Gorące mamuśki 🤰❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Pomyślności i samych dobroci w Nowym Roku 😘 dla mamusiek przespanych nocy A dla ciężarnych szczęśliwych rozwiązań 😘
My byliśmy u znajomych, graliśmy w osadników z catanu chyba że 3 godzinywróciliśmy przed 3. I też czuje się dzisiaj jak na kacu, zmęczona, zawsze tak mam jak pójdę spać o późniejszej porze niż zawsze, dlatego tak boję się funkcjonowania przy nieprzespanych nocach
I dzisiaj cały dzień przeleżałam, ale zaczęłam nowy rok z pełnym portfelem, bo sprzedałam po prawie 2 latach swoją suknię ślubną za 2500 zł
więc będzie na wyprawkę
Maja od jakiegoś tygodnia tak bardzo się rusza, często czuje ruchy, które czuje jakby w pipce..Ale to chyba tak promieniuje ....bo widzę jakby ruch wyżej ale czuje też ukłucia w pipce...to normalne?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 stycznia 2021, 22:20
kar_oliv lubi tę wiadomość
-
Zulu - doskonale Cię rozumiem... takie pseudoporady potrafią nieźle wkurzyć. Tym bardziej ze wcale o nie nie prosimy! Nie rozumiem dlaczego kazdy dookoła czuje potrzebę pouczania nas. Ja ostatnio na obiedzie świątecznym usłyszałam od cioci „ najedz się pierogów z kapusta bo za rok będziesz karmić i nie będziesz mogła”... myślałam ze mnie trafi! Po pierwsze to czy będę karmić to jest moja prywatna sprawa i jakim prawem ktoś zakłada ze za rok będę chciała karmić (ja zakładam ze będę chciała ale co innym do tego, może bym nie chciała albo nie mogła...) a po drugie zawsze wraca stare przekonanie o diecie matki karmiącej... aż mnie roztelepalo z nerwów 😂
Zulugula lubi tę wiadomość
-
Po tym znieczuleniu miałam mega haj, zwymiotowalam kilka razy ale bolało minimalnie. Najgorsze było ze byłam już padnięta z niewyspania wiec pomiędzy skurczami chciałam zasnąć ale no w 3 minuty się nie da 🤷♀️ Po 4 godzinach rozwarcie 2 cm 🙄 i zaczęło puszczać znieczulenie wiec miałam ochotę gryźć ściany... dali mi kolejne ale nie wiem czemu już nie działało tak dobrze, wiec doszedł jeszcze gaz. Wtedy już wiedziałam ze chce ZZO i czekałam na anestezjologa... mijały kolejne godziny i przed ZZO miałam 4-5 cm rozwarcia. Dobrze ze mąż był ze mną bo jak anestezjolog tłumaczył cała procedurę to ja odplywalam ze zmęczenia i bólu. Wykluł się i po jakimś czasie zaczęło działać. Około 18:40 było pełne rozwarcie (wody mi odeszły o 1:40). Wtedy usłyszałam, ze do 3 godzin muszę urodzić i zaczęły się parte. Byłam przekonana, ze z 3-5 i będę miała małego ze sobą ale niestety. Męczyłam się 2 godziny, najpierw musiałam załapać o co chodzi, później już było lepiej ale głowa dalej się nie wstawiała. Fajnie kierowała mnie położna by co chwile zmieniać pozycje. Mąż powiedział ze to był straszny widok widzieć ze ktoś tak cierpi i nie moc mu pomoc. Ostatecznie wezwano lekarza (akurat była zmiana zmian wiec dwójka przyszła) i zaczął się harmider bo małemu podczas skurczy zaczęło spadać tętno. Mąż mnie uspokajał ze jest ok, ze tętno podczas danego skurczu było w normie, ja się zawzielam w sobie ze nie pojadę na CC po tylu godzinach mordęgi. Lekarze podjęli decyzje użycia proznociagu i nacięcia (tutaj nacięcie to naprawdę ostateczność). Na tamten moment uważałam ze umrę z bólu, ale jak już pomogli mi tym proznociagiem i dali mi małego na brzuch to byłam najszczęśliwsza na świecie. Byłam dumna z siebie, małego ze się nie poddał i męża ze tak bardzo mnie wspierał. Miałam 3 ekipy położnych i lekarzy podczas tych 20 godzin. Mogłam liczyć na jedzenie, pomoc i wytłumaczenie wszystkiego.
KarolinaMaria, kar_oliv, Lalia, Wik89, dmg111, Nowastaraczka, edyciak. lubią tę wiadomość
2 lata starań
💔 6tc 4.2019 ciąża biochemiczna
💔 7tc 3.2020 puste jajo płodowe
17.04.2020 - 2 krechy 🍀
30.12.2020 - syn 💙
Insulinooporność, PCOS, mutacja PAI heterozygota, mutacja MTHFR A1298 homozygota -
Enigvaa wrote:Czy zaczelo sie u ktorejs z was krzyzowymi? 🤔
Ja chyba je mam... promieniujący ból, czasem wrażenie jakby drętwiały lędźwie i pośladki. Nie wiem, czy to jest 'to'. Na pewno nie są to regularne skurcze, które mogłaby mierzyć. Raczej stały dyskomfort, raz boli mniej, raz bardziej. Może to mała uciska mi jakiś nerw? 🙄 w kazdym razie nie rodzę, a mam tak już od 2 dniWiadomość wyedytowana przez autora: 1 stycznia 2021, 22:55
'90
06.05.2020 r. II 🦄
13.01.2021 r. godz. 11.00 Matylda 3280 g, 51 cm -
Tajka wrote:Pomyślności i samych dobroci w Nowym Roku 😘 dla mamusiek przespanych nocy A dla ciężarnych szczęśliwych rozwiązań 😘
My byliśmy u znajomych, graliśmy w osadników z catanu chyba że 3 godzinywróciliśmy przed 3. I też czuje się dzisiaj jak na kacu, zmęczona, zawsze tak mam jak pójdę spać o późniejszej porze niż zawsze, dlatego tak boję się funkcjonowania przy nieprzespanych nocach
I dzisiaj cały dzień przeleżałam, ale zaczęłam nowy rok z pełnym portfelem, bo sprzedałam po prawie 2 latach swoją suknię ślubną za 2500 zł
więc będzie na wyprawkę
Maja od jakiegoś tygodnia tak bardzo się rusza, często czuje ruchy, które czuje jakby w pipce..Ale to chyba tak promieniuje ....bo widzę jakby ruch wyżej ale czuje też ukłucia w pipce...to normalne?
Tajka ja ostatnio też czuję ruchy jakby w pochwie. Nie cały czas ale od czasu do czasu. Aż się ostatnio przestraszyłam. Bo to jednak dość przerażające uczucie czuć dziecko aż tak nisko w takim miejscu. Na kolejnej wizycie chce o to zapytac doktorka.
-
KarolinaMaria wrote:Ja chyba je mam... promieniujący ból, czasem wrażenie jakby drętwiały lędźwie i pośladki. Nie wiem, czy to jest 'to'. Na pewno nie są to regularne skurcze, które mogłaby mierzyć. Raczej stały dyskomfort, raz boli mniej, raz bardziej. Może to mała uciska mi jakiś nerw? 🙄 w kazdym razie nie rodzę, a mam tak już od 2 dni
Ja je mam od tygodnia, ale dzis w miare regularne od kilku godzin i sie tak zastanawiam 🤔
Jak leze to co ktorys opasa brzuch, ale tez sie wyciszaja. W ruchu sa czesciej ale nie czuje ich na brzuchu wcale 🤔Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 stycznia 2021, 23:07
🔸28 lat
_______________
14.01.2021 Malwinka ❤️ -
KarolinaMaria wrote:Lena, miałaś naprawdę ciężki poród. Byłaś bardzo dzielna! Jeszcze raz gratulacje!
Enigvaa, mnie czasem też opasają, ale regularności zero 🙄
No nic, poczekamy zobaczymy. Ide spac, porodu nie przespie wiec sie obudze 😂🔸28 lat
_______________
14.01.2021 Malwinka ❤️ -
ZielonaHerbata wrote:Tajka ja ostatnio też czuję ruchy jakby w pochwie. Nie cały czas ale od czasu do czasu. Aż się ostatnio przestraszyłam. Bo to jednak dość przerażające uczucie czuć dziecko aż tak nisko w takim miejscu. Na kolejnej wizycie chce o to zapytac doktorka.
Na też nie czuje za każdym razem, tylko czasami i to mega dziwne uczucie ale może normalne 🤔 kiedy masz wizytę? Ja 17.01 -
Fragaria wrote:Dziewczyny, chciałam jeszcze wrócić do tematu temperatury w pokoju. Widziałam Wasze wpisy, ale nie udało mi się odnieść, a też chciałam Was podpytać.
My grzejemy pompa ciepła, ustawione jest na minimalne obroty a i tak wychodzi nam wyższa temperatura - jest tak ok 23 stopni. Zastanawiam się, jak przy niższych temp ubieracie dzieci do spania?
Martwi mnie jeszcze wilgotność powietrza, według stacji pogodowej mamy ok 30%. Wiem że był też już temat i bodajże Lalia i Ounai polecalyscie nawilżacz do powietrza. Jak Wam się sprawdza? Czy tego typu sprzet ogarnie więcej niż jeden pokój?
U nas w nocy jest ok 20-21 stopni ,tak przynajmniej mamy termostaty na kaloryferach ustawione. Marta śpi w pajacu welurowym lub bawełnianym i na to kocyk bambusowy tkany. Jeśli ma grubszy to się budzi i próbuje go skopać. -
Zulu, aż mi przypomniałaś moją sp babcię. Ona też taka była. To była kobieta ze wsi, ona nie rozumiała jak może kogoś boleć miesiączka bo jej nie bolała nigdy, dzieci rodziła kichając, ale też miała taki bardzo trudny i ciężki charakter. Nie przeszkadzało jej cierpienie wnuków. Minimalnie zmieniła się jak przeszła wylew w późnym wieku ale toć dosłownie minimalnie. Do samego końca ciężko się z nią żyło. A wiem, bo opiekowała się nami. Ileż razy po tyłku dostaliśmy z bratem albo na nas nakrzyczała. Tacy ludzie się nie zmienia. Musisz olać to bo jej nie wytłumaczysz.
Lena, byłaś niesamowita! Myślę, że miałaś z nas wszystkich najtrudniejszy poród i znakomicie dałaś radę. Masz powód do dumy bo walczyłaś dzielnie żeby sprowadzić tego małego człowieczka na świat. Brawo!!! W niejednym szpitalu w Polsce w połowie już byś pojechała na cesarkę a Ty jednak dałaś radę i mimo tak wielkiego cierpienia urodziłaś SN.Zulugula, lena07, Suszarka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLena, ciężki poród za Tobą, ale miałaś dobra opiekę bez 2 zdań
cieszę się, że udało Ci się mimo wszystko SN
Zulu, olej te rady. Mnie pouczali przy pierwszym, przy 2 próbowali już tylko, przy 3 nir odzywają się wcale 😂
Ja nie wiem jaka mam temp i wilgotność, ale May grzejników nie włączamy w ogóle, bo mamy tak ciepło. I non stop wietrzymy. Matylda na noc śpi w pajacu. Okryta tylko kocykiem, który i tak czasem skopuje i śpi całą odkrytaZulugula, lena07, Nowastaraczka lubią tę wiadomość
-
Fragaria wrote:Dziewczyny, chciałam jeszcze wrócić do tematu temperatury w pokoju. Widziałam Wasze wpisy, ale nie udało mi się odnieść, a też chciałam Was podpytać.
My grzejemy pompa ciepła, ustawione jest na minimalne obroty a i tak wychodzi nam wyższa temperatura - jest tak ok 23 stopni. Zastanawiam się, jak przy niższych temp ubieracie dzieci do spania?
Martwi mnie jeszcze wilgotność powietrza, według stacji pogodowej mamy ok 30%. Wiem że był też już temat i bodajże Lalia i Ounai polecalyscie nawilżacz do powietrza. Jak Wam się sprawdza? Czy tego typu sprzet ogarnie więcej niż jeden pokój?
My mamy 19 i synkowi zakładam body długi rękaw + pajac + przykrywam kocykiem bawełnianym.
Optymalna wilgotność powietrza, w której człowiek najlepiej się czuje wynosi 40-60%.
My mamy ok 50% i nam chodzi nawilżacz, stawiamy go w różnych pokojach w zależności od zapotrzebowania.Córcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
[/url]
Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność