Gorące mamuśki 🤰❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, przepraszam, że tu ale nie wiem muszę się wygadać. Właśnie rozmawiałam z mamą. Po tych dwóch zabiegach było z nią źle, miała ciągle gorączkę i była osłabiona. Okazało się, że po chemii dożylnej, chemii w tabletkach i tych zabiegach jest jeszcze gorzej. Wątroba cała zaatakowana, jest płyn w otrzewnej. Nie ma już żadnej opcji, nic nie chcą podać, żeby jej nie zabić - mogła by nie przeżyć podania czegokolwiek. Będzie do niej przychodziła pielęgniarka a gdy będzie już mocno źle (już jest Tata sobie sam nie radzi) to hospicjum... Dostała też recepty na morfine... Mam do nich ponad 200 km. Bardzo się zestresowałam, płaczę. Wolałabym mieć ją blisko siebie. Tylko ja też nie pomogę fizycznie. Staram się oddychać bo się boję, że jeszcze z tego stresu urodzę zbyt wcześnie.
-
kar_oliv wrote:Dziewczyny, przepraszam, że tu ale nie wiem muszę się wygadać. Właśnie rozmawiałam z mamą. Po tych dwóch zabiegach było z nią źle, miała ciągle gorączkę i była osłabiona. Okazało się, że po chemii dożylnej, chemii w tabletkach i tych zabiegach jest jeszcze gorzej. Wątroba cała zaatakowana, jest płyn w otrzewnej. Nie ma już żadnej opcji, nic nie chcą podać, żeby jej nie zabić - mogła by nie przeżyć podania czegokolwiek. Będzie do niej przychodziła pielęgniarka a gdy będzie już mocno źle (już jest Tata sobie sam nie radzi) to hospicjum... Dostała też recepty na morfine... Mam do nich ponad 200 km. Bardzo się zestresowałam, płaczę. Wolałabym mieć ją blisko siebie. Tylko ja też nie pomogę fizycznie. Staram się oddychać bo się boję, że jeszcze z tego stresu urodzę zbyt wcześnie.
wiem co czujesz, mój tata zmarł na raka. My korzystaliśmy z hospicjum domowego, ale z perspektywy czasu mama mówi że lepsze byłoby normalne hospicjum, bo wszycy byli wykończeni (leki trzeba było pod koniec podawać co 15 min w dzień i w nocy). Plastry z morfiny są bardzo dobre, pomagają ulżyć w cierpieniu. Dobrze, że dostaliście receptę. Mogę jedynie powiedzieć, że staraj się spędzić jak najwięcej czasu z mamą i próbuj go spędzać normalnie. Zapytaj też o wszystko o co chciałaś zapytać i powiedz jej jak bardzo ją kochasz. Nie zapominaj też o tacie. Bo to on później zostanie z cierpieniem sam. Wspierajcie się jak tylko możecie
kar_oliv, Lalia lubią tę wiadomość
BOY 2015
GIRL 2020 -
dmg111 wrote:Odpisałam Wam rano i maz mowi, że mam iść spać, założyłam kićki (tak nazywam moją kochaną różowa opaskę na oczy) i zasnęłam i dopiero wstałam 😍😍😍
Anetka, spokoju nie ma, tzn. staram sie, bo nie chce młodej nakręcać na wyjście z brzucha, ale np. ostatnio inny stolarz od drzwi się na nas wypiął, dograny w lipcu, wtedy też był na pomiarach, mąz się bał mi powiedzieć 😂 i standardowo akcja płacz, bo jestem w stanie dużo przeżyć, ale drzwi w łazience? Podjechaliśmy do voxa i do belpolu i realizacja w 6-8 tygodni, pojechaliśmy do leroya, były jedne bezprzylgowe w tej jakości i kolorze którym chcieliśmy i je zamówiliśmy, będą w ten piątek, po prostu przeszłam w tryb akcja-reakcja, bo nie mam czasu płakać 🙈
A jak u Was idzie? 😘
Kic, jasne, że wyślę ❤️
No i klops, smażę dzisiaj naleśniki z nutellą! Jak przeczytałam to nie było już innej opcji 😂
Motylek, ciesze się, że jesteś zaspokojona 🔥 Mam nadzieje, że będzie tak częściej 🔥
Lalia, ja właśnie mam ten sam stan, ta nieporęczność mnie boli, najgorsze noce, wstaje jak sumo, nasapie się przy tym, masakra, dzisiaj rano ledwo wstałam i taka oburzona krzyczę do męża, że czuje sie jak ciężarna 🤦🏻♀️ Mózg już nie działa 🤦🏻♀️ Patrzy na mnie i się śmieje i mówi, że do dobrych wniosków dochodze 2 tygodnie przed porodem 😂
Dmg piona... Ja też dziś przebudziłam się rano kolo 7, zjadłam śniadanie poleżałam do 9 i nagle znów kimka do wpol do 12 😂 masakra co to sie dzieje, ostatnio coraz więcej chce mi się spać xDdmg111, Lalia lubią tę wiadomość
-
Lalia wrote:Anniu, diabetolog i pielęgniarka z poradnii mówili, że na tą ostatnią "kolację", czyli przed spaniem mam jeść złożone węglowodany, czyli najlepiej pieczywo plus wędlina /kabanos i cukier był super. Wytrzymałam tak ponad tydzień i na próbę mąż mi kupił w sklepie sportowym masło orzechowe i jadłam 1 kanapkę i rano cukier super. Potem już nie mogłam wytrzymać i raz czy dwa mąż mi zrobił do tej kanapki kakao takie rozpuszczalne i rano cukier był chyba 80 więc ekstra 👌
A wczoraj zjadłam tylko i wyłącznie 1 kanapkę z tym masłem, bez żadnego mleka i dzisiaj cukier 89 🤦♀️ ale może wczoraj w ciągu dnia zjadłam trochę za dużo rzeczy podnoszących cukier i to dlatego, chociaż wczoraj po posiłkach miałam ładny 👍
Przypilnuję sobie dzisiaj i jutro porządnie diety i zobaczę jak wyjdzie 😉
Anetko, chyba mnie dopadł kryzys mojego wyglądu 🤦♀️ a raczej nie tego jak wyglądam, tylko jak się czuję w moim ciele 😑
Ogólnie nie przytyłam mega dużo, wszystko raczej poszło w brzuszek, brzuszek mam ładny krągły, cera super, włosy super, jedyna zmora to ten cellulit ale jakoś się nim nawet nie przejmuję.
Tylko to ubieranie spodni, skarpetek i butów, wstawanie z łóżka, przekręcanie się na boki, podnoszenie czegoś z ziemii, no czuję się mega niezdarnie i ciężko. Jeszcze to że mało w których ubraniach wyglądam dobrze, w większości wyglądam tak zwaliście. Oczywiście sobie ubzdurałam, że mąż o mnie myśli tak samo no i pękłam 🤦♀️ ale dzisiaj pogadałam z mężem, poryczałam się, powiedziałam co i jak, zaprzeczył wszystkiemu i powiedział że te zmiany i odczucia są naturalne bo to taki wyjątkowy czas itd a ja mimo wiedziałam, że ciąża wiele zmieni, to chyba nie byłam przygotowana ze tak się będę tym przejmować 😉
Chyba te cukry takie są zawirowane, ja też zazwyczaj rano miałam super a jem praktycznie zawsze to samo na ostatnią kolacje i o tej samej porze a tez zaczelo mi teraz wywalac 😔 a po posilkach wszystko jest okej.
Co do odczuc to chyba normalne, hormony nam buzują. Ja mialam nieraz takie dni ze płakałam i bylam smutna wszystkim i wkrecalam sobie wlasnie jakies problemy ze sie mezowi nie podobam i niewiadomo co a to wszystko było tylko moim pomysłem :d glowa do góry, w koncu bedzie lepszy dzień. Niedlugo też bedziemy tulić te nasze maleństwa o ktore kazda tak walczyla mierząc tempki, sprawdzając owulacje i wyszukujac supli:)Lalia lubi tę wiadomość
-
Cześć mamuśki, witam się w rozpoczętym 7 tygodniu ciazy
czuje się dobrze, chociaż mam wrażenie ze jestem jakaś taka opuchnięta, napompowana.... sylwia uważam ze podjęłam najlepsza decyzje jaka mogłaś! Wszystkie będziemy za Ciebie trzymać jutro kciuki! Nie mogę się doczekać widoku dziewczynek! kar oliv bardzo Ci współczuje. Wiem co czujesz, mój tato zmarł 10 lat temu. Tyle lat minęło a ja do dziś pamietam każda chwile w której martwiłam się o jego zdrowie
Lalia jesteś piękna kobieta, a w ciazy wyglądasz super, widziałam przecież zdjęcia brzuszka! Każda z nas ma gorsze chwile, każda z nas czasami zwątpi w siebie, to normalne. Dobrze ze masz wspaniałego męża, który potrafi Cię pocieszyć
Kić u Ciebie nic się nie zapowiada? Zazdroszczę ekspresu
! irysko Ty dzisiaj nie miałaś czasem mieć wizyty? Jak tam? Motylku super ze z mężem lepiej! Jak widać Twoja taktyka działa!
kar_oliv, kic83, Iryska, Lalia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLalia wrote:Anniu, diabetolog i pielęgniarka z poradnii mówili, że na tą ostatnią "kolację", czyli przed spaniem mam jeść złożone węglowodany, czyli najlepiej pieczywo plus wędlina /kabanos i cukier był super. Wytrzymałam tak ponad tydzień i na próbę mąż mi kupił w sklepie sportowym masło orzechowe i jadłam 1 kanapkę i rano cukier super. Potem już nie mogłam wytrzymać i raz czy dwa mąż mi zrobił do tej kanapki kakao takie rozpuszczalne i rano cukier był chyba 80 więc ekstra 👌
A wczoraj zjadłam tylko i wyłącznie 1 kanapkę z tym masłem, bez żadnego mleka i dzisiaj cukier 89 🤦♀️ ale może wczoraj w ciągu dnia zjadłam trochę za dużo rzeczy podnoszących cukier i to dlatego, chociaż wczoraj po posiłkach miałam ładny 👍
Przypilnuję sobie dzisiaj i jutro porządnie diety i zobaczę jak wyjdzie 😉
Anetko, chyba mnie dopadł kryzys mojego wyglądu 🤦♀️ a raczej nie tego jak wyglądam, tylko jak się czuję w moim ciele 😑
Ogólnie nie przytyłam mega dużo, wszystko raczej poszło w brzuszek, brzuszek mam ładny krągły, cera super, włosy super, jedyna zmora to ten cellulit ale jakoś się nim nawet nie przejmuję.
Tylko to ubieranie spodni, skarpetek i butów, wstawanie z łóżka, przekręcanie się na boki, podnoszenie czegoś z ziemii, no czuję się mega niezdarnie i ciężko. Jeszcze to że mało w których ubraniach wyglądam dobrze, w większości wyglądam tak zwaliście. Oczywiście sobie ubzdurałam, że mąż o mnie myśli tak samo no i pękłam 🤦♀️ ale dzisiaj pogadałam z mężem, poryczałam się, powiedziałam co i jak, zaprzeczył wszystkiemu i powiedział że te zmiany i odczucia są naturalne bo to taki wyjątkowy czas itd a ja mimo wiedziałam, że ciąża wiele zmieni, to chyba nie byłam przygotowana ze tak się będę tym przejmować 😉Lalia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnykar_oliv wrote:Dziewczyny, przepraszam, że tu ale nie wiem muszę się wygadać. Właśnie rozmawiałam z mamą. Po tych dwóch zabiegach było z nią źle, miała ciągle gorączkę i była osłabiona. Okazało się, że po chemii dożylnej, chemii w tabletkach i tych zabiegach jest jeszcze gorzej. Wątroba cała zaatakowana, jest płyn w otrzewnej. Nie ma już żadnej opcji, nic nie chcą podać, żeby jej nie zabić - mogła by nie przeżyć podania czegokolwiek. Będzie do niej przychodziła pielęgniarka a gdy będzie już mocno źle (już jest Tata sobie sam nie radzi) to hospicjum... Dostała też recepty na morfine... Mam do nich ponad 200 km. Bardzo się zestresowałam, płaczę. Wolałabym mieć ją blisko siebie. Tylko ja też nie pomogę fizycznie. Staram się oddychać bo się boję, że jeszcze z tego stresu urodzę zbyt wcześnie.
Moje wspolczuje. Ounai ma racje, spedzaj z mama jak najwiecej czasu. Dzwon do rodzicow jak czesto mozesz.kar_oliv lubi tę wiadomość
-
Mamy ten ekspres w firmie. Fajny 😊 Kawka pyszna
kic83, Lalia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnykar_oliv wrote:Dziewczyny, przepraszam, że tu ale nie wiem muszę się wygadać. Właśnie rozmawiałam z mamą. Po tych dwóch zabiegach było z nią źle, miała ciągle gorączkę i była osłabiona. Okazało się, że po chemii dożylnej, chemii w tabletkach i tych zabiegach jest jeszcze gorzej. Wątroba cała zaatakowana, jest płyn w otrzewnej. Nie ma już żadnej opcji, nic nie chcą podać, żeby jej nie zabić - mogła by nie przeżyć podania czegokolwiek. Będzie do niej przychodziła pielęgniarka a gdy będzie już mocno źle (już jest Tata sobie sam nie radzi) to hospicjum... Dostała też recepty na morfine... Mam do nich ponad 200 km. Bardzo się zestresowałam, płaczę. Wolałabym mieć ją blisko siebie. Tylko ja też nie pomogę fizycznie. Staram się oddychać bo się boję, że jeszcze z tego stresu urodzę zbyt wcześnie.
kar_oliv lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyU mnie od 4 dni cukry na czczo poniżej 90! Wreszcie. Póki co stoje na 7j insuliny. Postaram się, żeby to też nie szło dalej... Zobaczymy, czy mi się uda.
Mam teraz wizytę u gina 32+2. Myślicie, że już będzie coś mówić o jakiejś dacie CC? O tym jak to ma wyglądać? Czy za wcześnie?Iryska, Lalia lubią tę wiadomość
-
Znów leżę pod KTG. Skurcze się wyciszyły. Jutro o 6:30 oksytocyna na rozruch, a wg planu o 9:00 cięcie...
Zastanawiam się jak będzie "bez brzucha". W sumie jakoś przykro mi się robi jak pomyślę, że to już koniec. Czy ja jestem normalna? 🙄 Tak źle i tak niedobrze... Chyba walą mi hormony.kic83, Iryska, doomi03, Lalia, Wik89, Enigvaa lubią tę wiadomość
-
SzalonaOna wrote:U mnie od 4 dni cukry na czczo poniżej 90! Wreszcie. Póki co stoje na 7j insuliny. Postaram się, żeby to też nie szło dalej... Zobaczymy, czy mi się uda.
Ciesz się! Ja prawie całkowicie zrezygnowałam z węgli złożonych, mam 7j insuliny, a i tak zdarza mi się cukier na czczo 95.SzalonaOna lubi tę wiadomość
25.06.2016 - 088 cs Aniołek 10 tc
27.07.2017 - 100 cs Aniołek 11 tc
12.07.2018 - 102 cs Łucja ♡
31.03.2021 - 009 cs Tymon ♡
Fabryka zamknięta
Ja: ’83, Hashimoto, Niedoczynność tarczycy, Insulinooporność, PAI-1 hetero, MTHFR C677T hetero, MTHFR A1298C hetero
On: ’81, wyleczona Nekrozoospermia ✓, morfo 31% ✓ -
nick nieaktualnySylwucha wrote:Znów leżę pod KTG. Skurcze się wyciszyły. Jutro o 6:30 oksytocyna na rozruch, a wg planu o 9:00 cięcie...
Zastanawiam się jak będzie "bez brzucha". W sumie jakoś przykro mi się robi jak pomyślę, że to już koniec. Czy ja jestem normalna? 🙄 Tak źle i tak niedobrze... Chyba walą mi hormony.
Za brzuszkiem będziesz tęsknić, to normalne. Ja długi czas po porodzie kładłam rękę na brzuch i czekałam na kopniakitakże wszystko z Tobą jest w porządku.
Kolacje jeszcze będziesz mogła zjeść, czy już nie? -
nick nieaktualny
-
SzalonaOna wrote:A co jesz?
Taki przykład menu na cały dzień?
6:30 - jajecznica / omlet / jajka na twardo plus sałatka warzywna z olejem lnianym i nasionami
9:15 - pół grahamki lub kromka chleba razowego żytniego z twarogiem plus sałatka jak wyżej
12:00 - owoc plus masło orzechowe plus orzechy
15:00 - kurczak pieczony / grillowany / duszony / kotleciki itp plus gotowane warzywa polane olejem plus nasiona lub kwaśna zupa ogórkowa lub kwaśnica
18:00 - miseczka kapusty kiszonej na ciepło z jakimś mięskiem lub Skyr naturalny / kefir i warzywo
21:00 - kromka chleba z pastą jajeczną / z awokado plus warzywoWiadomość wyedytowana przez autora: 7 października 2020, 13:03
Lalia lubi tę wiadomość
25.06.2016 - 088 cs Aniołek 10 tc
27.07.2017 - 100 cs Aniołek 11 tc
12.07.2018 - 102 cs Łucja ♡
31.03.2021 - 009 cs Tymon ♡
Fabryka zamknięta
Ja: ’83, Hashimoto, Niedoczynność tarczycy, Insulinooporność, PAI-1 hetero, MTHFR C677T hetero, MTHFR A1298C hetero
On: ’81, wyleczona Nekrozoospermia ✓, morfo 31% ✓ -
Kar_olvin, jakiś czas temu miałam pytać o Twoją mamę, ale nie chciałam poruszać tak trudnego dla Ciebie tematu. Bardzo mi przykro, że musisz przeżywać taki stres w czasie ciąży. Mama na pewno jest z Ciebie dumna, teraz to Ty dajesz komuś nowe życie. Chyba gorsze będzie tłumienie smutku, wypłakuj się, pisz do nas, kiedy masz ochotę, pij melisę i bierz magnez. Jestem przy Tobie myślami 😔
kar_oliv, Lalia lubią tę wiadomość
🦄 2021 r. -
kar_oliv wrote:Położna powiedziała, że jedyne co mogę wziąć na uspokojenie w ciąży to melisa parzona z 2 torebek, nic więcej... ale już czuję, że brzuch mi się spina.
kar_oliv lubi tę wiadomość
BOY 2015
GIRL 2020 -
Sylwucha, trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie 😍 wszystko będzie dobrze 😘
Dzisiaj mam o 17 prenatalne, trzymajcie kciuki ✊
W pracy mnie załamali 🤦♀️ w końcu dostałam podwyżkę, na którą czekam od lutego, ale wyobraźcie sobie, że mniejsza niż miałam obiecane i niz inni dostali "bo mnie nie ma /nie będzie i muszą zatrudnić nową osobe"..dyskryminacja. Jestem poszkodowana, bo jestem w ciąży i poszłam na zwolnienie. To nic, że powiedziałam wcześniej, żeby się przygotowali i chciałam, jak zwykle, dobrze dla innych...To tak mi podziękowali.. Mogłam rzucić z dnia na dzień zwolnieniem po tym jak dostanę podwyżkę...
Więc nauczka dla Was dziewczyny, nie myślcie o pracodawcy, tylko i wyłącznie o sobie, bo później tak się odwdzieczaja...
A druga sprawa, to się dowiedziałam, że nagrody które miałam przez 12 mcy się nie liczą do wysokości wynagrodzenia na l4 i macierzyńskim, bo to nie jest jakby wpisane w umowę, jest to taki "dodatek", składki są odprowadzane ale nie liczy się do tej podstawy, tak jak np przy premiach...Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 października 2020, 13:16
kic83, Zulugula, Ounai lubią tę wiadomość