Gorące mamuśki 🤰❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Ciężka praca popłaca
W tym tygodniu średnio zjadałam 1900 kcal i oto efekt: ponad kilogram jest mnie mniej. Już myślałam ze nigdy nie zobaczę tej "2" 😂
Raportuję, w końcu po takim długim czasie prób 8 błędów i tym samym udowadniam, że dietą da się walczyć przy słabszych wynikach tarczycy, cukrów i insuliny:
Waga startowa 77,7kg
01.05.2021 73,9 kg
08.05.2021 74,7 kg
15.05.2021 74,7 kg
22.05.2021 73,5 kg
29.05.2021 73,5 kg
12.06.2021 73,8 kg
19.05.2021 74,5 kg wprowadzam liczenie kcal
26.06.2021 73,7 kg zmiana - 0,8 kg
03.07.2021 73,9 kg zmiana +0,2 kg
10.07.2021 72,7 kg zmiana - 1,2 kg
Od początku diety - 5,0 kg
Do wagi sprzed ciąży zostało mi równiutko 1,5 kg, a do wagi sprzed pierwszej ciąży jakieś 13,5 kg. Powiem szczerze, że już nie mam ciśnienia. Chcę schudnąć do wymarzonej wagi do przyszłych wakacji i to mi wystarczy. A na roczek młodej osiągnąć wagę sprzed ciąży (co i tak powinno być realnie niższa wagą bo przecież mam dwa razy większe cycki teraz 😂).
Dodam jeszcze tylko że jaram się jak pochodnia i jestem z siebie cholernie dumna 😉veritaa, asias86, Gagatka, Ladyo, Lalia, Inaa89, emdar, Suszarka, calanthe, Iryska, Clover, AgataAgatka, SzalonaOna, Ania81 lubią tę wiadomość
-
Ounai, jaka dobra wiadomość na początek dnia!
Ounai lubi tę wiadomość
It ain't about how hard you can hit. It's about how hard you can get hit and keep getting forward. That's how the winning is done".
Córeczka 2016
Córeczka 2021
Leczenie:
metformina, letrox, clexane 0,4, acard, metypred, metyle, dopegyt
06.2019, 03.2020
Ja: Hashimoto (TSH 0,3)
owulacja jest - monitoring ok
sono hsg (grudzień 2019) - ok
MTHFR_1298A>C w układzie homozygotycznym nieprawidłowym
wit D3 ok
homocysteina ok
graniczna insulinooporność ==> dieta + metformina
zespół antyfosfolipidowe - ujemne
ANA 1 ujemne
On: teratozoospermia (02.2020), słaba morfologia, reszta ok
Suple: androvit, wit c 1500, cynk, selen, folian, d3, l-karnityna -
Dziewczyny a propos rozszerzania diety. Ola nie lubi marchewki, pluje nią, jak tylko jest w słoiczku. Ogólnie idzie nam dobrze, wczoraj dostała pierwszy słoiczek z rybką z ziemniakami i mega jej snakowało, owocki też. Ja jadę na sloiczkach, bo boję się, ze się czymś zadławi. Ale moja mama zrobiła jej duszone jabłko z truskawką (jadła juz ze sloiczka) i mała jadla jak zła. Jak my jemy, zawsze biorę ją obok, zeby patrzyła i strasznie się slini i otwiera buzię. Trochę nie wiem jak gluten jej dawać, na razie lizała bułę i dostała trochę kaszki manny, kupilam tez kaszkę glutenową.
Ale ogólnie bardzo lubię ten etap, jak dziecko zaczyna próbować różnych rzeczy.
Co do wagi, ja się przestałam ważyć, teraz się mierze i patrze po ciuchach, weszłam ostatnio w jeansy 38 pierwszy raz od chyba 3 lat. No i bardzo mi się pidoba szczotkowanie ciała, jak robię to systematycznie, to jest super efekt. Ćwiczenia - codziennie ok 40 minut na rowerku, 15 minut na brzuch, no i minimum 5 tysięcy kroków.
Szczupła nigdy nie bylam i nie będę, nie mam az takiej motuwacji, ale po dwojce dzieci jakos tak inaczej spojrzałam na moje ciało, jestem dla niego milsza. Oczywiście lubie też popatrzex i pizytywnie pozazdrosvic super figur innym, dlatego każdej z Was kibivuje
No, ale się nagadalam z rana!
Udanej soboty!!!Ounai, Wik89, Inaa89, Lalia, Clover, Ania81 lubią tę wiadomość
It ain't about how hard you can hit. It's about how hard you can get hit and keep getting forward. That's how the winning is done".
Córeczka 2016
Córeczka 2021
Leczenie:
metformina, letrox, clexane 0,4, acard, metypred, metyle, dopegyt
06.2019, 03.2020
Ja: Hashimoto (TSH 0,3)
owulacja jest - monitoring ok
sono hsg (grudzień 2019) - ok
MTHFR_1298A>C w układzie homozygotycznym nieprawidłowym
wit D3 ok
homocysteina ok
graniczna insulinooporność ==> dieta + metformina
zespół antyfosfolipidowe - ujemne
ANA 1 ujemne
On: teratozoospermia (02.2020), słaba morfologia, reszta ok
Suple: androvit, wit c 1500, cynk, selen, folian, d3, l-karnityna -
Witam Was w sobotni poranek 😊. Syn zrobił mi prezent i obudzil się o 8, a nie jak to bywa o 5 czy 5.30🥴. Pomimo, że wstawałam kilkukrotnie to czuje się wyspana i mam chęci na sprzątanie 😁. A więc idę to wykorzystać zanim mi zapał minie 😂.
Ounai podziwiam Cię za determinację i trzymam ✊✊ aby waga pięknie spadała😊.Ounai, Lalia, Ania81 lubią tę wiadomość
-
Pochwalę się Wam jeszcze jednym małym sukcesem. Do tej pory Marta zasypiała lulana na piłce z cyckiem w buzi. Nie pytajcie dlaczego, tak wyszło
do tego przy szumisiu, a czasem nawet dwóch. Żeby ułatwić jej pójście do żłobka postanowiłam ją tego oduczyć, ale wiadomo, że wszystkiego na raz się nie da więc robię to stopniowo, patrząc czy nie odbija się to na niej za bardzo. Np w tym tygodniu jak mi się bardzo mocno popłakała to kilka razy dostała tego cyca do bujania. Ale... Po tygodniu walki (tak, to była walka straszna. Trochę łez poleciało, usypianie trwało dużo dłużej, Marta szybciej się wybudzała i nie dawała się odłożyć) mamy pierwsze efekty. W dzień Marta zasypia przy cycu bez bujania, albo bujana ale bez cyca. Włączam w dzień tylko jednego szumisia i jest już przyciszony. Niekiedy wyłączam klimatyzacji mimo, że w sypialni jest pompka która się włącza co jakiś czas i wcześniej ją po prostu budziła. A dziś przespała pierwszą noc bez szumisia
Ladyo, Wik89, Maminka89, Clover, Ania81 lubią tę wiadomość
-
Dziękuję dziewczyny ❤️❤️❤️
Anetka, ja to wczoraj szlam spać jak przed jakąś wycieczką szkolną. Jak wstałam to nie mogłam się doczekać ważenia bo wiedziała już że efekt będzie, tylko nie wiedziałam jeszcze jaki. Bardzo się cieszę, bo taki wynik dodaje mi skrzydeł i chęci do dalszej walki. Wiem, że muszę zrzucić jeszcze minimum 10 kg żeby osiągnąć prawidłowe BMI. Ale wreszcie zrzuciłam z siebie ten balast deadline'u - wiecie, że MUSZĘ to zrobić do jakiegoś tam dnia.
Mój mąż mówi dziś rano "dobrze, że schudłaś, bo znowu by mi się oberwało za tego batona". A ja w końcu odpowiedziałam mu zgodnie z tym co myślę "nie Kochanie. Już Ci się nie oberwie. Możesz kupować co chcesz bo wreszcie doszłam do tego, że to co jem jest moja odpowiedzialnością i nie jest żadną Twoją winą to, że zjadam batona czy coś niezdrowego. To ja wybieram i ja decyduję co zjem. I nie zamierzam rezygnować ze słodyczy, ale będę je jadła z głową, bo nie chcę już wmawiać sobie, że czegoś nie mogę, a potem rzucać się na czekoladę bo od dawna jej nie jadłam".
Asia, ale kudłacz mały. Slodziaczek! Pójdą z Martusią razem do żłobka, bo my też zaczynamy od września
Gagatko, podoba mi się Twoje myślenie. Ja się póki co nie zastanawiam czy będę szczupła czy nie. Wystarczy mi jak póki co jak zejdę z tej nadwagi. A jak będzie potem życie pokaże. Na pewno mam plan, żeby za kilka tygodni wejść w zero kaloryczne, ustabilizować wagę i dać organizmowi troszkę odpocząć zanim podejmę dalsza walkę. Myślę, że zrobię tak za ok 5 tyg. Ewentualnie wykorzystam do tego czas kiedy pojedziemy na wakacjeWiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2021, 08:58
asias86, Lalia lubią tę wiadomość
-
Włochacz i wiercipięta 😂 ostatnio wyszłam na balkon wieszać pranie, wracam bo coś cicho i zawsze jak jestem na balkonie to Kuba też się próbuje na niego dostać. Nie ma go w salonie ale kątem oka parzę na kanapę a ten siedzi zadowolony w jednej ręce pilot w drugiej smoczek.
Lalia, Ania81, dmg111, kiniusia270 lubią tę wiadomość
Kuba 26.07.2020
Bartek 27.10.2022 -
Ounai wrote:Dziękuję dziewczyny ❤️❤️❤️
Anetka, ja to wczoraj szlam spać jak przed jakąś wycieczką szkolną. Jak wstałam to nie mogłam się doczekać ważenia bo wiedziała już że efekt będzie, tylko nie wiedziałam jeszcze jaki. Bardzo się cieszę, bo taki wynik dodaje mi skrzydeł i chęci do dalszej walki. Wiem, że muszę zrzucić jeszcze minimum 10 kg żeby osiągnąć prawidłowe BMI. Ale wreszcie zrzuciłam z siebie ten balast deadline'u - wiecie, że MUSZĘ to zrobić do jakiegoś tam dnia.
Mój mąż mówi dziś rano "dobrze, że schudłaś, bo znowu by mi się oberwało za tego batona". A ja w końcu odpowiedziałam mu zgodnie z tym co myślę "nie Kochanie. Już Ci się nie oberwie. Możesz kupować co chcesz bo wreszcie doszłam do tego, że to co jem jest moja odpowiedzialnością i nie jest żadną Twoją winą to, że zjadam batona czy coś niezdrowego. To ja wybieram i ja decyduję co zjem. I nie zamierzam rezygnować ze słodyczy, ale będę je jadła z głową, bo nie chcę już wmawiać sobie, że czegoś nie mogę, a potem rzucać się na czekoladę bo od dawna jej nie jadłam".
Asia, ale kudłacz mały. Slodziaczek! Pójdą z Martusią razem do żłobka, bo my też zaczynamy od września
Gagatko, podoba mi się Twoje myślenie. Ja się póki co nie zastanawiam czy będę szczupła czy nie. Wystarczy mi jak póki co jak zejdę z tej nadwagi. A jak będzie potem życie pokaże. Na pewno mam plan, żeby za kilka tygodni wejść w zero kaloryczne, ustabilizować wagę i dać organizmowi troszkę odpocząć zanim podejmę dalsza walkę. Myślę, że zrobię tak za ok 5 tyg. Ewentualnie wykorzystam do tego czas kiedy pojedziemy na wakacje
Mam nadzieję że nie będzie za bardzo chorował bo raczej z rozłąka z jego strony nie powinno być problemu. Bo on to cygańskie dziecko. W autobusie wszystkich zaczepiaKuba 26.07.2020
Bartek 27.10.2022 -
asias86 wrote:Mam nadzieję że nie będzie za bardzo chorował bo raczej z rozłąka z jego strony nie powinno być problemu. Bo on to cygańskie dziecko. W autobusie wszystkich zaczepia
Kiedy wracasz do pracy? Ja planuję właśnie w październiku. Mam nadzieję, że w miesiąc
uda nam się, żeby młoda zaczęła już zostawać na pełne 8h a nie na 3-4h.
Wiesz, też zaczepianie obcych przy mamie to trochę co innego niż "mama oddaje mnie obcej Pani i wraca dopiero po 3h, a w dodatku ta obca Pani mnie karmi i usypia". Płacz będzie na 100%, nastaw się na to, bo dziecko też wyczuwa emocje. Jeśli Ty się pozytywnie nastawisz mimo jego płaczu to jemu będzie łatwiej zostać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2021, 09:25
-
Suszarka wrote:
Jeśli ktoś jeszcze nas podczytuje z ukrycia to dobry moment na ujawnienie się 🤗Ounai, Lalia, Suszarka, kic83, Clover, SzalonaOna, Ania81, dmg111, kiniusia270 lubią tę wiadomość
-
Cześć Mamusie
witajcie w sobotę! Zabieram się za porządki a potem jedziemy do mojej mamy. Mąż na noc do pracy to będę mieć wieczór z netflixem. Dwa dni diety za mną i dwa treningi za mną. Bardzo mi pasują te przepisy, takie smaczne i proste posiłki. Robię wszystko na 100% bo czuje ze to ma jakie sens. Najbliższy plan: wybrałam sobie piękna sukienkę z Naree na chrzciny we wrześniu. Do tego czasu już trochę schudnę, kupię ta sukienkę i na chrzcinach będę wyglądać jak petarda! Dla siebie i swojej satysfakcji, nie dla kogoś innego
Asiu ale piękny ten Twój synek! A czuprynkę to ma jak Malwinka Enigvy
Ounai wow kochana, co za zmiana 😍 przede wszystkim w podejściu i w głowie, ale przy okazji na wadze! Super! Jestem z Ciebie dumna!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2021, 09:30
Wik89, Ounai, Lalia, Suszarka, Clover, Ania81, dmg111, kiniusia270 lubią tę wiadomość
-
Ounai, gratulacje z powodu spadku wagi, fajnie!
Moj synek nie dostal sie oczywiscie do zlobka publicznego, szkoda. pojdzie chyba do prywatnego po skonczonych 14 miesiacach. Jeszcze nie podpisalam umowy, ale chyba nie ma wyjscia. Choc zadzwonie najpierw do tego zlobka publicznego i moze uda mi sie dowiedziec, jak wyglada lista rezerwowa
II 2020 22 cs szczęśliwy
👶 X 2020
XII 2022 6 cs szczęśliwy
👧 IX 2023 -
Ounai wrote:Zmartwię Cię niestety, ale będzie. Na 90% pierwsza choroba zacznie się po miesiącu, czyli gdzieś w październiku. Potem będzie 2 tygodnie w żłobku i 2 tygodnie w domu. W drugim roku już jest lepiej.
Kiedy wracasz do pracy? Ja planuję właśnie w październiku. Mam nadzieję, że w miesiąc
uda nam się, żeby młoda zaczęła już zostawać na pełne 8h a nie na 3-4h.
Wiesz, też zaczepianie obcych przy mamie to trochę co innego niż "mama oddaje mnie obcej Pani i wraca dopiero po 3h, a w dodatku ta obca Pani mnie karmi i usypia". Płacz będzie na 100%, nastaw się na to, bo dziecko też wyczuwa emocje. Jeśli Ty się pozytywnie nastawisz mimo jego płaczu to jemu będzie łatwiej zostać.
Nie musi byc tak zle. Moja córka chodzi do żłobka publicznego teraz sa nawet 34 dzieci w grupie. Tzn ok chodzi srednio ok 20 bo jak piszesz chorują. Przez pierwszy rok chorowala ale naprawde bez dramatu. Raz miala zapalenie oskrzeli a tak to tylko katarki w zasadzie. Nic powaznego. Jak poszla we wrzesniu to do maja byl najslabszy czas a pozniej od maja do października opuscila 5 dni w zlobku.
Teraz w drufim roku nie choruje praktycznie wcale. Moze z 4 razy przez caly rok byla po tygodniu w domu.
Ja zauwazylam ze jak dziecko jakies ma zdrowie to ma i tyle. Jak choruje to choruje na potęgę. Non stop te same dzieci choruja i te same chodzą. Nie wien od czego to zalezyKarolinaMaria lubi tę wiadomość
Corka wrzesien 2018 18 cykl staran
Poronienie listopad 2019 7tc
Synek styczeń 2021 -
Verita, piąteczka za wieszak! W naszym chicco znalazłam ostatnio nawet moją wsuwkę do włosów 😂 w tym tygodniu wystawiam tę uroczą garderobę na sprzedaż. Barierka do naszego łóżka sypialnianego już do nas idzie.
Matylda nabrała rozpędu i praktycznie z dnia na dzień zaczęła się turlać we wszystkich kierunkach świata. Powiększyliśmy matę o kolejne puzzle, a i tak zaskoczona ląduje na panelach.Lalia, veritaa, Iryska, Suszarka, Clover, Gagatka, kiniusia270 lubią tę wiadomość
'90
06.05.2020 r. II 🦄
13.01.2021 r. godz. 11.00 Matylda 3280 g, 51 cm -
Ounai wrote:Zmartwię Cię niestety, ale będzie. Na 90% pierwsza choroba zacznie się po miesiącu, czyli gdzieś w październiku. Potem będzie 2 tygodnie w żłobku i 2 tygodnie w domu. W drugim roku już jest lepiej.
Kiedy wracasz do pracy? Ja planuję właśnie w październiku. Mam nadzieję, że w miesiąc
uda nam się, żeby młoda zaczęła już zostawać na pełne 8h a nie na 3-4h.
Wiesz, też zaczepianie obcych przy mamie to trochę co innego niż "mama oddaje mnie obcej Pani i wraca dopiero po 3h, a w dodatku ta obca Pani mnie karmi i usypia". Płacz będzie na 100%, nastaw się na to, bo dziecko też wyczuwa emocje. Jeśli Ty się pozytywnie nastawisz mimo jego płaczu to jemu będzie łatwiej zostać.
Ja od połowy września wracam. No zobaczymy wiadomo 😁Kuba 26.07.2020
Bartek 27.10.2022