Gorące mamuśki 🤰❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKarolinaMaria wrote:Madzia, przepraszam, że wyciągnęłam po takim czasie Twój wątek w swojej wypowiedzi. Jakoś mi się dziś ulało. Miłego wieczoru, czekamy na Ciebie tutaj!
Kochana, czuje że niedługo dołączę, dziękuje 😘Nowastaraczka, doomi03, dmg111, Fragaria, Annia, Maniaaa., LaBellePerle, Lulu83, Suszarka lubią tę wiadomość
-
A jak wogole odczowa się skurcze BH?🧐 ja w pierwszej ciąży pierwszy skurcz odrazu typowy porodowy bolesny juz, a raczej dopiero odczolam po odejściu wód . Wcześniej nawet przepowiadajacych nie miałam albo nie zauważyłam. Teraz bardzo często twardnieje mi brzuch i ciagnie mnie ale to nie boli wręcz bardziej niekomfortowe jest uczucie i nie przyjemne czy to to ? 🤔🤔
LaBellePerle- Uwielbiam czytać wiadomości o tym jak Twoja corka sobie świetnie radzi, naprawde widać jak się zmieniła jak urosla i te włoski piękne.
To tyczy się tez Motylka, ma dzielna i piękna dziewczynkę i pewnie lada dzień bedzie mogla się nia juz cieszyć mając ja przy sobie.
A co do nieprzespanych nocek z niemowlakami na cycusiu ja tez pierwsze miesiące" spalam "z dzieckiem na kanapie nic jej nie pasowało ciagle placz itp. nie chiala do.lozeczka do gondoli nic bylam bezradna ale przetrwałam to chodz bylo bardzo trudno musimy być poprostu silne !!
Tak Jeżeli chodzi o Edytę to poprostu Taki charakter jej , tak jak każda znas ma swój i jest inna i ma różne poglądy i zdanie . Ktoras wspomniała, ze przesadzamy w stosunku do Edyty ale ja wiem ze dziewczyny wspierały ja od początku jej ciąży ,a zaczęło sie od plamien wtedy kazda znas trzymala ja na duchu. A ona zaraz jak bylo lepiej po 10 km na jagody czy grzyby do lasu.. i wtedy sie to zaczęło jak tez innym dawala rady ze oszczędzanie sie w ciąży to mit... i wtedy juz pierwsza akcja była, żeby nie namawiała dziewczyn w ciąży zagrożonej do bagatelizowania zaleceń lekarza ,ze jak ona chce to sama ma robić co chce ale nie dawać takich rad innym. I robila co chce i potem to już wiadomo znowu szpital załamanie ,poprawa stanu zdrowia i znów ćwiczyła czy inne duperele i tak w kolko igranie z losem i narażaniem zdrowia SWOJEGO dziecka. Ale przecież jesteśmy dorosli i wiemy sami co robimy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2020, 21:22
KarolinaMaria, Annia, Inaa89, Ounai, doomi03, LaBellePerle lubią tę wiadomość
23.12.2018 ❤❤ K.
05.12.2020 💙💙 N.
01.04 ⏸ 10dpo
14.04 - Pęcherzyk ciążowy 🍀🥚5+5
17.04 - Serduszko ❤ 6+1
09.06 - Prenatalne 🙏💙Synek 💙🙏
06.08 - 21+5 / 24 cm 440 g 💙
09.10 - 30+5 / 1600 g 💙 -
Stokrotko skurcze BH to właśnie twardnienie macicy, robi się z niej taka górka lub górki lub w ogóle dziwny kształt przyjmuje, w zależności jak duże juz jest dziecko. Trwa to parę sekund/ ok minuty / dwóch i rozluznia się. Raczej nie boli albo trochę jak już jest bardziej zaawansowana ciąża, jest to takie mało przyjemne i brzuch jest wtedy taki ciężki💙 11.2020
💗 11.2023 -
Zulugula wrote:Stokrotko skurcze BH to właśnie twardnienie macicy, robi się z niej taka górka lub górki lub w ogóle dziwny kształt przyjmuje, w zależności jak duże juz jest dziecko. Trwa to parę sekund/ ok minuty / dwóch i rozluznia się. Raczej nie boli albo trochę jak już jest bardziej zaawansowana ciąża, jest to takie mało przyjemne i brzuch jest wtedy taki ciężki
Tak tak właśnie to taki ciężki brzuch, dosc czesto mi się to zdaza ostatnio ale to juz chyba ten etap, sie przygotowuje ciało.
23.12.2018 ❤❤ K.
05.12.2020 💙💙 N.
01.04 ⏸ 10dpo
14.04 - Pęcherzyk ciążowy 🍀🥚5+5
17.04 - Serduszko ❤ 6+1
09.06 - Prenatalne 🙏💙Synek 💙🙏
06.08 - 21+5 / 24 cm 440 g 💙
09.10 - 30+5 / 1600 g 💙 -
LaBellePerle wrote:Dokładnie. Też życzę jak najlapiej. A co do Madzi, nie widziałam tych jej pytań. Nie wiem, może to ze mnie walnięty babsztyl, ale jakby ktoś po moim biochemie czy poronieniu napisał: "jak tam, nie udało się jej?" to właściwie odebrałabym to tak, że ktoś ma jakąś dziwną satysfakcję z tego, że mi jest źle
LaBellePerle lubi tę wiadomość
30.03.2020 ⏸ 3+3
24.04.2020 7+0 💓1.06cm
Wizyty:
23.05.2020 11+1 5.08cm
1.06.2020 12+3 USG I trymestr 6cm
1.07.2020 16+5
30.07 2020 20+6
5.08.2020 21+5 USG II trymestr- Synek 💙 535g
11.09.2020 27+0 💙1249g
21.10.2020 32+5
4.11.2020 34+5 USG 💙 2800
25.11.2020 37+5
Synek urodził się:
22.12.2020 41+4 3850g, 56 cm
-
Dodam i ja swoje trzy grosze, myślałam, że się powstrzymam, ale jednak nie 🤦♀️
Edyta, zwrócę się bezpośrednio do Ciebie, to jak każda z nas reaguje na Twoje zachowanie wynika w dużej mierze z Twojej hipokryzji. Z jednej strony masz za sobą trudny czas starań, stratę ciąży, ciążę biochemiczną, plamienia na początku ciąży, skracającą się szyjkę, rozwarcie lejkowate, jakieś piszące się skurcze, baaardzo się boisz porodu przedwczesnego, czytasz profile specjalistyczne na temat wczesniactwa, karmienia, szczepień, podawania Wit K, oglądasz webinary itd, co świadczy o tym że wiele przeszłaś i na wiele próbujesz się przygotować, a z drugiej strony, jako fizjoterapeuta, który jest świadomy zmian jakie zachodzą w organizmie w trakcie ciąży, przesuwalas meble, chodziłaś na grzyby, nosiłaś zgrzewki wody, ćwiczyłaś i robiłaś treningi, "folgowalas" sobie cokolwiek to znaczy i to przeraża totalnie!
I tu nie chodzi o zalecenia lekarza czy ich brak, tylko chodzi o jakiś taki naturalny strach o dziecko, o ciążę, zwłaszcza że to Twoja pierwsza ciąża. Nie wiem, nawet stereotypowo się mówi, że w ciąży nie powinno się dźwigać, a Ty przesuwała meble i nosiłaś wodę, mówi się że wolno ćwiczyć tylko w fizjologicznej ciąży, a Ty robiłaś treningi mimo wcześniejszych plamień a potem skracającej się szyjki bo "Ci ich brakowało", twierdziłaś że nie ma dowodów na to że leżenie nie pomaga w zatrzymaniu skracania się szyjki ale miałaś po pierwsze kilka żywych dowodów tutaj na to że pomaga (Inaa, LaBelle, Inga itd), a po drugie jako fizjoterapeuta chyba masz wiedzę anatomiczną że w ciąży siedzenie i stanie jest niewskazaną pozycją gdyż grawitacja działa na macicę i szyjkę a leżenie i pół leżenie je odciążają, to samo w połogu. Okej, może Twój lekarz, czy lekarze ze szpitala nie powiedzieli Ci wprost czy nie napisali w karcie szpitalnej "nakaz leżenia do końca ciąży", ale po tylu komplikacjach i niebezpiecznych momentach, każdą z nas dziwi po prostu brak jakiegoś takiego naturalnego odruchu chronienia swojego dziecka. I wcale nie twierdzę że jesteś czy będziesz złą matką dla swojego syna bo nie masz instynktu, tylko wydaje mi się że podchodzisz do ciąży jak nasze babcie kilkadziesiąt lat temu. Fakt, ciąża to nie choroba, ale to odmienny stan naszego organizmu który nie oszukujmy się jest dla organizmu obciążający, a ciaza powikłana czy ciąża ryzyka to już w ogóle czas szczególnej troski o siebie. Tyle w temacie Twojej ciąży, dbania o siebie, dziecko itd.
A jeśli chodzi o sposób pisania i komentowania, ja osobiście uważam że jesteś bardzo bezpośrednią osobą, i o ile ceni się szczerość (npOunai, Ty jesteś bardzo szczera i potrafisz wyrazić swoje zdanie, ale nigdy nie robisz tego w sposób złośliwy, zawsze jest to konstruktywna krytyka połączona z poradami 👍), o tyle Ty Edyta walisz prosto z mostu to co myślisz i jakby nie bierzesz pod uwagę jak ktoś inny może to odebrać. Sama pamiętam jak dziewczyny pisały po powrocie ze szpitala że chodzą z piersiami na wierzchu żeby wietrzyć brodawki, albo chodzą po domu w bieliźnie bo się pocą przy karmieniu, a Ty piszesz że nie chcesz byc zaniedbana i chcesz się czuć kobieco po porodzie i będziesz kupować tylko kobiecą bieliznę i koszule itd i z jednej strony pisałaś o sobie, ale z drugiej dałaś przytyk innym że one nie dbają o siebie i nie są atrakcyjne. Zgodzę się też z LaBelle (całuję kochana 😘), każda z nas tu wylewała morze wsparcia, otuchy nadziei jaka Wiki jest dzielna i jak walczy, a Ty byłaś zdziwiona ze nie ma komplikacji, no ja prdl.. Może nie jedna pomyślała że to niesamowite że Wik jest w tak dobrym stanie ale po ch*j było przelewać te myśli na forum i dokładać stresu LaBelle. Każda z nas wspierała madziulix jak mogła przy biochemie, a Ty (sama mając to za sobą!!) zapytałaś czy już naprawdę po wszystkim, i to normalnie w poście, wiedząc że Madzia tu zagląda. Mnie skrytykowałaś, że mam w wyprawce masę zbędnych rzeczy, że Ty stawiasz na minimalizm a sama po kilku dniach napisałaś że masz po kilkadziesiąt sztuk ubranek. Wypowiedziałaś się chamsko na temat wątku Bożen, a sama się tam udzielałaś, wiedziałaś że wiele z nas się z tego wątku wywodzi, że się wzajemnie udzielamy, no kurde. To trochę tak jakby mieć 2 koleżanki i do jednej nadawać na drugą. Usunęłaś konto bo czułaś że na Ciebie naskoczylysmy, wróciłaś i ja przez chwilę naprawdę myślałam że przemyślałaś swoje zachowanie i zrozumiałaś skąd żal czy pretensje z naszej strony, pisałaś że wróciłaś ze szpitala że dbasz o siebie, że boisz się o synka, nie krytykowałas, pytałaś o opinię, wsoieralas wiele dziewczyn pisząc słowa otuchy, a tu nagle trach! Piszesz ze sobie pofolgowalas bo nie czujesz żeby było coś nie tak, a za parę dni że jesteś w szpitalu z krwawieniem! No nie jednej z nas cisnął się komentarz że sama jesteś sobie tego winna, chociaż żadna ciężarna nie chciała pisać tego dziewczynie z zagrożoną ciążą!
Ja Cię nie mam za słodką idiotke, ale sprawiasz wrażenie osoby która wyraża swoje myśli nie patrząc na uczucia innych oraz wrażenie osoby która nie chce medykalizowac ciąży ale przegina w drugą stronę i podchodzi do niej z niesamowitą ignorancją : nic mnie nie boli, nie plamie to mogę żyć i robić co chce, mam skurcze czy krwawienie to drże o dziecko ale tylko do ustania niepokojących objawów. I dziwić się, że się mówi, że Polak mądry po szkodzie. Mój lekarz, jak kiedyś zgłosiłam że boli mnie brzuch i plecy a dziecko jest nisko w macicy, powiedział mi tak:
"Pani Natalio, pani może czuć się dobrze, czuć się na siłach, czuć się normalnie, pozwolić sobie na aktywność, na proste obowiązki, bo się pani wydaje że to nic takiego, ale niestety dopiero PO fakcie odczuje pani skutki tego, że pani przesadziła, a wtedy niestety, może być już za późno, dlatego ciążę, traktujemy jako wyjątkowy stan który głównie ma polegać na odpoczynku "
I uwierz mi, zrobiło mi się głupio, autentycznie pomyślałam że może faktycznie przeginam. Moja mama też mi kiedyś powiedziała, żebym robiła tak w ciąży, żebym nie mogła sobie nic zarzucić, bo inaczej wyrzuty sumienia i poczucie winy mnie wykończą.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2020, 21:59
madziulix3, Inaa89, Agaciorka, Sylwucha, Suszarka, Ounai, kic83, Zulugula, kar_oliv, Nowastaraczka, Belie, doomi03, Annia, dmg111, Ladyo, Tajka, patrycja92, Maniaaa., Stokrotka027, LaBellePerle, Julik, Lulu83, Kitka_87, Lelek lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLalia, cieszę się że mam Ciebie, taką wspaniałą, mądrą i uczuciową kobietkę, która umie bez problemu ale delikatnie powiedzieć to co myśli. Mam nadzieje, że tez nauczę się tego od Ciebie. Wiesz, że kocham? ♥️😘
Lalia, Sylwucha, Nowastaraczka, dmg111, Maniaaa., LaBellePerle lubią tę wiadomość
-
madziulix3 wrote:Lalia, cieszę się że mam Ciebie, taką wspaniałą, mądrą i uczuciową kobietkę, która umie bez problemu ale delikatnie powiedzieć to co myśli. Mam nadzieje, że tez nauczę się tego od Ciebie. Wiesz, że kocham? ♥️😘
Lalia, wiesz ze ja Ciebie też kocham? 😘Ounai, Lalia, doomi03, Suszarka, Annia, dmg111, Maniaaa., LaBellePerle lubią tę wiadomość
-
kic83 wrote:Sylwia
moja 5-latka tak aktywizuje w dzień Alka, że ten pada o 18 na sen nocny😂
Dziś jak karmiłam to ona go czesała na minionka i po chwili mówi"Kropek, odwróciłam się na minutę, a Ty już tak się potargałeś" 😂😂😂kic83 lubi tę wiadomość
-
Wik89 wrote:Kicku rowniez Ci zycze spokojnej nocy 😀 i pozostalym Mamuśkom! choc pewnie sie tu w nocy „spotkamy” 😅
Sylwucha, przeslodkie Twoje blizniaczki 🥰
I super sobie radzisz! Podziwiam!
Inga, bedzie dobrze, nie denerwuj sie (wiem, latwo powiedziec:/), mysle, ze Twoj lekarz ma racje, ale mzoe daktycznie konsultacja u innego nie zaszkodzi, bedziesz spokojniejsza!
My wykąpalismy młode, położyliśmy do lozeczek i teraz mamy wieczór dla siebie 😊 Uwielbiamkic83, Zulugula, kar_oliv, Ounai, Lalia, doomi03, Suszarka, dmg111, Inaa89 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Laila 💕
Lalia, doomi03, Suszarka lubią tę wiadomość
Córcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
[/url]
Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność -
Lalia zawsze potrafisz ubrać w słowa, to co na pewno większość z nas myśli. 😉
Lalia, doomi03, Suszarka, Annia, Maniaaa. lubią tę wiadomość
30.03.2020 ⏸ 3+3
24.04.2020 7+0 💓1.06cm
Wizyty:
23.05.2020 11+1 5.08cm
1.06.2020 12+3 USG I trymestr 6cm
1.07.2020 16+5
30.07 2020 20+6
5.08.2020 21+5 USG II trymestr- Synek 💙 535g
11.09.2020 27+0 💙1249g
21.10.2020 32+5
4.11.2020 34+5 USG 💙 2800
25.11.2020 37+5
Synek urodził się:
22.12.2020 41+4 3850g, 56 cm
-
LaBelle pięknie Wiki rośnie. Tak jak dziewczyny pisza, już nie wygląda na taką kruszynke. 😉 Tak sobie pomyślałam, że w sumie to mam nadzieję że się nie spotkamy w usk, jak ja pojadę rodzic, to ma was już tam nie być. 😁 że już będziecie w domu. ☺️30.03.2020 ⏸ 3+3
24.04.2020 7+0 💓1.06cm
Wizyty:
23.05.2020 11+1 5.08cm
1.06.2020 12+3 USG I trymestr 6cm
1.07.2020 16+5
30.07 2020 20+6
5.08.2020 21+5 USG II trymestr- Synek 💙 535g
11.09.2020 27+0 💙1249g
21.10.2020 32+5
4.11.2020 34+5 USG 💙 2800
25.11.2020 37+5
Synek urodził się:
22.12.2020 41+4 3850g, 56 cm
-
Lalia, w punkt. Z tą szczerością to u mnie trafiłaś. Ja nie umiem kłamać 🙈 to jest okropne, bo w życiu zdarzają się takie sytuacje że wypada skłamać a ja nie potrafię. Nawet jak w pracy doniesiono na mnie, że siedzę na plotkach za koleżanką z innego działu zamiast wymyślić ściemę szefowi, że załatwiałam jakieś sprawy związane z moimi obowiązkami od razu powiedziałam że to prawda 🙊🤦♀️ Ale naprawdę staram się jak mogę, żeby nikogo nie urazić. Mam nadzieję, że choć trochę mi wychodzi.
Zmieniając temat - byliśmy dziś na spacerze. Ubrałam Martę, uspilam ja na balkonie i poszliśmy się przejść. Po 2km rozdarła się, mężowi jakoś udało się ją znowu uśpić, po 1km powtórka z rozrywki ale udało się jeszcze raz i wracała głodna i wrzeczczaca do domu. Spacery z nią w wózku to istna katorga. Mam nadzieję, że z tego wyrośnie.Lalia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Oj, dziewczyny 🤭😘
Sylwia 😍
Ounai, ja po prostu uważam, że Ty akurat wyróżniasz się nie tyle szczerością, co odwagą i umiejętnością wyrażania swojego zdania bez oceniania czy ranienia innych, a bardzo często podajesz też konkretne argumenty dlaczego się nie zgadzasz, to świadczy tylko i wyłącznie o kulturze osobistej 😉😘
Ja trochę się tego uczę, bo jestem raczej strusiem, który chowa głowę w piasek i się wycofuje, mój mąż mnie trochę podtrenował w tym zakresie, bo swego czasu niesamowicie ulegałam moim rodzicom, chcialam dogodzić wszystkim dookoła, a często robiłam coś z czym nie do końca ja się zgadzałam. Teraz już mam więcej odwagi żeby mówić o swoich poglądach 👍Ounai, dmg111, Inaa89 lubią tę wiadomość
-
Lalia wrote:Dodam i ja swoje trzy grosze, myślałam, że się powstrzymam, ale jednak nie 🤦♀️
Edyta, zwrócę się bezpośrednio do Ciebie, to jak każda z nas reaguje na Twoje zachowanie wynika w dużej mierze z Twojej hipokryzji. Z jednej strony masz za sobą trudny czas starań, stratę ciąży, ciążę biochemiczną, plamienia na początku ciąży, skracającą się szyjkę, rozwarcie lejkowate, jakieś piszące się skurcze, baaardzo się boisz porodu przedwczesnego, czytasz profile specjalistyczne na temat wczesniactwa, karmienia, szczepień, podawania Wit K, oglądasz webinary itd, co świadczy o tym że wiele przeszłaś i na wiele próbujesz się przygotować, a z drugiej strony, jako fizjoterapeuta, który jest świadomy zmian jakie zachodzą w organizmie w trakcie ciąży, przesuwalas meble, chodziłaś na grzyby, nosiłaś zgrzewki wody, ćwiczyłaś i robiłaś treningi, "folgowalas" sobie cokolwiek to znaczy i to przeraża totalnie!
I tu nie chodzi o zalecenia lekarza czy ich brak, tylko chodzi o jakiś taki naturalny strach o dziecko, o ciążę, zwłaszcza że to Twoja pierwsza ciąża. Nie wiem, nawet stereotypowo się mówi, że w ciąży nie powinno się dźwigać, a Ty przesuwała meble i nosiłaś wodę, mówi się że wolno ćwiczyć tylko w fizjologicznej ciąży, a Ty robiłaś treningi mimo wcześniejszych plamień a potem skracającej się szyjki bo "Ci ich brakowało", twierdziłaś że nie ma dowodów na to że leżenie nie pomaga w zatrzymaniu skracania się szyjki ale miałaś po pierwsze kilka żywych dowodów tutaj na to że pomaga (Inaa, LaBelle, Inga itd), a po drugie jako fizjoterapeuta chyba masz wiedzę anatomiczną że w ciąży siedzenie i stanie jest niewskazaną pozycją gdyż grawitacja działa na macicę i szyjkę a leżenie i pół leżenie je odciążają, to samo w połogu. Okej, może Twój lekarz, czy lekarze ze szpitala nie powiedzieli Ci wprost czy nie napisali w karcie szpitalnej "nakaz leżenia do końca ciąży", ale po tylu komplikacjach i niebezpiecznych momentach, każdą z nas dziwi po prostu brak jakiegoś takiego naturalnego odruchu chronienia swojego dziecka. I wcale nie twierdzę że jesteś czy będziesz złą matką dla swojego syna bo nie masz instynktu, tylko wydaje mi się że podchodzisz do ciąży jak nasze babcie kilkadziesiąt lat temu. Fakt, ciąża to nie choroba, ale to odmienny stan naszego organizmu który nie oszukujmy się jest dla organizmu obciążający, a ciaza powikłana czy ciąża ryzyka to już w ogóle czas szczególnej troski o siebie. Tyle w temacie Twojej ciąży, dbania o siebie, dziecko itd.
A jeśli chodzi o sposób pisania i komentowania, ja osobiście uważam że jesteś bardzo bezpośrednią osobą, i o ile ceni się szczerość (npOunai, Ty jesteś bardzo szczera i potrafisz wyrazić swoje zdanie, ale nigdy nie robisz tego w sposób złośliwy, zawsze jest to konstruktywna krytyka połączona z poradami 👍), o tyle Ty Edyta walisz prosto z mostu to co myślisz i jakby nie bierzesz pod uwagę jak ktoś inny może to odebrać. Sama pamiętam jak dziewczyny pisały po powrocie ze szpitala że chodzą z piersiami na wierzchu żeby wietrzyć brodawki, albo chodzą po domu w bieliźnie bo się pocą przy karmieniu, a Ty piszesz że nie chcesz byc zaniedbana i chcesz się czuć kobieco po porodzie i będziesz kupować tylko kobiecą bieliznę i koszule itd i z jednej strony pisałaś o sobie, ale z drugiej dałaś przytyk innym że one nie dbają o siebie i nie są atrakcyjne. Zgodzę się też z LaBelle (całuję kochana 😘), każda z nas tu wylewała morze wsparcia, otuchy nadziei jaka Wiki jest dzielna i jak walczy, a Ty byłaś zdziwiona ze nie ma komplikacji, no ja prdl.. Może nie jedna pomyślała że to niesamowite że Wik jest w tak dobrym stanie ale po ch*j było przelewać te myśli na forum i dokładać stresu LaBelle. Każda z nas wspierała madziulix jak mogła przy biochemie, a Ty (sama mając to za sobą!!) zapytałaś czy już naprawdę po wszystkim, i to normalnie w poście, wiedząc że Madzia tu zagląda. Mnie skrytykowałaś, że mam w wyprawce masę zbędnych rzeczy, że Ty stawiasz na minimalizm a sama po kilku dniach napisałaś że masz po kilkadziesiąt sztuk ubranek. Wypowiedziałaś się chamsko na temat wątku Bożen, a sama się tam udzielałaś, wiedziałaś że wiele z nas się z tego wątku wywodzi, że się wzajemnie udzielamy, no kurde. To trochę tak jakby mieć 2 koleżanki i do jednej nadawać na drugą. Usunęłaś konto bo czułaś że na Ciebie naskoczylysmy, wróciłaś i ja przez chwilę naprawdę myślałam że przemyślałaś swoje zachowanie i zrozumiałaś skąd żal czy pretensje z naszej strony, pisałaś że wróciłaś ze szpitala że dbasz o siebie, że boisz się o synka, nie krytykowałas, pytałaś o opinię, wsoieralas wiele dziewczyn pisząc słowa otuchy, a tu nagle trach! Piszesz ze sobie pofolgowalas bo nie czujesz żeby było coś nie tak, a za parę dni że jesteś w szpitalu z krwawieniem! No nie jednej z nas cisnął się komentarz że sama jesteś sobie tego winna, chociaż żadna ciężarna nie chciała pisać tego dziewczynie z zagrożoną ciążą!
Ja Cię nie mam za słodką idiotke, ale sprawiasz wrażenie osoby która wyraża swoje myśli nie patrząc na uczucia innych oraz wrażenie osoby która nie chce medykalizowac ciąży ale przegina w drugą stronę i podchodzi do niej z niesamowitą ignorancją : nic mnie nie boli, nie plamie to mogę żyć i robić co chce, mam skurcze czy krwawienie to drże o dziecko ale tylko do ustania niepokojących objawów. I dziwić się, że się mówi, że Polak mądry po szkodzie. Mój lekarz, jak kiedyś zgłosiłam że boli mnie brzuch i plecy a dziecko jest nisko w macicy, powiedział mi tak:
"Pani Natalio, pani może czuć się dobrze, czuć się na siłach, czuć się normalnie, pozwolić sobie na aktywność, na proste obowiązki, bo się pani wydaje że to nic takiego, ale niestety dopiero PO fakcie odczuje pani skutki tego, że pani przesadziła, a wtedy niestety, może być już za późno, dlatego ciążę, traktujemy jako wyjątkowy stan który głównie ma polegać na odpoczynku "
I uwierz mi, zrobiło mi się głupio, autentycznie pomyślałam że może faktycznie przeginam. Moja mama też mi kiedyś powiedziała, żebym robiła tak w ciąży, żebym nie mogła sobie nic zarzucić, bo inaczej wyrzuty sumienia i poczucie winy mnie wykończą.
Nic dodać, nic ująć 👍😘Lalia lubi tę wiadomość