Długoterminowe staraczki !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Hej dziewczyny, dziękuję za przyjęcie:) czy ktoś z Was stosował dietę płodności, chodzi mi np o dietę 28 dni od akademii płodności. Chce zacząć. Jak to jest również z nałogowymi palaczami? Mój mąż pali prawie paczkę dziennie i wiem że nie rzuci bo już były kłótnie o to nie raz. Jak wspomóc jego nasienie skoro nie chce rzucić palenia? Nowenna pompejańska co to, coś kiedyś słyszałam, możecie napisać coś więcej?
-
Mój kiedyś nałogowo palił. Poszedł na badania i one były kiepskie. Ginka odrazu się spytała czy pali. Po tych badaniach przestał palić. Teraz pali elektryka. Dodatkowo bierze vitotal men. Może dzięki temu zaciążyłam.
Papierosy spowalniają pleminiki.
Dobrze że trafiliście na doktor. Pewnie organizm musi się zregenerować po tej bakterii i dlatego się schodzi. Czasami zbyt stymulowane jajniki to przynosi odwrotny skutek.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 czerwca 2020, 04:26
-
Mój nie rzuci palenia, już nie raz strasznie się o to kłóciliśmy. Wogole wiecie dwa lata temu mieliśmy straszny kryzys małżeński, nie mogłam zajść w ciążę , nowe mieszkanie z ogródkiem kupione pod dzidzię a tu nic. Później były inseminacje i stymulację co nic nie dało a ja się załamałam totalnie. Czuję że znowu nadchodzi ten moment. Jest mi dzisiaj jakoś tak cholernie ciężko. Wiem że powinnam żyć i nie myśleć tak o tym,ale nie wiem jak to zrobić.
-
Moj maz palil cale starania🤷♀️ rzucił dopiero jak sie mala urodzila i to z dnia na dzien i od tego czasu nie pali...
Ale z nasieniem nie mielismy nigdy problemu
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
werni wrote:Mój kiedyś nałogowo palił. Poszedł na badania i one były kiepskie. Ginka odrazu się spytała czy pali. Po tych badaniach przestał palić. Teraz pali elektryka. Dodatkowo bierze vitotal men. Może dzięki temu zaciążyłam.
Papierosy spowalniają pleminiki.
Dobrze że trafiliście na doktor. Pewnie organizm musi się zregenerować po tej bakterii i dlatego się schodzi. Czasami zbyt stymulowane jajniki to przynosi odwrotny skutek. -
Udało się to ci nie powiem jak bo nie wiem może też pomogło to że mój mąż rzucił palenie i ja też tak nie wariowałam by mieć dziecko trochę wyluzowałam. Ogólnie starałam się o dziecko z przerwami 6 lat. Ale kiedyś byłam w innym związku. Z mężem o Wojtka staraliśmy się ponad rok.
Na tym wątku są same weteranki. -
Ola0225 wrote:Hej jak się udało zajść? Jesteś chyba też na innym wątku i właśnie zczailam później że się udało powoli ogarniam tą Apke i patrzę na te wątki, jestem też na bobo w 2020 czy jakoś tak. Napiszesz pokrótce jak się udało i ile się staraliscie? Tak samo ciecierpliwa? Może dacie promyczek nadziei:)
W czasie tych staran po drodze bylo poronienie, dwa biochemy i strata blizniaka mojej corki
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
HEJ no to o mnie:
2017-kilka miesięcy przed ślubem zaczynamy oficjalne starania, oczywiście z brzuchem do ślubu nie chcę iść, ale z tyłu głowy mam żeby już zacząć, gdyby miało to chwilę potrwać.
Sierpień- ślub. Teraz już będzie z górki, wspaniała podróż poślubna, praca której nie lubię, marzę by rzucić L i cieszyć się przyszłym macierzyństwem.
2017-nadal nic. Zaczynam szukać lekarza, już wiem, że coś musi być nie tak.
Maj-bierzemy szczeniaka ze schroniska, mam tyle miłości i instynktu macierzyńskiego, że muszę to na coś przelać
2018-trafiam do profesora, ponoć dobry, w międzyczasie kupujemy mieszkanie pod dzidziusia i pieska
-Lekarz w ramach NFZ kieruje mnie na 3 dni do szpitala na pakiet badań hormonalnych. Leżę z ciężarnymi, słucham jak cudownie być w ciąży, ile mają dzieci, niektóre ciąże zagrożone. Dostaje diagnozę-Niepłodność Pierwotna,zawyżona prolaktyna i testosteron.Wychodzę ze szpitala, nie wiedząc jeszcze, że badania nfz nic mi nie dały bo później na leczenie i wizyty wydam kilka tysięcy, pozostaje mi jedynie uraz na psychice.
2018-cały czas biorę Bromergon na prolaktynę.Po roku wizyt u szanownego profesora ten rozkłada ręce, nie wie jak mi pomóc, kieruje mnie do innego magika od ciąż. Ja znowu ciężko znoszę to psychicznie.
2019-trafiam do magika od ciąż. Ten bez specjalnego wgłębiania się w badania proponuje inseminacje, 3 można na NFZ, oczywiście leki i stymulacje płatne.
Maj-zaczynam się kłóć w brzuch, biorę leki, wywołujemy owulacje, jadę z mężem do szpitala na zabieg. Traktują mnie jak śmiecia. Wracam do domu i płaczę, nie odzywamy się z mężem w drodze powrotnej. Mówię sobie że dam radę jeśli chce ujrzeć te dwie kreski.
Za dwa tygodnie dostaje okres.
Przygotowania do drugiej inseminacji, kłócia, tabletki, uraz na psychice, lekarz mówi że jak nie wyjdzie to tylko In vitro nam pomoże.
Czerwiec- druga inseminacja. Ten sam szpital, jest jeszcze gorzej niż poprzednio, głupie komentarze, ja jako obiekt labolatoryjny. Znowu płaczę, zaciskam zęby. Chce urlopu i pozytywnego testu w Grecji.
Lipiec- na wakacjach dostaje okres. Piszę maila do lekarza magika że to koniec. Odstawiam wszystkie leki. Wracam do pracy ( tej samej której nie lubię ) i zaczynam próbować jakoś się poskładać.
Listopad- znajduję ginekolog, nie uznaje ona In Vitro, szuka przyczyn niepłodności, zajmuje się też naprotechnologią.
Zleca nam pakiet badań na wymazy (wcześniej mieliśmy z krwi i było ok) ureoplasma, chlamydia, mykoplasma.
Wychodzi, mamy z mężem ureoplasme. Według Pani doktor to póki co najważniejsza przyczyna niepowodzeń, bakteria ta blokuje plemniki, jak bramka, przez to dwie nieudane inseminacje, in vitro też by się nie udało, a jakbym nawet cudem zaszła z tą bakterią w ciąże, pewnie bym poroniła, albo dziecko przechodząc przez drogi rodne już by ją złapało.Ja mam ciągłe zapalenia pęcherza, na które nikt mi nie mógł pomóc i nikt nie wpadł na to przez kilka lat by zrobić te wymazy...
Leczymy się, jeden antybiotyk nie zadziałał, bierzemy następny.
2020 kwiecień- lekarka pisze, że się udało, jesteśmy wyleczeni z ureoplasmy.
Starania naturalne, następna wizyta Lipiec 2020. Staram się wdrożyć dietę płodności plus suplementy. Zbieram siły na dalszą walkę.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJanka generalnie chodzi mi o to jak maly w nim siedzi. Czy jest powyginany ile ma jeszcze miejsca na zapas 🤷♀️. Chce kupić na krótko bo maks 4-5 miesiecy . Muszę mieć pewność że bedzie wygodny dla malej , bo co do lekkości to nie mam wątpliwości. Ostatecznie mysle ze pojedziemy z nia do sklepu i będę ja wkladac do każdego fotelika 🤦♀️🤦♀️ ale już więcej takiego błędu nie popełnię jak z cybexem
-
nick nieaktualnyJaness wrote:Ja też, ale już z własnego doświadczenia wiem że nie każde przekroczenie należy leczyć, dlatego pytam Olę.
Potwierdzam. Mialam hiperprolaktynemie , wynik 48 ng przy normie do 24 . Nie brałam nic tzn wzielam pol tabletki bromergonu po czym Mialam wszystkie możliwe skutki uboczne i odstawiłam. Po 2 tygodniach prolaktyna byla w normie ( napewno to nie zasługa polowy tabletki )
Z mojego doświadczenia; jeśli wysoki poziom prolaktyny nie blokuje owulacji ( jest ona potwierdzona) to nie sensu jej zbijać bo w niczym innym ona nie przeszkadza. Wystarczy dobry wkurw i już wysoka prolaktyna 🤷♀️ -
Dziewczyny ja bromergon po jakoś dwóch latach odstawiłam w lipcu rok temu po tej inseminacji to po obciążeniu wskoczyło mi na 330, a norma jest do 23..starsznie się źle wtedy czułam jak lekarka moja teraz to zobaczyła to obie wiedziałysmy że niestety bromergon muszę brać. Ja go już biorę ponad dwa lata ok 3. I jak biorę odrazu się wyrównuje do normy. Co do IUI na NFZ, ja się nie dopytywałam, żyłam wtedy w takim amoku co mi lekarz zlecał robiłam, straszny czas i nawet nie chce do tego wracać. Wiem że stymulację i leki płaciłam, zostawiłam wtedy w aptece do pierwszej UIU jakieś 800zl i do drugiej też, a sam "zabieg" był w szpitalu miejskim. Gdybym mogła cofnąć czas nigdy bym się na to nie zdecydowała.
-
nick nieaktualnywerni wrote:Macie rację, chyba nie brałam wtedy bromka jak zaszłam w ciążę. Po nim non stop miałam mdlosci jak brałam całą tabletkę.
Jak się Werni czujesz ?
Mialam pytac porod mialas sn czy cc ?
My też planujemy drugie 🤦♀️
Az sama w to nie wierze -
nick nieaktualny
-
Anetka i to by bylo najlepsze rozwiazanie, zeby pojechac i mala pomierzyc
I przy okazji lupine do samochodu, bo nie kazda do kazdego bedzie pasowac...
Bedziesz miala 100% pewnosci, ze bedzie mala ci dobrze siedziec i sie wkurzac nie bedziesz, a przy okazji sobie sprawdzisz czy bedzie ci sie ja dobrze dzwigalo i nosilo...
Ehhh wybor lupiny to masakra🙈 nigdy czlowiek nie wie jak bedzie dobrze
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Aneta ja rodziłam na początku SN ale ze poród stanął w miejscu to zrobili cc.
Jeden plus że cc nie było na zimnoWiadomość wyedytowana przez autora: 19 czerwca 2020, 11:42