Długoterminowe staraczki !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
Hipi a to ja mialam przez 3 lata z malymi przerwami pomiedzy lutinus i utrogest, ale ja aie po nich calkiem spoko czulam...
Clexane dopiero teraz w cyklu z ivf i cala ciaze...
A do stymulacji mialam gonal i pregoveris...Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2018, 19:05
Schmetterling lubi tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
werni wrote:Że zmuszają na te wigilię w pracy jak wam się nie chce
Jest część osób, która chce iść, reszta będzie dręczona i zmuszana. Ja i tak nie uczestniczę w większości wspólnych imprez, na wigilię przychodzę, 2-3 godz, jedna z krótszych imprez, to się przemęczę, żeby nie wypominali.
Hipi, trzymaj się. Jak sytuacja w domu? Lepiej? Czytałam o kłopotach z teściami.
Przerażają mnie Wasze "stymulowane" historie...hipisiątko, Krystyna123, Schmetterling lubią tę wiadomość
Niespełnione marzenia oddam za darmo w dobre ręce...
AMH 0,2/brak lewego jajowodu oraz lewej nerki/morfologia nasienia 1% ---> poprawa na 3%
I IVF, długi protokół, stymulacja przerwana - słaba reakcja
II IVF krótki protokół - punkcja, 0 komórek pobranych
III IMSI 06.2019 kd - 17.06. transfer, 28.06. beta 1,2 brak mrozaków
AZ - transfer 02.12. ☹️
Koniec walki o macierzyństwo, początek walki o przetrwanie... -
Hipi a to napewno, ze kazdy organizm inaczej...
Ja sie ogolnie czulam ok, ale mimo to w ciagu tych 5 lat staran, a wlasciwie w ciagu pierwszych 3,5 roku przytylam przeszlo 25kg dpbrze, ze w trakcie ciazy zrzucilam 10kg bi balam sie, ze jak bede tyc to dojde do 100kg do porodu a tymczasem do porodu szlam z waga pol kg lzejsza jak przed ciazahipisiątko, Schmetterling lubią tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Janess wrote:Opowiadaj co tam i jak tam
A wiec mamy 36 pecherzykow, jeden 22mm, 10=15-17mm, 15=12-14mm, 10= 7-10mm.Pobrali mi znow krew no i pytali czy chce nagranie video jak rozwijaja sie nasze zarodki z klasyfikacja i zdjeciami oczywiscie ze chce lol wczoraj zrobilam zastrzyk z ovidrelle a jutro o 7:45 rano musze byc w szpitalu bo punkcjaJaness, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNo więc witam zlotowłosa
Raz miałam blondy miałam wtedy 19 lat ... , moim zdaniem wyglądałam w nich zjawiskowo czułam się świetnie pomimo że cały czas chodzę w czarnych więc zmiana diametralna nie powiem czy był to kolor zimny czy cieply bo się na tym nie znam ale nigdy więcej żadnej fryzjerce nie udało się zrobić podobnego koloru ( próbowalam kilka razy ) , co ciekawe rude też miałam i też czułam się w nich naprawdę swietnie! Do pierwszych myć kiedy to kolor zaczął się wyplukiwac i wyglądałam okropnie - koloru takiego samego również nie dało się powtórzyć więc za każdym razem wracałam do czarnych. Raz też scielam włosy na krótko- poprostu. Kolejny błąd z niecierpliwością czekałam aż odrosna brałam witaminy i tak po 3 miesiącach przedłużyłam włosy już miałam chyba wszystko co możliwe na głowie, podobnie z kolorami . Jak uda mi się znaleźć foto w blondzie to wyśle.
Jannes Twoje też chętnie bym zobaczyla
Tooney trzymam kciuki:-)
Nachodowalas sobie tych dzieci sporo - musi się udać!!! &&&&&Janess, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
Janess wrote:Mi pokazali taki filmik ale odmowili zgrania jesli nie urodzi sie z tego zdrowe dziecko. Tlumaczyli ze przy niepowodzeniach kobiety roznie reaguja.
Ovitrelle? Przy tylu pecherzykach? A hiperka? Matko i corko trzymaj sie!!!
Odezwij sie po punkcji jak tam poszlo.
Nie mam zadnych objawow hiperki, plus jak juz gdzies pisalam i tak mam dostinex na prolaktyne. Przy wynikach hormonow ryzyko hiperki u mnie jest prawie zerowe
Ja mam pcos wiec bedzie wieksza ilosc pecherzykowSchmetterling lubi tę wiadomość
-
Janess wrote:U mnie tez tak bylo. A hiperke dostalam dopiero po transgerze. Kazdy inaczej reaguje. Trzymam kciuki zeby bylo wszystko ok.
Ile komorek udalo sie pobrac?
Jasne ze moze byc i po transferze ale poki co nic nie wskazuje na nia a wszystkie hormony sa idealne baaa nawet jajniki tylko lekko ciagna i to wszystko wiec jestem dobrej mysliJaness, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
Hej,
muszę się wygadać. Staramy się już jakiś czas i niestety nie wychodzi. Naczytałam się, że trzeba się wyluzować i pewnie to przez to, że za dużo o tym myślę, ale nigdy w to nie wierzyłam. Jest mnóstwo ludzi którzy chcą i mają. Od początku czułam, że coś jest nie tak. Najpierw sama zrobiłam jakieś badania i wszystko wyszło super, została mi tylko drożność. Później wysłałam M i wyniki wyszły tragicznie. Później wizyta u androloga, okazało się ze ma żylaki. Sama nie wiem co z tym robić. Opinie są podzielone, nie zawsze coś to daje, może się pogorszyć, poprawa długo trwa. Zresztą on się boi operacji. Na razie stosujemy zmianę trybu życia + suplementy, ale ja jakoś średnio w to wierzę.
Mam straszny żal do losu, że akurat nas to spotkało, że wszyscy dookoła zachodzą po razie, a my nie możemy. Moje wszystkie koleżanki zaszły w pierwszych miesiącach ciąży, jedna mi powiedziała, że dwa tygodnie po ślubie już w ciąży była. I niby co ja mam na to odpowiedzieć? Nie mogę się patrzeć na kobiety z małymi dziećmi, na instagramie i facebooku już w ogóle przestałam wchodzić na ich profile, bo za bardzo mnie to boli. Wiadomość o czyjejś ciąży doprowadza mnie do płaczu. Już nawet w pracy zdarzyło mi się rozpłakać.
Jedna znajoma mi powiedziała, że ona to mi zazdrości, bo mam na wszystko czas, a ona taka zabiegana, notabene zaliczyła wpadkę po dwóch miesiącach znajomości. No na prawdę jest czego zazdrościć. A jak z nią rozmawiam to cały czas co dziecko zrobiło, co powiedziało, już przestałam się z nią kontaktować. Ogólnie widzę, że odsuwam się od ludzi, bo mnie wszystko denerwuje. Mam żal do wszystkiego i wszystkich. Poszłam parę razy do psychologa i niby było trochę lepiej, bo przynajmniej miałam komu o tym opowiedzieć, ale przestałam, bo po pierwsze kasa, po drugie czas. Może do tego wrócę.
W końcu nie wytrzymałam i pożaliłam się mamie, w sumie też po to żeby ukrócić komentarze nt. dziecka. Sama się załamała i miałam tylko wyrzuty sumienia, że jej to powiedziałam. W ogóle była w szoku, bo takie przypadki znała chyba tylko z filmów. No tragedia.
W naszym otoczeniu nie ma nikogo kto miałby taki problem, wszyscy mają dzieci, grubi, chudzi, ci co palą, piją, nikt nie ma problemu, tylko my.
Zawsze chciałam mieć dzieci, długo nie mogłam znaleźć odpowiedniej osoby, a jak już znalazłam to coś takiego. Masakra.
Jeden lekarz za bardzo się chyba na razie nie przejął, bo to dopiero pierwsze badanie, a poza tym M miał wcześniej gorączkę, więc to też mogło mieć wpływ (tylko dziwne, że wcześniej przez tyle miesięcy nie zaszłam).
Drugi lekarz powiedział mi, że z takimi wynikami nie ma szans na ciążę naturalną.
Mój M stara się mnie pocieszać, ale on nie rozumie przez co ja przechodzę, wypiera to co się dzieje, myśli że będzie ok, pobierze witaminy i wszystko będzie super, a tak w ogóle ten wynik to jest jakaś pomyłka i następny będzie dobry. Przecież mu nie powiem, że w to nie wierzę.
Czasem jak mam moment załamania to stara się mnie rozweselić i wtedy jeszcze bardziej mi go szkoda, że jest taki dobry, a akurat jego to spotkało, a nie tę patologię, która mnoży się jak króliki i ma sześcioro dzieci, a wszystko zaniedbane i niedożywione (jak u mnie na wsi).
Czasem na prawdę wszystko mnie przerasta, przynajmniej przez to forum czuję, że nie jestem taka sama z tym problemem.Magda - mbc, Krystyna123, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
Janess a to na receptę?
Jakieś bakterie mam w wynikach. W poniedziałek idę do ginki bez zapisywania.Janess, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
To wykupie też. Hipi pogadam o tym z ginka żeby też dla niego przepisać leki. Bo może ja go zarazilam a potem on znów mnie i takie błędne koło.
Brązowe plamienie może test zrób Hipi. Hm z jednym mi się kojarzy tylko.
Janess w ostatnim cyklu tak miałam jedno dniowe plamienie zaraz po okresie. A bolał Cię brzuch?
-
Janess super! Tez chce zobaczyc cie w niwych wlosach!
Ona to ja tez juz chyba wszelakue cuda mialam na włosach hehe... i przedluzane tez mialam... co najlepsze przedluzalam sama! Tak taka uzdolniona za mlodu bylam haha... przedluzalam na tulejki, najpuerw siostrze i stwierdzilam ze jak jej dalam rade to dam i sobie haha...
Krycha o matko i corko! Faktycznue ja nie wiem, jakas kiepska wies!
Dawaj do mnie! Moja wiocha zarabista, jeszcze mi sie ani razu nie trafil jakis wat tutaj, a pies mi ostatnio chlopa na rowerze pogonil haha...
Tooney mam nadzieje, ze u ciebie sie to sprawdzi, bo wiesz ja tez mialam idealne wyniki hormonow, niski estradiol, jajnikow nie czulam zupelnie, nic ani jednego pociagniecia, 7 komorek jedynie pobranych z czego tylko dwie komorki nadajace sie do zaplodnienia... o hiperce nikt nawet nie pomyslal, bo prawdopodobieństwo ze ja dostane przy takich wynikach hormonow i puncji bylo niemalze takie jak to ze na ulicy spotkam papierza...
No coz punkcje mialam w czwartek rano, a w nocy z piatku na sobote mialam juz taka hiperke, ze nie moglam sie z lozka ruszyc, a sikanie bylo takim bolem, ze nawer zapalenie pecherza z krwiomoczem tak nie bolalo w wc...
Oczywiscie wyladowalam w szpitalu, bo hiperka byla tak mocna, ze jyz wymagajaca hospitalizacji i tak oto od piatkowej nocy do poniedzialku rana spedzilam na szpitalnym lozku pod tona kroplowek, z tabletkami, ledwo sie ruszajac... lekarze obiecali ze postawia mnie do poniedzialku na nogi i faktycznie udalo im sie od piatku do niedzieli dramat, w niedziele wieczorem pierwszy raz wysikalam sie bez bolu i mimo bolu brzucha w poniedzialek moglam wyjsc ze szpitala i prosto stamtad jechalam na transfer z listem dla kliniki od lekarza ze szpitala...
Od tej pory nie wierze w to, ze nie ma prawdopodobieństwa ze bedzie hiperka, bo na wlasnej skorze sie przekonalam ze majac 0,00001% na jej wystapienie, mizna dostac i duzo gorzej przejsc jak ktos kto ma 90% szans, ze sie przyplacze...Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2018, 02:41
Krystyna123, Janess, Schmetterling lubią tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Juz po punkcji jestem troche zawiedziona bo z 36 pecherzykow mamy tylko 6 dojrzalych komorek reszta sie nie nadawala
Dziewczyny ja to wszystko wiem mam wielka liste rzeczy na ktore mam zwracac uwage i jak cos od razu do nich dzwonic lub jechac do szpitala takze nie martwcie sie ja po prostu jestem optymistka i wierze ze bedzie dobrze innej opcji nie biore pod uwage i na pewno rodze w sierpniu 2019 nie ma innej opcjiJaness, Schmetterling, hipisiątko lubią tę wiadomość
-
Tooney ja mialam tylko 2 a moja coreczka zaraz skonczy 4 miesiace glowa do gory! 6 zawsze lepiej jak 2
Rowno rok temu zobaczylam poerwszego ledwo widocznego bladziocha, ze myslalam ze to test popsuty, a teraz moja kreseczka ma drzemke...
Trzymam mocno kciuki!Janess, werni, Schmetterling lubią tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1