Dziewczyny starajace sie o pierwsze malenstwo :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAle zawsze mozesz zrobic z jednej piersiAnka10222 wrote:Oooo gyros uwielbiam ale narobiłaś ochoty niestety rzadko go robię ponieważ mój nie lubi i sama jadłabym go przez 2 tygodnie
chcialam zrobic salatke z makaronu z zupek chinskich bo uwielbiam ale piotrek jak zobaczyl jak wyglada na zdjeciac to pow ze lepiej gyros
-
Też właśnie piję melisę, z pokrzywą, ale nie działa. Próbuję zjeść śniadanie, ale nie mam zupełnie apetytu, a w brzuchu burczy. To chyba od tych wszystkich ziółek, bo zawsze obżartus byłam. Jakiś plus.
Jaką robisz sałatkę z makaronu ryżowego Anka? Z pieczarkami? Bo ta jest przepyszna, uwielbiam ją -
nick nieaktualny
-
Ja też lubię zdecydowaną większość sałatek, a mężuś to też już wybrzydzaEwelina23 wrote:Ja uwielbiam wszystkie salatki tylko piotrek wybredny
Ale za to jaka byłam z siebie dumna jak moją sałateczkę mężuś lubi, a w domu nigdy nie jadł 

Kurde, mogłaby już @ przyjść i miałabym święty spokój. Nie boli mnie nic mocno, ale cały czas czuję dół brzucha i pleców. -
nick nieaktualnyMoj piotrek duzo rzeczy nie jadl a to dlatego ze jestesmy z innych miast ja z Plocka a on z wroclawiaLittle Frog wrote:Ja też lubię zdecydowaną większość sałatek, a mężuś to też już wybrzydza
Ale za to jaka byłam z siebie dumna jak moją sałateczkę mężuś lubi, a w domu nigdy nie jadł 

Kurde, mogłaby już @ przyjść i miałabym święty spokój. Nie boli mnie nic mocno, ale cały czas czuję dół brzucha i pleców.
ale tez ja duzoo nie jadlam co jego mama serwowala
aaaaga lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Mój mąż ma BARDZO LOGICZNE instrukcje dotyczące przygotowania obiadów. Twierdzi, że zupa mu nie wystarczy, że musi być drugie danie, a jak jest drugie danie, to zupy nie potrzebaaaaaga wrote:U nas jest tak że ja kocham zupy a ślubny nie tylko mięso lub makaron
Także mamy chyba podobnie
aaaaga lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
No to ja Ci napiszę swoją historię... Ja dwa lata temu (walentynki 2011) trafiłam do szpitala z powodu ciąży pozamacicznej (nieplanowana ciąża, ale od zobaczenia testu zdążyłam się z tym oswoić przez te kilka dni zanim trafiłam do szpitala). No i na drugi dzień jak już było po wszystkim, to dzwonił do mnie mój brat, który mi powiedział że mu przykro i żebym się nie wygłupiała (bo mało, że się nie przekręciłam z tego wszystkiego) i że on się z żoną stara już od kilku miesięcy, a ja tak po prostu miałabym być w ciąży (proszę się na niego nie oburzać, bo wszystko mówił w żartach, żeby poprawić mi humor - tak jesteśmy nauczenijustysia90 wrote:U mnie w pracy jest koleżanka, która jest w ciąży i to z wpadki, ciągle mi się przykro robi jak na nią patrzę,bo ciągle myślę, że gdybym nie poronila to byłabym w 5 miesiącu

Tak bardzo bym chciała, żeby w tym cyklu się udało, eeh
). No i nawet nie zdążyłam wyjść ze szpitala, a moja mama mi powiedziała, że bratowa wysłała jej smsa, że jest w ciąży. Takie strasznie dziwne uczucie miałam wtedy... a teraz za miesiąc będę mamą tej małej istotki...ale tylko chrzestną...
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny











