Dziewczyny z rocznika '82 starające się o pierwsze dziecko
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
joasia1982 wrote:Ja niestety jedna. Wczoraj testowalam, czekam na @...
Posok, a Tobie po jakim czasie sie udalo? -
nick nieaktualny
-
Posok no powiem Ci ze sama jestem w szoku jak czas leci... juz naprawde blisko a ja jeszcze tyyy/le rzeczy nie mam....
Dziewczyny 82 ja wciąż trzymam za wszystkie kciuki i pamietam...joasia1982, Shafuli lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-72886.png
https://www.maluchy.pl/ci-73456.png -
nick nieaktualny
-
Ja wczoraj nie wytrzymałam i zatestowałam, było - oczywiście - biało jak śnieg. Wieczorem zerknęłam do kosza i zobaczyłam na starym teście jasną drugą kreseczkę, mąż potwierdził. Ale wiadomo, że nie powinno się sprawdzać po czasie, bo wyniki są zakłamane. Poza tym rano kreska zbladła.
Już kiedyś, jakiś rok temu, miałam taką znikającą kreskę, a na drugi dzień przyszła @, więc z pokorą siedzę i czekam - pewnie jutro mnie nawiedzi.
-
Joasia, Lady to my w tym samym czasie!!!
Ja dzis w nocy wlasnie dostałam @...ale cEkalam na nia z niecierpliwością Bo ten cykl po laparoskopii sie znacznie przedłużył i ten nowy rozpoczynam z CLO. Jadlyscie to? Lekarz mi kazał zacząc brac drugiego dnia cyklu. A jesli @ dostałam dzis o 2 w nocy to powinnam zacząc barac w niedziele rano?
-
nick nieaktualnyJa dopiero bede zaczynac przygode z Clo. Byc moze od nastepnego cyklu, narazie w poniedzialek ide zobaczyc co tam slychac u cysty no i zdecydowalam sie na laparoskopie tylko jeszcze nie wiem kiedy uda mi sie ja zrobic...
CarPer wydaje mi sie, ze skoro dostalas w nocy to dzis jest 1dc, takze jutro 2dc, wiec jutro musisz zaczac.
A ile trwal twoj cykl po laparo? Moj po badaniu droznosci jajowodow 33dni, wiec o 5 dluzej niz normalnie. -
Ja odpadam na 3 mies troche mi szkoda tego czasu ale co zrobic, sila wyzsza. Moj maz w delegcji i niestety tak mu ustawili powroty do domu ze nie wstrzelimy sie w zaden sposob w owylacje a na styczeń antykincepcyje dostalam bo laparoskopia
Trzymam za Was kciuki i bede zagladacWiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2016, 14:16
-
nick nieaktualnyKurcze Kasia szkoda. A gdzie te delegacje? Ty nie dasz rady do niego dojechac
A czemu musisz brac anty w czasie laparoskopii? Bo pierwszy raz o tym slysze...
CarPer a u Ciebie cos podczas laparo znalezli? Pozwolil Wam sie lekarz od razu starac? -
joasia1982 wrote:Kurcze Kasia szkoda. A gdzie te delegacje? Ty nie dasz rady do niego dojechac
A czemu musisz brac anty w czasie laparoskopii? Bo pierwszy raz o tym slysze...
CarPer a u Ciebie cos podczas laparo znalezli? Pozwolil Wam sie lekarz od razu starac?
Moj maz wykonuje rozne projekty w motoryzacji i tam gdzie jest potrzebny jedzie, np. Wlochy, Niemcy, Szwecja itd. Zjezdza do domu co 10dni na 4dni, do tej pory wszystko nam pasowalo bo akurat jak zjezdzal to mialam albo okres albo owulacje ale teraz po jego urlopie wszystko sie pozamienialo i teraz akurat jak zjezdza do polski to jestem pomiedzy tym musimy czekac do jego urlopu w swieta moze wtedy znowu sie to wyrowna jakos. Moglabym pojechac od czasu do czasu do niego ale ja tez pracuje a pod koniec roku juz malo urlopu zostalo
A jezeli chodzi o laparo to lekarz powiedzial ze musze byc 1 polowie cyklu po okresie tzn. max 18dc. A akurat mam wyznaczona laproskopie i ocene droznosci w dni okresu (niestety nie bylo mozliwe szybkich innych terminow, i tak czekam juz 4mies) wiec lekarz mi przepisze anty zeby przesunac okres.
Skomolikowane to.. Ale najbardziej szkoda mi czasu. Gdybym wiedziala ze trzeba tyle na dzidzie czekac to bym juz starala sie duzo wczesniej
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2016, 14:28
-
nick nieaktualnyAch teraz rozumiem z tymi anty.
No tak, faktycznie ciezka sprawa z tymi delegacjami. A ja myslalam, ze my mamy ciezko, bo maz pracuje na zmiany i nieraz naprawde trzeba sie postarac w czasie ovu, zeby zgrac terminy
Wiesz, ja tez sobie teraz w brode pluje i mowie, ze jakbym wiedziala, ze tyle to potrwa to bym 4 lata temu zaczela myslec o ciazy. Ale z drugiej strony glupie takie myslenie, bo ani nikt nie jest wrozka, ani nie cofniemy czasu
Bedzie dobrze, po laparo napewno nam sie uda raz dwaShafuli, Asia2000 lubią tę wiadomość
-
joasia1982 wrote:Ach teraz rozumiem z tymi anty.
No tak, faktycznie ciezka sprawa z tymi delegacjami. A ja myslalam, ze my mamy ciezko, bo maz pracuje na zmiany i nieraz naprawde trzeba sie postarac w czasie ovu, zeby zgrac terminy
Wiesz, ja tez sobie teraz w brode pluje i mowie, ze jakbym wiedziala, ze tyle to potrwa to bym 4 lata temu zaczela myslec o ciazy. Ale z drugiej strony glupie takie myslenie, bo ani nikt nie jest wrozka, ani nie cofniemy czasu
Bedzie dobrze, po laparo napewno nam sie uda raz dwa
Tez na to licze trzymam kciuki mocna za nas wszystkie -
Lady nie chce Ci odbierać nadzieji ale tez tak miałam raz . Test wyrzuciłam od razu a po 2 godzinach zupełnie przypadkowo spojrzałam na test i jak byk kreska na ciaze. Juz byłam pewna ze to ciąża. Pozniej mnie dziewczyny z innego wątku uświadomiły ze test traci ważność po 20 minutach chyba niestety . Ale mam nadziej ze moze u Ciebie to faktycznie ciąża! Powtórz jutro.
Joasia mi podczas laparo znaleźli mase rzeczy. Wielka cysta po prawej stronie, po lewej tez cos (nie umiem tego nawet wypowiedzieć ). Poza tym miałam mase zrostów po przebytej operacji rozlanego wyrostka robaczkowego wiec to tez przepychali histeroskopia. Wszystko trwało az trzy godziny. Cała operacja. Jak przedwczoraj omawiałam to z kobieta z kliniki to ta sie śmiała ze rzadko sie zdarza zeby chirurg miał az tyle pracy przy jednej osobie. No ale ciesze sie ze jestem juz po. Potwierdzono mi ze to juz wrócić nie powinno. Teraz mam 6 miesiecy na starania z CLO, monitoring w owulacje. Na starania mi powiedziano ze lepiej dać sobie dwa tygodnie odpocząć. Ale wierz mi... ja wczesniej i tak nie byłam na siłach na przytulanki. Brzuch jest bardzo wrażliwy trzeba bardzo uważać zeby nie puknąć a jakis kant ani nie nacisnąć. Poza tym ten gaz utrzymuje sie przez ponad tydzien w ciele a to jest bardzo nieprzyjemne. No i jeszcze po tej histeroskopia to ja bardzo długo krwawiłam i pozniej plamilam.
Kasia nie ma sie czego bać. Operacja, nic nie czujesz, bolu Nawte nie ma w brzuchu. Jedyne co u mnie to był ten gaz ktory wpuszczają do brzucha rzeźby go napompować zeby Wszytskie organy odstawały od siebie. To on jest najbardziej nieprzyjemny po całej operacji przemieszcza sie naciskając na rożne ograny i naciskając na ramiona. Bardzo nieprzyjemne uczucie.
Ja miałam operacje dwa dni przed miesiączka. Zreszta kobieta w szpitalu mi powiedziała ze teraz to juz nie ma znaczenia w którym dniu cyklu. Potwierdzono ze nawet gdybym miała okres to nie zmienia faktu ze operacja odbyłaby sie tak jak powinna.
Joasia ten cykl po laparo i histero trwał 31 dni. Gdzie moje cykle zawsze sa 26 dniowe. Wiec troszke sie przedłużył. Mam nadzieje ze teraz juz wroci do normalności. -
nick nieaktualnyOj to faktycznie u Ciebie bylo co robic Ale dobrze, ze juz po wszystkim i teraz masz czysta karte na starania. Wierze, ze to plus stymulacja przyniesie efekty
Ja mam cyste czekoladowa na jajniku i zdiagnozowana andemioze w macicy, poza tym pare lat temu przed braniem tabletek anty mialam podejrzenie endometriozy na jelicie grubym. Mialam strasznie silne skurcze jelita na kilka dni przed @. Lekarz zlecil wtedy branie tabletek anty w cyklu 3 miesiecznym i tydzien przerwy plus naswietlania i do tej pory bylo ok, a teraz czuje znowu podobny bol. Poza tym chyba jestem juz troche zmeczona tym wszystkim i zdesperowana na tyle, ze jestem w stanie dac sie pokroic chocby diagnostycznie
U mnie wlasnie niewiadomo kiedy beda robic ta laparo, jak sie z terminem wstrzele. Najlepiej byloby w tym tygodniu, ale chyba sie nie uda, bo i w pracy zamieszanie i terminow juz w poniedzialek pewnie nie bedzie. Kolejny wolny termin bylby na 30.11 a to 15dc wiec akurat owulacja. Jestem w stanie sobie odpuscic ten cykl po to, zeby zrobic laparo i od przyszlego miesiaca tez zaczynam ze stymulacja. Tak mi zalecila ginka w klinice, mowi ze inseminacja nam nie pomoze, bo maz ma dobre wyniki, a o invitro nawet nie wspomniala, wiec ja tez nie pytalam.
Kolejny mozliwy termin na laparo bylby w styczniu, bo w grudniu mam urlop, juz dlugo planowany, wiec chce go wykorzystac.
I nie wiem co tu zrobic, czy do stycznia te dwa cykle sie postymulowac hormonalnie do laparo czy zaczac stymulacje dopiero po laparo. Hmmm...moze jakby teraz sie udalo ze stymulacja to laparo bylaby jednak nie potrzebna jak myslicie?