Dziewczyny z rocznika '82 starające się o pierwsze dziecko
-
WIADOMOŚĆ
-
Sylwanka trzeba być optymista moja koleżanką urodziła pierwszego syna w wieku 42 lat (wpadka) ..a my do 40 mamy jeszcze dużo czasu... wiec każda z nas spokojnie może mieć z 5
Ja zawsze chciałam 2 ale teraz nie wiem czy nie zostanę przy 1sylwanka26 lubi tę wiadomość
-
Tak zgadza się, ale ja marzę dożyć dnia ślubu swoich dzieci, poznać ich wnuki.
A jak tak dalej pójdzie to ja nie wiem czy 18stki dziecka dożyję.
Teść zmarł jak miał 53 lata, ledwo zdążyłam go poznać. Nie wiadomo jak nam się życie ułoży więc trzeba działać szybko
A nie chciałabym być 45 letnią mamą przyprowadzającą dziecko do przedszkola..
-
No ja mieszkam w dużym mieście i tu jest chyba inaczej i lepiej bym się czuła mając 45 i przeczkolaka niż 25 .. Mój teść zmarł jak miał 47..ale ludzie i po 30 umierają..to nie ma reguły niestety
No wiec plan taki ze w tym roku pierwsze a następnym drugie i cały czas jesteśmy młodymi mamamiWiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2014, 11:29
XYZ lubi tę wiadomość
-
Qurde 4 dpo rano się dobrze czulam i myslalam ze mi przeszło...zjadlam śniadanie wypilam kawę ..i znowu..mdłości..Zawarjuje chyba..testu nie ma co robić..czyżby to jakieś poważniejsze zatrucie.. Tyle ze mam same mdłości bez biegunki i wymiotów..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2014, 13:43
-
No tak, trza zrobić jedno po drugim, nie ma wyjścia
Wg mnie nie ma znaczenia wielkość miasta. Ja po prostu nie chcę być "starą" mamą i już. Nikt tu u mnie krzywo nie patrzy czy coś. Po prostu ja bym chciała już. Chciałam zachować jak najmniejszą przepaść pokoleniowa między mna a dzieckiem, ale już się to niestety słabo udało..
A po 40scte to se moge następne strzelić, a nie pierwsze.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2014, 14:13
Voila, sylwanka26 lubią tę wiadomość
-
No w sumie każdy ma inaczej...miedzy mną a moją mama jest 29 lat różnicy...jak na tamte czasy to bardzo dużo...a w życiu bym nie powiedziała że między nami jest jakaś przepaść pokoleniowa..mamy super kontakt, zresztą mama jest bardzo postępowa bo sama się nauczyła obslugi kompa i internetu Teraz ma 61 lat i dla mnie nadal jest młoda i pełna życia
Wiec zawsze wychodziłam z założenia że nie ma sie co stresować , że "stara mama" to stan umysłu a nie metryki i myślę że to pomaga jak widząc jedną kreskę myślę sobie że "spokojnie jestem jeszcze młoda mam dużo czasu"XYZ lubi tę wiadomość
-
No ja na pewno będę zupełnie inną mamą niż moja, żyjemy w innych czasach, my idziemy z postępem itd, ale moja mama już np nie..
Ma 55 lat i nie umie korzystać ani z komputera, ani z internetu, nie wie co to iphone ani tablet.
Pewnie dlatego tego nie umie bo jej praca od niego tego nigdy nie wymagała Jakby pracowała w jakimś urzędzie np to by umiała
Za to mi się zawsze marzyło słuchać z dzieckiem takiej samej muzyki, oglądac bajki czy filmy, ktore bysmy oboje lubili, z synem np wyjść na lodowisko czy pograć w piłkę..a jak patrzę na to w jakim tempie degeneruje sie moje zdrowie, siada kręgosłup i pare innych rzeczy to mam szczere wątpliwości że zdażę to wszystko z dorastającym dzieckiem porobić
-
Trzeba być dobrej myśli...że to wszystko zależy od nas ...jakie będziemy no i na szczęście medycyna też idzie do przodu ..mam nadzieje że do 100 bedziemy sie cieszyć dobrym zdrowiem żeby szaleć z naszymi dziećmi.
Moja mam pracuje w sklepie...a komputer to tak sama z siebie, ja sie wyprowadziłam..komputer został. Nawet jej nie pokazywałam co i jak -
Trzymam kciuki mocnooo:)Musi się udać:)ależ ja się cieszę,że mamy takie miejsce,gdzie możemy się podzielić tym wszystkim co przeżywamy i czujemy,to mega ważne.Ja czekam na owulkę z niecierpliwością i nadzieją że się uda w końcu w tym cyklu:)Paula
-
No dokładnie i trochę poprzesadzac bo przy znajomych to trochę glupio ..tym bardziej jak się nie udaje ..wychodzi się na hipochondryczke która gada tylko o ciazy a tu wszystkie jesteśmy w podobnej sytuacji wiec można się podzielić emocjami
Paula31 lubi tę wiadomość
-
Witam dziewczyny
Nie odzywałam się tyle czasu bo trudno w to uwierzyć ale pozmieniały mi się priorytety. Jakby się przytrafiło to ok jak nie też ok. Wracam od poniedziałku do pracy. Po za tym trwa remont poddasza. Do końca wakacji chcemy już go skończyć No i najważniejsze musze spełnić swoje marzenia czyli dwie wycieczki do Nowego Jorku i Meksyk. To są właśnie moje priorytety. No bo jak nie teraz to kiedy. Mój mąż nie może w to uwierzyć ale nie ukrywa tego że cieszy się że mi przeszło umartwianie się nad sobą i brakiem dziecka. Zobaczymy jak będzie i w którym z tych miejsc ewentualnie mogła bym zamieszkać bo też się nad tym zastanawiam. Na razie wygrywa stolica Meksyku Od kilku lat zastanawiałam się nad przeprowadzką do któregoś z krajów Europy ale na Europie świat się przecież nie kończy po za tym z hiszpańskim u mnie lepiej niż z angielskim a Meksyk podoba mi się strasznie. Chciała bym Was zarazić moim optymizmem..... Życie naprawdę jest piękniejsze i przyjemniejsze bez wiecznego umartwiania się, życia z kalendarzem i długopisem w ręku..... Po prostu obudziłam się kilka dni temu rano leżałam, myślałam i tak chyba 2h a to dlatego że przyśnił mi się Meksyk do którego zawsze chciałam pojechać i wszystko co mnie martwiło zniknęło. I tak oto nowa ja Już się nie mogę doczekać zaczynam właśnie wszystko planować :)Ehhhh naprawdę jestem szczęśliwa w końcu Pozdrawiam dziewczyny będę się starała tu zaglądać ale tylko dlatego żeby wam dopingować Nie myślałam że tak zakończy się moja przygoda z Ovufriend raczej że będzie ciąża a tu taka niespodzianka Dziewczyny życze Wam zielonej kropy i pamiętajcie podstawa to luz Byłam tu krótko ale mój koszmar trwał ponad 3 lata może organizm potrzebował już tej zmiany
PozdrawiamPaula31, Annushka, Agis, olka30, Veri, XYZ, Voila, IK lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTina82 wrote:Witam dziewczyny
Nie odzywałam się tyle czasu bo trudno w to uwierzyć ale pozmieniały mi się priorytety. Jakby się przytrafiło to ok jak nie też ok. Wracam od poniedziałku do pracy. Po za tym trwa remont poddasza. Do końca wakacji chcemy już go skończyć No i najważniejsze musze spełnić swoje marzenia czyli dwie wycieczki do Nowego Jorku i Meksyk. To są właśnie moje priorytety. No bo jak nie teraz to kiedy. Mój mąż nie może w to uwierzyć ale nie ukrywa tego że cieszy się że mi przeszło umartwianie się nad sobą i brakiem dziecka. Zobaczymy jak będzie i w którym z tych miejsc ewentualnie mogła bym zamieszkać bo też się nad tym zastanawiam. Na razie wygrywa stolica Meksyku Od kilku lat zastanawiałam się nad przeprowadzką do któregoś z krajów Europy ale na Europie świat się przecież nie kończy po za tym z hiszpańskim u mnie lepiej niż z angielskim a Meksyk podoba mi się strasznie. Chciała bym Was zarazić moim optymizmem..... Życie naprawdę jest piękniejsze i przyjemniejsze bez wiecznego umartwiania się, życia z kalendarzem i długopisem w ręku..... Po prostu obudziłam się kilka dni temu rano leżałam, myślałam i tak chyba 2h a to dlatego że przyśnił mi się Meksyk do którego zawsze chciałam pojechać i wszystko co mnie martwiło zniknęło. I tak oto nowa ja Już się nie mogę doczekać zaczynam właśnie wszystko planować :)Ehhhh naprawdę jestem szczęśliwa w końcu Pozdrawiam dziewczyny będę się starała tu zaglądać ale tylko dlatego żeby wam dopingować Nie myślałam że tak zakończy się moja przygoda z Ovufriend raczej że będzie ciąża a tu taka niespodzianka Dziewczyny życze Wam zielonej kropy i pamiętajcie podstawa to luz Byłam tu krótko ale mój koszmar trwał ponad 3 lata może organizm potrzebował już tej zmiany
Pozdrawiam
Tina, piekne plany! Trzymam kciuki! Nic sie nie dzieje bez przyczyny! Faktycznie, podroze marzen! Ja tez mam podroznicze marzenia Dlatego nie doluje sie kropkami szczesia i spelnienia marzen:-)