Czerwiec👙, lato🏝️, słońce świeci🌞- będzie z tego dużo dzieci👶🍼
-
WIADOMOŚĆ
-
No u nas to cyrki są.
Już we krwi w pepowinie była bilirubina i męczymy się z żółtaczką od pierwszej doby. Naświetlenia, utrata masy ciała aż 10 % w drugiej dobie - młody nie chciał jeść...
Dzisiaj już wyniki były w normie, masa już prawie całkowicie wróciła do masy porodowej ale na wszelki wypadek zostaliśmy gdyby coś miało pójść nie tak. Jutro badanie krwi i na jej podstawie dowiem się czy wychodzimy.
Troszkę zmęczona psychicznie. Chciałabym pomóc a tymczasem jest mega niemoc. Jedyne co to pilnuje pokarmu, regularnych posiłków żeby stanął na nogi.
Polaya, jesteś bliżej końca jak dalej, dasz radę ❤️
Dziewczuny ja bym chciała kolejne dzieciaczki wpisać na pierwszą stronę. Działać tam ☺️ -
Ja jutro dam znać czy rozwarcie coś ruszyło, w sumie ja już zgadzam się na wszystko, byle jak najszybciej urodzić i wrócić do domu, teraz mam jakis atak skurczy, ale wygląda to tak jak zwykle czyli nie nasila się więc pewnie nic z tego, chociaż chyba byłabym bardzo szczęśliwa gdyby obudziły mnie skurcze jednak albo odpłynęły wody 😁
Ja was czytam, ale nawet nie mam siły się wypowiedzieć i wziąć większego udziału w rozmowie, jestem osobą która ma najbliższy termin, wszyscy przede mną urodzili i to bardzo stresuje
A i oczywiście dziękuję wam za doping, jestem bardzo wdzięczna za trzymane kciuki ❤️Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego, 23:07
-
Polaya nie wiem czy Cię to pocieszy, ale da się urodzić też na nieregularnych skurczach. Ja do końca porodu miałam skurcze raz co pół minuty, a kolejny po 5 minutach i intensywność była zmienna. Akurat z tego powodu musiałam mieć oxy podane na końcu bo położna musiała wiedzieć że skurcz będzie intensywny ale ogólnie jestem przykładem na to że poród nie zawsze wygląda książkowo w kwestii skurczy. Mam nadzieję że Cię chwycą jak najszybciej i jak najszybciej będziesz tulić swojego maluszka ♥️
A kolejnością porodu też nie ma co się przejmować. Możemy rodzic między 37 a 42 tc, przecież to jest ogromna rozbieżność. Termin porodu jest orientacyjny, z tego co wiem to na zachodzie lekarze przestają mówić pacjentkom konkretne terminy bo właśnie jest to niedokładne i tylko stresuje babeczki.🧑 27
🧒 29
😺 6
Starania od 10.2022
03.2023 - cb
05.06.2023 - ⏸️ 34,05 🌸
07.06.2023 - 88,89 🐝
10.06.2023 - 476,18 🔥
13.06.2023 - 2119,98 💪
---
Letrox 5x50 + 2x75
Duphaston 2x1
-
kwiatek100 wrote:Polaya nie wiem czy Cię to pocieszy, ale da się urodzić też na nieregularnych skurczach. Ja do końca porodu miałam skurcze raz co pół minuty, a kolejny po 5 minutach i intensywność była zmienna. Akurat z tego powodu musiałam mieć oxy podane na końcu bo położna musiała wiedzieć że skurcz będzie intensywny ale ogólnie jestem przykładem na to że poród nie zawsze wygląda książkowo w kwestii skurczy. Mam nadzieję że Cię chwycą jak najszybciej i jak najszybciej będziesz tulić swojego maluszka ♥️
A kolejnością porodu też nie ma co się przejmować. Możemy rodzic między 37 a 42 tc, przecież to jest ogromna rozbieżność. Termin porodu jest orientacyjny, z tego co wiem to na zachodzie lekarze przestają mówić pacjentkom konkretne terminy bo właśnie jest to niedokładne i tylko stresuje babeczki. -
eM 🌺 wrote:ERkow, co u was? Jak Feliks, jak z tym przybieraniem na wadze?
Zaczął ładnie przybierac, no ale zwiększyliśmy dokarmianie mm. Obecnie ma 3580 (urodzeniową była 3370). W sumie wydawało mi się zee z pokarmem u mnie jest ok, bo ciągle coś leci, ale jak odciągam tak od A do Z to jest go około 60ml z obu piersi, a mały nigdy nie zjada z piersi do końca bo zasypia. Także teraz mamy zestaw KP + odciągnięte z laktatora + MM. Ale też strasznie mu się ulewa, czasem to taka fontanna że szok. Jutro bedzie u nas położna, mam nadzieje że podpowie co robić, bo to ulewanie to dla mnie też nie wygląda tak jak powinno, wydaje mi sie ze za dużo i za często. -
eRKow. wrote:Zaczął ładnie przybierac, no ale zwiększyliśmy dokarmianie mm. Obecnie ma 3580 (urodzeniową była 3370). W sumie wydawało mi się zee z pokarmem u mnie jest ok, bo ciągle coś leci, ale jak odciągam tak od A do Z to jest go około 60ml z obu piersi, a mały nigdy nie zjada z piersi do końca bo zasypia. Także teraz mamy zestaw KP + odciągnięte z laktatora + MM. Ale też strasznie mu się ulewa, czasem to taka fontanna że szok. Jutro bedzie u nas położna, mam nadzieje że podpowie co robić, bo to ulewanie to dla mnie też nie wygląda tak jak powinno, wydaje mi sie ze za dużo i za często.
-
Polaya trzymam kciuki, dzielna dziewczyna jesteś 😘 maleństwo może nie chce wyjść bo mu się pogoda nie podoba i czeka na słoneczny dzień 😁
Ja dzisiaj idę z mężem na sesję. Kawał ze mnie ciężarówki więc może być śmiesznie, cieszę się że chociaż samopoczucie dalej pozwala na takie rzeczy 😅 -
Cześć dziewczyny 😊
Wiola lepiej że jesteście jeszcze w szpitalu, pod czujnym okiem i obserwacją Maksiu dojdzie do siebie 💙 a jeszcze chwila i będziecie w domku
eRKow wszystko idzie z wagą ku dobremu widzę 😊 a co do tego ulewania to masz rację trzeba skonsultować
Polaya ✊✊ kciuki za postęp akcji
Ja właśnie jestem po wizycie u ginekologa, jednak do szpitala mam się zgłosić za tydzień we wtorek, a już dnia następnego czyli 28.02 cesarka 🙈 także jeszcze tydzień i będzie się działo, ekscytacja wymieszana ze strachemWiadomość wyedytowana przez autora: 20 lutego, 10:05
Wioleta91 lubi tę wiadomość
-
Polaya wrote:Ja jeszcze nie jestem mamką, ale może zmienić MM, może coś mu w nim nie odpowiada? Czy po twoim mleku macie to samo?
-
Wiola,
Tak jak Kika napisała, lepiej, że jesteście w szpitalu. Niżeli byście później z domu mieli wracać do szpitala. Tobie by nie przysługiwało nawet normalne lozko... a tak to ponaswietlaja Maksia i ze spokojem wrócicie do domu 🙂
Polaya,
Niezmiennie kciuki ✊✊✊ niech się dzieje tam w końcu konkretnie! 💪
ERkow,
Najważniejsze, że Feliks przybiera ❤️ co do ulewania, to już do konsultacji z pediatra/położna. Przyczyn może być tak naprawdę wiele, od nieodpowiedniego mleka, butelki, po refluks... Na pewno specjalista pomoże 🙂 a odnośnie kp i odciągania, to pamiętaj, że laktator nie jest wyznacznikiem tego ile pokarmu rzeczywiście jest. Mały ssak zawsze będzie lepiej stymulował 🙂
08.2020 - synek 👶
05.2022 - ⏸️
07.2022 - 8 tc. 💔👼
11.2022 - ponowne starania 🙏
20.06.2023 - ⏸️🥺
13.07.2023 - jest ❤️
19.07.2023 - 1.2 cm Szczęścia ❤️🌈
08.08.2023 - rosnę 👶
13.08.2023 - krwotok i szpital 💔
16.08.2023 - 5.1cm Siłacza 🤍
23.08.2023 - prenatalne -> 6.4 cm zdrowego Dzidziutka 🤍
27.09.2023 - Synek 💙
25.10.2023 - połówkowe -> 550g Chłopca 🤎
29.11.2023 - 1 kg Szczęścia 🤍
03.01.2024 - 2 kg Misia 🐻
01.02.2024 - 2,8 kg 🧸❤️
07.02.2024 - ❤️
21.02.2024 - (38+3) 3,7 kg 🐻
27.02.2024 - Bruno 👶🐻 -
Przychodzę z aktualizacją, stosunkowo późno ale dużo się dzieje
Po badaniu okazuje się że rozwarcie nie ruszyło, dostalam od lekarza wybór i zapytał czy wgl mam siłę bo jest wysokie prawdopodobieństwo powodzenia tylko czy dam radę po wczoraj, bo założyłby tasiemkę już dzisiaj, a jak nie puści to jutro oksytocyna z przebiciem wód, jeśli nie mam siły to po prostu jutro oksytocyna i przebijamy wody, zgodziłam się dzisiaj, dostałam nagłego przypływu energii, więc mam założoną tasiemkę i czekamy na rozwój wydarzeń 🥰MonikaMonia, eRKow., Skatusia🥰, xMartaa, Kika95, Pingwinek lubią tę wiadomość
-
MonikaMonia wrote:Polaya dzielna i silna Mamitka 🍀💪🏻 niezmiennie trzymam kciuki i czekamy tu wszystkie na tą najlepszą wiadomość, że już po wszystkim i tulicie się już 😍
Karina lubi tę wiadomość
-
Polaya, trzymam kciuki, aby to już był ten dzień Ja po jednym dniu indukcji byłam wykończona, więc podziwiam, że masz siły. U mnie jednak pierwszego dnia indukcji przebili wody, ponieważ przez spadek tętna dziecka musiałam urodzić tego dnia.
Trzymam kciuki za pozostałe dziewczyny w dwupaku, aby czas szybko minął i byście i Wy tuliły Wasze dzieciaczki
eRKow, co prawda karmię tylko piersią, ale z tego co czytałam na fb, to ciężko stwierdzić tak szybko, czy mleko jest nieodpowiednie, powinno się na jednym mm karmić 2-3 tyg, żeby ocenić, czy ono szkodzi. Mam nadzieję, że kwestia ulewania szybko się rozwiąże i położna coś podpowie
Kwiatek, miałaś nacinane krocze, jeżeli dobrze pamietam. Już jest lepiej? U mnie dopiero jutro mija tydzień, ale dalej odczuwam ból.
My już od soboty w domu. Hubert jest kochanym dzieckiem, płacze tylko o jedzenie, marudzi, gdy potrzebuje chwili tulenia/bycia obok, a tak to jest bardzo spokojny. Jest jednak maluszkiem, przy którym nie muszę nastawiać budzika co 3h na karmienie, ponieważ nieraz jada co 45 min-1h, tak to max 2h. Najgorzej, jak taką fazę ma w nocy, choć takie noce miał w szpitalu i pierwszą noc w domu, teraz już lepiej to wygląda. Myślę, że w szpitalu było za dużo bodźców (inne dziecko w sali, ktore całą noc płakało).
Ostatnie trzy dni męczyłam się z nawałem pokarmu, piersi jak balony, Hubertowi było ciężko chwytać sutki, musiałam odciągać trochę mleka laktatorem. Okłady ciepłe przed jedzeniem i zimne po jedzeniu pomogły, dzisiaj już nie są tak napompowane i już nie czuję bólu, choć pierwszego dnia męczyłam się, dopiero drugiego dnia poczytałam o okładach, więc polecam w razie potrzeby -
Polaya jesteś silna kobieta! Trzymam kciuki!
Rozglądałam się z doradcą laktacyjny w okolicy, ale u mnie nikogo takiego nie ma w najbliższej okolicy 🥴 to uroki mieszkania na wsi... -
Delfi - tak naprawdę ja miałam nacięcie i pęknięcie pierwszego stopnia. U nas w czwartek miną trzy tygodnie i raczej już po półtora tygodnia nie było bólu, natomiast do teraz czuję czasami ciągnięcie tej rany/blizny i jestem pewna że tu będzie praca z fizjo uro.
Polaya super że dostałaś teraz energii! Dasz radę, kto jak nie my, kobiety! 💪
U nas problem karmienia w dalszym ciągu występuje ale okazuje się że to jednak kwestia małej ilości pokarmu u mnie i wolnego wypływu. Potrzebowaliśmy czterech droadczyń laktacyjnych żeby dowiedzieć się jakiś konkretów -,- także plan: wypożyczenie laktatora na dwie piersi, odciąganie po każdym karmieniu 15 min, power pumping raz dziennie, femaltiker, dokarmianie Emi 40ml po karmieniach (lub więcej jeśli nadal wkłada rączki do buzi), więc MM niestety wleciało (+ mój pokarm co się uda odciągnąć i pokarm dwóch koleżanek), podczas karmieniu częste zmiany piersi, kompresja i masaż. Dodatkowo dobowy test wagowy - ważymy przed i po karmieniu piersią.
Mam nadzieję że w końcu ruszymy z laktacją na porządnie i już niedługo będziemy tylko KP. ♥️🧑 27
🧒 29
😺 6
Starania od 10.2022
03.2023 - cb
05.06.2023 - ⏸️ 34,05 🌸
07.06.2023 - 88,89 🐝
10.06.2023 - 476,18 🔥
13.06.2023 - 2119,98 💪
---
Letrox 5x50 + 2x75
Duphaston 2x1
-
Polaya, trzymam kciuki ✊ My kobiety jesteśmy silne i wszystko przetrwamy 🥰
Ja też mam problem z karmieniem piersią, niestety mały nie może się jakoś przekonać, co go dostawiam do cyca, to trochę possie i się denerwuje że mu tak wolno leci i kończy się płaczem 🥺 Dlatego zostaje mi laktator i karmienie butelką oraz dokarmianie mlekiem modyfikowanym, bo ja też mam mało pokarmu🥺
Najgorsze jest to, jak każdy dogaduje...próbuj karmić piersią, przystawiaj dużo...mleko matki najlepsze ...itp., no przecież ja chcę, ale cóż mogę zrobić jak mały nie może się przystawić i płacze za każdym razem...mi też jest ciężko przez te komentarze naokoło...ale ważne że udaje mi się chociaż trochę tego mleka spuścić i dawać mu butelką, to zawsze dostanie trochę tych wartości odżywczych 😊 -
Dziękuję dziewczyny, u mnie bez zmian, co prawda nie byłam badana ale nie czuję nic, liczę na to że jednak rozwarcie robi się większe i jest to bezbolesne, szczerze to marzę by było to chociaż te 5 cm teraz, choć 4 cm bez jakiegoś ogromnego wysiłku to też super ☺️
-
Dziewczynki, początki karmienia piersią są bardzo trudne! Jednym idzie to łatwiej, innym gorzej, ale jedno jest pewne- nie warto robić czegokolwiek wbrew sobie. To nie sposób karmienia decyduje o tym jakimi jesteśmy matkami. Jeśli Wam zależy, to próbujcie, spotkajcie się z doradczynią laktacyjną, z neurologopeda który oceni wędzidełko itp. Ale nic kosztem samej siebie
Polaya, MonikaMonia lubią tę wiadomość