Długoterminowe staraczki !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyCccierpliwa wrote:Chetnie i poprasuje i ugotuje... u mnie dzis w planach ruskie wiec sie za nie niedlugo biore...
U mnie sie pojawil jeden jakis czas po moim poronieniu a teraz znow dwa pod rzad... niestety wszystko u kuzynek a moj adres chyba bociek gdzies przesral...
Polubiłam za to że ugotujesz mniam mniam. Dziękuję będzie pycha obiad
Ja w pracy mam bebetto holland i ogólnie dobrze się go prowadzi i ma świetne koła na co zwrócę uwagę przy wyborze dla swojego bobo (jeśli wgl się pojawi) kosz całkiem pojemny chociaż wolałabym nieco większy ale to jedyny wózek który mi tak podpasował a prowadziłam ich już kilka -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa tez wstalam dzis z nerwem....czepiam sie o wszystko...nastawilam pranie...z mlodym mysze szybko lekcje zrobic...a M tylko lezakuje i mnie wku*wia...ja tez pracuje i jestem zmeczona..ale przeciez on nie ma sily wstac...a ma cale weekendy wolne...
Pozniej jeszcze zakupy ogarnąć i koleżankę w szpitalu odwiedzić...a jutro znow do pracy...1 dzien wolnego to za mało...MisiaABC lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKrycha pogromca cynamonu i wazeliny! Strach się Cb bać
Cynamonowa, tak to już jest i w realu i w necie, że nie wszyscy będą Cb kochać. Forum ma nam służyć do wygadania się, mnie osobiście bardzo pomaga, więc nie ma co się obrażać i doszukiwać drugiego dna w naszych wpisach. Trzeba mieć zdrowy dystans do wszystkiego.
Cccierpliwa, wyjdź za mnie!!! Proszę!!! Nienawidzę prasować, robię bo muszę... Gotowaniem możemy się podzielić, ale prasowaniem nie. Nie czytaj jak nie masz czasu, tylko pisz do nas, bo ja czekam na laparo i potem na decyzję o starcie z ivf, tak więc chętnie poczytam co u Ciebie.
Lago, podrzuć jakiś link gdzie płodzą ekoleki na endofrancę.
Schmetterling, ja też kiedyś chciałam staremu wpier** max mnie wkurzył, zresztą w ogóle gorszy czas wtedy mieliśmy. No i pomogło... wiele rzeczy wyszło na powierzchnię i łatwiej było je zwalczyć. Ochłoniecie to poczujecie ulgę.
Hipi, jesteś bardzo surowym szefem, że tyle sobie narzucasz roboty!!! Ale w głębi duszy zazdroszczę gospodarstwa, zawsze marzył mi się rolnik za męża, ale niestety nie wyszło.
Dziewuchy, jak ja kocham weekendy a po laparo będę miała jeden wielki weekend!!!Karolina2787, hipisiątko, Znowu.ta.kryska, MisiaABC, Cccierpliwa, Moa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJaness wrote:Witajcie!
Wybaczcie ze sie nie odzywalam ale za to Was czytalam. Mialam tydzien wolnego i gosci. Do tego mama w szpitalu na zabiegu. Sama musialam wszystko ogarniac. Z mama wszystko ok. Ale jest strasznie obolala. I sie martwie ze cos zrobili nie tak
Na szczescie goscie juz pojechali. To dosc meczaca czesc mojej rodziny ale sa niegrozni. Za to moj maz ma na nich alergie.
W ramach odstresowania robimy sobie dzisiaj wycieczke.
Dzisiaj moj 7dpo i musze do laboratorium potem pojsc. Na szczescie mam calodobowe to wieczorekiem pojde. Jak dobrze ze pora dnia nie ma wplywu na progesteron. Chyba ze sie myle to mnie naprostujcie.
Milego dnia laseczki!!!
Janess, a co to był dokładnie za zabieg, przepraszam, ale nie pamiętam. Coś z nerkami? Po każdym zabiegu człowiek jest obolały, a ile już minęło?
Co za wycieczkę sobie robicie?Janess lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyhipisiątko wrote:Ja byłam opiekunką 5 lat Wychowałam nie jedno dziecko
Ja też już mam za sobą sporo dzieciaczków uwielbiam tą pracę i mnie uszczęśliwia. Czasem sobie myślę że może dlatego nie mogę mieć własnych dzieci by móc opiekować się czyimiś ot moje powołanie. Wiem głupie myślenie...hipisiątko, Znowu.ta.kryska, MisiaABC lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHipi i jeszcze podziwiam za chomikowanie mini ciuszków, ja bym nie mogła... W ogóle kiedyś tez planowałam ciuchy na ciążę, wózki itp., teraz już tego nie widzę w mojej przyszłości i sama siebie tym przerażam... Ja mieszkam na wsi i z zazdrością patrzę na rolników i ich zajęcia. Krów się nie boję, ani świnek, nawet dużych Tata się śmieje, ze takiej wielkiej krowy się nie boję, a takiego małego pajączka już tak
Karolina, zapomniałam napisać, że tez mnie rozbawiło to operowanie wózkiem dziecięcym w pracy mi praca w ogóle z dziećmi się nie kojarzy, bo patrze przez pryzmat mojej pracy.
Załamana nie zazdroszczę chodzenia w weekendy do pracy. Pracujesz w handlu, albo w służbie zdrowia? Synka masz, jakoś nie zaczaiłam wcześniej. Ile ma lat?hipisiątko, Znowu.ta.kryska, MisiaABC lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyhipisiątko wrote:Czy wy macie w otoczeniu swoim bezdzietne pary ?? Ja mam kilka w rodzinie i wszystkie zgodnie twierdzą, że najpierw muszą się dorobić czegoś a potem dzieci jedynie my się przyznajemy, że coś nie gra i nie ukrywamy się pod maską dorobienia się domu samochodu itp. Macie tak ?
My mamy jedną taką parę, pozostali mają dzieci. Ja o coming out nawet nie myślę. Jak ktoś startuje z głupimi pytaniami, to albo głupia odzywka na głupią zaczepkę, albo łagodne "przyjdzie czas będzie rada". W naszym otoczeniu to wszyscy raczej podręcznikowo, praca, dom, dzieci. Tylko nie my... Co do uzasadnienia, że najpierw kariera potem dziecko - dla mnie brzmi znajomo, sama kiedyś odkładałam decyzję na zaś. Zaś teraz żałujęZnowu.ta.kryska lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAnet z tym wózkiem to tak napisałam bo raz jak byłam z podopieczną na spacerze, jakiś koleś mnie zaczepił aż podskoczyłam tak się wystraszyłam. Podjechał na rowerze i wali do mnie z pytaniem: ''Czy jest Pani zadowolona z bebetto?'' A ja do niego (nie czając wgl o co kolesiowi chodzi): ''Przepraszam z czego?'' dopiero później skapnęłam się że chodzi mu o wózek a pytał dlatego że razem z żoną zamówili taki sam model i chciał znać opinię na jego temat hehe wtedy to był mój 2gi spacer z tym wózkiem ale zaczęłam wychwalać że jest taaaki wspaniały i że nie pożałuje zakupu
Anet_86, Znowu.ta.kryska, Angela Be lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyU mnie w bloku piętro pod nami sąsiedzi jedni wózek, drudzy wózek w otoczeniu też dzieci sporo. Jedynie ja i mój brat jeszcze własnego dziecka się nie dorobiliśmy. Nie wiem jak on ale ja mam póki co chęci na dalsze działanie no chyba że gin znowu mnie czymś rozwali
-
nick nieaktualnyJaness wrote:Nie mozesz pamietac bo nigdy nie napisalam co to za zabieg. Ale dziekuje:*
Koronarografia:( (przepraszam jak literki poprzestawialam)
Ja wiem ze moze i nawet powinien byc siniak. Ale ona z bolu spac nie moze. Boje sie ze w zyle zrobil sie skrzep. Po rece nie bedzie widac bo w takim przypadku organizm ukrwi reke z innej zyly. Ale to trzeba przez USG sprawdzic czy jest przeplyw. A ona nie chce isc bo przeciez ma bolec. Lekow p.bolowych nie chce bo nie bedzie wiadomo co sie dzieje. Ja jej nie rozumiem a reke ma niesprawna. To juz ostatni dzwonek zeby zareagowac jesli dzialoby sie cos zlego.
Nie wiem co to jest koronografia, ale miałam do czynienia z osobami chorymi w rodzinie i nie pamiętam, żeby ktoś tak cierpiał po zabiegu. Zazwyczaj jak zeszło znieczulenie to faktycznie zaczynały się bóle, ale przechodziły do tygodnia po zabiegu, a z dnia na dzień było coraz lepiej. Ja bym nie czekała i jechała do lekarza. -
Hej Dziewczyny! Czytam Was na bieżąco, ale w tygodniu nie mam kiedy pisać
Miło mi hipi, że o mnie pamiętasz, bo już miałam pisać jak to mnie nikt nie zauważa, ojej ojej :p (żart)
Strasznie szybko leci mi czas, jeszcze przez wolną środę mieliśmy nawał w pracy.
Lago ile dni postu planujesz? Ja dziś 10 dzień, ale planuje skończyć na 14 dniach i potem 2 tyg wychodzić z diety oraz zmienić trochę nawyki żywieniowe, bo schudłam już 4 kg, a ja z tych takich szczuplejszych to nie chciałabym zejść poniżej 52 kg, no i o ile w pierwszych dniach miałam ochotę na wszystko, bardzo brakowało mi czekolady i chipsów, a teraz odkryłam jakie to jabłka są pyszne, no i że można się najeść bez mięsa!
No i tak Was wtedy podczytywałam o tych lampach i kupiłam zestaw do hybryd z Semilaca. Jest MEGA! Kosztował niecałe 200zł i mam lampę 24led, 5 małych lakierów i wszystko co potrzebne.
Ja bym chyba nie potrafiła trzymać małych ubranek w domu, w ogóle jak jestem w sklepie z rzeczami dla dzieci to hm "wstydzę" się je oglądać, nie wiem jak to nazwać czuję taką barierę, smutek sama nie wiem co. Może nie chce zapeszać, albo się dołować...
U nas tylko bliżsi znajomi coś tam wiedzą, że się staramy ale bez większych szczegółów i wiedzą na tyle żeby się nie pytać na co czekamy itp. A jeśli ktoś z dalszych osób pyta zawsze odpowiadam, że " Jak Bóg da to będą" i temat się kończy
Karolina2787, MisiaABC, hipisiątko, Anet_86, Znowu.ta.kryska lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDZień dobry.
Ale napisałyście - dużo!
Może i ja jakąś kawkę sobie wypiję.
Hipisiątko, Ty mnie na maksa w kompleksy wpędzasz.Leń straszny ostatnio jestem. I jak to zmienić???
Ja mam w otoczeniu dwie pary, które też tak długo się starają mniej więcej jak my, i wciąż im się nie udaje zajść w ciążę. A reszta ma dzieci, wszyscy prawie mają dzieci, zachodzą w kolejne ciążę. A my stoimy w miejscu.hipisiątko, Karolina2787, Znowu.ta.kryska lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyW handlu pracuje niestety....bo nienawidze tej pracy...nie dość ze ciężko fizycznie to i psychiczna orka...klienci sie czepiają o wszystko...personelu wiecznie za malo ..bo po co zatrudnic więcej...
Tak mam synka jest w 4 klasie.
Mojemu nawet jak powiem co ma robić to i tak od swieta tylko moja prosbe-grozbe spelni....moze byc za przeproszenie nasrane a tego nie zauważy..
Ja generalbie lubie w chacie sprzątać czy gotowac itp...ale jak tyram jak osioł to nóż w kieszeni sie otwiera...a od swieta man 2dni pod rząd wolne...
Cynamonowa sie chyba obraziła...szkoda bo to tylko forum...nie znamy się na tyle...każdy pisze co uwaza i tyle. ..a mi tez pomaga se sie wyzale bo nie mam z kim tak pogadać by to z siebie wyzucic...
Czuje ze @ nadchodzi wuelkimi krokami...nerwa mam nieziemskiego i zjadlabym tone słodyczy...wczoraj wciagnelam po22 po pracy caaaala czekoladę karmelowa..i cycki zaczynaja boleć.. -
nick nieaktualnyHej Dziewczyny! Właśnie wracam od psychoterapeuty..tramwajem co u mnie zdarza się raz na ruski rok. M. pojechał z Batonem do psiego przedszkola.
Dziękuję Wam za wszelkie wsparcie. Nie będę odpowiadać na każdy post skierowany do mnie, ale każdy równo doceniam i cieszę się, że jesteście :*
Dziś rano chciałam przeprosić męża, ale emocje jeszcze nie ustały, więc sobie odpuszczam.
Byłam wczoraj u fizjoterapeutki, a dziś mnie boli jeszcze gorzej i noga i okolice lewego jajnika. Dotknąć się nie mogę Jestem na skraju rozpaczy. Nie wiem co mam jeszcze robić. Czy szukać jeszcze innego lekarza? Najchętniej dałabym wyciąć ten jajnik, gdyby ktoś mnie zapewnił, że nie będzie boleć..
Kupowanie ciuszkow? Odpada. Może nigdy nie będziemy mieć dzieci. Z resztą to przestał być mój priorytet w tym momencie.
Prasowanie? Kocham! Ale tylko nie firanki!
Czym się zajmujecie zawodowo? Część już wiem. Podzielcie się jak chcecie.
Życzę Wam miłej soboty :*
Karolina2787, MisiaABC, Znowu.ta.kryska lubią tę wiadomość
-
Anet no ja juz mezatka i nie wiem comoj maz na no ale poprasowac przy dobrych ploteczkach czemu nie hehe...
Bede starala sie pisac choc glupio mi tak tylko o sobie... weszlam o 2h i juz 3 strony trzeba bylo czytac...
W razie czego polecam blog adres w stopce... tam bede pewnie w miare na biezaco opisywac
Co do bezdzietnych par to z tych co sa w sytuacji ze dziecko mogloby sie juz pojawic znamy tylko jedna bezdzietna i wiemy o ich problemach z tym ze oni do nich narazie tak podchodza ze moze zdarzy sie cud i tyle... ona ewentualnie jakies suole ale nigdy kliniki jakiejs owulki wywolywanej utp wiec mozliwe ze jakby sie za to na calego wzieli to zostalubysmy jedynymi bezdzietnymi (tzn. coreczke juz mam - psia coreczke) bo reszta juz ma dzieci...
A co do paznokci itp bo cos doczytalam ze byl temat to od 10 lat robie sama zele a od dwoch na przemian z hybrydami...
Jesli zas o prace chodzi pracuje jako opiekun osob starszychAnet_86, MisiaABC, Karolina2787, Znowu.ta.kryska lubią tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
nick nieaktualnyHipi, ja już sobie wyobrażam Twoje - "jak mi się nie chce to robię tylko tyle ile muszę"... Życzę udanej imprezki
Schmetterling, ja jestem kierownikiem ds zakupów i logistyki w małej firmie handlowej, ale szefowie mają korpo wyobrażenie śmieszni są
Załamana, ciężko w handlu jest wiem. Myślisz, ze ustawa o wolnych niedzielach coś poprawi?hipisiątko, MisiaABC, Znowu.ta.kryska, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny