tutaj popieram częściowo Twojego męża, na efekty leczenia i supli trzeba poczekać. I mogę Ci podać siebie jako przykład, bo zanim zaczęłam porządna suplementację i leczenie to miałam cykle 35-40 dni albo wcale bez dupka. Od stycznia zaczęłam wzięłam się porządnie za siebie i pół roku później jestem zupełnie w innym miejscu. I wiem, że u Ciebie będzie identycznie. PCOS jest podstępne, ale całe szczęście można z nim walczyć. I najważniejsze, że tą walkę podjęłaś. Może dzisiaj widzisz to wszystko w czarnych barwach, ale nie mów że nie możesz mieć dzieci. Czy którejś z nas PCOS-ek byś tak powiedziała? Na pewno nie, więc nie katuj się tak myślach :* i zobacz ilu już się udało, masz w swoim otoczeniu te przykłady.
Do lekarza od PCOS na pewno warto byłoby się udać, to akurat pewnie bym rozważyła w Twoim przypadku.
I głowa do góry, jesteśmy z Tobą, dobrze że się nam wygadujesz.Prezesoowa, MummyYummy lubią tę wiadomość
👩🏼 PCOS (ustabilizowane, są regularne owulacje), niedoczynność tarczycy
drożność jajowodów✅ pasożyty✅ AMH 3,69✅ KIR Bx (obecne wszystkie implantacyjne)✅
MTHFR✖️ PAI-1 hetero✖️
👱🏻♂️ morfologia 3%, ale ładna ilość, lekko obniżona ruchliwość ✖️ stres oksydacyjny 3,4✖️
posiew nasienia✅ HBA 80%✅ fragmentacja 10%✅
kilka cykli naturalnych ❌
5 cykli stymulowanych letrozolem ❌
Walczymy 💪🏻 -
notsobadd wrote:Suzie, rozumiem Twój żal i frustrację, bo raz że naturalnie miałaś i tak długie cykle a teraz jeszcze dodatkowe przygody. Ale tutaj popieram częściowo Twojego męża, na efekty leczenia i supli trzeba poczekać. I mogę Ci podać siebie jako przykład, bo zanim zaczęłam porządna suplementację i leczenie to miałam cykle 35-40 dni albo wcale bez dupka. Od stycznia zaczęłam wzięłam się porządnie za siebie i pół roku później jestem zupełnie w innym miejscu. I wiem, że u Ciebie będzie identycznie. PCOS jest podstępne, ale całe szczęście można z nim walczyć. I najważniejsze, że tą walkę podjęłaś. Może dzisiaj widzisz to wszystko w czarnych barwach, ale nie mów że nie możesz mieć dzieci. Czy którejś z nas PCOS-ek byś tak powiedziała? Na pewno nie, więc nie katuj się tak myślach :* i zobacz ilu już się udało, masz w swoim otoczeniu te przykłady.
Do lekarza od PCOS na pewno warto byłoby się udać, to akurat pewnie bym rozważyła w Twoim przypadku.
I głowa do góry, jesteśmy z Tobą, dobrze że się nam wygadujesz.
Nie powiedziałabym tak nikomu, ale ja się tak źle czuje, że odkąd wstałam to ciągle płaczę. Ja już nie wierzę, że będzie dobrze.
Pójdę do tego lekarza pewnie tylko na chwilę obecną chyba trzeba czekać czy metformina zadziała, bo jakby np. dał coś na stymulację to się boję, że będzie za dużo przekombinowane na raz i nie będę wiedziała co zadziałało.
I ranek też zaczęłam od wielkiego płaczu. Odwołaliśmy wszystkie zajęcia z mężem, powiedział, że dzisiaj to w planach kocyk i przytulanie.👩29👨31
👶starania od 01/2024, kwiecień-sierpień cykle bezowulacyjne, starania „na poważnie” z pomocą medyczną od 08/2024
✅ustabilizowana niedoczynność tarczycy
❌ PCOS oraz bezowulacyjne cykle
❌ hiperinsulinizm
✅ brak cukrzycy ciążowej
✅ jajowody drożne
✅ badania nasienia
❌IO u męża
🍀9cs, 5cs z Lamettą+Ovitrelle
⏸️05/01 🥰
05/01 beta 16dpo 952 mIU/ml, prog 24,40 ng/ml
07/01 beta 18dpo 1509 mIU/ml, prog 19,00 ng/ml
22/01 6+5, CRL 0,8cm i ♥️
10/02 9+4, CRL 2,76cm 😍
03/03 12+4, CRL 6,17cm, niskie ryzyka 🥹
10/03 13+4, prawdopodobnie chłopiec 👦
07/04 17+4, 223g 🐻
28/04 20+4, 397g potwierdzonego chłopaka 💙
05/05 21+4, 493g 😱
26/05 24+4, 791g gościa 🤗
23/06 28+4, 1223g kawalera 🕺
07/07 30+4, 1924g 🫣
📆 Kalendarz wizyt
28/7 - gin
29/7 - urofizjo
-
Suzie wrote:Nie powiedziałabym tak nikomu, ale ja się tak źle czuje, że odkąd wstałam to ciągle płaczę. Ja już nie wierzę, że będzie dobrze.
Pójdę do tego lekarza pewnie tylko na chwilę obecną chyba trzeba czekać czy metformina zadziała, bo jakby np. dał coś na stymulację to się boję, że będzie za dużo przekombinowane na raz i nie będę wiedziała co zadziałało.
I ranek też zaczęłam od wielkiego płaczu. Odwołaliśmy wszystkie zajęcia z mężem, powiedział, że dzisiaj to w planach kocyk i przytulanie.
Strasznie mocno Cię przytulam i naprawdę rozumiem co czujesz. Dobrze, że masz takie wsparcie w mężu.
Starania to nieustanne cierpliwe czekanie… teraz musimy poczekać na efekty Twojego leczenia.
Odpuść sobie dzisiaj trzymanie michy, zjedzcie coś pysznego, spędźcie chwilę czasu razem tak jak przed staraniami. I naprawdę mam nadzieję, że Twój nastrój dodatkowo potęguje PMS i małpiszon zjawi się dzisiaj 🫂👩🏼 PCOS (ustabilizowane, są regularne owulacje), niedoczynność tarczycy
drożność jajowodów✅ pasożyty✅ AMH 3,69✅ KIR Bx (obecne wszystkie implantacyjne)✅
MTHFR✖️ PAI-1 hetero✖️
👱🏻♂️ morfologia 3%, ale ładna ilość, lekko obniżona ruchliwość ✖️ stres oksydacyjny 3,4✖️
posiew nasienia✅ HBA 80%✅ fragmentacja 10%✅
kilka cykli naturalnych ❌
5 cykli stymulowanych letrozolem ❌
Walczymy 💪🏻 -
Oj Suzie 🫂❤️
Ja wiele nie doradzę, bo nie znam tematu PCOS
Ale dobrze słyszeć, że masz wsparcie męża ❤️
Kiedyś już tu pisałam o koleżance- ma PCOS i dwoje pięknych dzieci. Słyszała od lekarza, że mieć ich nie będzie... 🥺
Przesyłam Ci przytulaski 🫂 -
Suzie chyba znam to uczucie
teraz jestem w innym miejscu, ale moja droga była bardzo długa i często nieciekawa
widok białego testu albo krwawienia jest dobijający, ale dodatkowo brak okresu podwaja tą beznadziejność
nie ma tutaj dobrych słów
Czas nauczy Was się z tym pogodzić bo zupełnie nie masz na to wpływu niestety. Mi zawsze pomagał jakiś plan, coś do czego można dążyć by jakoś przetrwać.
Pamiętaj że jesteśmy i możesz napisać tu wszystko. Przytulam07.2016 cp zakończona laparoskopowo
11.2016 poronienie zatrzymane 8tc
05.2019 👨👩👧 córka
07.2022 kolejne starania
01.2023 poronienie zatrzymane 7tc
04.2023 cb
08.2023 cb
01.2024 15tc 👼 córka
04.2024 II
06.06.2024 Badania prenatalne -
Mam cel do którego dążę, ale w takich chwilach najbardziej dobija, że nie mogę ruszyć dalej... Już obsesyjnie chodzę do toalety za każdym razem gdy poczuje skurcz brzucha z nadzieja, że coś się rozkręca 😓👩29👨31
👶starania od 01/2024, kwiecień-sierpień cykle bezowulacyjne, starania „na poważnie” z pomocą medyczną od 08/2024
✅ustabilizowana niedoczynność tarczycy
❌ PCOS oraz bezowulacyjne cykle
❌ hiperinsulinizm
✅ brak cukrzycy ciążowej
✅ jajowody drożne
✅ badania nasienia
❌IO u męża
🍀9cs, 5cs z Lamettą+Ovitrelle
⏸️05/01 🥰
05/01 beta 16dpo 952 mIU/ml, prog 24,40 ng/ml
07/01 beta 18dpo 1509 mIU/ml, prog 19,00 ng/ml
22/01 6+5, CRL 0,8cm i ♥️
10/02 9+4, CRL 2,76cm 😍
03/03 12+4, CRL 6,17cm, niskie ryzyka 🥹
10/03 13+4, prawdopodobnie chłopiec 👦
07/04 17+4, 223g 🐻
28/04 20+4, 397g potwierdzonego chłopaka 💙
05/05 21+4, 493g 😱
26/05 24+4, 791g gościa 🤗
23/06 28+4, 1223g kawalera 🕺
07/07 30+4, 1924g 🫣
📆 Kalendarz wizyt
28/7 - gin
29/7 - urofizjo
-
Suzie wrote:Mam cel do którego dążę, ale w takich chwilach najbardziej dobija, że nie mogę ruszyć dalej... Już obsesyjnie chodzę do toalety za każdym razem gdy poczuje skurcz brzucha z nadzieja, że coś się rozkręca 😓
Wszystkie Twoje objawy świadczą o tym, że się rozkręci.
Piersi, ból brzucha… w ostatnim cyklu nie miałaś takich objawów z tego co pamiętam. Ostatnio wywróżyłam Ci kiedy dostaniesz 🐒 po dupku, więc zaprawdę powiadam, że dzisiaj przyjdzie kolejna 🤞🏻Paima, Prezesoowa lubią tę wiadomość
👩🏼 PCOS (ustabilizowane, są regularne owulacje), niedoczynność tarczycy
drożność jajowodów✅ pasożyty✅ AMH 3,69✅ KIR Bx (obecne wszystkie implantacyjne)✅
MTHFR✖️ PAI-1 hetero✖️
👱🏻♂️ morfologia 3%, ale ładna ilość, lekko obniżona ruchliwość ✖️ stres oksydacyjny 3,4✖️
posiew nasienia✅ HBA 80%✅ fragmentacja 10%✅
kilka cykli naturalnych ❌
5 cykli stymulowanych letrozolem ❌
Walczymy 💪🏻 -
nick nieaktualnyEniana wrote:Może hormony, ale zaczynam błahe problemy podnosić do rangi najważniejszych na świecie. Najbardziej przytłaczają mnie te wizyty NFZ swoje, prywatnie swoje, ale nie mogę zrezygnować z żadnego:( na nfz potrzebuje drogich leków i badań no i najważniejsze porodu w miejscu gdzie powinni poradzić sobie z komplikacjami i interesuje ich moje samopoczucie. A prywatnie zdjęć usg i lekarza na miejscu w razie W. A wizyty zaczynają mi się pokrywać 23. Prywatnie 30 NFZ. Do tego wiadomo kasa... dojazdy i to że mąż musi brać wolne, a kończy już połowa urlopu za nim, zresztą też chciałby zmieniç pracę bo się e obecnej męczy, ale czy to jest czas na zmianę pracy. Do tego problemy z autem, okno w mieszkaniu do wymiany eh...
Pierwszy dzień na zwolnieniu i dopadają mnie niby błahostki jak by ktoś powiedział, ale nie mogę spać i to uczucie stresu w żołądku okropne
Przytulam Cię mocno :* problemy niestety lubią chodzić parami...
A co do pracy męża - może po prostu zacznie szukać i zorientuje się co jest na rynku i na jaką pracę miałby szanse? Ja wychodzę z założenia, że w pracy spędzamy taką masę czasu, że nie ma się co męczyć. Też nie jestem za tym, żeby rzucać pracę na hurra i potem brać co popadnie, ale póki pracę ma to chyba nie zaszkodzi się rozejrzeć?