Gorące mamuśki 🤰❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
:* Tak jak mowie, czytam Was codziennie, ale przez prace mam teraz duzo mniej czasu.plus spie w dzien, bo w nocy mi nie idzie. Za tydzien mam połówkowe, denerwuje sie oczywiście ale staram sie byc dobrej mysli. Chodze co 2 dzien na basen, wiec to mnie cieszy. Na wadze mam +-200 g, wiec nic się nie zmienia.
Niesamowite, jak ten czas leci, pamietam praktycznie wszystkie Wasze pozytywne testy a tu juz coraz wiecej dzieciakow. Zaraz jeszcze Kic, Sylwia, naprawde superkic83, Sylwucha lubią tę wiadomość
It ain't about how hard you can hit. It's about how hard you can get hit and keep getting forward. That's how the winning is done".
Córeczka 2016
Córeczka 2021
Leczenie:
metformina, letrox, clexane 0,4, acard, metypred, metyle, dopegyt
06.2019, 03.2020
Ja: Hashimoto (TSH 0,3)
owulacja jest - monitoring ok
sono hsg (grudzień 2019) - ok
MTHFR_1298A>C w układzie homozygotycznym nieprawidłowym
wit D3 ok
homocysteina ok
graniczna insulinooporność ==> dieta + metformina
zespół antyfosfolipidowe - ujemne
ANA 1 ujemne
On: teratozoospermia (02.2020), słaba morfologia, reszta ok
Suple: androvit, wit c 1500, cynk, selen, folian, d3, l-karnityna -
SzalonaOna wrote:Powiem tak "nie wiesz o co prosisz..." Hahahhaha
Oczywiście żartuję 😍Julik, SzalonaOna, Lalia, doomi03 lubią tę wiadomość
-
Edyta
Położna wczoraj na szkole rodzenia tez mówiła, że tak 2 dni po pełni jest masa porodów 😄 i że właśnie jak ciśnienie spada, jest taka pogoda jak teraz czyli było bardzo cieplo, a zara lunie deszcz, to faktycznie chlustają te wody także kto wie 😀Sylwucha, Edyciak lubią tę wiadomość
💙 11.2020
💗 11.2023 -
kic83 wrote:No właśnie też miałam pisać, że zatęsknisz że nie są znowu w środku jak już wyjdą 😂😘
Ounai, dmg111, kic83, Julik, Lalia lubią tę wiadomość
-
Edyciak wrote:Też nastawiam się na chustowanie. 😊
Ounai, a to Marta nie lubi jeździć w wózku? Taki piękny i drogi kupiliście, że szkoda, by był nieużywany...
Anetka, ja nie wiem, jaką ty miarką mierzysz te swoje centymetry, bo wyglądasz bardzo szczupło. 😉
Gagatko, jeśli lekarz mówił, że wszystko ok, to znaczy, że tak jest. Dzieciaczki teraz rosną skokowo.. za trzy tygodnie może mieć już ponad 600 g nawet, kto wie... Poza tym jak będzie mniejsza do porodu, to większe szanse na poród sn. 😄
Sylwia, kanapki do szpitala już naszykowałaś? I herbatę w termosie? 😜
Coś czuję, że bliżej niedzieli może coś się zadziać. 😉 Zmiana pogody też tu wpływa, bo gdy ciśnienie atmosferyczne spada, częściej pękają pęcherze płodowe. Ewentualnie środa/czwartek, bo wtedy jest pełnia księżyca, a przy pełni też częściej dzieci się rodzą. 😄
Aniu, małemu odpadła już pępowina? Gdy miał ten klips, to kładłaś go na brzuszku?
Czyli niedziela lub środa 😎
Lalia lubi tę wiadomość
-
Edyciak wrote:
Gagatko, jeśli lekarz mówił, że wszystko ok, to znaczy, że tak jest. Dzieciaczki teraz rosną skokowo.. za trzy tygodnie może mieć już ponad 600 g nawet, kto wie... Poza tym jak będzie mniejsza do porodu, to większe szanse na poród sn. 😄
S
Tak tak, masz rację, ale ja się nie nakręcam. Co do sn, to u mnie nie ma szans, bo jak to mówi mój dr, mam wskazanie okulistyczne, tj. "pacjentka nie widzi możliwości porodu naturalnego"
Co do chustowania, ja moją chustowałam od 3 dnia życia, potem jak miała 6 czy 7 miesięcy przeszłyśmy na Tule, do 3,5 lat. Nie lubiła za bardzo wózka. Motanie się na początku jest trochę upierdliwe, ale potem idzieAle np. córka mojej przyjaciółki nie znosiła być chustowana czy w nosidle - i tak do prawie 3 lat uwielbiała wózek
It ain't about how hard you can hit. It's about how hard you can get hit and keep getting forward. That's how the winning is done".
Córeczka 2016
Córeczka 2021
Leczenie:
metformina, letrox, clexane 0,4, acard, metypred, metyle, dopegyt
06.2019, 03.2020
Ja: Hashimoto (TSH 0,3)
owulacja jest - monitoring ok
sono hsg (grudzień 2019) - ok
MTHFR_1298A>C w układzie homozygotycznym nieprawidłowym
wit D3 ok
homocysteina ok
graniczna insulinooporność ==> dieta + metformina
zespół antyfosfolipidowe - ujemne
ANA 1 ujemne
On: teratozoospermia (02.2020), słaba morfologia, reszta ok
Suple: androvit, wit c 1500, cynk, selen, folian, d3, l-karnityna -
Anet.kaa wrote:Ounai, jak popatrzyłam na Wasze zdjęcie to uznałam że też poćwiczę z moim niemowlakiem z wielką głową. Trudne jest to chustowanie, na pewno poproszę doradcę o pomoc i dla tego wiązania co Ty masz moja chusta jest za krótka więc zapwne skończy się na kupnie drugiej.
Ounai, Martusia jest taka słodka ❤ -
Edyciak wrote:Też nastawiam się na chustowanie. 😊
Ounai, a to Marta nie lubi jeździć w wózku? Taki piękny i drogi kupiliście, że szkoda, by był nieużywany...
Anetka, ja nie wiem, jaką ty miarką mierzysz te swoje centymetry, bo wyglądasz bardzo szczupło. 😉
Gagatko, jeśli lekarz mówił, że wszystko ok, to znaczy, że tak jest. Dzieciaczki teraz rosną skokowo.. za trzy tygodnie może mieć już ponad 600 g nawet, kto wie... Poza tym jak będzie mniejsza do porodu, to większe szanse na poród sn. 😄
Sylwia, kanapki do szpitala już naszykowałaś? I herbatę w termosie? 😜
Coś czuję, że bliżej niedzieli może coś się zadziać. 😉 Zmiana pogody też tu wpływa, bo gdy ciśnienie atmosferyczne spada, częściej pękają pęcherze płodowe. Ewentualnie środa/czwartek, bo wtedy jest pełnia księżyca, a przy pełni też częściej dzieci się rodzą. 😄
Aniu, małemu odpadła już pępowina? Gdy miał ten klips, to kładłaś go na brzuszku?Lalia, Edyciak lubią tę wiadomość
Mikołaj 💗 07.09.2020
Adam 💗28.05.2023 -
Dziewczyny jaka macie opinie na temat X-lander pulse?
Pojawiła się nowa wersja, z wyższym siedziskiem niż poprzednia wersja i w sklepie rzeczywiście widać różnicę w tej wielkości i to bardziej przemawia za mną bardziej niż w muuvoWiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2020, 17:37
O ❤️
Z ❤️ -
Edyciak wrote:Też nastawiam się na chustowanie. 😊
Ounai, a to Marta nie lubi jeździć w wózku? Taki piękny i drogi kupiliście, że szkoda, by był nieużywany...
Anetka, ja nie wiem, jaką ty miarką mierzysz te swoje centymetry, bo wyglądasz bardzo szczupło. 😉
Gagatko, jeśli lekarz mówił, że wszystko ok, to znaczy, że tak jest. Dzieciaczki teraz rosną skokowo.. za trzy tygodnie może mieć już ponad 600 g nawet, kto wie... Poza tym jak będzie mniejsza do porodu, to większe szanse na poród sn. 😄
Sylwia, kanapki do szpitala już naszykowałaś? I herbatę w termosie? 😜
Coś czuję, że bliżej niedzieli może coś się zadziać. 😉 Zmiana pogody też tu wpływa, bo gdy ciśnienie atmosferyczne spada, częściej pękają pęcherze płodowe. Ewentualnie środa/czwartek, bo wtedy jest pełnia księżyca, a przy pełni też częściej dzieci się rodzą. 😄
Aniu, małemu odpadła już pępowina? Gdy miał ten klips, to kładłaś go na brzuszku?
Annia z takich ciekawostek, wszyscy mówią że przy pełni jest więcej porodów i kiedyś przeprowadzono badaniach na bardzo dużej grupie rodzących i okazało się że pełnia wbrew powszechnej opinii wcale nie wpływa na ilość rodzących i ta teoria ma tyle wspólnego z prawdą co teoria o tym że na chłopca brzuch jest spiczasty -
calanthe wrote:Kiepsko faktycznie i już tyle czasu się to ciągnie 😐
U nas takie wydzwanianie zaczęło się jak urodziła się mała. Nie było dnia, żeby nie było tel i to po kilka razy. Nawet w trakcie porodu były telefony z pytaniem "co tak dlugo?" 🤦
Na takie coś chyba nie ma rady. -
Mam wynik powtórnego GBS - negatywny.
Czyli to że w 1ej ciąży jest pozytyw, nie oznacza że w drugiej też taki będzie.Ounai, Julik, Annia, Lalia, Inaa89, Edyciak, Sylwucha, kkasia, dmg111, doomi03 lubią tę wiadomość
Córcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
[/url]
Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność -
Sylwucha wrote:Pewnie i tak bedzie cc, ale zależy mi żeby one były gotowe i same dały sygnał, a nie tak zaburzać ich brzuchowy spokój.
Lalia, Sylwucha lubią tę wiadomość
30.03.2020 ⏸ 3+3
24.04.2020 7+0 💓1.06cm
Wizyty:
23.05.2020 11+1 5.08cm
1.06.2020 12+3 USG I trymestr 6cm
1.07.2020 16+5
30.07 2020 20+6
5.08.2020 21+5 USG II trymestr- Synek 💙 535g
11.09.2020 27+0 💙1249g
21.10.2020 32+5
4.11.2020 34+5 USG 💙 2800
25.11.2020 37+5
Synek urodził się:
22.12.2020 41+4 3850g, 56 cm
-
Kic super że negatyw. 👍
Moja teściowa chyba na poczatku myślała (poza tym że chyba uważała że bedziemy mieć wspólną kuchnię 🙄) że ja będę do niej co dzień na kawkę chodzić. Ja pomimo ze mieszkamy w jednym domu, ale mamy samodzielne piętro w domu, niestety przechodnie, nie uważam że muszę co dzień się z nią widywać i mówić jej dzień dobry. Jak jestem zajeta caly dzień, to nie uważam za coś złego że tego dnia z nią się nie widziałam i nie przywitałam. 🙄 mam nadzieję że po porodzie nie będzie nam siedziała na głowie. W sumie chyba na to się nie zapowiada. Wczoraj narzekała tak niby żartem że już ma dosc pracy itd. Kuzyn mówi do niej że będzie wnuk to będzie miała no jakby powód do działania. A ona skomentowała tylko że to już nie jej działka. 🙄 nie wiem czy tylko mi się wydaje że z tych jej tekstów wynika że ma ogólnie gdzieś wnuczka?30.03.2020 ⏸ 3+3
24.04.2020 7+0 💓1.06cm
Wizyty:
23.05.2020 11+1 5.08cm
1.06.2020 12+3 USG I trymestr 6cm
1.07.2020 16+5
30.07 2020 20+6
5.08.2020 21+5 USG II trymestr- Synek 💙 535g
11.09.2020 27+0 💙1249g
21.10.2020 32+5
4.11.2020 34+5 USG 💙 2800
25.11.2020 37+5
Synek urodził się:
22.12.2020 41+4 3850g, 56 cm
-
Poryczalam się. U mojego męża znowu takie problemy w pracy, że bez niego firma padnie. Nie dość, że dopiero wrócił to stwierdził że jutro idzie na cały dzień. Jest mi mega przykro. Wszyscy mężowie potrafią siedzieć w domu z żoną miesiąc po porodzie, mój musi pracować po 12 dniach. Wszyscy potrafią spędzać weekend z rodziną a mój musi iść do pracy. Ja z jednym dzieckiem ledwo ogarniam się sama bo mała dalej ciągle wisi na piersi i płacze bo boli ją brzuch a tu muszę ogarnąć dwójkę i jeszcze zrobić coś do jedzenia, gdzie normalnie w tygodniu nie mam nawet jak kanapki sobie zrobić i jem suchy chleb. Ale pewnie, ja sobie dam radę przecież. W końcu zawsze sobie daję radę
Przecież on nie może odmówić tylko dlatego że urodziło mu się dziecko
Powiem Wam, że nawet nie chce mi się iść z nim gadać. Siedzę w sypialni z dziećmi i chyba tu zostanę. Nie jadłam jeszcze obiadu ale apetyt też mi przeszedł -
Annia wrote:Dzięki Zulu i dziewczyny. 😘 Czasami po prostu mam wrażenie, że porwałam się z motyka na Słońce... Myślę, że to burza hormonów.
Myślę Aniu, że każda z nas będzie przechodzić takie momenty, że będziemy miały wrażenie, że nas przerasta to wyzwanie przed którym nas postawiono. Ale tak naprawdę kiedy przychodzi nam noworodek, którym musimy się nagle zaopiekować i go zrozumiem to nie oszukujmy się, jest to rzut na głęboka wodę i niezaleznie ile wcześniej byśmy przeczytały o tym książek i słuchały wykładów, nie da się w stu procentach przygotować do tego jak będzie, bo zwyczajnie każde dziecko jest inne i ma inne wymagania, a dla nas jest to cos zupełnie nowego czego migdy wczesniej nie robiłyśmy. Nic dziwnego ze pojawia się przygnębienie czy frustracja, bo wynika to z tego, że chcemy być najlepszymi mamami dla naszych dzieci i przez to czasem oczekujmy od siebie zbyt wiele... Musimy zaakceptować to, że dopiero uczymy się swoich dzieci i mamy prawo popełniać błędy lub czegoś nie wiedzieć, ze czasem zajmie trochę czasu gdy zaczniemy rozumieć nasze dziecko... I nie umniejsza to wcale tego ze dla naszych dzieci jesteśmy i tak najlepszymi mamami, bo jesteśmy ich i chcemy dla nich jak najlepiej. I nawet jak cos nie zawsze idzie pomyśli i czujesz się jakbys wędrowała we mgle, to pomysł sobie, że nawet nie będąc perfekcyjna, to jednak właśnie Ty dajesz swojemu dziecku tyle miłości ile nikt inny nie jest w stanie mu dać, a to wartość niezastąpiona.calanthe, Lalia, Ounai, Inaa89, Annia, dmg111 lubią tę wiadomość
-
Ounai wrote:Poryczalam się. U mojego męża znowu takie problemy w pracy, że bez niego firma padnie. Nie dość, że dopiero wrócił to stwierdził że jutro idzie na cały dzień. Jest mi mega przykro. Wszyscy mężowie potrafią siedzieć w domu z żoną miesiąc po porodzie, mój musi pracować po 12 dniach. Wszyscy potrafią spędzać weekend z rodziną a mój musi iść do pracy. Ja z jednym dzieckiem ledwo ogarniam się sama bo mała dalej ciągle wisi na piersi i płacze bo boli ją brzuch a tu muszę ogarnąć dwójkę i jeszcze zrobić coś do jedzenia, gdzie normalnie w tygodniu nie mam nawet jak kanapki sobie zrobić i jem suchy chleb. Ale pewnie, ja sobie dam radę przecież. W końcu zawsze sobie daję radę
Przecież on nie może odmówić tylko dlatego że urodziło mu się dziecko
Powiem Wam, że nawet nie chce mi się iść z nim gadać. Siedzę w sypialni z dziećmi i chyba tu zostanę. Nie jadłam jeszcze obiadu ale apetyt też mi przeszedł
Strasznie mi przykro się to czyta
Myślę, że nie jesteś jedyną, że wielu facetów tak ma, że cierpią na pracoholizm i że nie siedzą jednak miesiąc w domu z kobietą w połogu.
Wiem, że to żadne pocieszenie dla Ciebie teraz, ale wiedz że nie jest to odosobniona sytuacja.
My kobiety pozostajemy same sobie, mamy sobie że wszystkim dawać radę. Z uśmiechem odpowiadać na pytania teściowej czemu mieszkanie nieposprzątane w połogu, dlaczego mężuś obiadku ciepłego po pracy nie dostał.
Właśnie z moją córka rozmawiałam (jak wiecie ma 5 lat) i jej tłumaczyłam że mamusia po porodzie będzie dużo leżała i że będę dochodziła do siebie. Ze mama będzie po porodzie krwawiła, że to nic fajnego jak się nie ma siły i tak się czuję.
Nie jest to fajny czas ten cały połóg, pierwsze pół roku, nawet rok.
Nie mówi się i tym głośno, że siada się półdupkiem na krześle po nacinaniu i trzeba udawać że nie boli, żeby ktoś nie pomyślał że jesteśmy słabe.
Ze się wstydzimy jak zabrudzimy majtki czy prześcieradło krwią z połogu, źle się z tym czujemy, mimo że to fizlogia.
Źle nam jak ktoś nas zapyta czemu na spacery nie chodzimy skoro na wózek tyle kasy poszło, a my ostatkiem sił trzymamy się na nogach w domu bo nieprzespanej nocy a społeczeństwo wymaga od nas jeszcze każdego dnia żeby dziecko się dotleniło i żebyśmy robiły kilkanaście km dziennie.
No ale jak to nie dajemy rady skoro kiedyś się dawało i zawsze obiad na mężusia czekał.
Jak to możliwe że nie nosimy miesiąc po porodzie koronkowej bielizny i włosów nie zdążyłyśmy umyć od 3 dni.
Nie mówiąc, że nie możemy się wypróżnić po porodzie, czy zrobić siku bo boli.
Ze czujemy się niekomfortowo jak pomyślimy o dziecku nowo narodzonym i cała koszulka mokra od mleka.
Jej, tak to piszę i mogłabym jeszcze tyle wymienić rzeczy, o których się głośno nie mówi...
Może gdyby się mówiło to nasi mężowie traktowaliby nas inaczej, jak bohaterki, którymi uważam że jesteśmy, a nie jak umęczone życiem matki własnych dzieci...
Przepraszam za ten długi postEdyciak, calanthe, Lalia, Karenira, Inaa89, Nadzieja94, kkasia, Tajka, Annia, Wik89, dmg111, Sylwucha, doomi03 lubią tę wiadomość
Córcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
[/url]
Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność