Gorące mamuśki 🤰❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Ounai, przykra sprawa z Twoim mężem, zachowuje się jak dureń.
Powinien wziąć się w garść a nie jeszcze wyżywać na Tobie, bo na pewno chodzi o to że jest czymś sflustrowany (pewnie pracą) i przelewa to na Ciebie.
Pogadajcie jutro lub pojutrze na spokojnie, a teraz.postaraj się go olać i iść spać ile Martusia pozwoli.
Przesyłam Ci dobrą energię, trzymaj się. Dobrej nocy :*Ounai, Lalia lubią tę wiadomość
-
Julik wrote:Sylwia podoba mi się Twoje podejście. Pomimo ze jest Ci mega ciężko, nie wątpię 6 kg w brzuchu to nie mało, chciałabyś żeby dziewczynki wyszły w odpowiednim dla nich czasie. Mam nadzieję że też będę cierpliwa aż mój książę zdecyduje się wyjść. Chociaz juz sie nie moge doczekać coraz czesciej wyobrażam sobie jak będę go karmić, przewijac, jak to bedzie we trójkę. 😉
Julik lubi tę wiadomość
-
Sylwucha, wyobrazam sobie jak Ci ciezko, przytulam!
Ounai, faceci to jednak sa z innej planety.Sylwucha, Sylwucha, Ounai, dmg111 lubią tę wiadomość
It ain't about how hard you can hit. It's about how hard you can get hit and keep getting forward. That's how the winning is done".
Córeczka 2016
Córeczka 2021
Leczenie:
metformina, letrox, clexane 0,4, acard, metypred, metyle, dopegyt
06.2019, 03.2020
Ja: Hashimoto (TSH 0,3)
owulacja jest - monitoring ok
sono hsg (grudzień 2019) - ok
MTHFR_1298A>C w układzie homozygotycznym nieprawidłowym
wit D3 ok
homocysteina ok
graniczna insulinooporność ==> dieta + metformina
zespół antyfosfolipidowe - ujemne
ANA 1 ujemne
On: teratozoospermia (02.2020), słaba morfologia, reszta ok
Suple: androvit, wit c 1500, cynk, selen, folian, d3, l-karnityna -
Ounai, dziewczyny już dużo napisały. Nie będę się wymądrzac, bo jako rodzic nie mam doświadczenia, ale jako żona już wieloletnie. My Przeszliśmy wiele kryzysów, otarliśmy się o rozwód, jego matce niektórych rzeczy nigdy nie wybaczę, ale jestem przekonana, że Twój mąż na dniach zrozumie i przeprosi. Wiem, że Ci ciężko, ale jesteś silną osobą i dasz radę.
Przesyłam uściski i głaszczę po głowie 😘Ounai lubi tę wiadomość
-
Tajka wrote:Mam do was pytanie co do terminu pierwszych prenatalnych. Bo jestem zapisana na 07.10.czyli 11+5, niby 12sty tydzień ale słyszałam o przypadkach, gdy jednak okazało się, że było za wcześnie. Nie wiem czy przekładać o tydzień. Jak było u was ?
Ja miałam w tym tyg i było Ok ale czytałam czy tam słuchałam jak wypowiadała się mamaginekolog ze jak się później pójdzie to lepiej bo będzie wszystko lepiej widać bo większeDZIĘKI CI BOŻE ZA TE CUDA ❤️❤️ -
Ounai wrote:Poryczalam się. U mojego męża znowu takie problemy w pracy, że bez niego firma padnie. Nie dość, że dopiero wrócił to stwierdził że jutro idzie na cały dzień. Jest mi mega przykro. Wszyscy mężowie potrafią siedzieć w domu z żoną miesiąc po porodzie, mój musi pracować po 12 dniach. Wszyscy potrafią spędzać weekend z rodziną a mój musi iść do pracy. Ja z jednym dzieckiem ledwo ogarniam się sama bo mała dalej ciągle wisi na piersi i płacze bo boli ją brzuch a tu muszę ogarnąć dwójkę i jeszcze zrobić coś do jedzenia, gdzie normalnie w tygodniu nie mam nawet jak kanapki sobie zrobić i jem suchy chleb. Ale pewnie, ja sobie dam radę przecież. W końcu zawsze sobie daję radę
Przecież on nie może odmówić tylko dlatego że urodziło mu się dziecko
Powiem Wam, że nawet nie chce mi się iść z nim gadać. Siedzę w sypialni z dziećmi i chyba tu zostanę. Nie jadłam jeszcze obiadu ale apetyt też mi przeszedł
Ounai ja Cię dobrze rozumiem.. ale uwierz fajnie ze spędził z Tobą w domu te 12 dni.. ja będę sama odkąd tylko wroce do domu .. mój mąż nie usiedzi .. już pierwszego dnia jak wroce ze szpitala to on na pewno pojedzie do pracy .. zreszta szczerze mówiąc mój mąż tak bardzo nie ma podejścia do dzieci ze i tak nie pomaga nawet jak jest w domu .. pomaga bo wstawi pranie albo coś mi poda jak poproszę itd ale do dzieci tak bardzo nie ma podejścia ze się z moim 2,5 latkiem tylko kłócą .. drą się na siebie ze szok.. wiec tu by mi nie pomógł za wiele bo szczerze jeszcze musze uspokajać dziecko krzyczące przez męża .. ale wiadomo to inaczej zupełnie jak jednak ktoś w tym domu jest ..
Edit przykładowo jak robi coś z dziadkiem moje dziecko dajmy na przykład skręcanie szafy to dziecko pomaga krzyczy cieszy się podaje śrubki itd itd a jak robi coś z moim mężem to jak krzyknie cokolwiek ( nawet ciesząc się ) to mój mąż już się drze żebym go zabrała , na dziecko się drze żeby się nie darlo .. śrubki mu zabiera bo pogubi .. i nie dość ze musze uspokajać dziecko to jeszcze męża
W ogóle mój mąż to nie lubi spędzać czasu z dzieckiem.. nie bawią się razem wcale .. nie ma potrzeby spędzać z nim czasu .. cieszy się z niego lubi go czasem zabrać na dwor ale to tyle .. wraca z pracy i zamiast chcieć się z nim przytulić pobawić choć chwile to on do mnie teksty „ kiedy dziecko w końcu pójdzie spać „ od razu .. słabe to bardzo .. ale nic na to nie poradzę ..Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 września 2020, 01:52
DZIĘKI CI BOŻE ZA TE CUDA ❤️❤️ -
Ounai ja też Cię rozumiem... Mój mąż ma jeszcze gro niewykorzystanego urlopu wypoczynkowego i tacierzynski, ale oczywiście nie mógł tego wziąć ciągiem, bo jakby go miesiąc w pracy nie było to nie wiem co? Praca przestałaby istnieć? A od jutra w każdy weekend ma jakiś kurs on-line, a w przyszły weekend Gdańsk (raz zajęcia są stacjonarne)... Myślę, że wiele z nas Cię tutaj rozumie, choć to marne pocieszenie dla Ciebie...
Sylwia kochanie nie wyobrażam sobie nawet jak ciężko Ci musi być na tej końcówce. Twój organizm jest już obciążony maksa. 😟
Edit: Suzi współczuję sytuacji z mężem... Może porozmawiaj z nim, żeby nie denerwował się tak łatwo na synka?Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 września 2020, 03:40
Sylwucha lubi tę wiadomość
Mikołaj 💗 07.09.2020
Adam 💗28.05.2023 -
Ounai wrote:Poryczalam się. U mojego męża znowu takie problemy w pracy, że bez niego firma padnie. Nie dość, że dopiero wrócił to stwierdził że jutro idzie na cały dzień. Jest mi mega przykro. Wszyscy mężowie potrafią siedzieć w domu z żoną miesiąc po porodzie, mój musi pracować po 12 dniach. Wszyscy potrafią spędzać weekend z rodziną a mój musi iść do pracy. Ja z jednym dzieckiem ledwo ogarniam się sama bo mała dalej ciągle wisi na piersi i płacze bo boli ją brzuch a tu muszę ogarnąć dwójkę i jeszcze zrobić coś do jedzenia, gdzie normalnie w tygodniu nie mam nawet jak kanapki sobie zrobić i jem suchy chleb. Ale pewnie, ja sobie dam radę przecież. W końcu zawsze sobie daję radę
Przecież on nie może odmówić tylko dlatego że urodziło mu się dziecko
Powiem Wam, że nawet nie chce mi się iść z nim gadać. Siedzę w sypialni z dziećmi i chyba tu zostanę. Nie jadłam jeszcze obiadu ale apetyt też mi przeszedł
Dzisiaj reż wyjechał już o 6 rano na budowę i powiedział że dopiero będzie popołudniu... A wieczorem idzie na degustacje whisky.
Ostatnie noce są coraz to cięższe, mój mały ma chyba kolki. W ciągu dnia śpi prawie non stop a w nocy ciężko. Ja dziś do kupy spałam może z 3 godziny 😰
29l.
Wyniki męża- ok
HSG- jajowody drożne
Histeroskopia - usunięte zrosty przy szyjce macicy. Najprawdopodobniej czynnik maciczny
Po ponad 2 latach starań
16.01 BetaHCG - 195,10
20.01 Beta 896,40
24.01 Beta 2646
Czekamy na synka 💙 termin 30.09.20r. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Tajka wrote:Lekarz powiedział, że ok, ale na usg coś jest napisane przy crl 3.52 cm - 10w3d (9w4d-11w3d) , a jestem 10w0d
Crl to długość płodu, według tego pomiaru jest 3 dni do przodu, ja myślę że jeśli lekarz mówi że ok, mieścisz się w tym terminie na prenatalne, dziecko nie jest mniejsze niż z OM, więc uważam że nie powinno być za wcześnie, ale to tylko moje zdanie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 września 2020, 08:24
Tajka lubi tę wiadomość
30.03.2020 ⏸ 3+3
24.04.2020 7+0 💓1.06cm
Wizyty:
23.05.2020 11+1 5.08cm
1.06.2020 12+3 USG I trymestr 6cm
1.07.2020 16+5
30.07 2020 20+6
5.08.2020 21+5 USG II trymestr- Synek 💙 535g
11.09.2020 27+0 💙1249g
21.10.2020 32+5
4.11.2020 34+5 USG 💙 2800
25.11.2020 37+5
Synek urodził się:
22.12.2020 41+4 3850g, 56 cm
-
Hej z rana. Mąż się przymila od rana. Może faktycznie przerzuca stres z pracy bo sypie mu się okrutnie. Jeszcze do tego możliwe że pójdzie na kwarantannę bo dziewczyna która mnie zastępuje już jest. Mąż mówi że ogólnie dużo osób od nas z firmy teraz jest na kwarantannie.
Stwowerdzil, że ja mu nie mówię co się dzieje (ja uważam że mówię, ale nie słucha). Tak czy siak dzisiaj trochę lepiej choć dalej jestem zła na to jego przesiadywanie w pracy. No i boję się że za chwilę powie mi że leci w delegację a ja tak zostanę sama z dwójką dzieci.
Annia, nasi mężowie są chyba tacy sami. Mój też ma mnóstwo zaległego urlopu no ale jemu się wydaje że wszystko padnie bez niego. Ojcowskiego też nie wykorzystał, jak twierdzi zostawił na święta.
Suzi, Tobie to już całkiem współczuję. Mojego nie ma dużo ale jak jest to jednak stara się pomagać i bardzo chętnie zajmuje się dziećmi.
Kłot, śpij z dzieckiem w dzień bo się wykończysz. Wiem co mówię bo próbowałam po takich nocach z synem funkcjonować ale tak się nie da bo ani nie masz potem sił dla dziecka ani tak naprawdę wiele nie zrobisz w domu bo jesteś zbyt padnięta. Nie ma co zgrywać bohaterki.Sylwucha, Annia, kłot lubią tę wiadomość
-
Ounai no cóż, kariery naszych mężów się rozwijają a my siedzimy z wywalonym cycem całą noc i zajmujemy się bolącymi brzuszkami. 🙄 Dla mnie hitem jest, że jak Mały czasem śpi 3 godziny to mąż godzinę posprząta a pozostałe 2 godziny czyta coś do roboty/przygotowuje związanego z pracą. Owszem posprząta z grubsza, ale mógłby zrobić o wiele więcej. Marta też ma problem z brzuszkiem trochę?
Kłot Ounai ma rację, musisz odsypiać kiedy się da, bo inaczej padniesz.
Mikołaj 💗 07.09.2020
Adam 💗28.05.2023 -
nick nieaktualnyTajka wrote:Dziękuję że pamiętałaś 😘
Wszystko "wzorowo", Jak to mój lekarz mówi:) mój bejbik ma już 3.5 cm, widać rączki, główkęcudowne uczucie 💗 jestem taka szczęśliwa, dopiero chyba teraz, jak widzę tam już dziecko, do mnie dochodzi co się dzieje:)))
I od poniedziałku odpoczywam, więc mam nadzieję że będę miała więcej czasu się tu udzielać, bo cały czas podczytuje i trzymam kciuki 😘Tajka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTajka wrote:Mam do was pytanie co do terminu pierwszych prenatalnych. Bo jestem zapisana na 07.10.czyli 11+5, niby 12sty tydzień ale słyszałam o przypadkach, gdy jednak okazało się, że było za wcześnie. Nie wiem czy przekładać o tydzień. Jak było u was ?
suzi1994 lubi tę wiadomość
-
SzalonaOna wrote:Ja marzę o tym, żeby kiedykolwiek rozmiar S był na mnie za duży 😂
Mi by wystarczyło zeby rozmiar S pasowal 😂SzalonaOna, dmg111 lubią tę wiadomość
-
Sylwucha wrote:Julik jeszcze masz czas. Niech bejbik siedzi jak najdłużej 😊 Na pewno będziesz cierpliwa, ale pewnie będziesz też narzekać. To normalne 😊 Mi się chce ryczeć. Boli wszystko, dosłownie wszystko. Końcówka ciąży to jakaś Hiroszima, ale przestajesz myśleć o sobie i się przestawiasz.
Pospałaś trochę? Jak się czujesz?
U mnie słaba noc.
Córka przyszła o 00:30, odprowadziłam ją do siebie, spać nie mogłam, mąż mój się walał i chrapał, musiałam stopery założyć.
Potem znow córa przyszła o 4, walała się do 5:30 i sobie poszła, potem mąż się walały,masakra jakaś.
Bez nich bym się na bank wyspała...
Dobrze, że dziś przynajmniej w nocy jedno zło wyeliminuje bo na noc oddajemy moi rodzicom córkę. Tylko co z mężem mam zrobić? Może go poduszką uduszę? 😂Lalia, Sylwucha, dmg111 lubią tę wiadomość
Córcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
[/url]
Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność -
nick nieaktualnykłot wrote:Ounai mój był ze mną w sumie 7 dni w domu... Chodzi do pracy niby na krócej ale i tak po pracy ma mnóstwo innych załatwień i tak wraca ok 18 do domu... Mamy jeszcze budowę domu i on tym teraz się zajmuje, mnóstwo kosztuje go to nerwów ale ja też już powoli tracę cierpliwość bo jego prawie nie ma. Ja tylko w nocy karmie, przewijam, w ciągu dnia tak mały płacze to też maz podejdzie, poglasze go po głowie, coś mu pośpiewa ale nie weźmie go np na ręce, mam wrazenie że się trochę nadal boi.
Dzisiaj reż wyjechał już o 6 rano na budowę i powiedział że dopiero będzie popołudniu... A wieczorem idzie na degustacje whisky.
Ostatnie noce są coraz to cięższe, mój mały ma chyba kolki. W ciągu dnia śpi prawie non stop a w nocy ciężko. Ja dziś do kupy spałam może z 3 godziny 😰początki zawsze są trudne i ważne jest, żeby ktoś był obok Chociaz...
Mam nadzieję, że znajdziesz jakiś sposób na kolki małego. Ja nie pomogę, bo moim dzieciom to nie dolegało -
Tajka wrote:Mam do was pytanie co do terminu pierwszych prenatalnych. Bo jestem zapisana na 07.10.czyli 11+5, niby 12sty tydzień ale słyszałam o przypadkach, gdy jednak okazało się, że było za wcześnie. Nie wiem czy przekładać o tydzień. Jak było u was ?
Ja bym przełożyła na 12t3d/12t4d
https://mamaginekolog.pl/badania-prenatalne-w-i-trymestrze-usg-test-papp-a-nipt/Edyciak lubi tę wiadomość
Córcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
[/url]
Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność