Gorące mamuśki 🤰❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Inga28 wrote:Dziewczyny jak wyglądały pępki u waszych dzieci po odpadnięciu kikuta? Były zaczerwienione i takie jak by strupki? Bo dziwnie jakoś chyba wyglada u nas
Zdarzało się takie podkrwawianie. Ja psikalam octaniseptem wtedy i czyściłam z tego, po paru dniach przeszło. -
nick nieaktualnyAnnia wrote:Powinien się pojawić. Nie wiem do kiedy powinien być 'pierwszy' raz, ale pojawiać się i znikać może do roku. U Mikołaja był, później znikł i zagoił się, a teraz znowu widzę że jest.
Motylku może trzeba z nim porozmawiać, że nie jesteś w stanie bez jego pomocy sobie poradzić? -
nick nieaktualnykic83 wrote:Ja bym zostawiła mu wszystkie dzieci naraz i wyszła na kilka godzin mówiąc że idziesz np do lekarza, a że długo się zeszło no to cóż wszędzie są straszne kolejki 🤣
W międzyczasie poszłabym do kosmetyczki, na masaż, czy nawet do kawiarni na ciacho i ciepłą kawę ☕
No sorry!
Z chęcią bym tak zrobiła, naprawdę. -
nick nieaktualnyAnnia wrote:Wik! Dzięki, bo już się czułam jak jakaś wyrodna matka że jadę z dzieckiem bez lusterka. Ale w sumie jak jestem sama w domu i np idę się myć czy coś gotuje to w sumie dłużej nawet nie patrzę co on robi w łóżeczku niż ten dystans co jechaliśmy autem. A ten katar to taki wodnisty czy suche kozy? Wik Mikołaj tez dość często je.
Kicku pomysł z lekarzem jest świetny. Ale co z Matyldą? Motylku masz zapasy mleka w butli?
Inna jak ty się czujesz po operacji? Masz już jakieś informacje o Tymku? -
Inaa89 wrote:Tymek ur sie o 9.59 z waga 2245g dostal 10punktow 💙
Nic więcej niewiem narazie.
Suuuper, duży chłopak, bardzo ładna waga jak na ten tydzień 😍 trzymajcie się ciepło i dużo zdrówka, ale myślę że Tymek to fajter i chwila moment wyjdziecie
Gratulacje kochana -
Annia wrote:Inaa gratuluję! Dużo zdrówka dla Was obojga. Mam nadzieję, że Tymek będzie tak samo silny jak starszy brat i szybciutko pójdziecie do domku razem.
Lalia! Ale super, że coś już się dzieje! Mnie też po takim konkretnym badaniu rozwarcia bolał brzuch jak na okres. Wygląda na to, że na Święta będziesz w domu z synkiem. My tu wszystkie Cię stopowałyśmy w planach a idzie tak jak sobie wymarzyłas. 😘
Julik jak u Ciebie?
Nikaaa Kubuś jest przeslodki. Aż chce się go schrupać!
Aneta ja dzisiaj też pierwszy raz jechałam sama z Mikołajem i to jeszcze cholera bez zamontowanego lusterka. 🤦🏼♀️ Mojemu tacie pomyliły się godziny i musiałam jechać sama na wizytę, żeby zdążyć... Tak mój tata zawsze siedzi z tyłu z Mikołajem jeśli np mąż nie może (bo wtedy ja siedzę z tyłu). Ale na szczęście zniósł dobrze, nie krzyczał, nie płakał, tylko spał. A najgorsze jest to że to lusterko do obserwacji mam od miesiąca w aucie tylko nikomu nie chciało się zamontować bo zawsze w dwójkę jeździmy albo ja i mąż albo ja i mój tata... No, ale Mikołaj waży 6100 g i na razie ten jego brzuszek nie wymaga dalszej kontroli w poradni specjalistycznej.
Ounai u mnie teraz znowu zapanuje bałagan... Pani wraca na Święta na Ukrainę i z miesiąc jej nie będzie. ☹️
Rolety będą montować prawdopodobnie 23 grudnia, tak że świetnie po prostu.
Dodatkowo zamówiłam niechcący balony i butlę z helem u tego sprzedawcy co ostatnio i patrzę dziś a tu nadal nie wysłana. A ostatnio już czekałam z tydzień żeby w ogóle wysłał. Wysłałam mu wczoraj smsy ibuprom nic, dzwonię a tam informacja ze wyłączyli tymczasowo infolinię. Więc otworzyłam spór i napisałam żeby mi dali znać czy wysyłają bo balony mają być na urodziny dziecka i jeśli nie zamierzają dziś nadać paczki to ja zamówię sobie u kogoś innego. Godzinę później był już numer ttackingowy (kopia wiadomości wtedy idzie do allegro). Pewnie ładnie mnie tam przeklinają, że głupia baba kupuję na ostatni moment a potem robi awanturę 😂
Motylku, Ty popełniasz jeden prosty błąd, który ja popełniałam przy dziecku. Ty PROSISZ żeby Ci POMÓGŁ. A jeśli nie pomoże to idziesz sama. Nie idź, trudno, niech poniesie konsekwencje. Ich nie proś. Tylko powiedz "jutro rano musisz jechać do apteki kupić mi tabletki anty". Jak zacznie rano marudzić to powiedz "wstawaj, bo niespodzianka zdążysz, a musisz to załatwić przed pracą, bo ja nie mam jak z dziećmi". Ja w życiu z dwójką nie poszłabym załatwia spraw i mój mąż doskonale o tym wie. Mój mąż też wie, że mi jest obojętne czy się pokłócimy w tej sprawie, bo ma to załatwić. Przy 1 dziecku on wiedział że ja pójdę byle się nie kłócić. Twój mąż też musi wiedzieć, że to jest jego obowiązek i Ty tego nie załatwisz, wtedy przejmie te obowiązki.
A rano zamiast się zastanawiać czy ogarnie trzeba było się ubrać i powiedzieć "wychodzę" a nie czekać czy on wstanie czy nie, bo facet jest prosty. Jeśli nie krzyczysz ze sprawy są ważne to znaczy że nie są.SzalonaOna, Suszarka lubią tę wiadomość
-
SzalonaOna wrote:Tak. Rozmawialiśmy. Stanęło na tym, że ja się czepiam, bo przecież on mi pomaga (w czym?!), a ja leze i karmie całą we łzach. Chwilami naprawdę brakuje mi siły.. Ciekawe jak mam wyjść do sklepu i apteki z chorymi dziećmi.
SzalonaOna, Wik89, Lulu83 lubią tę wiadomość
-
Zulugula wrote:Do kiedy pojawia się odczyn po szczepieniu na gruzlice? I czy zawsze się pojawia? U nas juz prawie miesiąc i nadal nic nie ma
-
Ounai, święta prawda w tym co napisałaś.
My baby jesteśmy takie głupie, że staramy się zawsze dać radę przez co ich rozpuszczamy a później płaczemy.
Ja też tak często robię. Teraz przy dziecku kilka razy się na tym złapałam, że mimo wszystko ja daje radę a on jeszcze marudzi jaki to zmęczony jest, ale uznałam, że tak nie może być.
Wczoraj Pola wiła się przy jedzeniu, więc kazałam mu jechać do apteki po kropelki na kolki, choć sądziłam, że to nie kolki. Kręcił nosem czy musi wieczorem jechać skoro nie.jestem pewna, ale uznałam że MUSI jechać bo jak odpuszczę to będzie tak za każdym razem - dziecku coś się dzieje i on MUSI reagować choćby skały srały.
To samo z kąpielą, mogłam wykąpać ją sama bo dałabym.radę ale nie odpuściłam i między klientami musiał wrócić do domu aby Pole wykąpać nie za późno bo uznałam że jeśli raz pokaże że zrobie to sama to tak będzie zawsze. Wieczorem dostał jeszcze opiernicz ile czasu ma trwać jeszcze taki nawał jego pracy, że ja sama wychowywać dziecka nie mam zamiaru i dziś od rana chodzi jak w zegarku. Mam nadzieje, że jego praca w końcu się.ustabilizuje, bo wiem że mój mąż nie lubi pracować tak dużo bo ceni sobie czas wolny a tylu klientów nakręca jego wspólnik. Jeśli on z nim tego nie załatwi to ja się chyba tym zajmę.
Dobrze chociaż, że codziennie robi mi śniadania. A jak w nocy coś marudzi, że świece mu lampką podczas karmienia to rano budzę go aby przebierał Polę.
Masz rację Ounai, tu nie ma co prosić tylko trzeba wymagać i nie ma przebacz.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2020, 14:20
SzalonaOna, Suszarka, Wik89, Enigvaa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOunai wrote:Witaj w klubie. U nas potknąć się można o rzeczy, a mój mąż wymyślił, że po choinki pojedzie dzisiaj. Bo jeszcze choinki mi w tym syfie brakuje 🤦♀️
Rolety będą montować prawdopodobnie 23 grudnia, tak że świetnie po prostu.
Dodatkowo zamówiłam niechcący balony i butlę z helem u tego sprzedawcy co ostatnio i patrzę dziś a tu nadal nie wysłana. A ostatnio już czekałam z tydzień żeby w ogóle wysłał. Wysłałam mu wczoraj smsy ibuprom nic, dzwonię a tam informacja ze wyłączyli tymczasowo infolinię. Więc otworzyłam spór i napisałam żeby mi dali znać czy wysyłają bo balony mają być na urodziny dziecka i jeśli nie zamierzają dziś nadać paczki to ja zamówię sobie u kogoś innego. Godzinę później był już numer ttackingowy (kopia wiadomości wtedy idzie do allegro). Pewnie ładnie mnie tam przeklinają, że głupia baba kupuję na ostatni moment a potem robi awanturę 😂
Motylku, Ty popełniasz jeden prosty błąd, który ja popełniałam przy dziecku. Ty PROSISZ żeby Ci POMÓGŁ. A jeśli nie pomoże to idziesz sama. Nie idź, trudno, niech poniesie konsekwencje. Ich nie proś. Tylko powiedz "jutro rano musisz jechać do apteki kupić mi tabletki anty". Jak zacznie rano marudzić to powiedz "wstawaj, bo niespodzianka zdążysz, a musisz to załatwić przed pracą, bo ja nie mam jak z dziećmi". Ja w życiu z dwójką nie poszłabym załatwia spraw i mój mąż doskonale o tym wie. Mój mąż też wie, że mi jest obojętne czy się pokłócimy w tej sprawie, bo ma to załatwić. Przy 1 dziecku on wiedział że ja pójdę byle się nie kłócić. Twój mąż też musi wiedzieć, że to jest jego obowiązek i Ty tego nie załatwisz, wtedy przejmie te obowiązki.
A rano zamiast się zastanawiać czy ogarnie trzeba było się ubrać i powiedzieć "wychodzę" a nie czekać czy on wstanie czy nie, bo facet jest prosty. Jeśli nie krzyczysz ze sprawy są ważne to znaczy że nie są.
A jak mu mówię "idź do sklepu", to i tak nie pójdzie mówiąc "nigdzie nie idę bo teraz nie zdążę bo już wychodzę, bo sama możesz iść". On mi nawet powie, że mam lecieć szybko ja, a on zostanie z dziećmi 🤦♀️ -
nick nieaktualnyOunai wrote:Nie wychodź! Zamów jedzenie a zakupy w aptece mąż zrobi po pracy. Musi zobaczyć, że nie ogarniasz. Bo jak ma uwierzyć że nie dajesz rady skoro pokazujesz mu ze dajesz?
-
Dziewczyny, założyli mi ten cewnik i szczerze to albo ta baba taka niedelikatna albo no, bolało 😅😅 teraz czuję ból w dole brzucha i bolą mnie plecy w lędźwiowym. Ale co by nie było, dam radę 👌
Suszarka, Ania81, Annia, kar_oliv, dmg111, Ladyo, Iryska, kic83, Belie, Enigvaa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziękuję Wam. Muszę po raz kolejny nim wstrząsnąć, bo się wykończę ja. Oczywiście inaczej jest, jak dzieciaki chodzą do przedszkola, jestem w stanie zrobić zdecydowanie więcej. Ale skoro są w domu bo są chorzy to chyba mógłby ruszyć tym mózgiem i pomoc. Ale chyba pomoc w naszych słownikach ma inne definicje
Dlatego jak czytam nieraz, że Inyy mąż tak pomaga... To mi aż się gotuję wszystko. A przecież mają więcej dzieci, a przez to też więcej obowiązków.
Aż się boję, że jutro jak pójdę z Matyldą na wizytę (a pójdę pieszo, spacerkiem, mam 20 min do szpitala), to wrócę koło 12 i znów nic nie będzie zrobione. A jutro on ma nockę, więc wychodzi z domu dopiero koło 21.
Nie mówiąc o tym jak w poniedziałek zniknę na krzywej 🤦♀️ to jego dzień wolny, więc będzie leżał do 14.
Ja nie wiem co się robi z tymi facetami. Serio.
-
nick nieaktualnyLalia wrote:Dziewczyny, założyli mi ten cewnik i szczerze to albo ta baba taka niedelikatna albo no, bolało 😅😅 teraz czuję ból w dole brzucha i bolą mnie plecy w lędźwiowym. Ale co by nie było, dam radę 👌
Lalia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Lalia, polubiłam bo coś czuję że raz dwa trzy i Alek będzie na świecie! Ale suuuuper! ♥️
Motylku, ja rozmawiałam na ten temat z psychologiem. I ta pani powiedziała coś oczywistego - jeśli będziemy jojczeć i marudzić, a na koniec i tak same zrobimy to o co prosimy mężów, to NIC do nich nie dotrze. Naprawdę stawianie przed faktem dokonanym to jedyne wyjście. Wstajesz i mówisz: wychodzę, bo mam coś do załatwienia, zostajesz z dziećmi. Ewentualnie mówisz: wolisz załatwić to to i to na mieście TERAZ czy zostać z dziećmi? Jak się nie odzywa to się ubierasz i idziesz.
Dzieci po to mają matkę i ojca żeby się nimi opiekowali. Kurde bez jaj, masz iść z chorym na zakaźną chorobę dzieckiem załatwiać sprawy na mieście bo jaśnie książe nie ruszy się z wyra? A w czym Ty jesteś od niego gorsza przepraszam bardzo? Jesteś z innej gliny czy jak? A za krzyki na chore dziecko to bym go tak zjechała że by się nie pozbierał. Przepraszam ale czasem odnoszę wrażenie że jedynym obowiązkiem Twojego męża jest chodzenie do pracy, ma też czas na przyjemności w postaci piłki czy wyjścia na drinka... A Ty ciągle się musisz zastanawiać jak ogarnąć czwórkę dzieci, obiad, siebie, lekarzy, zakupy, całą domową logistykę.
Kiedy miałaś czas żeby zrobić coś dla siebie? Walcz bo inaczej nigdy nie będziesz szczęśliwa, tylko wiecznie zepchnięta na ostatnie miejsce. A zasługujesz na odpoczynek i wsparcie tak samo jak Twój mąż. I nie chodzi o to że ja mam w domu idealnie bo nie mam, sama też ideałem nie jestem. Ale zastanów się Motylku co on Ci daje takiego w życiu. Co od niego masz. Bo z tego co piszesz to ani wsparcia psychicznego za bardzo, ani nie dzieli z Tobą obowiązków, seksu nie ma, w Twoim wyglądzie mu ciągle coś nie pasuje. Wieczne wymagania a zero zaangazowania z jego strony.
Powiem Ci że wydajesz się naprawdę fajną babeczką i szkoda mi Ciebie. Bo nie zasługujesz na to żeby Twoje życie wiecznie przypominało poligonprzecież też jesteś człowiekiem.
SzalonaOna lubi tę wiadomość
Iga ❤️ 7.01.2021
Jagoda ❤️ 7.04.2022