Dziewczyny z rocznika '82 starające się o pierwsze dziecko
-
WIADOMOŚĆ
-
Mysle ze warto spróbować bez operacji, gdyby mi dali taka opcje te bym pewnie spróbowała. Ale u mnie nie było nawet mowy o lekach bez laparo. Także korzystaj jesli dali Ci szanse. Na krojenie zawsze znajdziesz moment.
Najlepiej to jesli by sie obyło bez laparo w Twoim wypadku.joasia1982 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny tak czasem tu do Was zaglądam i czytam - jesteście istną kopalnią wiedzy i doświadczenia . Mam wrażenie że ja to jakiś zacofaniec przy Was może przez to że nie mam takiego dostępu do dobrych lekarzy , ale zebrałam się w sobie i idziemy do kliniki i stąd moje pytanie - ile kosztuje taka pierwsza wizyta z podstawowymi badaniami ?
-
Shafuli wrote:Podziwiam Was
Ja już chyba zupełnie zrezygnowałam. Boję sie kolejnych porażek - nie umiem przegrywać więc już nie próbuję
Wielki szacun że walczycie dalej - trzymam za Was kciuki
U mnie juz ostatnia prosta przed IVF. Dostalismy 6 miesiecy i jesli nic nie wyjdzie to nie ma innej możliwości jak invitro...
Shafuli a Ty na jakim obecnie etapie jestes? -
Wiecie co, najwaznijsze to chyba znalesc konkretnego dobrego lekarza i mu poprostu zaufać. Ja tak zrobiłam. Podczytuje dla własnej wiedzy ale nie robie nic na własna reke. Mysle ze lekarka z kliniki tez robi i doradza co w jej mocy. Za długo sie łudziłam ze zdarzy sie cud i uda nam sie naturalnie. Teraz juz wiem. Ze gdyby miało sie udać naturalnie to udałoby sie w ciagu kilku pierwszych miesiacy.
Dziewczyny trzeba cos robic, ja dostałam kopa przez CLO bo myslalam ze po laparo beda mi kazali sie naturalnie starać. Teraz przynajmniej wiem ze zrobiłam wsyztsko co mogłam i jesli to nie ruszy to juz nie ma innego wyjścia jak IVF. -
nick nieaktualnyMasz racje CarPer, wlasciwy lekarz to podstawa. Mnie moj gin, ktoremu ufalam od lat olal, powiedzial, ze jak po 2-4 latach staran nic nam nie wyjdzie to zaczniemy robic badania! Poszlam do ginki poleconej przez kolezanke, ona odeslala mnie natychmiast do kliniki. Trafilam do kliniki z internetu, w ktorej dostalam sie do lekarza, ktory mimo iz mily i przekonywal, ze u niego w ciaze zajde nie przypadl mi do gustu, nie mowiac o tym ze konkretnie mnie skasowal bo w ciagu miesiaca wydalam u niego na badania 1000€. Potem dzialalam na wlasna reke, przez lekarzy w Pl, stad badania progesteronu i prolaktyny z obciazeniem.
Ostatnio poszlismy z mezem do innej kliniki nieplodnosci i chyba tam juz zostaniemy. Lekarka ma fatalne opinie w internecie, a mi. chyba bardziej przypadla do gustu jej oschlosc i rzeczowosc w temacie niz wylewnosc i pocieszanie pierwszego doktorka. Jutro bede miala przyjemnosc z kolejna lekarka, troche jest tak, ze sama ich nakierowuje i mowie co bym chciala i mam wrazenie, ze sama te starania sobie prowadze. Ale z drugiej strony musze wreszcie dac sie komus poprowadzic, bo takie szamotanie sie nie ma sensuolka30 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, fajnie, ze walczycie. Ja juz jestem bliska poddania sie, ale nie znoszę tego zbyt dobrze (Shaf, podziwiam Cie). CarPer, tez byłam na ostatniej prostej przed IV i wtedy lekarze zarządzili, ze nie moge mieć IV (z powodu innych problemów zdrowotnych). Tak wiec trzymam za Ciebie, tyle szans jeszcze przed Tobą!
Zalecenie moich lekarzy to z uśmiechem próbować sobie dalej, i tak do menopauzy...
Przez ostatnie podrygi mobilizacji wewnętrznej zastanawiam sie, czy nie pojechać jeszcze do Polski po trzecia opinie. Leczy sie moze któraś z Was z Novum w Warszawie?
-
nick nieaktualnyKurcze dziewczyny powialo u nas smutkiem No wiadomo, ze nie mozemy sie poddawac, ja walcze cala para. W przyszly poniedzialek ide do szpitala usunac cyste i ogolnie na laparoskopie i hsg. Okazalo sie, ze jednak nie moge miec stymulacji z ta cysta no i endometrioza...
-
joasia1982 wrote:Kurcze dziewczyny powialo u nas smutkiem No wiadomo, ze nie mozemy sie poddawac, ja walcze cala para. W przyszly poniedzialek ide do szpitala usunac cyste i ogolnie na laparoskopie i hsg. Okazalo sie, ze jednak nie moge miec stymulacji z ta cysta no i endometrioza...
No to wlasnie u mnie było to samo. Najpierw musiałam wszystko wyczyścić laparoskopia zeby miec zielone światło na CLO.
Lady przykro mi. A wczesniej Ci lekarze nie wspominali o tym? Myslisz ze mozesz to jakos najpierw wyleczyć? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyLady In Red wrote:Hej CarPer! Niestety mojej przypadłości nie moge wyleczyć - po prostu nie wolno mi brać hormonów i basta.
Didik, miałam trzy insemki bez laparo, ale u nas problem męski, wiec moze to inna sytuacja.
Dzięki kochana, ja właśnie nie chciałabym już ingerować w organizm i spróbować bez laparo. Pogadam o tym z lekarzem, ale oni raczej chcą zawsze robić laparoskopię przed inseminacją...
A czy mogłabyś mi podać koszt inseminacji, już razem ze wszystkimi badaniami?
I czy są tutaj jakieś dziewczyny ze śląska, które mogą polecić klinikę?Ewentualnie Warszawa też wchodzi w grę.
Z góry dziękuję:*Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2016, 08:28
-
Lady In Red wrote:Hej CarPer! Niestety mojej przypadłości nie moge wyleczyć - po prostu nie wolno mi brać hormonów i basta.
Didik, miałam trzy insemki bez laparo, ale u nas problem męski, wiec moze to inna sytuacja.
Oj to faktycznie współczuje . Ale masz racje, na Twoim miejscu szukałabym innych możliwości. A szczególnie jakiego specjalisty ktory sie na tym zna.
-
nick nieaktualnywłaśnie CarPer!! Ja ostatnio słyszałam, że z męskim nasieniem można już cuda robić, więc myślę, że powinnaś zmienić lekarza Lady. Ja zmieniłam swoją ginkę na inną, ta mnie wybadała od a do z, i stwierdziła, że teraz zajmujemy się mężem. Skierowała nas do doktora ginekologa, tez zbadał męża i rzucił okiem na moje badania i jedyne do czego się przyczepił to negatywny wynik testu PCT-dlatego je teraz powtarzamy po estradiolu.
Powiedział też, że skoro nam nie wychodzi to możemy podrasować plemniczki, żeby były szybsze, bo za mało ich jest. Dodam, że na początku roku mąż miał kiepską morfologię 1% prawidłowych form. Ale zaczęłam go faszerować witaminkami, nie pracuje już z lapkiem na jajkach, nie chodzi na saunę no i alkohol w bardzo umiarkowanych ilościach.To naprawde ważne, przekonaliśmy się o tym na własnej skórze. Teraz morfologia wynosi 15%
Dziewczyny nie załamywać mi się! Bo i ja się załamię Wy mnie podnosicie na duchu więc musicie walczyć, nie poddawać się!Przecież po to tu jesteśmy, żeby nam się udało;) -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyPierwsze robiłam w klinice, a te w czwartek robie u gina.
No właśnie Lady odpowiedz na pytanie, czy zrobiłaś już wszystko? bo ja zrobie wszystko,ale to wszystko żeby mieć dzidziolka )))
Działamy laseczki, działamy!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2016, 17:40
-
Dziewczyny, dzięki! Jakoś mi lżej na duchu
Didik, nikt mi nigdy nie mówił, ze przydałoby mi sie laparo, a wierz mi, że schodziłam juz masę lekarzy. Miałam HSG, "przewody" mam ok, AMH ładne, owuluję ksiazkowo. U nas problem jest po stronie męża - tak samo jak u Ciebie wyniki to 1%, tylko u nas mimo suple i ograniczenia alko nic nie drgnęło. Możliwe, ze ma to związek z jedna kombinacja genetyczna, która niestety czasem właśnie tak działa.
A macie jakichś fantastycznych lekarzy do polecenia? W sumie wszystko mi jedno w jakim mieście, skoro i tak bede musiała dolecieć. Najlepiej takiego z kliniki niepłodności.
Dzięki raz jeszcze
-
nick nieaktualnyKochana ja sie lecze w DE wiec nie polece, ale wierze ze skoro masz dobre parametry to meza tez moga podleczyc. Mojej znajomej maz teraz bierze sterydy, nawet nie wiedzialam wczesniej, ze sterydy moga pomoc. Wydaje mi sie tez ze powinnas wybrac klinike do ktorej bedzie Ci latwo doleciec czyli w duzym miescie i z ktorym masz dobre polaczenia. Powodzenia!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2016, 18:04