Gorące mamuśki 🤰❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Leżę Aniu. Już tak mnie biodra od tego leżenia bolą że hej. 🤦♀️Ja sobie tego nie bagatelizuję. 😘Ania81 wrote:Angie1985 lez jak najwiecej kochana. Prosze cie o to. Ja zignoriwalam te poczatkowe twardnienia i teraz place za to. Oby ciebie to nie spotkalo.
Dzięki za dobre słowo.
A Ty jak się czujesz?
Ania81 lubi tę wiadomość
-
Do mojego ogolenie to jak grochem o ścianę, a jeśli chodzi o obowiązki wieczorne to jest tak : jak proszę milion razy żeby dziecku kaszkę a zrobił a młody płacze że jest głodny to szlak mnie w końcu trafia i idę sama to ogarnąć bo jaśnie pan dupska nie ruszy.
Wracam z wizyty na Jasia w sumie zerknęła tak tylko z grubasza bo tydzień temu byliśmy na prenatalnych więc tylko ogólne ogarnięcie sytuacji z fajnych wieści to to że obrócił się główkowo
Bardziej był dzisiaj dzień mamy badania szyjki i w ogóle na szczęście wszytko szczelnie pozamykane szyjka 3.5 cm najmniejszych powodów do niepokoju nie ma i zmniejszyła mi magnez z 8 do 3 tabletki dziennie bo jak mam po nim biegunkę to bez sensu brać wiecej jak nic się nie wchłonie tylko wydali za raz
Ania81 lubi tę wiadomość
-
Ja miałam ten problem od 19 tyg ciąży, pochodziłam trochę i już brzuch twardy. Na leżąco jedynie był ok. Moja dr kazała dużo leżeć plus luteina i magnez. Szyjką cały czas miała 3 cm, i nic się nie działo z nią. Mam nadzieję, że u Ciebie tak samo będzie 🙂Angie1985 wrote:To u ciebie jest normalne skurcze BH. A ja jak wstanę i stoję to jest cały czas twardy, nie robi się miękki nawet na chwilę a jak się położę to po chwili odpuszcza. 😓
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2021, 16:21
12.10.2020 ❤️
14.05.2024 ❤️ -
Jednorożec cieszę się, że z maluszkiem wszystko w porządku
Mam też nadzieję, że jednak uda Ci się jeszcze zreformować męża.
Mój mały też jest nietoperzem głową w dół. To nie jest jednak tak, że jeszcze się może spokojnie poobracać z kilka razy zanim dotrzemy do terminu porodu?36 lat
28.08.2020 ⏸️ Chłopiec
26.04.2021 3070g, 52cm -
Dziewczyny
ale z tego co piszecie to same pozwoliłyście mężom na nic nierobienie... Oni są do tego przyzwyczajeni, że Wy wszystko ogarniecie, bo zawsze tak było.
Może warto ich uświadomić, że samo się wszystko nie zrobi, tylko że Wy to ogarniacie?
Zgadzam się, że przykro to się czyta, bo same sobie dzieci nie robimy, i nie powinno się prosić własnego męża/partnera o zmianę pieluchy, wyjście na spacer, nakarmienie dziecka, o zajęcie się kimś kogo stworzyliśmy we dwójkę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2021, 16:45
KarolinaMaria, emdar, ZielonaHerbata, Lalia, Zulugula, Ounai, dmg111, Ladyo, Wik89, Nowastaraczka, Inaa89, Gagatka, Sylwucha lubią tę wiadomość
Córcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
[/url]

Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność -
Ja mam tak samo i te same zalecenia ale teraz jest gorzej. Oby szyjka była twardą sztuką i się nie skracała.Iryska wrote:Ja miałam ten problem od 19 tyg ciąży, pochodziłam trochę i już brzuch twardy. Na leżąco jedynie był ok. Moja dr kazała dużo leżeć plus luteina i magnez. Szyjką cały czas miała 3 cm, i nic się nie działo z nią. Mam nadzieję, że u Ciebie tak samo będzie 🙂
-
To powiedz mu, że albo zacznie pomagać albo gotuje sobie i pierze sam. I nie pierz ubrań, nie gotuj obiadków, niech się ogarnie. Ja bym dodatkowo powiedziała "nie żal Ci dziecka jak tak płacze z głodu a Tobie się dupska nie chce ruszyć? Nie rusza Cię sumienie?". Mój mąż ma swoje jazdy, ale nie jest tak źle. Gotuje, ostatnio prasował mimo, że to dla niego ciężkie bo nie umie, zajmuje się dziećmi.Jednorożec89 wrote:Do mojego ogolenie to jak grochem o ścianę, a jeśli chodzi o obowiązki wieczorne to jest tak : jak proszę milion razy żeby dziecku kaszkę a zrobił a młody płacze że jest głodny to szlak mnie w końcu trafia i idę sama to ogarnąć bo jaśnie pan dupska nie ruszy.
Wracam z wizyty na Jasia w sumie zerknęła tak tylko z grubasza bo tydzień temu byliśmy na prenatalnych więc tylko ogólne ogarnięcie sytuacji z fajnych wieści to to że obrócił się główkowo
Bardziej był dzisiaj dzień mamy badania szyjki i w ogóle na szczęście wszytko szczelnie pozamykane szyjka 3.5 cm najmniejszych powodów do niepokoju nie ma i zmniejszyła mi magnez z 8 do 3 tabletki dziennie bo jak mam po nim biegunkę to bez sensu brać wiecej jak nic się nie wchłonie tylko wydali za raz
kic83, ZielonaHerbata, emdar, Nowastaraczka, Inaa89, Gagatka lubią tę wiadomość
👩🏻🦰40🧔🏻38
👦🏻2015
👱🏻♀2020
Starania od czerwca 2025 (5cs po usunięciu jajowodu)
CP 2025 💔 7tc - 5.08.2025
Usunięcie lewego jajowodu
AMH (4dc) 1,83 ng/ml
Glukoza 98 mg/ml
Insulina 8,70 µIU/ml
TSH 1,47 µIU/ml
FT4 0,94 ng/dl
FSH (4dc) 4,67 mIU/ml
LH (4dc) 2,21 mIU/ml
Estradiol (4dc) 43,00 pg/ml
Prolaktyna (4dc) 6,87 ng/ml
Progesteron (8dpo) 32,27 ng/ml
Wymazy MUCHa negatywne -
Ounai wrote:To powiedz mu, że albo zacznie pomagać albo gotuje sobie i pierze sam. I nie pierz ubrań, nie gotuj obiadków, niech się ogarnie. Ja bym dodatkowo powiedziała "nie żal Ci dziecka jak tak płacze z głodu a Tobie się dupska nie chce ruszyć? Nie rusza Cię sumienie?". Mój mąż ma swoje jazdy, ale nie jest tak źle. Gotuje, ostatnio prasował mimo, że to dla niego ciężkie bo nie umie, zajmuje się dziećmi.
Mój jak chcę to potrafił zrobić sto razy lepszy obiad niż ja. Gotuje o niebo lepiej ostatnio jak stwierdziłam że w niedzielę nie będę gotować to mi zaserwował stek, sos pieprzowy i podsmażone pieczarki z cebulką coś pysznego. Obiadek jak z restauracji
Gagatka lubi tę wiadomość
-
Ja w ogóle się dziwię,że kobiety wchodzą w związki z takimi facetami,którzy czekają tylko na gotowe a żona pełni funkcję sprzątaczki,kucharki.
Ja jestem z mężem 12 lat, nigdy nie było u nas spiny o domowe obowiązki,sprzątnie ,czy gotowanie.
Raz gotuje ja, raz mąż,raz wspólnie a czasem zamawiamy.
Jak sprzątamy, to też wspólnie. Ja wolę sprzątać łazienkę, a On kuchnie.
Mój mąż lubi porządek ale nie jest pedantyczny, więc czasami jest tak,że ja nie sprzątam a on jak coś widzi,że jest do zrobienia to to robi i tyle. Dla nas to normlanosci,nie wyobrażam siebie inaczej.
Jesteśmy razem, żyjemy razem, mieszkamy razem więc wszytsko jest wspólne. Wspólne są przyjemności ale i obowiązki dnia codziennego.
Trzeba się szanować wzajemnie.
kic83, emdar, Karenira, Inaa89, Inga28, Gagatka lubią tę wiadomość

-
Ounai ma rację. Skoro On ma tak lekceważące podjescie i nie liczy się z Toba, to chyba trzeba podjąć mocne kroki. Może to mu otworzy oczy.Ounai wrote:To powiedz mu, że albo zacznie pomagać albo gotuje sobie i pierze sam. I nie pierz ubrań, nie gotuj obiadków, niech się ogarnie. Ja bym dodatkowo powiedziała "nie żal Ci dziecka jak tak płacze z głodu a Tobie się dupska nie chce ruszyć? Nie rusza Cię sumienie?". Mój mąż ma swoje jazdy, ale nie jest tak źle. Gotuje, ostatnio prasował mimo, że to dla niego ciężkie bo nie umie, zajmuje się dziećmi.

-
Karenira, nie obawiaj się. Powiem Ci jak to było u nas; my też żyliśmy jak pączki w masełku. Robiliśmy co i kiedy chcieliśmy,problemów praktycznie żadnych.Chcemy to jemy;nie, to idziemy gdzieś/zamawiamy; chcemy sprzątać to sprzątamy, nie to nie, itd.itp... Czy dziecko zmieniło coś w naszym życiu? Wszystko! I jednocześnie... między nami jest jak było.Nadal najważniejsza jest rzeczowa rozmowa,i jasne powiedzenie o co komu chodzi,i jakie są teraz priorytety naszej rodziny. Kto ma więcej czasu/siły ten sprząta,gotuje,ogarnia zakupy. Kto ma gorszy dzień dostaje od drugiego"fory". Julkiem zajmujemy się wspólnie (siłą rzeczy ja więcej, bo mąż jeszcze pracuje, ja jestem jeszcze na macierzyńskim); praktycznie wszystko robimy wspólnie (nie,ze razem,ale właśnie wspólnie). Co oznacza,że nie ma u nas w domu( i w zasadzie nigdy nie było)obowiązków okołodomowych jak ja to nazywam(pranie,sprzątanie, gotowanie,zakupy, rachunki itp) które by wykonywała zawsze ta sama osoba. Raz ja,raz mąż, raz wspólnie. I tak to się kręci. Ja naprawdę uważa, że mam męża anioła,serio mówię.Ale widzę obserwując znajome pary wkoło, że kobiety mają często tendencję do brania wszystkiego na swoją klatę ("ja to zrobię najlepiej, nie będę się prosić", " a ile mi to zajmie? ", " u mnie w domu też tak było" itd), a i faceci często po prostu migają się od domowych obowiązków, bo są zwyczajnie nudne(no bo są, co ekscytującego jest w sprzątaniu,no proszę Was). I wszystko jest w porządku jak taki układ pasuje obu stronom. Ale jak nie pasuje, no to trzeba rozmawiać,i rozmawiać, i tłumaczyć, i palcem nie raz pokazywać, kląć pod nosem ze ja bym to zrobiła szybciej. Konkludując, myślę że dziecko które pojawia się w związku który ma wypracowany swój własny(on może być inny dla każdej pary!) podział obowiązków nie spowoduje az takiej totalnej rewolucji. Po prostu pojawią się zupełnie nowe obowiązki,które należy jakoś rozsądnie podzielićKarenira wrote:Czasem jak czytam Wasze posty to jestem przerażona.
Ciekawi mnie jak pojawienie się dziecka i nawał związanych z nim obowiązków wpłynie na moje małżeństwo. Na razie to jesteśmy z mężem jak dwa pączki w maśle. Nigdy nie kłócimy się o sprzątanie, bo i w naszym pojęciu nie ma o co. Pralka pierze, zmywarka zmywa, robot odkurza. Jak dzień dłużej kurze na meblach poleżą to świat się nie zawali. Jak nie zrobimy zakupów czy obiadu to najwyżej coś zamówimy. Sielanka. Swoją drogą mały pokój/biuro mojego męża z reguły stopniem uporządkowania przypomina pokój małego dziecka. Na narożniku czasem ledwie można usiąść bo zajęty jest przez pudełka figurek, zestawy farbek, pędzelków, matę do cięcia i milion dupereli związanych z jego hobby. Może i mogłabym się wkurzać, że co wieczór nie odkłada wszystkiego na miejsce, ale po co. Mieszkanie jest dla nas. Mamy się tu czuć szczęśliwi i jesteśmy.
Nie wyobrażam sobie jednak, że prosiłabym go o pomoc przy czymś, a on by tego nie zrobił. Albo że skarżyłabym się na zmęczenie, a on by mnie nie odciążył. Teraz jak tylko poczuję się zmęczona i pójdę się położyć to mąż zaraz do mnie zagląda sprawdzić jak się czuję i czy czegoś mi nie trzeba.
U nas dalej noce do d.... Nadal czekam aż będzie lepiej pod tym względem. Ja już prawie wyszłam z przeziębienia. Dziś cały dzień przeleżałam w łóżku. Mąż zajął się Julkiem od wczoraj po południu. Myślę że jutro będzie już ok.
Aaa, zepsuła mi się waga:( Dopiero dziś zamówiłam, więc zaraportuję na dniach:)
Karenira, ZielonaHerbata, Lalia, Wik89, Nowastaraczka, Inaa89, SzalonaOna lubią tę wiadomość
42 lata
08.03.2019 puste jajo płodowe💔
17.02.2020 Julek 💙 -
Karenira wrote:Jednorożec cieszę się, że z maluszkiem wszystko w porządku
Mam też nadzieję, że jednak uda Ci się jeszcze zreformować męża.
Mój mały też jest nietoperzem głową w dół. To nie jest jednak tak, że jeszcze się może spokojnie poobracać z kilka razy zanim dotrzemy do terminu porodu?
Hmm no właśnie też mi się wydaje,że jeszcze na tym etapie dziecko do porodu zdąży się miliony razy obrócić i zmienić ułożenie. I docelowo w terminie porodu może mieć inne położenie.
-
Dziewczyny mamy zdrową Julkę, 333 G
resztę napisze jak wrócimy do domu!
Ounai, Angie1985, dmg111, Karenira, Wik89, kic83, Nowastaraczka, Enigvaa, Lalia, KarolinaMaria, Inaa89, Olla95, emdar, Ania81, Zulugula, Annia, Gagatka, Anet.kaa, SzalonaOna lubią tę wiadomość
-
Ale wiesz, jak ugotuje raz na miesiąc to się tym nie najecie. Mój mąż gotował codziennie a jaki mu się nie chciało to zamawiał z knajpy. Wszystko zależy teraz od Twojej postawy. Mi mąż przy pierwszym dziecku nie za wiele pomagał. W rok się zmienił jak się zaparłam i powiedziałam że albo zmieni podejście albo się rozwiodę. Jeszcze sprzątanie nam zostało do ogarnięciaJednorożec89 wrote:Mój jak chcę to potrafił zrobić sto razy lepszy obiad niż ja. Gotuje o niebo lepiej ostatnio jak stwierdziłam że w niedzielę nie będę gotować to mi zaserwował stek, sos pieprzowy i podsmażone pieczarki z cebulką coś pysznego. Obiadek jak z restauracji

Jabłka nie chcę Ci wciskać swojej jedynej drogi, ale Ty gotujesz, sprzątasz, zajmujesz się dzieckiem, siedzisz całe dnie sama ryzykując zdrowie i życie drugiego dziecka a mąż idzie sobie strzelić relaksik z kolegą. No to sama widzisz że jednak jest coś nie tak. Więc albo nie robisz z tym nic, ale akceptujesz to, że do końca życia tak będzie albo musisz coś zadziałać.
Ladyo, to najważniejsze. Gratulacje!
Zielona Herbata to nie zawsze tak jest. My mieliśmy swój podział obowiązków, ale jak nasz kolkowy, nie śpiący przez 2 lata syn się pojawił to mój mąż się przeraził. Nie potrafił sie nim zajmować, zaczął się wycofywać a ja nie umiałam wtedy ostro postawic sprawy bo bałam się, że się pokłócimy. Ja mu pozwoliłam na to, żeby wracał i nic nie robił. Dopiero teraz się zbuntowalam. Prawie rok się kłóciliśmy ale jest o niebo lepiej. To był ciężki rok dla naszego małżeństwa i jeszcze nie koniec bo chcę jeszcze nauczyć męża sprzątać ale teraz przynajmniej nie chodzę sfrustrowana.👩🏻🦰40🧔🏻38
👦🏻2015
👱🏻♀2020
Starania od czerwca 2025 (5cs po usunięciu jajowodu)
CP 2025 💔 7tc - 5.08.2025
Usunięcie lewego jajowodu
AMH (4dc) 1,83 ng/ml
Glukoza 98 mg/ml
Insulina 8,70 µIU/ml
TSH 1,47 µIU/ml
FT4 0,94 ng/dl
FSH (4dc) 4,67 mIU/ml
LH (4dc) 2,21 mIU/ml
Estradiol (4dc) 43,00 pg/ml
Prolaktyna (4dc) 6,87 ng/ml
Progesteron (8dpo) 32,27 ng/ml
Wymazy MUCHa negatywne -
Ladyo wrote:Dziewczyny mamy zdrową Julkę, 333 G
resztę napisze jak wrócimy do domu!
Cudownie 😚Córcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
[/url]

Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność -
Ladyo wspaniałe wieści 😘
Co do mężów, to zgadzam się trochę z Kic: dopóki ich wyręczamy, uważamy że zrobimy same lepiej i konsekwentnie nie oczekujemy wspólnego prowadzenia domu, to nie ma się co dziwić, że się nie garną do obowiązków. Mój mąż był wyręczany na każdym kroku przez rodziców jako jedynak, a ja to taka totalnie niezależna Zosia Samosia, potrzebowałam czasu żeby sobie odpuścić, a egzekwować od męża pomoc, o dziwo bardzo często jemu łatwiej przychodziło uczyć się nowych rzeczy i mi pomagać, niż mi mu na to pozwolić 😉
Za nami niezły dzień, Olek zaczął dzień ok 7:30, między 9:30 a 10:30 zrobił sobie drzemkę, zasnął drugi raz po 12:00 i spał do 15:00, a teraz śpi od 16:00 😉
Śmiejemy się z mężem, że uprowadzilismy synka, a on nawet nie poczuł, bo o 13:00 wpakowaliśmy go na śpiocha do fotelika i pojechaliśmy do moich rodziców 😂
Teraz jeśli sam się nie obudzi, to planujemy pobudkę ok. 19:00, zrobimy mu kąpiel, wietrzenie pupy i nakarmimy 👌 jeśli szybko zaśnie, to obudzimy go ok. 21:30 na zmianę pampersa i karmienie i dzięki temu może uda nam się uniknąć wczorajszej sytuacji z usypianiem do 1 w nocy 🙈
Od rodziców dostaliśmy upieczone mięso, naczynie gołąbków i słoik zupy więc do piątku nie gotuję 😁 dostałam też ciasto, więc będę musiała je sobie dozować racjonalnie 😅 jak na razie udaje mi się trzymać postanowienia, że jem coś słodkiego raz dziennie najczęściej do kawy, a nie jako deser po każdym posiłku albo co gorsza zamiast posiłku 🤦♀️
Rozumiem, że jutro zdajemy raporty wagowo-pomiarowe 🤭
Gagatka, Inaa89, SzalonaOna, Nowastaraczka lubią tę wiadomość
-
Gagatko a co u Cb? Jak się dzis czujesz? 😘😘
Suszarko jak u Was?😘
Ania81 bole nadal sie utrzymują? 😘Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2021, 18:48
Ounai lubi tę wiadomość
02.06 13 dpo II
03.06 14 dpo beta 181, prog 25,29
06.06 17 dpo beta 700
28+6 1496g
17.12.2020 ur się Tymek 💙 2245g i 48cm szczęścia 🥰









