Inseminacja- przygotowania, porady...

[QUOTE=monika_85]U mnie właśnie sugerowali się tylko usg przed iui i trochę mi było szkoda ze nie robili jeszcze badania estradiolu bo 1 iui była ok, owu parę godz po iui ale przy drugiej pęcherzyk pękł dzień przed iui i uważam że iui była wtedy za późno.[/QUOTE] Widzę że bardzo dużo wiesz :) czy wiesz może czy plemniki można mrozić do kolejnej w przyszłości inseminacji? rozumiem że w DE miałas robioną IUI ?

Nie wiem czy dużo wiem , wnioski wyciagam że swoich doświadczeń i jeśli mogę ci w ten sposób pomóc to bardzo się cieszę :) Tak iui miałam robione w DE. Wydaje mi się że nasienie można mrozic, jest to chyba na takiej samej zasadzie jak do in vitro. Ale musiałabyś lekarza dopytać.

[QUOTE=monika_85]Nie wiem czy dużo wiem , wnioski wyciagam że swoich doświadczeń i jeśli mogę ci w ten sposób pomóc to bardzo się cieszę :) Tak iui miałam robione w DE. Wydaje mi się że nasienie można mrozic, jest to chyba na takiej samej zasadzie jak do in vitro. Ale musiałabyś lekarza dopytać.[/QUOTE] Dopytam :) jaka tam jest opieka?

Ja nie narzekam, moja pani doktor pochodzi z Polski więc fajnie :) Klinika dobrze wyposażona, pielęgniarki bardzo miłe, pomocne.

[QUOTE=monika_85]Ja nie narzekam, moja pani doktor pochodzi z Polski więc fajnie :) Klinika dobrze wyposażona, pielęgniarki bardzo miłe, pomocne.[/QUOTE] a ile płacisz za wizytę? ja 250 zł

Gdzie Ty tyle za wizyte płacisz. Ja w gazecie w klinice niepłodności place 140. Pierwsza wizyta kosztowała 180 zl

Kasia u nas jest trochę inaczej bo mi do 3 prob całej procedury iui 50% dopłacala kasa chorych, w tym były wizyty, monitoring itd. Nas wyszło to około 300€ za jedną próbę. My jesteśmy ubezpieczeni prywatnie więc za wizyty poza procedura iui nie płacimy, płaci za nie kasa chorych. W Polsce 9 lat temu płaciłam 150 zł za wizytę u prof Skrzypulec, babeczka często w telewizji się wypowiada, może kojarzycie

Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2017, 17:29

monika_85 lubi tę wiadomość

Monia wpadaj do nas pisac co u ciebie szybciutko :* Co do wizyt potwierdzam tutaj za wizyty pokrywa wszydtko kasa chorych... ja nie robilam iui a tylko sama stymulacja i nie placilam ani grosza za wizyty monitoringi badania krwi przy kazdym monitoringu itp... leki (zastrzyki do stymulacji zastrzyki na pekniecie progesteron itp) mialam tez refundowane i placilam grosze... Ubezpieczenie mam normalne podstawowe ktore kazdy musi miec.

monika_85 lubi tę wiadomość

[QUOTE=Madziulla]Gdzie Ty tyle za wizyte płacisz. Ja w gazecie w klinice niepłodności place 140. Pierwsza wizyta kosztowała 180 zl[/QUOTE] u profesora z 5 przedimkami przed nazwiskiem od 250-350 płacę w zaleznosci ile siedze u niego itp...

To nie macie ciężko :) my z facetem też myśleliśmy nad wyjazdem do Niemiec na stałe, ale jakoś tak zaczęliśmy się leczyć i starać, poza tym orłami językowymi również nie jesteśmy :( ja niestety płace za wizyty wszystkie tylko leki mam delikatnie refundowane i do 3 inseminacji mam 50% zniżki.

Kasia a my się zastanawiamy nad powrotem do Polski ;)

[QUOTE=monika_85]Kasia a my się zastanawiamy nad powrotem do Polski ;)[/QUOTE] dlaczego chcecie wrocic? w pl nie najlepiej sie dzieje :(

Kasia bo w DE jesteśmy sami, tesknimy, a poza tym w Polsce dostałam dom i mój mąż i ja dostaliśmy dobre oferty pracy. Decyzji jeszcze nie podjęliśmy, nie jest łatwo. Najbardziej się boję tego jak mój syn odnalazł by się w polskiej szkole.

W sumie to mojego męża bardziej do polski ciągnie niż mnie. A w Polsce co tak nieciekawie?

Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2017, 17:53

Kasia no nie najgorzej nie mamy... tyle ile juz za mna to w pl bym juz majatek.na leczenie wydala... moja insemka byla wyceniona razem z lekami itp na 1078€ z czego ja musialabym zaplacic 340€ reszta pokrylaby moja kasa chorych...

Tak pełną parą to staramy się od grudnia 2016, w grudniu 2015 przestaliśmy się zabezpieczać, ale po pół roku okazało się, że mam mięśniaka i dwa niedrożne jajowody, prawy podczas operacji udało się udrożnić, teraz czekam na HSG i jeśli się nie uda naturalnie w ciągu pół roku to myślę albo o inseminacji albo o in vitro w zależności co HSG pokaże.

A jeszcze w czasie kiedy bylam tylko stymulowana i starania w domu to leki gdzie jeden prn kosztowal przeszlo 500€ tak normalnie mialam za 10€ wiec to mega pomoc... jeszcze jak byl plan iui jesli sie nie uda to lekarz przepisywal mi specjalnie wiecej zebym miala w zapasie i jak najmniej na nie wydala kiedy iui bedziemy robic... do iui nie doszlo bo zaszlam w poroniona ciaze... no a pozniej po poronieniu probowalismy jeszcze tylko ze stymulacja skoro raz sie udalo, a pozniej przerwa...

monika_85 w pl strasznie drogo, pomoc medyczna ponizej zera jesli nie idziesz prywatnie... ogólnie jak lataliśmy do Norwegii to ceny nie dużo wyższe niż w Pl a zarabiają 500% więcej najmniej zarabia się tam 8 tys zlotych ale to naparwde minimum z minimum... mojego faceta bardzo ciągnie do Niemiec mnie mnie nie :P myślałam że się tam dorabiacie ale jak macie domek i dobre prace to ja już byłabym w Pl :) szkoda dziecka, bo w sumie albo teraz albo wcale później będzie jeszcze gorzej :(

[QUOTE=Cccierpliwa]A jeszcze w czasie kiedy bylam tylko stymulowana i starania w domu to leki gdzie jeden prn kosztowal przeszlo 500€ tak normalnie mialam za 10€ wiec to mega pomoc... jeszcze jak byl plan iui jesli sie nie uda to lekarz przepisywal mi specjalnie wiecej zebym miala w zapasie i jak najmniej na nie wydala kiedy iui bedziemy robic... do iui nie doszlo bo zaszlam w poroniona ciaze... no a pozniej po poronieniu probowalismy jeszcze tylko ze stymulacja skoro raz sie udalo, a pozniej przerwa...[/QUOTE] to naprawdę widzę że liczy się człowiek, ja płacę bardzo dużo ale jakby nie mam wyboru bo jesli pójdę do jego kolegi to moze mi odmowic wspolpracy i moj lekarz i jego kolega w srednim miescie wszyscy lekarze się znają :( chciałabym wyjechać ale jak sobie pomyślę o tej samotności tam to nie wiem czy wytrzymałabym :(

[QUOTE=floreczka]Tak pełną parą to staramy się od grudnia 2016, w grudniu 2015 przestaliśmy się zabezpieczać, ale po pół roku okazało się, że mam mięśniaka i dwa niedrożne jajowody, prawy podczas operacji udało się udrożnić, teraz czekam na HSG i jeśli się nie uda naturalnie w ciągu pół roku to myślę albo o inseminacji albo o in vitro w zależności co HSG pokaże.[/QUOTE] miejmy nadzieje że bedzie dobrze wszystko :)

powiadamiaj mnie o nowych wpisach w tym wątku

Anuluj Odpowiedz