Czerwcowe testowanie :)
-
WIADOMOŚĆ
-
LaBellePerle wrote:wie...
Robiliśmy zakupy w biedrze, wyrzuciliśmy na taśmę. Mieliśmy jeszcze te dwa grille jednorazowe, które mieliśmy wziąć w rękę. Zostały w koszyku. Ja je zamiast na tył, położyłam na przód zakupów, żeby zajmować mniej miejsca na taśmie, bo za nami stała babeczka bez koszyka, wszystko trzymała w ręku i chciałam, żeby położyła. On się na mnie za to wkurwił, pewnie dlatego, że chciał najpierw spakować te zakupy a później wziąć te grille, ale dziewczyny, on zaczął mówić do mnie teksty typu: myśl trochę i robić ze mnie przy kasjerce i tej babce kretynkę... powstrzymywałam łzy.
Staram się pozbierać szczękę z podłogi
Wspominałaś kiedyś, że jak Twój tata nawalił, to mama nic nie zrobiła i tkwiła przy nim. Nie idź tą drogą. Zły dzień nie usprawiedliwia upokarzania najbliższej przecież osoby, jeszcze publicznie...
Też im więcej czytam o Waszych relacjach to widzę jaki skarb mam w domu. Jak nie mamy siły i czasu sprzątać, to mamy bałagan. Jak nie ma czasu gotować, to coś się wyciągnie z lodówki i na zimno zje, ale nikt do nikogo nie ma pretensji i wyrzutów.
W kłótni raczej najeżdżamy na swoje konkretne zachowania, a nie na osobę.
A jak czytam, że facet nie chce zrobić badania nasienia, to już mi wszystko opada. W ogóle rozmawiacie z partnerami czy oni też tego chcą? A jak chcą, to muszą się zaangażować.
Fakt, że ktoś z małżonków/partnerów zarabia więcej nie daje prawa do upokarzania drugiego lub zrobienia go swoim służącym...
Najgorzej to jak pisała Julka pozwolić się poniżać i trwać w tym.
Powodzenia w ogarnięciu partnerów lub odwagi do odstawienia w kąt tych, którzy na Was nie zasługują.
LaBellePerle, RudaMaruda25, Malwcia89, lithium lubią tę wiadomość
22.06.2020 Luiza :*
XII 2018 poronienie zatrzymane; Łucja - 10tc [*]
Hashimoto od 2007
Starania od XII 2015
jajowody drożne, histeroskopia ok
Mąż - morfologia 6%
AMH 8,07; 3 x UIU
X 2018 elektrokauteryzacja jajnika, usunięcie ognisk endometriozy
mthfr hetero, kwas metylowany i wit prenatalne -
Nona wrote:U mnie plamienie brąz. Już wiem że po temacie. Okres u mnie tak wygląda czasem że się rozkręca plamieniami....
Nona, a działaliście coś medycznie? wspominałaś kiedyś, że jak nie zaskoczy przez jakiś czas, to mąż na badanie nasienia, a Ty chyba drożność. Nie pamiętam dokładnie.22.06.2020 Luiza :*
XII 2018 poronienie zatrzymane; Łucja - 10tc [*]
Hashimoto od 2007
Starania od XII 2015
jajowody drożne, histeroskopia ok
Mąż - morfologia 6%
AMH 8,07; 3 x UIU
X 2018 elektrokauteryzacja jajnika, usunięcie ognisk endometriozy
mthfr hetero, kwas metylowany i wit prenatalne -
SylwiaLu wrote:Wspominałaś kiedyś, że jak Twój tata nawalił, to mama nic nie zrobiła i tkwiła przy nim. Nie idź tą drogą. Zły dzień nie usprawiedliwia upokarzania najbliższej przecież osoby, jeszcze publicznie...
Też im więcej czytam o Waszych relacjach to widzę jaki skarb mam w domu. Jak nie mamy siły i czasu sprzątać, to mamy bałagan. Jak nie ma czasu gotować, to coś się wyciągnie z lodówki i na zimno zje, ale nikt do nikogo nie ma pretensji i wyrzutów.
W kłótni raczej najeżdżamy na swoje konkretne zachowania, a nie na osobę.
A jak czytam, że facet nie chce zrobić badania nasienia, to już mi wszystko opada. W ogóle rozmawiacie z partnerami czy oni też tego chcą? A jak chcą, to muszą się zaangażować.
Fakt, że ktoś z małżonków/partnerów zarabia więcej nie daje prawa do upokarzania drugiego lub zrobienia go swoim służącym...
Najgorzej to jak pisała Julka pozwolić się poniżać i trwać w tym.
Powodzenia w ogarnięciu partnerów lub odwagi do odstawienia w kąt tych, którzy na Was nie zasługują.
wiesz, najgorzej chyba się otrząsnąć, kiedy to wychodzi tak całkowicie nagle... Ale wiem, że zawsze tak jest. Prawdziwy charakter człowieka wychodzi po czasie.SylwiaLu lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPrawdziwy charakter człowieka wychodzi chwilę po tym jak się z kimś zamieszka, wtedy się dokładnie poznaje drugą osobę.
Przynajmniej w naszym związku tak było, że chwilę po tym jak ja przestałam służbowo wyjeżdżać to myślałam, że się wyzabijamy, ale w końcu się dotarliśmy i znamy się jak łyse konie.
Mój mąż ma swój charakterek, ale zawsze jedno za drugim stajemy murem.
Co do sprzątania, to nawet częściej on sprząta, w wojsku został nauczkony totalnego porządku, a ja jestem bałaganiarą, wyprasować też sobie wyprasuje sam, ale jak ja się wezmę za prasowanie to przejadę te kilka koszul. A z gotowaniem różnie bywa, najczęściej gotuję ja, ale jak mi się nie chce to zamówimy pizzę, albo mąż przywiezie słoiki od teściowej.
Jakoś funkcjonujemy, nie jesteśmy idealnym małżeństwem, ale takie nie istnieją. Najważniejszy jest szacunek względem drugiej osoby. -
nick nieaktualny
-
Malwcia89 wrote:Przepraszam, jeśli mi to umknęło - ile jesteście razem?
znamy się od jakichś paru lat, ale to nie była aż tak bliska znajomość, razem jesteśmy trochę ponad dwa lata
ja już, szczerze mówiąc, zaczęłam przygotowywać się na to, że zostanę sama, bo nie pozwolę sobie na takie traktowania a na tę chwilę nie zapowiada się, żeby on miał mnie choćby przeprosić. Najdziwniejsze jest to, że tak kiedyś żałowałam go, że jego była go tak podle rzuciła. Znam ją i jest raczej z tych hm gościnnych w kroku, myślałam, że ją ciągnie do innych po prostu. A teraz już sama nie wiem. Może zwyczajnie miała go kurde dosyć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2019, 09:40
-
Cześć dziewczyny! Pomimo urlopu nie ominęłam ani jednego posta - uzależniacie i powiem Wam, że takie podczytywanie Was mocno mnie podbudowuje. Bardzo się cieszę, że trafiłam na to forum.
@LaBellePerle - nic takiego zachowania nie usprawiedliwia, jeszcze do tego w takim momencie! Zrobiłabym chyba tak jak Ty - zaczekała na rozwój sytuacji. Jego decyzja czy chce być przy Was czy nie. Jeśli nie, to nie ma o czym gadać, na siłę go nie zatrzymasz, bo będziesz nieszczęśliwa, a to się odbije na Twojej Fasolce.
Wsparcie ze strony partnera, na codzień, a przy staraniach szczególnie jest chyba podstawą związku. W końcu chodzi o to, żeby razem było łatwiej, a nie żeby nawzajem ciągnąć się w dół.
Ja miałam testować 21.06., ostatecznie wytrzymałam do 23.06. i niestety znowu nie był to mój szczęśliwy cykl, pomimo 3 pęcherzyków Znowu jest mi cholernie przykro, miałam wielką nadzieję, a zniknęła w sekundę. Najgorsze jest to, że zaczynam się obwiniać, codziennie chce mi się płakać, a jak słyszę śmiejące się za oknem dzieci to aż mnie skręca.
A do tego wszystkiego, ak na złość, okres postanowił się spóźnić, już 2 dni. Eeh...
W sobotę kolejna wizyta w klinice, tym razem u innego lekarza (mój jest na urlopie). Zobaczymy co nam powie. Na poprzedniej dostałam skierowanie na histeroskopie, ale czas oczekiwania na samą kwalifikację do zabiegu to jakiś koszmar - 3 miesiące!!
Skąd brać nadzieję dziewczyny...Ona: 29 lat, PCO, lekko podwyższone TSH (Dostinex, Euthyrox); jajowody obustronnie drożne;
On: 03.2019 morfologia 2%; 11.2019 znacznie obniżone parametry nasienia: HBA: 72% (norma >80%); Fragmentacja DNA 18% (norma <25%); MSOME: I: 0%, II: 0%, III: 7%, IV: 93%
Starania od 08.2018; 9 cykli stymulowanych;
05.2020 1 IVF IMSI (12 dojrzałych oocytów; 6 zamrożonych; 4 blastki na zimowisku)
06.2020 1FET
07.2020 FET 😍
10dpt - 289
12dpt - 658
14dpt - 1830 -
#Mag wrote:Cześć dziewczyny! Pomimo urlopu nie ominęłam ani jednego posta - uzależniacie i powiem Wam, że takie podczytywanie Was mocno mnie podbudowuje. Bardzo się cieszę, że trafiłam na to forum.
@LaBellePerle - nic takiego zachowania nie usprawiedliwia, jeszcze do tego w takim momencie! Zrobiłabym chyba tak jak Ty - zaczekała na rozwój sytuacji. Jego decyzja czy chce być przy Was czy nie. Jeśli nie, to nie ma o czym gadać, na siłę go nie zatrzymasz, bo będziesz nieszczęśliwa, a to się odbije na Twojej Fasolce.
Wsparcie ze strony partnera, na codzień, a przy staraniach szczególnie jest chyba podstawą związku. W końcu chodzi o to, żeby razem było łatwiej, a nie żeby nawzajem ciągnąć się w dół.
Ja miałam testować 21.06., ostatecznie wytrzymałam do 23.06. i niestety znowu nie był to mój szczęśliwy cykl, pomimo 3 pęcherzyków Znowu jest mi cholernie przykro, miałam wielką nadzieję, a zniknęła w sekundę. Najgorsze jest to, że zaczynam się obwiniać, codziennie chce mi się płakać, a jak słyszę śmiejące się za oknem dzieci to aż mnie skręca.
A do tego wszystkiego, ak na złość, okres postanowił się spóźnić, już 2 dni. Eeh...
W sobotę kolejna wizyta w klinice, tym razem u innego lekarza (mój jest na urlopie). Zobaczymy co nam powie. Na poprzedniej dostałam skierowanie na histeroskopie, ale czas oczekiwania na samą kwalifikację do zabiegu to jakiś koszmar - 3 miesiące!!
Skąd brać nadzieję dziewczyny... -
Cichosza wrote:Ale jak @ jeszcze nie przyszła to wszystko jest mozliwe:) moze za wcześnie na test? U mnie 5 dni spóźnienia a test negatywny... Poczekam jeszcze 2dni i jak nadal nie dostanę to znów zatestuje
Bardzo bym chciała, żeby tak było, ale jestem już 16/17dpo, brzuch trochę ciągnie od prawie tygodnia, a @ ani widu, ani słychuOna: 29 lat, PCO, lekko podwyższone TSH (Dostinex, Euthyrox); jajowody obustronnie drożne;
On: 03.2019 morfologia 2%; 11.2019 znacznie obniżone parametry nasienia: HBA: 72% (norma >80%); Fragmentacja DNA 18% (norma <25%); MSOME: I: 0%, II: 0%, III: 7%, IV: 93%
Starania od 08.2018; 9 cykli stymulowanych;
05.2020 1 IVF IMSI (12 dojrzałych oocytów; 6 zamrożonych; 4 blastki na zimowisku)
06.2020 1FET
07.2020 FET 😍
10dpt - 289
12dpt - 658
14dpt - 1830 -
#Mag wrote:Bardzo bym chciała, żeby tak było, ale jestem już 16/17dpo, brzuch trochę ciągnie od prawie tygodnia, a @ ani widu, ani słychu
#Mag lubi tę wiadomość
-
SylwiaLu wrote:Nona, a działaliście coś medycznie? wspominałaś kiedyś, że jak nie zaskoczy przez jakiś czas, to mąż na badanie nasienia, a Ty chyba drożność. Nie pamiętam dokładnie.Starania o drugie dziecko - 33cs/18cs po cb
16.09 beta 103
18.09 beta 238
22.09 beta 1361 -
Cichosza wrote:Trzymam mocno kciuki, ja mam 12,13dpo bo miałam bardzo pozną owulacje ale brzuch nie boli jak na @ tylko jajniki mnie tak jakby grzeją? Hehe śmiesznie to brzmi ale mam wrażenie jakby były podgrzewane 😂
Może próbują dorównać temperaturze otoczeniaBB__Anna lubi tę wiadomość
Ona: 29 lat, PCO, lekko podwyższone TSH (Dostinex, Euthyrox); jajowody obustronnie drożne;
On: 03.2019 morfologia 2%; 11.2019 znacznie obniżone parametry nasienia: HBA: 72% (norma >80%); Fragmentacja DNA 18% (norma <25%); MSOME: I: 0%, II: 0%, III: 7%, IV: 93%
Starania od 08.2018; 9 cykli stymulowanych;
05.2020 1 IVF IMSI (12 dojrzałych oocytów; 6 zamrożonych; 4 blastki na zimowisku)
06.2020 1FET
07.2020 FET 😍
10dpt - 289
12dpt - 658
14dpt - 1830 -
BB__Anna wrote:Cześć laski. Ja również może dużo nie piszę ale czytam wszystko. Fajne babki z Was.
Co do związków, dobrze jedna z Was napisała liczy się szacunek i na tej bazie można wszystko zbudować. Każdy tworzy swój model związku, każdy żyje inaczej ale powinniśmy się przede wszystkim szanować.
Rzadko się kłócimy z mężem, jesteśmy przyjaciółmi i skupiamy się na drugiej osobie - wtedy dobro wraca w podwójnej dawce. Cieszę się że teściowa ta wychowała synów i chcemy wychować naszego tak samo.
Oczywiście zdarza nam się sprzeczka, kłótnia. W końcu osobnymi ludźmi jesteśmy.
Najgoręcej było po narodzinach dziecka, czasem bywało naprawdę ciężko u nas, ale daliśmy radę.
Mi się zdarza "nakręcić" na max, a mąż za to potrafi "wybuchnąć" i gada wtedy rzeczy których tak naprawdę nie myśli.
trafiłaś w punkt. Mogą być kłótnie, w gniewie się mówi dużo rzeczy, ale ważne, żeby to naprawić, przeprosić... Ale tam, gdzie kończy się szacunek, kończy się wszystko. Ja się zastanawiam, czy może on przestał mnie kochać... ale później myślę - hej, przecież ta ciąża to nie wpadka a jakby mnie nie kochał to by tego dziecka nie było. Więc sama już nie wiem. Chyba nigdy nie czułam się tak zmieszana z błotem...BB__Anna lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
UlaFalka wrote:Ja na twoim miejscu bym napisała do twojego chłopa list, na chłodno. Opisalabym co czuje, co mnie boli, czego się boję. Ale bez wytykania czyja wina, tylko tłumacząc co ci nie pasuje. To jest bardzo oczyszczające.
Nie powinno się kłócić przez internet bo zawsze są jakieś niedomówienia.
Z Nim się tak nie da. Albo on sam zrozumie swój błąd albo nie ma na to rady i tyle.
Ja starałam się jemu wyjaśnić, że przykro mi, kiedy się tak zachowuje, ale jedyne co słyszałam, że on nic mi nie robi.
I na pewno nie odezwę się, jeśli on napiał mi, żebym do niego nie pisała. To on ma więcej do stracenia. -
#Mag wrote:Cześć dziewczyny! Pomimo urlopu nie ominęłam ani jednego posta - uzależniacie i powiem Wam, że takie podczytywanie Was mocno mnie podbudowuje. Bardzo się cieszę, że trafiłam na to forum.
@LaBellePerle - nic takiego zachowania nie usprawiedliwia, jeszcze do tego w takim momencie! Zrobiłabym chyba tak jak Ty - zaczekała na rozwój sytuacji. Jego decyzja czy chce być przy Was czy nie. Jeśli nie, to nie ma o czym gadać, na siłę go nie zatrzymasz, bo będziesz nieszczęśliwa, a to się odbije na Twojej Fasolce.
Wsparcie ze strony partnera, na codzień, a przy staraniach szczególnie jest chyba podstawą związku. W końcu chodzi o to, żeby razem było łatwiej, a nie żeby nawzajem ciągnąć się w dół.
Ja miałam testować 21.06., ostatecznie wytrzymałam do 23.06. i niestety znowu nie był to mój szczęśliwy cykl, pomimo 3 pęcherzyków Znowu jest mi cholernie przykro, miałam wielką nadzieję, a zniknęła w sekundę. Najgorsze jest to, że zaczynam się obwiniać, codziennie chce mi się płakać, a jak słyszę śmiejące się za oknem dzieci to aż mnie skręca.
A do tego wszystkiego, ak na złość, okres postanowił się spóźnić, już 2 dni. Eeh...
W sobotę kolejna wizyta w klinice, tym razem u innego lekarza (mój jest na urlopie). Zobaczymy co nam powie. Na poprzedniej dostałam skierowanie na histeroskopie, ale czas oczekiwania na samą kwalifikację do zabiegu to jakiś koszmar - 3 miesiące!!
Skąd brać nadzieję dziewczyny...
3 miesiace? A pytalas w innych miejscach? Szukaj, szukaj bo to naprawdę szkoda czasu, ja mialam praktycznie zaraz to wątpię żebyś musiala tyle czekać -
nick nieaktualnyLaBellePerle wrote:tak, ale bolał mnie dużo wcześniej bardzo mocno, w poprzednij ciąży też. Tak 7-8dni po miałam tak wrażliwy brzuch, że było mi ciężko wstawać z krzesła. Ale później też bolał jak i na @, ale delikatnie i sporadycznie
-
Julka wrote:Bolalo cie podbrzusze jak na okres ale kiedy przed spodziewanym okresem czy po?
po -
nick nieaktualny