No wiec jestem po drugim opakowaniu duphastonu, 29.07 zaczelam 3 cykl z nim i jutro znowu zaczne go łykac, od 15 dc do 24. Wczoraj (13 dc) bylam na usg... lekarz powiedzial ze moja macica, jajniki i endometrium są jak najbardziej ok (endo wynosilo wczoraj 7,5 mm) ale pecherzyki w jajnikach są bardzo malutkie i nie ma szans na owulacje... powiedzial że po pol roku przepisze mi clo + duphaston i że wtedy powinny mi pieknie wyrosnac... nastepna wizyte mam we wrzesniu (prawdopodobnie 2-3 bo tak znowu mi wypadnie 13 dc i to bedzie juz 5 miesiac z dupkiem. Wtedy tez mamy popatrzec jak tam pecherzyki.... Jesli dalej nie ruszą to bede go prosila zeby juz wtedy dal mi tą recepte na clo.... moim zdaniem jesli wtedy dalej nic nie bedzie to za miesiac tym bardziej nic sie nie zmieni.... Ponad to moja nadzerka dalej jest... wczoraj przed wizyta mialam plamienie jednorazowe i tylko na papierze, gin stwierdzil ze to wlasnie przez nią, niby jest lepiej niz wczesniej ale dalej mam ukrwioną szyjke... za pierwszym razem dal mi solcogyn , pozniej tez go kupilam i wczoraj znowu mi to zaaplikowal, za dwa miesiace powtorka i mam nadzieje że juz ostatnia bo mam dosc tej nadzerki!!
. Tak teraz mysle ze moze z poprzedniego razu sie nie dogoila bo juz po tygodniu kochalam sie z mezem... a niby powinno sie odczekac dluzej dla lepszych efektow... Niby lekarz wtedy mowil zebym po miesiacce dopiero wznowila wspolzycie i niby tak zrobilam ale moze za wczesnie? bo okres dostala pare dni pozniej i trwal tylko 3 dni. tym razem chce miesiac chociaz wytrzymac zeby miec pewnosc.... za dlugo juz z nia walcze...
[link=https://www.suwaczki.com/]
[/link]