Dziewczyny z rocznika '82 starające się o pierwsze dziecko
-
WIADOMOŚĆ
-
Lenuś trzymam kciuki za was!
Dziewczynki nie poddajcie się, walczcie dopóki jest nadzieja. Jak pomyślę ile łez wylałam, a teraz mały rozrabiaka wylewa je za mnie (a ja nie wiem o co mu chodzi) Jednym jest łatwiej, innym trudniej, ale warto walczyć.
AGA ty już na końcówce, trzymam kciuki za szybkie i bezproblemowe rozwiązanie.november123, Lenuś, AGA 30 lubią tę wiadomość
-
Ola gratulacje!!! Za tobą już wszystkie trudy ciąży i możesz tulić małego rozrabiakę
Aga również mocno kciuki trzymam za lekki poród
Dziewczyny skoro (prawie ) dwie z rocznika już są mamusiami to teraz kolejne zaciążająolka30, AGA 30 lubią tę wiadomość
Tobi [*] Odszedłeś zanim się urodziłeś 24tc - 20.05.2014
Kruszynki 12.2014 05.2015
Zuzia 22.03.2016 3260g i 57cm
-
nick nieaktualnyNajgorzej jak nadzieja jest... A brak kasy na kolejne podejścia... I człowiek sie męczy - znam takie przypadki kobiet
Po tylu niepowodzeniach jestem o wiele silniejsza niż na poczatku drogi. A do tego gdybym miała dostęp do nieograniczonych środków finansowych, to bym rzekła: W końcu będę w ciąży
A tak, to Bóg jeden wie, jak to będzie. Czy to w moim i czy w przypadku innych dziewczyn. I tylko On jeden wie, ile kazda z nas na swej drodze łez wylała. Mi juz czasem ich brakuje -
Libra wiem i zdaję sobie z tego sprawę, że wszystko jest w rękach Boga.
Nawet nie wiem co pisać jak czytam że niektóre z nas starają się po kilka lat. Podziwiam każdą z osobna.
Ja nie mam problemu z zajściem w ciążę ale z utrzymaniem i nieraz już nie mam sił nawet na łzy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lipca 2015, 14:57
Tobi [*] Odszedłeś zanim się urodziłeś 24tc - 20.05.2014
Kruszynki 12.2014 05.2015
Zuzia 22.03.2016 3260g i 57cm
-
nick nieaktualny
-
Hej czasami mam wrażenie ze juz nikt tu nie zaglądaAneczka
"W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca."
Kalendarz ciąży BellyB -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Nic nie stoi na przeszkodzie by znów zaczęło się tu coś dziać Pozdrawiam Wszystkie
olka30 lubi tę wiadomość
Aneczka
"W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca."
Kalendarz ciąży BellyB -
nick nieaktualny
-
Ja tez jakoś szczególnie się nie udzielam. Moze napisz coś o sobie bo rocznik już znamAneczka
"W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca."
Kalendarz ciąży BellyB -
nick nieaktualnyHehe, w zwiazku z tym krotko o mnie
O dzidziusia staramy sie z mezem od dwoch lat, wczesniej tez nie zabezpieczalismy sie i generalnie wychodzilismy z zalozenia ze jesli sie przytrafi to bedzie, ale nie bylo nic na sile. Pozniej zaczelam sie niepokoic, bo juz w sumie powiedzielismy ze to juz czas a dzidzia nie ma... Lekarz poczatkowo twierdzil, ze mam jeszcze czas (a mialam wtedy juz 31 lat ), ale ja co wizyta to drazylam temat az w koncu skierowal mnie do ginekologa endokrynologa i u niego lecze sie od ponad roku... niestety poki co bez zadnego skutku. Biore Metformine, CLO, potem Brevactid na pekniecie a po owulacji utrogest. Lecze sie za granica, gdyz tutaj mieszkam od ponad 10 lat, przez to moze niektore metody i lekarstwa odbiegaja od tych stosowanych w Polsce ale jakos dajemy rade. W przyszlym cyklu po raz pierwszy bedziemy podchodzic do iui. Lekarz podczas rozmowy powiedzial, ze proponuje 3 podejscia a potem ivf. Ja wiem, ze na ivf sie nie zdecyduje, wiec jesli iui nie poskutkuje to mysle, ze trzeba bedzie odpuscic. Ale tylko tak troche, bo mysle ze wtedy przerzuce sie na naprotechnologie. Po prostu doszlam do wniosku, ze nie chce ivf. Mam naprawde ogromna nadzieje, ze iui przyniesie sukces, i bardzo sie boje, ze moze byc zupelnie odwrotnie.... a Ty, Aneczko, jak u Ciebie starania? -
nick nieaktualnya i jeszcze jedno. Forum sledze od dobrego roku ale zauwazylam ze bardzo zaczelam sie nakrecac... I dlatego nie pisalam. A teraz mysle, ze juz jestem madrzejsza o wiele doswiadczen, nauczylam sie nie wmawiac sobie ciazy, sukces ogromny! Zdarzalo mi sie miec wszystkie oznaki... Az nie moge uwierzyc, ze takie rzeczy sa mozliwe. Wiec ciesze sie, ze ten etap mam za soba.
-
U nas dość podobnie od ponad 2 lat myślimy o maleństwie Lekarzy przeszłam już 3 każdy miał inna wizje jednak żadna nie przyniosła pożądanego efektu Od pół roku chodzimy do kliniki i tam zaskoczenie lekarz po przejrzeniu wyników męża moich od razu zajął się M wiec dostał serie leków i tak co miesiąc kolejne badania leki i już podobno jest dobrze wiec teraz znów badania dla mnie O przyszłości tak bardzo jak Ty chyba nie myśle bo mogłabym zwariowac. Wiec póki co czekamy. Etap wkręcania ciąży tez niestety przeszłam Ale mam nadzieje ze obie doczekamy się naszego szczęścia PozdrawiamAneczka
"W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca."
Kalendarz ciąży BellyB -
nick nieaktualnyA no widzisz. Wyniki mojego meza sa dobre, lekarz stwierdzil ze wrecz bardzo dobre. Ja mam troche pokrecona gospodarke hormonalna ale moj lekarz i tak zawsze twierdzi, ze nie jestesmy przypadkiem beznadziejnym. Odkad sie u niego lecze to za kazdym razem wychodze z gabinetu z poczuciem, ze tym razem moze sie udac. Takie uczucie on mi daje i kiedys mu o tym powiedzialam, na co on, ze obiecac mi niczego nie moze i ze gdyby mogl, to by tutaj nie siedzial tylko byl juz laureatem nagrody Nobla Cos w tym jest. Ja staram sie pogodzic z mysla o tym, ze moze nigdy nie bedziemy miec dzidziusia ale czasem sa takie chwile, ze tak sie zastanowie i smutek ogromny dopada. Mysle, ze nie jestem w tym sama....
-
U nas podobnie po każdej wizycie wydaje mi się ze teraz to już napewno zaskoczy skoro wszystko się poprawiło Niestety narazie wszystko bez zmian A myśli jak to u każdej z nas ciagle krążą po glowie. Czy kiedyś się uda ?? Wiec z takimi myślami nie jesteś samaAneczka
"W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca."
Kalendarz ciąży BellyB -
nick nieaktualny
-
Aga gratulacje!!! Jak poród? Pewnie już dawno zapomniałaś o bólu tuląc synusia
Jak daliście mu na imię?
Cześć nowym towarzyszkom boju
Melduję się Czuwam na wątku cały czas
U mnie kolejna porażka kolejna ciąża biochemiczna byłam ostatnio u nowej lekarki, pełna nadziei że może będzie miała jakiś sposób po którym będzie dobrze ale potwierdziło się tylko że mój obecny gin dobrze mnie prowadzi
Starać się aż w końcu się uda - jak mnie te słowa drażnią ale widocznie takie jest postępowanieolka30 lubi tę wiadomość
Tobi [*] Odszedłeś zanim się urodziłeś 24tc - 20.05.2014
Kruszynki 12.2014 05.2015
Zuzia 22.03.2016 3260g i 57cm
-
nick nieaktualnynovember123 wrote:Aga gratulacje!!! Jak poród? Pewnie już dawno zapomniałaś o bólu tuląc synusia
Jak daliście mu na imię?
Cześć nowym towarzyszkom boju
Melduję się Czuwam na wątku cały czas
U mnie kolejna porażka kolejna ciąża biochemiczna byłam ostatnio u nowej lekarki, pełna nadziei że może będzie miała jakiś sposób po którym będzie dobrze ale potwierdziło się tylko że mój obecny gin dobrze mnie prowadzi
Starać się aż w końcu się uda - jak mnie te słowa drażnią ale widocznie takie jest postępowanie
Poród ok. Pojechałam sama i wróciłam też sama. 13 i pól godziny męki i Marcel był na świecie. Bezcenne chwile. Maż był przy mnie cały czas I chwała mu za to.
Udało się rodzić normalnie bez znieczulenia.
Synek nie był duży 2690 Ale zdrowy jak rybka.
Wagę idzie ładnie w górę już ma ponad 3kg
Ból poszedł w zapomnienie i na następny rok mówiłam się na kolejny poródnovember123, krysiak, cafe, olka30 lubią tę wiadomość