CZERWCOWE TESTOWANIE ;-)
-
WIADOMOŚĆ
-
kasialora wrote:Byłam pewna, ze wszędzie w „instrukcji” jest napisane, ze od 24
rzadko kiedy wypada wczesniej wiec spokojnieWiadomość wyedytowana przez autora: 16 czerwca 2018, 08:59
kasialora lubi tę wiadomość
-
Karmelllka jakbym siebie widziała z tymi objawami podczas owu w tym cyklu. Wzdeta, z bólem i do tego przy mało przyjemności.. :p
Działaj jeszcze dziś w sumie nawet jak owu była to dzień po też jeszcze można zajsc..
Katii no masz racje z tym zawracaniem dupy dla innych, przynajmniej jak sama zamówisz to wiesz, że to i to. A tak to przy odbiorze jeszcze niespodzianki byś miała.
A co do kręgosłupa to specjaliści u mnie słabi.. Wysyłają tylko na parę dni na rehabilitację i tyle. W ciazy jak chodziłam było ok. Zaczęło się właśnie po ciazy. Źle złapałam nosidełko i juz wyprostować się nie szło. Albo zmiana pampersa, zamiast usiąść to stałam i schylilam się nad łóżkiem.. I już znowu źle. Sądzę, że problemy mam też przez te klucia w szpitalu że znieczuleniem. Z pierwsza miałam 4znieczulenia w kręgosłup a potem kolejne już na cc. Z ta miałam 1 znieczulenie a potem następne już też te na CC. Źle gdzieś się wkluli i juz pewnie dupa z nerwem jakimś..Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 czerwca 2018, 09:11
Katiiii lubi tę wiadomość
-
iNso87 wrote:Karmelllka jakbym siebie widziała z tymi objawami podczas owu w tym cyklu. Wzdeta, z bólem i do tego przy mało przyjemności.. :p
Działaj jeszcze dziś w sumie nawet jak owu była to dzień po też jeszcze można zajsc..
Katii no masz racje z tym zawracaniem dupy dla innych, przynajmniej jak sama zamówisz to wiesz, że to i to. A tak to przy odbiorze jeszcze niespodzianki byś miała.
A co do kręgosłupa to specjaliści u mnie słabi.. Wysyłają tylko na parę dni na rehabilitację i tyle. W ciazy jak chodziłam było ok. Zaczęło się właśnie po ciazy. Źle złapałam nosidełko i juz wyprostować się nie szło. Albo zmiana pampersa, zamiast usiąść to stałam i schylilam się nad łóżkiem.. I już znowu źle. Sądzę, że problemy mam też przez te klucia w szpitalu że znieczuleniem. Z pierwsza miałam 4znieczulenia w kręgosłup a potem kolejne już ją cc. Z ta miałam 1 znieczulenie a potem następne już też te na CC. Źle gdzieś się wkluli i juz pewnie dupa z nerwem jakimś..
A czemu znieczulenie przez zastrzyk ? A nie np gaz ? Ja mialam 2 x gaz przy porodach -
iNso87 wrote:Z reszta moja Mała to kluska niezła ma ponad już 2,5roku a waży 19kg i mierzy 98cm...i czasem wskakuje na mnie i juz kręgosłup do naprawy.. :p a ja ledwo Ja dźwigam.
Zas synek to patyk...jeszcze troche to młoda z wagą go przerosnie. -
patkaaxx90 wrote:Hej u mnie zawirowania w cyklu 15 dc A u mnie test owu wyszedł jak nigdy..☺ gdzie zawsze kolo18 19 wychodziły testy... więc biorę męża w obroty
-
Katiiii wrote:To wychodzi na to że musisz chodzić ciągle w ciaży
A czemu znieczulenie przez zastrzyk ? A nie np gaz ? Ja mialam 2 x gaz przy porodach
No i o gazie nikt mi nie powiedział za drugim razem też. Jakoś szybko w sumie to się rozegralo.
Moja też taka zbita wlasnie:) a starsza kończy właśnie 3 klasę i zaraz równa ze mną będzie.. Nosi moje bluzki już.. Ma 150cm i 52kg.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 czerwca 2018, 09:25
Katiiii lubi tę wiadomość
-
iNso87 wrote:Z pierwsza nie pamiętam, zeby był nawet gaz.. W sumie to młoda i głupia byłam nie wiedzialam co i jak to i katowali mnie tam zanim urodziłam. A jeszcze to podejście, ze pierworodka to ma urodzić SN. Dobrze, że dzieciaka mi nie udusili. Wody mi odeszły przed 24 a cc dopiero zrobili o 19:45..tyle godzin moje dziecko bez wód było a ja rozwarcia nawet nie miałam.. Takze ten. A z drugą to juz po tylu latach sami zaproponowali cc ale ja chcialam SN spróbować i w sumie nawet nie wiem po co to znieczulenie mi dali? Jak wody mi odeszły znowu rozwarcia nie mialam i miałam już nawet parte bóle że myślałam, że nieba lizne i wiszczalam żeby cc robili:p to szybko zrobili hehe. Z 3 to odrazu biorę skierowanie na CC i nie robie z siebie bohaterki;) bo wiem, że pewnie nie wyjdzie nic z tego SN.
No i o gazie nikt mi nie powiedział za drugim razem też. Jakoś szybko w sumie to się rozegralo.
Moja też taka zbita wlasnie:) a starsza kończy właśnie 3 klasę i zaraz równa ze mną będzie.. Nosi moje bluzki już.. Ma 150cm i 52kg.
Ja z synkiem to w sumie karetka mnie z domu zabrała bo dostałam skurczy i przeszły bardzo szybko na mocne ale w karetce myslalam ze ich zabije bo mi gaz nie pomagał na te wstrzasy jak jechali hehe wody przebili mi sami bo nie poszły ale musieli mnie naciąc bo synek miall głowke przekrecona gdzieś cos i nie mógł wyjsc mimo różnych pozycji nic nie dawało i przyszedł jakiś lekarz wsadził paluchy i mówi że trzeba naciać bo główka nie może przejsc przez dziwne ułóżenie to mnie nacieli i chwila moment poszło wtedy poród ogólnie trwał 8h zaś z córką było zupełnie inaczej bo koło 6 rano poczułam że coś chlusło i cała mokra byłam wstałam szybko z łóżka i okazało sięże to wody leciało że mnie masakrycznie nie zdazyłam podpasek porodowych zmieniach hehe , szwagierka zadzwoniła do szpitala aby zapytac co dalej bo z synem mialam inaczej wiec nie wiedziałam....powiedzieli jej że 24h moge chodzić bez wód i jesli do 8 rana nastepnego dnia nie pojawią się skurczę to przyjechać i oni zaczną wywoływać no to czekałam grzecznie spedzając wiekszosc dnia w wc.. szwagierka zabrała nas do siebie bo od niej do szpitala bliżej gdyż mieszka w miejscowosci gdzie ten szpital sie znajduje a my mieszkamy w miescie obok. W nocy zaczeły sie koło 12 skurcze i chwila do szpitala córka urodziła się o 4:10 nad ranem wiec poród był szybki bo 4 h poszło bez problemu oczywiscie o tym że bedzie córka dowiedziałam się jak urodziłam bo wczesniej na usg nie potrafili okreslic ciagle dawali 50 na 50 u synka dawali 70% a na drugim usg potwierdzili ze chłopak wiec wiedziałam. Imiona mieliśmy 2 dla chlopca i dziewczynki bo tu była niespodzianka W obu porodach miałam gaz przez maske ale on mi nie pomagał na ból jedyne co to sprawial że czułam sie jakbym cpała i nawet rodząc się smiałam hahaha co się tam ze mnie naśmiali te co poród odbierały -
Ogólnie synek miał termin na 4 sierpnia ale dobrze mu było u mamusi to posiedział sobie dłuzej i wyszedł 13 sierpnia zaś córeczka to inna sprawa bo miałam z nią cukrzyce i termin miałam na 4 lipca ale zapisali mnie na wywołanie 30 czerwca mialam stawic się do szpitala ... córcia chyba wiedziała że mamusia nie chce i sie boi wywoływania i sama wyszła 27 czerwca
-
iNso87 wrote:O kurde to rzeczywiście namieszaly Tobie te testy:| A tempie mierzysz chociaż? To w sumie trochę by Tobie może podpowiedzialo. No mi akurat super testy pokazały bo wzdęcia i ból w tym samym czasie miałam nie do zniesienia.. I do tego spadek tempki a potem juz rosła w górę.
Tak mierze I jest niska caly czas jeszcze nie wzrosla wiec namieszanie niezle -
Katiiii wrote:Ogólnie synek miał termin na 4 sierpnia ale dobrze mu było u mamusi to posiedział sobie dłuzej i wyszedł 13 sierpnia zaś córeczka to inna sprawa bo miałam z nią cukrzyce i termin miałam na 4 lipca ale zapisali mnie na wywołanie 30 czerwca mialam stawic się do szpitala ... córcia chyba wiedziała że mamusia nie chce i sie boi wywoływania i sama wyszła 27 czerwca
No to miałaś szybkie porody i kurde SN.. To juz wogole dla mnie to lux. Ja 3cc się boję. Cięcie to cięcie. Sam fakt chodzenia w 3ciazy to tez obawy, czy nic nigdzie się nie rozejdzie.. EhKatiiii lubi tę wiadomość
-
trzydziecha wrote:Tak mierze I jest niska caly czas jeszcze nie wzrosla wiec namieszanie niezle
-
iNso87 wrote:U mnie starsza 12.02 termin i w ten dzień się urodziła a druga termin 2.12 a urodziła się 1.12 także w terminach praktycznie obie. A termin z OM był brany cały czas;)
No to miałaś szybkie porody i kurde SN.. To juz wogole dla mnie to lux. Ja 3cc się boję. Cięcie to cięcie. Sam fakt chodzenia w 3ciazy to tez obawy, czy nic nigdzie się nie rozejdzie.. Eh -
Katiiii wrote:No i po CC chyba się dłuzej do siebie dochodzi ? Bo jednak jest sie zszytym i wsio boli
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 czerwca 2018, 10:29
Katiiii lubi tę wiadomość
-
iNso87 wrote:Pierwsze cc i wogole porod/pológ to była dla mnie masakra.. Bo byłam wymeczona i bałam się wszystkiego. A drugie cc to pikuś. Jak zrobili mi cc po 11 to do wieczora znieczulenie mi już odeszło i pomalu siadalam. Polog super mi minął i na drugi dzień już latalam po sali;)
-
Katiiii wrote:Ah ale chyba to i tak gorsze niż naturalny poród bo po porodzie można od razu chodzic a jednak po cc to nie tak od razu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 czerwca 2018, 10:42
Katiiii lubi tę wiadomość
-
iNso87 wrote:No tak. Niestety trzeba ileś tam godzin najlepiej wogole się nie ruszać po cc;) rękoma można ale głowy podnosić nie można. Kręgosłup ponoć można uszkodzić. No i ta pionizacja jest dla większości kobiet straszna. No i musisz mieć kogoś przy sobie, żeby podał dziecko, przewina, cokolwiek podał.. Bo liczyć na same położne to można się przeliczyć.. Sama pragnęła SN rodzic ale nie jest i nie będzie mi dane;)
-
Na mnie gaz nie działał. W końcu skończyło się cc po 16 godzinach bólu. Drugie bym chciała urodzić sn ale boje się, mam lekką traume i może mnie to zablokować i skończy się tak samo.
No ale najpierw trzeba w tą ciążę zajśćKatiiii lubi tę wiadomość
33 lata, 13cs - w końcu się doczekaliśmy! ❤️