Długoterminowe staraczki !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnywerni wrote:Do pionu stawiają Krysia Janess i Hipi jak będziesz chciała by Cię postawić
https://www.youtube.com/watch?v=2T8FeOg8_FA
To był film, który zadecydował..
Do dziś jak mam zły dzień, to oglądam szczekającą papugę
Krystyna123 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnywrocilam kilka dni temu na forum po długiej przerwie jesli nie macie nic przeciwko to skopiuje z innego watku swoja historie staran bo za duzo by pisac od nowa
No wiec tak dziewczyny staramy się z mężem, o dziecko od 2013 roku. 3 miesiące po ślubie jesienią 2014 zaszłam w ciąże jednak 1 grudnia poroniłam. mój gin zamiast zbadać mnie dojść co sie stało to kazał po prostu dalej sie starać..moj wujek na pojawiające się już zachcianki skomentował to "ale Ty chyba nie jesteś w ciąży?? dziecko to spokojnie po 30?" a ja własnie traciłam swoja ciążę nigdy mu tego nie zapomnę i wygarnę to kiedyś....już tak szczegółów dokładnie nie pamietam kiedy co bylo ale do poronienia staraliśmy sie na totalnym luzie nie szukałam specjalnie gina od starań chodziłam do tego lekarza co wcześniej po prostu kontrola co kilka mies zadnych specjalnych badan szczegółowych tylko klasyczne hormony. dopiero po tekście gina po poronieniu lampka mi sie zapaliła i zmieniłam gina, ten wykrył za pomocą badan, usg i wywiadu ginekologicznego endometrioze i zapisał mnie na zabieg usunięcia 4 cm torbieli endometrialnej. gin u którego byłam sie zapisać na zabieg nie zgodził sie ze on tego nie zrobi bo nie usuwa takich małych torbieli u kobiet planujących ciaze (własnie od tej pory u niego jestem poza rocznym okresem na klinike niepłodności ale o tym pozniej) zapisał mi leki i ja przeszłam na diete i po 3-4 mies torbieli nie bylo. po drodze miałam badanie drożności hsg, były tez problemy rodzinne co nie ułatwiało sprawy. po roku niepowodzeń postanowlilismy spróbować IUI wiec poszliśmy do kliniki Gameta wybrałam lekarza - pierwszych kilka cykli było naturalnych stymulowanych CLO potem przeszliśmy do rozpoczęcia cyklu IUI i tu zaczęły sie schody najpierw wyszło ze muszę sie zaszczepić na różyczkę bo nie miałam przeciwciał (za dzieciaka nie byłam szczepiona bo miałam w wieku niemowlęcym padaczkę i do 10 roku roku życia brałam strasznie silne leki przeciw padaczkowe. przy kolejnym podejsciu do IUI po 3 mies przerwie po szczpieniu wyszło że mąż ma beznadziejne wyniki nasienia ledwo kwalifikujące do iseminacji ale zdecydowaliśmy się sprobowac - niestety IUI była nieudana. W kolejnym cyklu nasienie jeszcze gorsze - gin ku mojemu zdziwieniu chcial się podjąc i wtedy jak bedzie nieudana isc do androloga. ale my nie podjelismy sie IUI i mąż od razu poszedł do lekarza.. diagnoza zwaliła z nog bo okazalo się że ma żylaki powrózka nasiennego i konieczny jet zabieg miał go w grudniu rok temu. wyniki nasienia na szczęście bardzo się poprawiły. odeszłam od kliniki dla odmóżdżenia i spokoju żeby spróbować samemu przez jakiś czas. daliśmy sobie czas na starania do końca tego roku. przez ten czas bylam pod opieką tego gina co nie zrobił mi operacji torbieli. i teraz na jego prośbę zrobilam badania - tsh ft4 i prolaktyne. a ze okres mi sie spoznial tydzien to zrobilam bete i progesteron. wyniki był takie ze prolaktyna przy normie 24 wynosi 37, tsh 2, beta negatywna a progesteron 8. badania w 35 dc wiec owulacja napewno byla. No i wczoraj gin zlecił zwiekszyl mi dawke letroxu z 62,5 na 75, przypisal mi dostinex 1/2 tabletki raz na tydz mam nadzieje ze Was nie zanudziłam. aha wracam do tej samej klini ale lekarza zmieniam. nie bedzie nikt naciągał mnie na kase. poczytałam opinie poprosiłam dziewczyny z wątku gamety w Gdyni o opinie i na dniach bede sie zapisywacSchmetterling, Krystyna123, werni lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Krysia jedyna w swoim rodzaju
Mój właśnie otworzył winko dobre na endo:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2018, 16:40
Krystyna123, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKrystyna123 wrote:To na zlosc zrobie i napisze teraz i w dodatku nic stawiac nie bede, zadnych pionow czy innych poziomow. Tak szczerze, to historii staran nowej pani mi sie czytac nie chcialo, bo za dluga. Widze, ze weteranka, to ajerkoniakiem poczestuje, poki jeszcze jest. No i prosze krycha dzieci nie straszyc, krycha nie taka zla jak wypije
ze tak powiem jak ktos nie chce czytac to nie musi czytac a tak wogóle to czesc Krysia mi tez milo poznacWiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2018, 16:46
Krystyna123, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKrystyna123 wrote:Wiesz, ja wypadlam z obiegu z powodow personalnych, wiec zamykam oczy na sluzy i badania. Poza tym jestem do dyspozycji, jesli chodzi o tematy typu rozwody, psy, alkohol, diety, cwiczenia...
kumam psy diety cwiczenia - dogadamy sieKrystyna123, Schmetterling, werni lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMadzix88 wrote:a co sie dzialo że owywilam?
Ostatnio jakoś smętnie tu było.
Spadam z pracy, podwożę szefa so serwisu, jadę po ziemię do fikusa Benjamina i na wykład "Behawioryzm psów".
Wrócę do doomu około 21Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2018, 16:52
Krystyna123, werni lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKrystyna123 wrote:Pominelas alkohol i rozwody. Nie namawiam do zadnego, ale co z tym ajerkoniakiem? Lac dwa czy tylko sobie? A inne kolezanki? Mam jeszcze likier truskawkowy i likier kawowy. Osladzam sobie zycie procentowo
rozwody mnie nie intersują choc w rodzinie niestety były. ale alkohol hmm czasem lubie mysle ze dzis jest dobry dzien żeby znieczulić bol okresowy to lej mi kobietoWiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2018, 16:56
werni, Krystyna123, Schmetterling lubią tę wiadomość