Co odpowiadać na pytanie "kiedy dziecko"?
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Pytania "kiedy dziecko" to jeszcze nic. Najbardziej irytują mnie pary (np. dalsza rodzina) którym, cokolwiek byśmy nie odpowiedzieli, zawsze włącza się syndrom propagowania bycia rodzicem. Słyszymy, że im wcześniej tym lepiej, że oni też się długo zastanawiali ale nie ma na co czekać, bo dziecko wszystko zmienia na plus itp. Tak jakby z góry zakładali, że nie mamy dziecka, bo tego nie chcemy...
Kurcze rozumiem, że niektórym udaje się "od strzała", ale przecież nikt już nie wierzy w to, że dzieci przynosi bociek i mogliby się wykazać większą empatiąvanessa, morelka, lililolo lubią tę wiadomość
********Gang 18+********
Z każdym cyklem coraz bardziej jestem w ciąży... -
nick nieaktualnyno i stało się, powiedziałam wczoraj szwagierce że się staramy od początku roku, że jak mąż wróci to zabieramy się dalej do pracy i wiecie co ulżyło mi! pogadałyśmy od serca, ona o ostatnie dziecko starała się ponad rok nigdy mi o tym nie mówiła. podtrzymała mnie na duchu i powiedziała, że będzie ciocią i już i mamy się nie poddawać!
momo1009, Anulkaa, lililolo, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
U mnie na szczęście nie ma w rodzinie takich osób, które pytają o dziecko. Jak już ten temat wypływał to przypadkiem, przy okazji, nigdy wprost do nas z konkretnym pytaniem. Może dlatego, że my sami tego tematu nigdy nie poruszamy i nie poruszaliśmy (długo po ślubie nie pragnęliśmy dziecka, chcieliśmy być tylko we dwoje).
Ja już coś się pojawiało to np. w życzeniach świątecznych, żebyśmy się postarali o wnuczka (mój tato co roku tak nam życzy ), albo np. w rozmowie o ciśnieniu, gdy powiedziałam, że miałam przez jakiś czas dość wysokie to ciotka wypaliła, że jak będę w ciąży to muszę na to uważać, bo to niebezpieczne. I tego typu sytuacje.
A i zauważyłam też z takich niewerbalnych sygnałów, że zaraz po ślubie rodzina zwracała uwagę na to, że nie piję alkoholu lub kawy a kobiety wpatrywały się jak zaklęte w mój brzuch :DDDmomo1009 lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny,
Ja przez długi czas sie odszczekiwałam na wszelkiego rodzaju zaczepki, w tym kierunku, albo ewentualne mówiłam, ze mamy małego pieska i tam na razie wystarczy. Oczywiście zawsze gdzieś tam w środku trochę kuło. Ale ostanio zrobiłam sie kompletnie nieodporna. Czare goryczy przelała moja własna mama, która nadminiła, niby tak sobie, że wśród wszystkich naszych znajomych już tylko my jesteśmy bezdzietni. Zabolało o tyle, że mimo iż jej wszystkiego nieopowiadam (nikomu nie opowiadam)to dobrze wie, że mamy problem.
LILILOLO a jeśli chodzi o te niewerbalne sygnały to mam to samo. jak odmówie wypicia drinka to zaraz pada a dlaczegooooo (takim dziwnym głosikiem jak do dziecka). jakbym wcześniej piła te drinki bez przerwy! A prawda jest taka, ze nigdy specjalnie nie gustowałam w alkoholu...EhhhhKrokodylica, lililolo lubią tę wiadomość
-
morelka wrote:Ja odpowiadam : a czy ja tobie do lozka zagladam? Zawsze dziala
morelka, lililolo, Rutelka lubią tę wiadomość
-
vanessa wrote:Od dzisiaj to moje "moto" dla wścibskich i ciekawskich
Ciesze sie ze sie tobie spodobalo , mnie to najbardziej denerwuje przyjaciel mojego meza i jego glupie teksty. Ok, sami maja 2 dzieciakow ale wlasnie takim swoim glupim zachowaniem sprawil ze przestalam do nich jezdzic i ich zapraszac do siebie bo zawsze bylo cos w stylu: a wy kiedy? , Latka leca, my to najchetniej bysmy sobie 4 zrobili ale kasy brak itp .
Zwariowac mozna czy wszyscy musza sie rozmnazac jak kroliki???
lililolo lubi tę wiadomość
Niedoczynnosc tarczycy , Hashimoto, Pcos
-
Ja jestem świeżo po ślubie więc też często słyszę "a dzieci kiedy?", ale w sumie nie wiem jak odpowiadam, chyba różnie, co mi ślina na język akurat przyniesie. Ale kilka propozycji od Was bardzo mi się spodobało i zapożyczę.
lililolo lubi tę wiadomość
-
Mnie kiedyś przyszło na myśl że powiem "nie pchaj mi sie do łóżka bo nie lubię trójkącików" ale nie było jeszcze okazji przetestować reakcje otoczenia
biedronka_1982, inezka, Rutelka, klara_bella lubią tę wiadomość
-
Maż zawsze mówi ze dzieci kosztują a nas na nie nie stac bo jesteśmy w trakcie budowy domu a ja mowie ze to wie tylko Bóg. Powiem wam dziewczyny ze fajnie się czyta wasze posty jak juz na suwaczkach u większości z was wyświetla się tydz Ciąży
Pera, inezka, Ewosińska lubią tę wiadomość
[/url]
-
nick nieaktualny
-
HEJKA.
Nie zniszę tych wścipskich pytań. Poza moją mama , tęściem ( bo teściowej i taty nie mam)noi może dziadka i babci męża uważam że większość nie powinna o to pytać. Staram się "owijać w bawełnę" że mamy parę rzeczy w domu do zrobienia a dziecko dużo kosztuje albo że mam problemy zdrowotne i muszę sie podkurować , chociaż mój gin nie uważa że nadciśnienie i problemy z kręgosłupem sa przciwkazaniem do ciąży.
ludzie nie zdaja sobie sprawy ile to przykrości można zadać takimi pytaniami.
Cieplutko pozdrawiam Staraczki i Zaciążone -
Hej, nas w kółko pytają o dzidziusia juz od jakiś dwóch lat... Przed ślubem i troszkę po nie myśleliśmy o powiększeniu rodzinki, ale jak juz zaczęliśmy sie starać (od listopada) i nic nam z tego nie wychodziło to pytania te robią sie coraz bardziej irytujące. Póki co mówimy ze mamy czas, bo gdyby sie dowiedzieli o staraniach dopiero nie daliby nam żyć...
Pozdrawiam was wszystkiemonia 70 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny