Gorące mamuśki 🤰❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Anet.kaa wrote:Ooo dobrze wiedzieć że coś takiego jest. My mieszkamy obok Aqua i liczę, że latem będę mogła tam chodzić, ale na zajęcia też z chęcią bym poszła.
Współczuję Ci tych mdłości, to musi być strasznie wycieńczające. Oby z końcem 1 trymestru poszły w siną dał!
Do jakiego lekarza w końcu chodzisz i chcesz prowadzić ciążę?
W kwestii wyglądu to ja jestem.strasznie blada, I mam jakieś plamy na twarzy, skórę też miałam na Maxa suchą i nic na to nie pomagało, a aż piekło i siedziało. Kupiłam beta, balsam Sexi Mama z Bielandy taki niebieski nawilżający i jest o niebo lepiej.
Póki co z racji małych możliwości wyboru opieki przedporodowej przez tego zasranego wirusa, to prowadzę się na razie w Luxmedzie u dr K. Wurm. Na razie jest ok, zobaczymy jak bd dalej. Ciężko ogólnie teraz z wizytami więc na razie chodze do niego zeby mieć jednego lekarza. Poki nie wzbudza moich żadnych watpliwosci to chodze.
Oo dobrze ze polecasz bo właśnie sie czaje na jakis balsamik, to może sie skusze na niego. -
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca 2020, 09:25
30.03.2020 ⏸ 3+3
24.04.2020 7+0 💓1.06cm
Wizyty:
23.05.2020 11+1 5.08cm
1.06.2020 12+3 USG I trymestr 6cm
1.07.2020 16+5
30.07 2020 20+6
5.08.2020 21+5 USG II trymestr- Synek 💙 535g
11.09.2020 27+0 💙1249g
21.10.2020 32+5
4.11.2020 34+5 USG 💙 2800
25.11.2020 37+5
Synek urodził się:
22.12.2020 41+4 3850g, 56 cm
-
kkasia wrote:Hahaha z karmieniem na ulicy... 😂 ja młodą katmiłam na środku drogi na Morskie Oko w listopadzie 😂❤
Ja swojego na ławce na cmentarzu u pradziadka 😂Lalia, Julik lubią tę wiadomość
Michałek 04.04.2009 - Nasz skarb.
Aniołek 08.11.2016//Aniołek 08.02.2017 //2.05.2020 Aniołek
ONA: 39 lat
Hiperprolaktynemia - Bromergon
IO - Siofor 500mg
ANA 3+ - Encorton 10mg
3 cykle z Clo ❌
Zioła ojca Sroki ❌
Wiesiołek
1 cykl Aromek 1x1 ❌
2 cykl Aromek 2x1 ❓
ON: 38 lat
Okaz zdrowia
Nasienie - Normozoospermia✅
Suple: magnez z B6, kwas foliowy, vit D3 i E, astaksantyna, cynk.
Droga do sukcesu jest zawsze w budowie... -
SzalonaOna wrote:Anetka wygrałas z pracą w niedzielę
Doomi z jednej strony pomoc mamy będzie nieoceniona, przynajmniej na początku, zobaczysz! A później sama ogarniesz co i jak nie będziesz sama przynajmniej
Też staram się patrzeć na ta cala sytuacje z tej perspektywy, ze to zawsze dodatkowa pomoc. Będzie zawsze też ktoś kto mnie zastapi chociaż na chwile jak będę padać na pysk i bym potrzebowala sie zdrzemnąć i tak jak mówisz wszystko to co na poczatku będzie dla mnie nowe i niepewne to pewnie ona mnie w to wtajemniczy na ile bd pamiętała i umiała, az potem już sobie wypracuje sama swoj rytm z dzieckiem i naucze się wszystkiego niie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo
Wiem tez ze mieszkając z nimi bd mieli mega mniej wydatkow, więc nawet jak po macierzynskim bede już bez środków finansowych (szefowa likwiduje firmę, więc bd miala tylko macierzynski z zusu, ale bd już bez pracy), to i tak będę w stanie zostać jeszcze z dzieckiem bo damy radę utrzymać sie z mojego S pensji i ew jakichs oszczędności, na wynajmie nie moglibyśmy sobie na to pozwolić zeby byc na jednej pensji. A zawsze mialam ogromną rozterke co bym miala zrobić po macierzyńskim, bo nie chciałabym tak malutkiego dziecka oddawac jeszcze do żłobka, teraz jestem już spokojniejsza o ten maly dylemat. -
Zulugula wrote:super wynik, 92 to max ja mam rekordowo niski jak na mnie bo 86 , ale slodyczy nie jem praktycznie wcale, teraz tylko trochę sobie podjadalam
Ja słodycze sobie podjadam z kolei, bo czasem mi pomagaja i ogólnie włączyła mi sie co jakiś czas chetka na słodkie, zwłaszcza wszystko co z karmelem. Kanapki z dżemikiem truskawkowym tez wchodzą. Wiec mam nadzieje ze ta glukoza to ogolnie taka i nie bd miala z nią większego problemu, a nie tylko dlatego ze akurat teraz duzo wymiotuje. 🤔 -
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca 2020, 09:25
30.03.2020 ⏸ 3+3
24.04.2020 7+0 💓1.06cm
Wizyty:
23.05.2020 11+1 5.08cm
1.06.2020 12+3 USG I trymestr 6cm
1.07.2020 16+5
30.07 2020 20+6
5.08.2020 21+5 USG II trymestr- Synek 💙 535g
11.09.2020 27+0 💙1249g
21.10.2020 32+5
4.11.2020 34+5 USG 💙 2800
25.11.2020 37+5
Synek urodził się:
22.12.2020 41+4 3850g, 56 cm
-
Julik wrote:Ja co dzien sprawdzam ktory to juz dzien. Na razie odliczam do wizyty, oby do piątku. Może jak zobaczę dzidzie to uspokoje się i z mdłości ani będzie lepiej. Mój mąż mówi że on myślał że to tylko rano tak jak w filmach pokazują. 🙄 jak dłużej potrwają te mdłości to u mnie na pewno waga jeszcze spadnie. Jem na siłę. Nie smakuje mi nic. Staram się jesc śniadanie w łóżku po przebudzeniu. Dzis nie zjadłam i jest dużo gorzej. Próbuje wcisnąć tosta. Masakra. Budzę się rano z myślą że znowu będę musiała coś zjeść...🤢
Ja też już mam dość tego ze caly dzień musze myśleć o jedzeniu i czasem już mnie mdli na sama mysl o tym xD też dziś probuje sniadanie w łóżku i na razie sukces maly bo jeszcze nie wymiotowalam, a tak to zawsze od razu pierwsze co po wstaniu i pojsciu do lazienki (czasem nawet i przed) od razu zaczynałam wymiotować "na sucho" lub samymi kwasami i sie strasznie męczyłam i od razu apetyt byl level - 100. Już staram sie cieszyć chociaż z tych momentów kiedy jest lepiej, bo zebym sie przez caly dzień czula dobrze to jeszcze tak nie mialam od miesiąca ponad, więc dobre chociaż te momenty.
Już czasem mam ochotę zeby byl już listopad xD -
Dziewczyny, powariowałam 😁
Zamówiłam na olx używane W oczekiwaniu na dziecko i Pierwszy rok dziecka czy coś takiego, Księgę ciąży, Ciężarówką przez 9 msc i Dzieciozmagania i za wszystko z przesyłkami wyszło mi ok 120 zł 😁SzalonaOna, doomi03, kkasia, dmg111, kic83, Koteczka82 lubią tę wiadomość
-
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca 2020, 09:25
Stokrotka027 lubi tę wiadomość
30.03.2020 ⏸ 3+3
24.04.2020 7+0 💓1.06cm
Wizyty:
23.05.2020 11+1 5.08cm
1.06.2020 12+3 USG I trymestr 6cm
1.07.2020 16+5
30.07 2020 20+6
5.08.2020 21+5 USG II trymestr- Synek 💙 535g
11.09.2020 27+0 💙1249g
21.10.2020 32+5
4.11.2020 34+5 USG 💙 2800
25.11.2020 37+5
Synek urodził się:
22.12.2020 41+4 3850g, 56 cm
-
Lalia wrote:Cześć Mamusie!
Ale super poczytać Wasze historie
ja mam jeszcze jedno pytanie z serii o kupie czy to prawda, że warto zrobić lewatywę nie tylko po to, żeby podczas porodu jej nie zrobić, ale też dlatego że wypróżnianie się do kilku dni po porodzie jest po prostu stresujące i nieprzyjemne? zwłaszcza jak się ma szwy na pipce itd. Co myślicie??
P.S. Dzięki za książki!
U mnie z racji tego że byłam szykowana do CC to położna mowila że lewatywa jest raczej obowiązkowa ale dała mi wybór. Z racji tego że miałam straszne zaparcia i nawet nie pamiętałam kiedy była ostatnia 💩 poprosiłam o lewatywe.
Ogólnie byłam w szoku. Byłam pewna że zabierze mnie gdzieś do zabiegowego i zrobi co potrzeba. Jakoś ta lewatywę sobie inaczej wyobrażałam tym bardziej że nigdy wcześniej nie miałam 🙈
Wygodnie leżę sobie na sali z innymi kobietkami (które już miały swoje maleństwa) zabrali mnie w nocy na oddział połogu żeby przygotować 🤦 przychodzi położna i każe wypiąć tyłeczek 🍑 2-3 minuty i po sprawie. No byłam w szoku 🤣🤣🤣 co prawda odrazu musiałam polecieć na kibelek a z racji tego że się starsznie bałam a gdy się boje to nawijam jak najęta. To o wszystkim pisałam swojemu M i od 4 rana nie spal 🤣🤣🤣🤣
Nie wiem czy to sprawa lewatywy ale po porządnym wypróżnieniu gddy brałam prysznic przed CC miałam takie skurcze na które reagowałam śmiechem i jednocześnie płacząc ze strachu 😄
Ale dobrze to wszytsko teraz wspominam... I chcę wrócić na ten oddział 🤰🤞
A tak teraz odpowiadając na pytanie. Ja uważam że warto poprosić o lewatywe jeżeli jest taka możliwość. Tym bardziej jak ma się zaparcia. To nic bolesnego a mnie uspokoiło, jakoś po CC jak i SN sobie nie wyobrażam 💩 jak cała rana ciągnie jak cholera 🙈
Jeszcze mi się przypomniało jak kuzynka dała radę żeby powiedzieć na obchodzie jak zapytają o 💩 czy była to powiedzieć że TAK. Na drugi dzień po porodzie skłamałam że zrobiłam a prawda jest taka że po tej lewatywie przez dobre 5 dni mi się nie chciało🤣🤣🤣
Dobra dziewczęta, życze wam tutaj wszytskim nudnej ciąży i szybkiego rozwiązania w odpowiednim czasie🤞✊ a tymczasem do usłyszenia w maju 🤰😄
Uciekam bo zabardzo się wkreciłam a zbliża się ovu i trzeba działać 🐝🐝🐝Zulugula, Lalia, Wik89 lubią tę wiadomość
Alicja 10.10.2018
Joanna 29.04.2021 -
U mnie było tak, że pierwszych skurczy dostałam w sobotę 5 rano. Obudziłam męża, mówię że się zaczęło więc poszedł odśnieżać samochód, ale jak wrócił to przeszło i ostatecznie sobotę spędziłam w domowym łóżku. W niedzielę 5 rano powtórka, budzę męża i mówię że teraz to się SERIO zaczęło. Poszedł odśnieżać samochód, a potem pojechaliśmy - na poród wybrałam prywatny szpital oddalony kilkanaście kilometrów od mojej miejscowości. Na izbie przyjęć powiedzieli ze akcja porodowa jest jeszcze na wczesnym etapie, że może się rozkręcać jeszcze długo i dali mi wybór czy chce zostać na oddziale czy wrócić jak skurzze będą regularne i w odstępach 5 minutowych. Na spokojnie wróciłam do domu. Skurcze miałam cały dzień ale rzeczywiście pojawiały się nieregularnie. Około 18 było ich więcej i zaczelismy zapisywać dokładne godziny, o 20 byliśmy z powrotem w samochodzie w drodze do Szpitala, gdzie zostałam przyjęta z 4 cm rozwarciem. Syn urodził się o 4:50. Teoretycznie długo to trwało, ale mi zleciało bardzo szybko, chyba nawet chwilę się zdrzemnelam po tym jak dostałam znieczulenie. Obudziłam się jak aparatura do której byłam podpięta coś zaczęła pikac i wtedy tak naprawdę zaczela się konkretną akcja która trwała jakieś 40 minut. Sporo pomogła mi położna, która była bardzo dużym wsparciem. Nie obyło się bez naciecia krocza, ale naprawdę nie ma co się tego bać. Przy następnym porodzie od razu zaznaczę że ma ciąć i nie zwlekać, bo dużo gorzej jest być rozerwanym. Mnie porobiły się straszne krwiaki...
Niemniej pozytywnie wspominam swój poród. Najbardziej zapamiętałam zapach mojego dziecka. Od razu po porodzie położyli mi go na piersi i to uczucie jest tak niesamowite że do tej pory kręci mi się łezka w oku na to wspomnienie. Mam nadzieję że drugie dziecko tez urodzę sn.Julik lubi tę wiadomość
Ona i On 36lat
+
02.2016 Syn ❤️
12.2019 Aniołek (12 tc)
11.2020 Synek 💙 -
To podsumowując, lewatywa nie jest taka straszna jak się człowiekowi wydaje i zrobienie jej może sporo pomóc, kupa na stole przy porodzie to nic strasznego i nie ma się co przejmować, a ze sobą do szpitala dobrze zabrać czopki glicerynowe żeby ewentualna kupa gładziej poszła i coś na hemoroidy żeby się nie męczyć
Moja mama mówiła, że na początku po porodzie siku najlepiej robić pod prysznicem kierując strumień wody na pipkę, bo wtedy nie piecze ani nic a ona była nacinana i przy mnie i przy bracieStokrotka027, Julik lubią tę wiadomość
-
Julik wrote:Moja siostra tak szybko urodziła, śmieli się że wywiad przedporodowy po porodzie robili bo wcześniej nie zdążyli 😊 wody odeszly w domu, zawrocila meza ktory wyjechal do pracy. Zajechala do szpitala sprawdzili rozwarcie i od razu na porodowke chwila i dzidzia byla 😊 mam nadzieje ze u mnie tez tak szybko pojdzie. Druga siostra za to długo się męczyła zanim urodziła. 😟
U mnie właśnie większość kobiet w rodzinie miała szybkie porody i mnie tez się udało. Położna mówiła, że może jednak to geny, ale to nie udowodnione.
23.12.2018 ❤❤ K.
05.12.2020 💙💙 N.
01.04 ⏸ 10dpo
14.04 - Pęcherzyk ciążowy 🍀🥚5+5
17.04 - Serduszko ❤ 6+1
09.06 - Prenatalne 🙏💙Synek 💙🙏
06.08 - 21+5 / 24 cm 440 g 💙
09.10 - 30+5 / 1600 g 💙 -
Anetka, powiedz że wczoraj z mężem popiłaś i masz dzisiaj mega kaca 🤣🤣🤣
Julik lubi tę wiadomość